Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

OneWish

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez OneWish

  1. Gosia- kurczę, nie wiem co Ci napisać... Jaki następny krok? Jakie pomysły ma teraz Twój lekarz? Czy bedziesz podchodzić jeszcze raz, czy myslisz juz o KD?? Gosiu, napisz cos wiecej. Wszystko bedzie dobrze, nie teraz to za chwile. Musisz w to wierzyć. Sciskam Ciebie mocno. Dziekuje za rady kochana
  2. Kola-hello :) daj jutro znać. jestem ciekawa tej wizyty i Twoich wrażeń. wszystko nam musisz opowiedzieć :) ### dziewczyny-jakie znacie sposoby domowe na wyzbycie się przeziębienia?? nie chcę się faszerować lekami,a jednocześnie muszę się wyleczyć. W sobotę mam usg, może transfer w tydzień a tu samopoczucie kiepskie i kicham jak kot :( proszę o dobre rady mądrzejszych ode mnie koleżanek :)
  3. Gość- a dziekuje gościu:) nie widziałam, a chętnie obejrzę :)
  4. Coco- hello :) jestem taka jak Ty! Moja siostra mowi o mnie "Zuzia chomiczarka" :D wszystko sie przyda, niczego nie wywalam. Ciagle butów przybywa, a niektóre nie noszone nigdy wcześniej. Tez wolałabym kupować ciuszki dziecku ale póki co jestesmy tylko we dwoje. Nie licząc naszego przychowku w postaci dwóch kotów. Koty interesuje tylko pełna miska wiec nawet kurtka od Prady nie sprawiłaby im radości :D jesli chodzi o filmy to jestem na bieżąco (polecam "witaj w klubie", "co jest grane davies"- braci Coen,"nimfomanke", "hotel budapeszt", "tajemnice filomeny" wszystkie bardzo dobre). Jesli chodzi o seriale to mam za sobą 3serie American Horror story, "hannibala", teraz atakuje 2 serie "House of cards". Moze czas na "revenge". Czekam na propozycje :)
  5. Coco- "House of cards" rewelacja :):) jak masz jeszcze jakis dobry tytuł do polecenia, to poproszę :)
  6. Witam serdecznie :) musiałam na chwilę zniknąć, wyciszyć się, ogarnąć.Dlatego milczałam, ale czytałam wszystkie Wasze posty. Jestem na bieżąco. ### Jagoda - dobrze, że choroby zakaźne wyszyły ok-to już jeden problem z głowy. Znajomej wyszło coś z wątrobą nie tak i na razie nici z inf. Ja w sobotę jadę na kontrolne usg celem sprawdzenia endo. Staram się jak mogę by pomóc farmakologii i tak o to codziennie piję wino (blehh :)) cały weekend jadłam ryby, przegryzam orzechy. Do tego wczoraj znów akupunktura i zobaczymy co będzie. W czwartek okazało się, że mamy montaż rolet w sobotę a okna nie umyte. Ponieważ tego dnia nabawiłam się kataru a a okna trzeba było umyć pojawił się problem. Mam okna niestandardowe, właściwie 2 ściany w domu do samo szkło od sufitu do podłogi, a chętnych do pomocy zero. Ponieważ w piątek rano czułam się już na tyle źle by się udać do apteki wybyłam z domu, wracam a tam... ekipa sprzątająca myje moje okna aż huczy. W domu zamieszanie a na to mój mąż wyskakuje i mówi "to dla ciebie kochanie, bo jesteś przeziębiona i musisz się oszczędzać" i mimo, że jestem jeszcze młoda i sprawna i głupio, żeby ktoś mnie wyręczał to tego dnia poczułam się z tym bardzo, bardzo dobrze... :) taka mała rzecz a poczułam się jakoś tak wyjątkowo :) ### witam nową koleżankę :) ### dla Was wszystkich-dużo zdrówka, pozytywnych myśli, wszystkiego dobrego :):) gość - piszę to do osoby, która napisała, że myśli zmieniają rzeczywistość - kimkolwiek jesteś, te proste słowa bardzo mi pomogły, jakoś uspokoiły i dąły dużo ciepła. bardzo Ci dziękuję :)
  7. Milii, Stefania- dziekuje Wam z całego serca. Jakby nie było obie chcecie pomoc, obie chcecie dobrze. Dziekuje, dbajcie o siebie, pozdrawiam :):)
  8. Coco- a ja jestem romantyczny i wrażliwy rak. Jak se 5 razy dziennie nie populację to jestem chora. Włączam sobie czasem "policję dla zwierząt" i rycze do telewizora a moj maz pyta wtedy "po co to sobie dziewczyno robisz"??! Albo płacze na reklamach :) ale z tym wstawieniem to dobra jestes. Jak sobie powiem "spoko. Idź wcześniej spac a rano wstaniesz godzine wcześniej i sobie umyjesz włosy" to wiem, ze idę do pracy z nieumytymi bo jestem śpioch do kwadratu :)i jeszcze musze sie 2 razu dziennie obrazić haha :)
  9. Coco- no Coco, zaraz się moze okazać, że mamy wspólne geny hahaha :) jestem rak!! A Ty?
  10. Stefania- haha chyba cos w tym jest, ze kombinuje :) zaczynam swirowac ale obiecuje poprawę :) jak sie czujesz? Czujesz motyle w brzuchu?:):)
  11. Coco - kto wie, może jesteśmy bratnimi duszami, które odnalazły się na forum?? :):):) ja jestem specyficznego charakteru człowiek.Myślę, że na punkcie pewnych spraw jestem przewrażliwiona, wspomniałaś na podstawie tego co pisałam, że masz takie same odczucia. Więc mnie rozumiesz, pewnie jesteś takim samym wrażliwcem jak ja :) zaintrygowały mnie 2 sprawy - piszesz o stymulacji - czy to znaczy, że próbujesz jeszcze na swoich komórkach? i druga rzecz - napisz o tym romansie z Gametą :) Masz rację z tym postrzeganiem nas jako klientki. Ja to wiem, że dla nich jesteśmy także, oby nie przede wszystkim, słupkiem w statystyce... Ale to nasze ostatnie deski ratunku i ostatnia nadzieja, więc nic nam nie pozostaje więcej jak zagryźć zęby i zaufać im i wierzyć, że oni naprawdę chcą nam pomóc****amiętać, że najczęściej im się to udaje :):)
  12. Kola - myślę, że będziesz zadowolona :) Dr P. to przemiły człowiek, kontaktowy. Przede wszystkim Specjalista przez duże S. ### Jagoda - masz rację, w odniesieniu do Twojego wczorajszego posta o dr S z Salve. Tak, to jest bardzo dobry specjalista ale aspołeczny. Wizyta u niego przypomina stypę a człowiek idzie do niego jak na szafot. Leczyłam się w Salve 3 lata, miałam więc okazje wielokrotnie widywać się z nim i jak babcię kocham nigdy nawet raz nie był miły, nie uśmiechnął się nigdy. Przy nim pogrzeb to wesołe party. A przecież w delikatnej materii tematu bezpłodności, gdzie kobieta słyszy (ja po raz pierwszy właśnie od niego) "nigdy nie będzie pani matką, nie zajdzie pani w ciążę" i jest to powiedziane grobowym, gburowatym głosem a Tobie serce pęka na pół to nic tylko wyjść i się wyhuśtać na pierwszym drzewie. Kobieta potrzebuje od lekarza zrozumienia, nuty ciepła, troski i zwykłego "wszystko będzie dobrze bo mimo to może byc pani mamą bo my potrafimy dac dziecko kobiecie z KD i TO się udaje". Po ostatniej wizycie już miałam mu powiedzieć, że jest zmasowanym mrukiem, gburem i takim zgarbionym ćwokiem, słowo honoru miałam na końcu języka te słowa, ale wyszłam bez słowa. Do tego ma obok siebie dwie "sowy". Jedna pani "robi" za przyzwoitkę chyba, druga pani wypisuje panu doktorowi receptę i wciska "drukuj". Obie patrzą znużonym wzrokiem na pacjentkę i tak się siedzi jak dupa a ta cała piękna trójca na przeciwko. JAk pan dr bada pacjentkę to te dwie sowy idą za nim. Jedna udaje, że rozumie co jej pan dr każe zapisać, a druga patrzy w krocze!!!!!!!!!!! AAAAAAAAA!!! już miałam spytać, czy ma TAM co innego, że się tak gapi?? Ale jest też w Salve człowiek-anioł Pani MAłgosia-embriolog i to jest kobieta, która urodziła się po to by kobietom takim jak my nieść pomoc. JEst ciepła, charyzmatyczna, po prostu dobra. Niestety, nie dane bylo nam "współpracować" a teraz jestem u człowieka, który jak mnie widzi to mówi "ooo pani XXX jak ładnie dziś pani wygląda. jak się cieszę, że panią widzę" :):) i człowiek się cieszy bo widzi,że temu człowiekowi zależy i że on bardzo chce pomóc :) Jagoda, kiedy robisz badania w kierunku chorób zakaźnych??
  13. mała_biest - ja za namową Stefani chodzę w ciepłych skarpetach już teraz i jeśli trzeba będzie zacznę spać. Dziś 3dc więc jestem już na Estrofemie. Jem orzechy, ryby, piję wino. Generalnie nie lubię alkoholu więc wczoraj po tej jednej lampce miałam fazę i zamulona poszłam spać. Nie wchodzi mi za cholerę :) ### miliii - ja podchodzę z mrożaczkami, a chciałam bardzo na świeżych. Lekarz mi jednak tłumaczył, że w obecnej chwili, w mojej klinice przynajmniej,nie zdarzają się sytuacje, że się zarodki rozwarstwiają przy rozmrażaniu i że jest po jakimś sympozjum, na którym lekarze orzekli, że szanse są wyrównane jeśli nie wyższe. Tłumaczył mi to tak długo aż się uspokoiłam i mam wielkie nadzieje, że się uda. ### pytanie do wszystkich dziewczyn, które miały już transfery - czy Estrofem rzeczywiście pomógł Wam w kwestii endometrium?? czy wspomagać się jeszcze czymś, czy zaufać lekarzowi i nie kombinować??
  14. Jagoda- jeszcze raz trzeba Ci podziękować za ten topik. Stworzyłaś miejsce, gdzie są tak wspaniałe babeczki,ze każdą wolna chwile tu spędzam bo czuc tu szczerość i prawdziwie dobre intencje :) wielki buziak za ro dla Ciebie :* ### Wiecie co?? Nie lubię alkoholu!! Jestem abstynentką. Piję od wielkiego dzwonu- no naprawdę musi byc okazja przez duże "O". Jak przyszła dziś do mnie Karol ( moja bratnia dusza, ta od ostatniej historii z malinówką) i otworzyłam wino to az mnie odrzuciło.. Bleeeeh...ona sobie popoja i jarzy sie do siebie a ja się krzywię i pocę nad kieliszkiem. W końcu ona mówi "ja pi****ę, jak patrze jak trzymasz ten kieliszek to mi si cofa. Weź się napij kobito jak czlowiek bo mi sie cofa jak widzę jak cofa sie tobie" hahahah (przyjaciele!! Czy nie cudnie ich mieć?? ) jakos wmusiłam w siebie 3 lampki, a po pierwszej mialam już fazę więc jak widzicie dupa ze mnie pod tym względem ale coś Wam zdradze... .. Zapaliłabym!!! O jeżyku!! Zapaliłabym miętowego vogue'a z zielona kropeczką!! Mniam mniam!! Rzucilam palenie z okazji inf, a choc palacz ze mnie był tożsamy jak alkoholik, to paliłam niewiele. Nie zmienia to jednak faktu,że miętusa zapaliłabym z radością :):) Celem tworzenia endo było dzis i wino i ryba i orzechy. I przyjaciel. Wszystko, co może pomóc.... Dobrze, że jesteście. Dzięki Jagoda, jesteś wielka!!:*
  15. Biorczyni- no problemo Seniorita :):):) cieszę się, że mogłam Ci jakkolwiek pomóc :) ### Mirdabela- witam koleżankę-jak ja Łodziankę :) no niestety, pieniądze odgrywają istotną rolę w kwestii podjęcia decyzji o inf. Dobrze, że jest możliwosć jakiegokolwiek wyboru. Białystok ma świetne recenzje, możesz być więc spokojna :):) napisz nam coś więcej o sobie! ### gość-witaj na forum :) ### gosia- powodzenia!! Kto wie, może sie uda?? Trzeba wierzyć, bo wiara czyni c....ciii ciii.... ### gościu- witaj!! Czy mam Ci przytoczyc historię pacjentki 52letniej?? Nie mogę, o mnie Jagoda wyprosi z forum ;);) przeczytaj wyżej a przekonasz się, żeś młoda!! :D
  16. Niki- jestes kochana :) zatem trzymam mocno kciuki!! Życzę C***ięknych efektów, spokoju w sercu i powodzenia :) odezwij sie jak bedziesz po punkcji- wszystkiego dobrego!!
  17. Kola - no mój lekarz, podobnie jak Jagody to są najlepsze nazwiska w rzgowskiej Gamecie :) dobry wybór!! pierwsza wizyta może odbyć się dosłownie w każdym dniu cyklu - na stronie jest napisane, że nawet jeśli masz @ to tylko lepiej bo wtedy najlepiej wszystko u kobiety widać. Ja na pierwszej wizycie nie byłam badana, ale to dlatego, że przyniosłam usg zrobione przez dr Kozarzewskiego (także z Gamety) zaledwie 2 tygodnie wcześniej ze szczegółowym opisem jak się ma moja macica i jajniki. Pokazałam do mojemu dr i powiedział, że jest ok. Ale Jagoda u dr Radwana nie była badana na 1-szej wizycie i nie ma w tym żadnej nieprawidłowości. Jest to związane z tym, że jak trafiasz na diagnozę i nie masz żadnych wyników to wskakujesz na fotel, ale jak przychodzisz z wynikami badań (hormonami) i tak jak ja z usg to lekarz już wie, że jesteś ukierunkowana na KD i bez ceregieli przechodzi do konkretów. Będziesz zadowolona :) I zobaczysz jak szybko będzie dawczyni :):)
  18. kobietki-co się dzieje z Gerwazy? czy udało się jej zajść w ciążę?
  19. gosiagosia- aż się uśmiechnęłam :):) brytyjskie 50latki hahah ja kończę w tym roku 35 lat i myślę sobie,że mogłam się wcześniej za te sprawy wziąć a tu panie 50+ polują na nasze dawczynie :):) wcale się nie dziwię. jak byłam w styczniu w Anglii i przyjrzałam się rodowitym angielkom to tez bym wybrała dawczynię z Polski ;) co do wieku to powiem Ci Gosia, że mój ginekolog robił inv babeczce, która ma 52 lata :) to jej pierwsza ciąża, z Kd oczywiście. widziałam ją, wygląda młodziej, ale to pani prawnik więc jak mawia mój M "nie przepracowała się kobieta w życiu" :) któraś z Was napisała kiedyś, że nie widać i nie słychać o parach, któe korzystają z dawcy nasienia. Znacie jakiś przypadek???
  20. Kola-tym bardziej dobry pomysł z Gametą. Rozumiem, że Wasze wymagania mogą wpłynąć na czas oczekiwania, ale jestem pewna, że w Gamecie możecie czekać krócej. Taką miejmy nadzieję :) Co do mnie to staram się myśleć pozytywnie, staram się jak mogę robić sobie dobrze :) Jutro start z Estrofemem a dziś na kolację wino i łosoś z orzechami :D do tego towarzystwo mojej przyjaciółki więc będzie na wesoło :):) miłego dnia:)
  21. Zuza_917 - hello :) na to wygląda, że transfer będzie w drugim tygodniu. ale byłoby Jajeczko na święta :) modlę się o endometrium, od jutro czyli od 3dnia cyklu zaczynam brać Estrofem i będę pić czerwone wino, jeść ryby, orzechy i biegać w ciepłych skarpetach :) mała_ biest - a Ty kiedy masz transfer??
  22. Kola-myślałam o Tobie ostatnio :) nigdy nie obarczasz nas swoimi problemami!! nie raz każda wylała tu swoje frustracje, ze mną na czele. To topik dla takich właśnie zbłąkanych owieczek :) każda tu sobie może pomarudzić i zawsze może liczyć na czyjeś pogłaskanie. O ile dobrze pamiętam to podchodzisz znów do inv w gdańskiej invicie. Mam na myśli czas oczekiwania na komórkę, bo jeśli dobrze rozumiem i zmierzasz do Gamety by tam szukać pomocy to może wiele zmienić. Ja w Gamecie w Łodzi czekałam niecałe 2 tygodnie. Może Invicta i Gameta mają różne procedury i stąd różnice czasowe. Generalnie, na wizycie w lutym chyba 5tego lekarz mi powiedział, że ma dla mnie dawczynię i faktycznie zadzownił po tygodniu. Wtedy nie skorzystałam bo mój mąż nie miał jeszcze wtedy badań. Także wszystko szybciorem, za pierwszym niewykorzystanym i drugim razem także. Bądź więc dobrej myśli, proszę :) To jest plus Gamety, ale niestety minusem jest to, że nie oddają pieniędzy za mniejszą ilość zarodków. Przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo. Napisz proszę Kola, w której klinice oczekujesz na dawczynię :):) ### KTO JE NIECH NIE CZYTA!!!!!!! :):) dziewczyny - Estrofem działa. Teraz brałam razem z Luteiną na wywołanie @ i chyba faktycznie już w tym cyklu wpłynął na moje endo, bo wychodzą ze mnie takie strachy, że aż dziś wrzasnęłam w wannie!! Normalnie mogłoby to zagrać śledzionę albo wątrobę w "Lekarzach" :) skrzepy, że hej :):) zanim pomyślicie, że jestem niesmaczna musicie wiedzieć, że bije mi dziś od rana, że ho ho :) miłego dnia :* gdzie jest Kasja, Klaudia, Niki?
  23. Agusia- to by było prawdziwe wielkanocne JAJECZKO :)....... Swoją drogą nie zwariowałaś. Ty się po prostu przygotowujesz i bardzo pragniesz mieć jeszcze jedno takie szczęście jak Twoja córeczka. Tym jestes od nas bogatsza w doświadczenia, że wiesz co znaczy mieć już taki skarb w domu :) piękne jest to, że masz w sobie tyle miłości, że chcesz nia obdarować jeszcze jedną pociechę. Jesteś mamą przez duże M :) ### biorczyni- co do komórek, już to pisałam, ale dla Ciebie się powtórzę. W mojej klinice w ramach inv z kd wygląda to tak, ze od dawczyni mam 7 komórek. Są one zapładniane ale nigdy nie wiesz ile sie zapłodni, ile prawidłowo i jakiej finalnie bedą jakosci. W moim przypadku z 7 komórek zapłodniły się 4, ale 1 z nich źle się dzieliła więc zostały mi finalnie 3 zarodki w klasie blastocyt. Pytasz czy jak dostaniesz 4czy 6 to jest to mało. To kwestia znów indywidualna- pamiętaj do szczęścia wystarczy Ci jedna, ale jeśli się płaci takie pieniadze to chcesz mieć więcej, najlepiej 7. Na tem topik zagląda dziewczyna, która podeszła do inv z KD mając tylko 1 zarodek od dawczyni. Jeden jedyny. I udało się, pierwszy transfer i jest w ciąży, zaraz rodzi :) nie martw się tym :) będzie dobrze :):) ### gościu- jak przeczytasz bądź już przeczytałaś caly topik to zobaczysz, że każda z nas odmieniła kwestię KD przez wszystkie możliwe przypadki. To jest delikatny temat, wymagający przemyślenia. Gdy okazało się, że jestem bezpłodna i nigdy nie zajdę w ciążę rozmawiałam na ten temat z wieloma lekarzami. Byłam w sumie w 4 klinikach gdzie różni lekarze wyjaśniali mi jak wygląda dawstwo komórkowe i jak wygląda taka ciąża. Łącząc wypowiedzi wszystkich lekarzy mapiszę po krótce- rodzisz swoje dziecko, ktore nosisz pod sercem 9m-cy. Dbasz o siebie całą ciążę, rodzisz dziecko Twoje i Twojego męża. Dziecko ma 50% genów właśnie jego. To ciąża jak każda inna. Z mniejszym kub większym ryzykiem. Podawane są na początku hormony by organizm wspomóc, później on sam zaczyna "rozumieć", że zamieskał w nim ktoś nowy i trzeba go otulic ciepełkiem i troską :) mój ginekolog, który się mną opiekuje w klinice opowiedział mi o ostatnim porodzie kobiety po ciąży z inv z KD- kobieta urodziła dziewczynkę, ktora bardzo płakała przez cały czas gdy była ważona, mierzona, badana przez pediatrę. Płakała tak 30minut, pierwsze pół godziny swojego życia. Gdy wreszcie położono ją matce na piersi przestała. I lekarz do mnie mówi "wie pani dlaczego?? Bo poczuła bicie serca swojej mamy" :) Wszystkiego dobrego :)
×