Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

OneWish

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez OneWish

  1. Biorczyni-jesteśmy w tym samym wieku, ja w lipcu kończę 35lat. Kurczę, Twój przypadek wprawił mnie w osłupienie-co odpowiada za taki probelm, z jakim Ty się borykasz?? Jakis cholenprny gen?? W takich przypadkach,jak w większości z nas, gdzie kończy nam sie rezerwa czy jak Twoim, gdzie Twoje jajniki produkują komórki jajowe, ale niestety dające obciążone genetycznie komórki, pozostaje tylko sie cieszyć, ze możemy skorzystac z KD. W jakiej klinice podchodzisz do inv??
  2. Biorczyni- nie-dziękuję :) napisz cos wiecej o sobie
  3. Biorczyni-witaj :) jest nas coraz wiecej :):)
  4. Zuza-to będzie mój pierwszy transfer. Modlę się by udany :) przygotowuję się do niego od strony czysto medycznej i swojej "prywatnej", bardziej duchowej. Biorę do jutra przez 12 dni Luteinę dopochwową i Estrofem, 2 x dziennie. Po odstawieniu pojawi się @ i tu od 3 dc zaczynam brać Estrofem, zwiększając później dawkę. Ma to na celu wzrost endometrium. Po 11 dc mam się pokazać na usg i jeśli będzie ono dobre to za dzień lub dwa od usg będzie transfer. Jeśli chodzi o moje osobiste przygotowanie się to oprócz takich prozaicznych spraw jak zdrowa dieta, wysypianie się, pozytywne myślenie, spacerki codziennie dla dobrej kondycji chodzę na akupunkturę. Dowiedziałam się, że przynosi wymierne efekty. Skonsultowałam temat z moim ginekologiem i zgodził się, ale prosił bym poszła do lekarza a nie cyt "do szarlatana z bramy". Znalazłam więc lekarza-anastezjologa,ordynatora oddziału intensywnej terapii w jednym z łódzkich szpitali. Opowiedział mi wszystko na temat akupunktury, wyjaśnił na czym polega jej efektywność. Polecam. Jest to bardzo przyjemny i relaksacyjny zabieg, dający dużą dawkę spokoju, dosłownie błogości :) wyszłam lekka, miałam wrażenie, że unoszę się nad ziemią. Mam mieć przed transferem jeszcze 2 zabiegi. Akupunktura, po krótce, na skutek wbijania igieł w newralgiczne punkty na ciele zwiększa przepływy krwi, a tym samym ukrwienie tam, gdzie w przypadku kobiety szykującej się do inv są one istotne. Powiedział też, że pomoże w budowie endometrium, mam być o to spokojna. Jestem więc spokojna :) Czy Ty podchodzisz do inv na swoich komórkach czy korzystasz z KD??
  5. Jagoda- ja też nie byłam, ale moje pytanie było tylko potwierdzeniem tego. Oni skupiają się na badaniach ukierunkowujących nas na zabieg. Ale się cieszę, że wróciłaś taka spokojna :) Wszystko jest teraz na dobrej drodze. Ja nie przytyłam po Cyclo Progynovie ale pilnować się trzeba przy każdych hormonach :) Ja w niedzielę biorę ostatni dzień Luteinę i Estrofem. Czekam na @ Mam nadzieję, że nastąpi on dość szybko bo jestem już mega gotowa i chciałabym by TO nastąpiło szybko by się z pozytywnego myślenia i dobrej kondycji nie wybić.
  6. Jagoda-nareszcie!! Wieści są dobre, cieszę się razem z Tobą. Brałam Cyclo-Progynovę, to lek, który uregulował moje cykle co do godziny. Domyślam się, że mąż musi oddać nasienie do depozytu z uwagi na odległość jaka Was dzieli od Rzgowa. Moja znajoma panikowała, że nasienie będzie mrożone do zapłodnienia jej komórek bo mąż musiał na czas jej punkcji wyjechać. W rezultacie zaszła w ciążę za 1 razem i ta jej "panika" ma już 3 latka :) Cieszy mnie Twoje podejście, bije od Ciebie optymizm a to najważniejsze :) Jesteś kolejnym przykładem, że w Gamecie wszystko dzieje się szybko :) Badał Cię??
  7. Coco- dziękuję z całego serca z miłe słowa :) teraz ja aznalazłam tutaj Ciebie :)
  8. Milii- podchodzę do inv w łódzkiej Gamecie. Mam 3 mrożone zarodki- blastocysty:2 szt w klasie 4 i 1szt w klasie 3. Czekam teraz na @ i w tymże cyklu będę mieć transfer. PrYgotowuję się teraz do niego najlepiej jak potrafię. A Ty na jakim jestes etapie?? Pewnie zanim odpowiesz przeczytam o tym z forum, ale będę wdizęczna za odpowiedz :)
  9. Groszek- tak byłoby idealnie :) wg mnie byłoby jeszcze cudnie gdyby po miłosnym uniesieniu w sypialni, każda z nas wyszła w ciąży :) a tak skazane jesteśmy na kliniki, "tajne" pokoiki, laboratoria. Ale widocznie taka nasza droga i mie ma co się mazać tylko brac do roboty- w moim i Twoim przypadku szykować do transferu :) Coco- też nie zadziałałam od razu. Potrzebowałam 6 lat. Najpierw wyłam do księżyca, potem się buntowałam, potem nieco zmiękłam, a potem wylądowałam w gabinecie u lekarza i szykuje się do transferu. Latem kończe 35 lat. I gdy spytałam się mojego ginekologa czy nie jestem za "leciwa" zaśmiał się i powiedzial "pani wiek w ogóle mnie nie interesuja" dla potwierdzenia słów powiedział, że jego najstarsza pacjenta ma 52 lata (sic!!!!!!) i pokazał mi ją na korytarzu. Powiedział, ze to jej pierwsze dziecko, że jest prawniczka i w wieku 48 lat wyszła za maż. Oczywiscie skorzystała z KD. Fakt, wyglądała na 43 lata, ale wiek biologiczny aż9 lat starszy :) zatem glowa do góry kochana i startujesz :) Dzis moja koleżanka z pracy, która jest mi przyjacielem i mocno mnie wspiera spytala o kilka rzeczy nurtujących ja przed moim tranferem (sama ma 2 córeczki) spraw. Powiedziałam jej, że pomyślałam raz, czy jesli los zabrał mi możliwosc urodzenia dziecka to czy czasem nie powinnam tego tak zostawic i zajac sie czymś innym. Ale zaraz się skarciłam i powiedziałam, ze po to mamy taki rozwój medyczny, technologiczny i kazdy innym by się losowi przeciwstawic. Właśnie po to to wszytsko-by zrobic inaczej niz się to może wydawać. Warto i trzeba walczyc o swoje marzenia :) nie poddawajmy się więc kochane i zaryzykujmy TO wszystko. Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana :) Jagoda- czekam na Ciebie!
  10. Wanda- zmieniłam punkt widzenia po rozmowie z mądrym człowiekiem. Mysle, ze gdybym musiała to bym adoptowala zarodek i dodam, ze jesli nam sie uda i zostanie jakis to go oddamy dla innej pary :) witaj na forum :)
  11. Mamkamii- dyletamty towarzyszą w każdej kwestii, która jest trudna. Taką niewątpliwie jest skorzystamie z dawstwa. Sama miotana różnymi wizjami myślałam o tym, że będę miec dziecko z KD. Ale przecież to będzie moje dziecko. MOJE. I mojego męza. Życie dało mu kilka osób w laboratorium, ale we mnie ono się spełni. Dziecko będzie zwiazane emocjonalnie, uczuciowo ze mną. Tak trzeba do tego podejść. Wczoraj lekarz, który robił mi akupunkturę powiedzial.ze to tak jak z dawstwem nerki. Ludzie oczekujący na przeszczep marzą by znalazł sie dawca. A tu dawców jest fool :) nie bój się, podejmij decyzję, która dla Ciebie będzie słuszna.... Ja po wielu wahaniach powiedziałam sobie, że jeśli cos by nie wyszło to kiedyś spojrzałabym sobie w lustrze w twarzi powiedziałabym "dziewczyno,zrobiłaś wszystko. Stanęłas na głowie, by być matką. Zrobiłas co mogłaś." dla takich kobiet, par jak Ty i Twój mąż mój mąż pojedzie niedługo oddac nasienie. Czasem trzeba spojrzec na ten temat tak jak moja przyjaciółka- ta, u której tydzien temu topiłam smutli z malinówce (pisałam Wam o tym). Ona powiedziala do mnie tak "nie rycz kretynko (przyjaciel to ktoś, kto nazywa rzeczy po imieniu :)) jakas panna daje Ci swoje komórki i jutro za kasę, ktorą dostanie kupi sobie torebkę i buty i ma w d***e czy ten glut trafi do kibla jak co miesiac czy do Ciebie" :) pomogło mi to na tyle, ze śmiałyśmy się z tego ze 2 godziny dywagując co tez sobie dawczyni za to kupiła :):) Mamkamii- będziesz mamą, a Twój mąż ojcem. Mamy 21 wiek. Niestety, musimy korzystac czasem z alternetywnych rozwiązań ale mamy 2 wyjscia- utonąć we łzach, albo już całkiem niedługo biegac z wózkiem :) buziaki!!
  12. Coconut- podoba mi sie Twój nick bo Coco wabi sie moja kotka :) forum sie powiększa, o nowa, miła koleżankę :):) Jagoda- oszaleje chyba!! Czekam na wiesci i potwierdzam, ze trafiłaś w dobre rece a jesli bedziesz miec wątpliwości to zawsze możesz zaatakować innego lekarza :):)
  13. Jagoda- o której masz wizytę?? Mysle o Tobie od rana, czekam na wiesci :)
  14. Coconut- witaj na forum, czuj sie jak u siebie :) znasz nasze historie i widzisz, ze tez mamy pogmatwane plany rodzicielskie...
  15. Jagoda- to bardzo dobrze :) michał jest dobrym lekarzem, lepszym niz jego brat. Trzymam kciuki za Ciebie jutro i czekam na info co i jak. Nie martw sie, czeka sie na dawczynię krótko i wszystko pójdzie sprawnie :) Pytałaś mnie o termin transferu- dzis jestem w 22 dc. W niedzielę odstawiam Luteinę i Estrofem i czekam na @ 11 dc stawiam się na kontrole endometrium, potem transfer. Czyli jakies 2 do 3 tygodni
  16. Dziewczyny-zaufajcie lekarzowi. Jesli na mrozonych to nie dlatego,ze mają taki kaprys. Ja tez nie chciałam na mrozońych ale sam embrigolog mi wyjaśnil, ze lepiej jest na mrożonych. Powiedzial,ze u nich sie juz nie zdarza by zarodki nie przetrwały rozmrożenia :) gosc podała nam link do strony, gdzies jest napisane, ze lepiej jest na mrożaczkach :)
  17. Kola- ja podchodze do inv w Gamecie, u dr Połacia. Początkowo miałam podejsc na świeżych komórkach ale lekarz orzekł finalnie, ze z mrożonych zarodków w moim przyadku będzie lepiej. Piszesz o mrożonych komórkach, mnie nic na ten temat nie wiadomo. Wiem, że mrozi się mrożone zarodki, a o komórkach nic nie wiem. Dalej wygląda to tak-na dawczyni czeka sie chwile, w moim przypadku jak byłam na przełomie stycznia i lutego to po tygodniu byla juz dawczyni. Niestety, niespodziewając się, ze to nastąpi tak szybko, mój maz nei spieszyl sie z badanie, nasienia i komórki dostała inna dziewczyna. Potem jak byłam w lutym, to po tygodniu miałam tel,ze jest już kolejna i po kolejny, tygodniu mąż mój byl wezwany do oddania nasienia do trasnferu. Czyli czas oczekiwania to ok 2 tygodni. To bardzo szybko :) od dawczyni pobierane sa wszystkie komórki, a zapładnianych jest najlepszych 7. W moim przypadku zarodki są mrożone. Lekarz powiedział, że u mnie taki transfer z mrożonego zarodka daje większą szansę na ciążę. Nalezy pamiętac, ze nie wiadomo ile się zapłodni. Pisałam wyzej jak to wygląda u mnie. Jak masz jeszcze jakies pytania, to proszę pisz :) Jagoda- trzymam kciuki:) przypomnij mi do ktorego z Radwanów jedziesz?? Ojca-profesora? Czy ktoregos z synów??
  18. Milii,Zuza- także podchodzę do inv z komorką dawczyni. Mam transfer za 3 tygodnie. Życzę sobie i Wam powodzenia :)
  19. Jagoda, Kola- jestem już po akupunkturze. To rzeczywsice zupełnie nowe doświadczenie w moim życiu. Nie wiem od czego zacząć, może od tego,że jestem bardzo senna :) na poczatku spotkania (pisalam to już, akupunkturę przeprowadził odrynator oddziału IT jednego z łódzkich szpitali) opowiedziałam dokładnie o co chodzi w moim przypadku, ze in vitro, że z KD, Ze zaraz dostane @ i ze od 3dc bede przy pomocy Estrofemu działać w keirunko endo i transfer. Powiedzial, ze pomoze mi na poziomie i endo i przygotowania macicy do transferu. Igły wbił w mój brzuch,dookola pępka, na dloniach między palcem wskazującym a kciukiem, na stopach- w śródstopiu, na kostkach, łydkach i po bokach kolan. Nie czułam ukłuć igiel, jedynie na lewej stopie uczułam delikatne ukłucie na granicy wyczuwalnosci. Tuz po wbiciu igieł w brzuch lekarz prosił bym zwróciła uwage na zaczerwienienia w miejscu wbicia igieł-co oznacza, ze są tam błedne przepływy krwi. Lezałam z igłami 15 minut w ciszy, przy przygaszonym świetle. Porposiłam, by nie włączał muzyki. Chciałam się maksymalnie skupic na sobie. Doszukiwalam się tego uczucia, o którym pisalaś Kola, między jawą a snem ale mi sie nie udało. Podczas tego relaksu wsłuchałam się w moje cialo i w głowie jawiła mi się tylko jedna mysl- ze moje ciało czeka wyzwanie bo będzie domkiem na 9mcy dla moejgo dziecka i ma być w extra formie. Powtarzałam sonie to jak mantrę. Wyszłam spokojna, wyciszona. Miałam wrażenie lekkości. Teraz ziewam na kanapie i nie jestem w stanie zrobic mężowi kolacji. Zazwyczaj chodze spac o 2 w nocy, wstaję o 8:30. Wczoraj poszlam spac o 24 bo miałam trudny dzien, wiec wstałam wyspana a tu taka mnie zmogła senność, że zaraz przybije gwoździa w stolik do kawy :) następna wizyta we wtorek, już nie mogę się doczekac. Miałaś Kola racje, było naprawdę wyjątkowo :) Jagoda- czy już jesteś w blokach startowych i grzejesz jutro do mojego miasta "pięknego"?? :) jak Twoj nastrój?? Jak samopoczucie?? Ne zrobiłam cytologii, bo moj lekarz "osiedlowy gin" powiedzial,ze po Luteinie dopochwowej to nie ma sensu.
  20. Gościu- dziekuje Ci za przytoczenie Twojej historii i wklejenie linku :) bardzo krzepiący artykuł. Bardzo Ci gratuluje ciazy, tej pięknej przygody. Tez chodzę do dr Polacia, tez go batdzo cenie. Dzis podobnie jak Ty jade na akupunkture. To bedzie moj pierwszy raz :) wcześniej idę zrobic cytologię. Jagoda- ja tez sie wzruszyłem bardzo... W Tobie pewnie dodatkowo grają emocje bo jutro masz wizytę. Wiem jakie to emocjonujące, ale to pozytywne wibracje- ta wizyta to Twój start :) Dam dzis znac po powrocie do domu, czyli ok 20:00 :)
  21. Kola- dziękuję!!!:* fajnie to ujełaś, jestem zaintrygowana i mocno przejęta! Jutro wszystko opiszę. Dziękuję Ci:)
  22. Jagoda- jakie to ważne gdy ma się kogoś, kto wspiera całym sercem. Ma tak każda z nas, bo wiedzcie, ze i ja o Was myślę i zycze każdej z Was sukcesu. Wiem, że bedziemy mamami i to przez duże M. każdej z nas się powiedzie, tak trzeba myśleć i mocno w to wierzyć. Jagoda, Ty przeżwywasz mój transfer, ja Twoją wizytę :) transakcja nieco wiązana ale tak jest, że będę o Tobie intensywnie o Tobie myśleć. Pamietaj aby zabrac wszystkie badania i mieć swiadomosć, ze moze Twój maż, jesli jesteście z daleka, oddac nasienie. Niech ma to na uwadze, zatem dzis i jutro embargo na seks :):) Agusia- poruszyłaś wczoraj temat zarodków, które nam ewentualnie pozostaną. Od razu z miejsca ustaliłam z moim mężem, że oddamy je wtedy do AZ :) bardzo bym chciala by tak było :) dziękuję za rady. Jestem mega leniem wiec Chodakowska zmeczyła mnie po jakichś 12 minutach Skalpela :) ale wciaz udzielam się w stajni, gdzie jeżdzę konno to moja jedyna aktywnosć fizyczna i tak zostac musi bo jestem na granicy wagi i lekarz juz pogroził mi palcem, że za mało ważę. Mam jednak koleżanke, ktora po treningach z ewa od listopada schudła 11kg i pięknie wysmulkiła sylwetkę :) zyczę Ci więc oożądanych sukcesów z całego serca :) Groszek- to nie to,że tak mnie wystraszyłas, ze drżę jak osika ale ja jestem bardzo wrażliwa i Twoja historia pobudziła moją wyobraźnie :) póki co, cieszmy się z tej eleganckiej trójeczki znadzieją, że to są TE zarodeczki- nasze dzieci :):) Kola- jutro ide na akupunkturę:) wiem, ze późno wracasz ale wciąż czekam na info jak to wygląda i gdzie te igły są wbijane :):) Dobrze, że jesteście :) cieszę się, ze jest tu takie cudne towarzystwo wzajemnej adoracji i zrozumienia :)
  23. Jagoda- uspokajam Cie Słońce :) jedne rece należą do dr Polacia drugie do Twojego- Radwana :) tak ojciec profesor jak i jego syn to dwaj specjaliści pod jednym nazwiskiem :) jest tez jeszcze jeden syn ale nie cieszy sie aż tak dobrymi wynikami. Jesteś więc w dobrych rękach :) czy dobrze kojarzę, ze wizytę masz w czwartek?
  24. Groszek, Agusia - dziękuję za dobre rady. Przed chwilą zadzwonił do mnie mój ginekolog z Gamety aby mi pogratulować ładnych zarodków. Powiedział, że te 2 klasy 4 są najwyższej jakości, ten 3 jest po prostu dobry. Powiedział, że mam się cieszyć bo inna jego pacjentka z 7 zapłodnionych komórek ma 1 zarodek w klasie 2.. Jest to widzę loteria. Zadzwonił bo chciał mi powiedzieć, że się cieszy :) no to i ja się cieszę. Po 11 dc jadę sprawdzić endometrium. I tu mam nadzieję, Estrofem pomoże. To tyle. Dzięki za wszystko dziewczyny,
×