Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

OneWish

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez OneWish

  1. coś co nas dotyczy: http://kobieta.onet.pl/dziecko/przed-ciaza/brak-regulacji-prawnych-skutkuje-w-handlu-komorkami-jajowymi/pghtx
  2. Dzień dobry wszystkim :) Dreamer84 - gdy zostałam zdiagnozowana od razu przepisano mi HTZ. Brałam na przestrzeni 5 lat leki typu Cyclo - Progynova, Cilest, Femoston celem utrzymania macicy w dobrym ukrwieniu, by mieć regularny @ i by ogólnie czuć się dobrze. Ważne jest przyjmowanie tych leków dla osłabienia objawów menopauzy i by nie ześwirować z braku @ :) Ważne by macica była utrzymana w dobrej formie do inv. Także, to , że sama nie miesiączkujesz nie ma przełożenia na powodzenie Twojego inv :) Agusia - byłoby wspaniale spotkać się znów w Manu :) Da się to zrobić, zwłaszcza, że obie jesteśmy w Gamecie 9 czerwca :) gość-embriolog - dziękuję Pani za te mądre posty bo na pewno wiele dziewczyn Pani uspokoiła po tych zawirowaniach jakie tu miały miejsce udanego tygodnia dla Was wszystkich :)
  3. Jagoda- dzieki . Własnie rozmawiałam z ta znajoma, która ma za sobą inv w bocianie a teraz rozważa salve albo Gamete i powiedziala, ze była na wizycie w Novum i lekarz powiedział,.ze jak chce podejść na miejscu w Łodzi to on poleca Gamete z uwagi na surowe przepisy przystąpienia dawczyń do banku (surowe normy, wszystkie badania, możliwośc wyboru cech) powiedziała mi, ze mniej wiecej w bocianie wyglada to tak jak napisałas to Ty. I jedzie do Gamety finalnie
  4. Jagoda- szok!! Ostatnio mi znajoma powiedziała, ze podchodzi do inv w salve bo ja nie stać na. Gamete!! Wchodzę na stronę salve ale zdążyłam sprawdzić cene transferu (400zl droższy niz w gamecie)... Musze rzucić okiem na ceny jeszcze raz. Ale jak w ogóle tam Bocian daje radę na tle innych klinik?
  5. Kasja- ja dostałam @ w czwartek, nie wiem czy tez tak masz- ale po tych wszystkich lekach @ jest mega!! Nie dość, ze brzuch boli kak cholera to jeszcze leci po tej heparyna krew jest tak rozrzedzona, ze wypadałoby chodzić z wiadrem przy sobie.. Masakra jakaś, zazwyczaj używam tamponow ale nie dają rady wiec kupiłam taaaakie długie "materace" i jakos ujdzie :) Biorczyni-własnie masz racje. By zadziałać instynktownie :) moj podpowiada mi, zeby zrobic dla świętego spokoju i ze wyniki bedą ok. Ale nie przekonam sie jak badań nie zrobie wiec we wtorek jade do lab i zobaczymy :)
  6. Gościu- oczywiscie, miałam robione badania- wszystkie hormony, choroby zakaźne. Miałam tez TSH jednak lekarz poprosił bym zrobiła będąc w klinice bo moj wynik był ze stycznia. Kazał oznaczyć zwykle TSH bez t3 i t4. Cytomegalii nie kazali mi robic bo powiedzieli, ze nie ma to przełożenia. To zrozumiałe, ja podchodzę do inv z komórką dawczyni. Dawczynie sa przebadane na wskroś ale jako biorczyni powiedziano mi, ze badania wymienione przeze mnie sa niepotrzebne. Stefania- hello kochana :)
  7. Gość- podpisuję się pod slowami Jagody. I życzę Ci by moja szczęśliwa cyfra okazala się tożsamą dla Ciebie :) powodzenia! A z ciekawości- robiłaś badania immunologiczne po którejś z tych prób??
  8. Mala- jestem z Cienie dumna :) jesteś dzielna. Dlaczego myslisz o drugim poejsciu na jesieni?
  9. Jagoda, Dreamer - hahah dwie podpowiedzi, dwie skrajnie różne :):) Dziękuję dziewczyny-posłucham każdej z WAs hahahha :D
  10. Na forum słodko - gorzko. Pozwólcie, że zwrócę się najpierw do... Mala_biest - mocno mnie zasmucił Twój test. Rozumiem co czujesz, sama znam przecież to uczucie. Byłam pewna, że Ci się udało. Serio - byłam przekonana, że przeczytam, że się udało. Bądź silna i podejmij rękawice kolejny raz. To droga trudna, okupiona bólem, lekamia, stresem, strachem, nerwami, pieniędzmi ale na końcu tej drogi czeka nagroda. JA wierzę głęboko, że Ci się uda. Zuza- myślę, że dzisiejszego wieczora napije się szampana z Twoją betę bo gołym okiem widać, że się zalogował w Twojej macicy maleńki bąbelek i że spotkacie się za jakieś 8 miesięcy z małym ogonkiem :) Będziesz mamą, to był dla Ciebie szczęśliwy maj :) Tujka - trzymaj się i myśl pozytywnie. Wszystko będzie dobrze. Masz Ty i maluszek silne wsparcie-będzie dobrze :) Oliwia-pytałaś o translokację-napisać Ci o niej coś więcej, czy już niekoniecznie?? :) Stefania :) Jestem. Przepraszam osoby, które poczuły się urażone moją nieobecnością - bo zasiałam ziarenko, że wizyta u lekarza itd. a potem się nie pojawiałam. W czwartek byłam mocno zamotana i zwyczajnie zmęczona, wrociłam do domu i padłam. Wczoraj zatrzymały mnie znów sprawy rodzinne i dziś znalazłam chwile by do Was skrobnąć. Dr R bardzo sympatyczny, aczkolwiek zakręcony. Młody gość, pewnie w moim wieku. Cały czas podkreślał,że to wizyta zastępcza i że ja jestem pacjentką dr P, a on jedynie ma mi pomóc "tu i teraz". Spytałam go czy moje drugie niepowodzenie mieście się jeszcze w granicy niepowodzenia procedury czy jest już to moment, w którym powinniśmy pomyśleć "co nie styka". Powiedział, że tak, to jest niepowodzenie w granicy błędu. Że, biorąc pod uwagę, że to moja pierwsze procedura inv i drugi transfer, nie jest to żaden powód do niepokoju. Przejrzał wyniki, powiedział, że jestem dobrze zdiagnozowana, dobrze leczona, dobrze przygotowana do każdego ET i że jestem zdrowa. Że nie widzie żadnej nieprawidłowości ani też nie ma żadnej przesłanki co do wysłania mnie na dodatkowe badania. Pytałam o immunologię. Kolejny lekarz, który mi powiedział,że to nie tan czas jeszcze. Że nie ma sensu grzebać w immunologii, bo i tak większość przeciwciał w moim organizmie zwalczyłby, gdyby nawet, Encorton. Że jego zawartość w organizmie przekłamałby wynik wszystkich badań i że on nie widzi sensu. Że oni w to nie wierzą, że immunologia ma przełożenie na proces implantacji. Zgłupiałam nieco... Powiedział,że jeśli chcę może mi zlecić badania, ale że ich cena oscyluje wokół 7 tys a że ich wykonanie jest zbędne. Zlecił wykonanie TSH i powiedział, że jeśli jest powyżej 2,5 to może to być winowajca, ale nim dojechałam do domu już dzwonił,że wynik 0,48. Zapytałam czy powinnam wykonać badanie na obecność gronkowca, paciorkowca, cytomegalii, chlamydii - nie. Że to nie ma związku. Mam zrobić witaminę D tylko i podejść do transferu.. Rozmawiałam o ewentualnej przerwie. Powiedział,że w moim przypadku gdy nie mam @ bez leków mój organizm "lubi" ten stan, w którym przyjmuję progesteron i estrogen i że to dla mnie zwyczajnie zdrowa kuracja. Powiedział, że mogę zrobić przerwę, jeśli chcę odpocząć od tego emocjonalnie. Ale, że w przypadku inv z KD nie jest to konieczne jak w przypadku, gdy kobieta podchodzi do zabiegu na swoich komórkach i następuje u niej przestymulowanie. Pytałam też o scratching endo. Powiedział, że może mi to zrobić ale,że robi się to gdy kobieta właśnie podchodzi do inv i ma zalecaną przerwę na 3 m-ce. Znaczy to, że robi się to zazwyczaj u kobiet podchodzących na swoich komórkach, właśnie po takiej przerwie. Że nie ma to przełożenia na KD. Na koniec powiedział, że dr P zostawił dla mnie swoja statystykę, któą prowadzi w Gamecie. Wynika z niej, że 8,5 pacjentek na 10 jest w ciąży po 3 ET. To miało być pokrzepienie dla mnie... Jestem głupia dziewczyny. Byłam u lekarza z chęcią wykonania badań ale on twierdzi, że sa one zbędne. Że te, które są istotne mam zrobione. A istotne w inv z KD są hormony i choroby zakaźne. Ich wynik mówi o tym co się dzieje w ciele kobiety bardzo wiele. Powiedział, że wkierunku wymienionych przeze mnie chorób badane są dawczynie. Powiedział mi,że mam podejść do ET teraz i że mam nie szukać... Że jest przeciwny badaniom PGD, bo lekarze o tym nie mówią, ale połowa zarodków nie nadaje się bo podczas pobierania nanomilimeta do badania zostaje on uszkodzony... Powiedział też, to co wiemy wszyscy, że zwyczajnie zarodek musi mieć silną wolę przetrwania by zostać w organizmie matki. I powiedział, że się uda. "Głowa do góry, ja widzę panią w ciąży". Wiadomo,że tak musi powiedzieć by pokrzepić zszargane nerwy u kobiety, która pragnie mieć dzieco a został jej jeden zarodek. Podchodzę więc w tym cyklu do 3 transferu. Moja 3 szansa. Teraz do Was pytanie-zrobić dla świętego spokoju te badania (gronkowca, paciorkowa, chlamydię, cytomegalię) czy posłuchac lekarza i nie kombinować?? Przepraszam jeszcze raz, że na mnie czekałyście, ale naprawdę miałam urwanie gitary. Tęskniłam za Wami :)
  11. Groszek - myślę, że jak zobaczysz swojego maluszka na usg poczujesz, że jesteś w ciąży, że mieszka w Tobie mały bąbelek :) PRZEPRASZAM WSZYSTKIE DZIEWCZYNY, KTÓRE NAPISAŁY DO MNIE @@, ZA TO, ZE JESZCZE NA NIE NIE ODPOWIEDZIAŁAM - ZROBIĘ TO DO KOŃCA WEEKENDU. NIE MIEJCIE MI TEGO ZA ZŁE :) Jestem. Przepraszam osoby, które poczuły się urażone moją nieobecnością - bo zasiałam ziarenko, że wizyta u lekarza itd. a potem się nie pojawiałam. W czwartek byłam mocno zamotana i zwyczajnie zmęczona, wrociłam do domu i padłam. Wczoraj zatrzymały mnie znów sprawy rodzinne i dziś znalazłam chwile by do Was skrobnąć. Dr R bardzo sympatyczny, aczkolwiek zakręcony. Młody gość, pewnie w moim wieku. Cały czas podkreślał,że to wizyta zastępcza i że ja jestem pacjentką dr P, a on jedynie ma mi pomóc "tu i teraz". Spytałam go czy moje drugie niepowodzenie mieście się jeszcze w granicy niepowodzenia procedury czy jest już to moment, w którym powinniśmy pomyśleć "co nie styka". Powiedział, że tak, to jest niepowodzenie w granicy błędu. Że, biorąc pod uwagę, że to moja pierwsze procedura inv i drugi transfer, nie jest to żaden powód do niepokoju. Przejrzał wyniki, powiedział, że jestem dobrze zdiagnozowana, dobrze leczona, dobrze przygotowana do każdego ET i że jestem zdrowa. Że nie widzie żadnej nieprawidłowości ani też nie ma żadnej przesłanki co do wysłania mnie na dodatkowe badania. Pytałam o immunologię. Kolejny lekarz, który mi powiedział,że to nie tan czas jeszcze. Że nie ma sensu grzebać w immunologii, bo i tak większość przeciwciał w moim organizmie zwalczyłby, gdyby nawet, Encorton. Że jego zawartość w organizmie przekłamałby wynik wszystkich badań i że on nie widzi sensu. Że oni w to nie wierzą, że immunologia ma przełożenie na proces implantacji. Zgłupiałam nieco... Powiedział,że jeśli chcę może mi zlecić badania, ale że ich cena oscyluje wokół 7 tys a że ich wykonanie jest zbędne. Zlecił wykonanie TSH i powiedział, że jeśli jest powyżej 2,5 to może to być winowajca, ale nim dojechałam do domu już dzwonił,że wynik 0,48. Zapytałam czy powinnam wykonać badanie na obecność gronkowca, paciorkowca, cytomegalii, chlamydii - nie. Że to nie ma związku. Mam zrobić witaminę D tylko i podejść do transferu.. Rozmawiałam o ewentualnej przerwie. Powiedział,że w moim przypadku gdy nie mam @ bez leków mój organizm "lubi" ten stan, w którym przyjmuję progesteron i estrogen i że to dla mnie zwyczajnie zdrowa kuracja. Powiedział, że mogę zrobić przerwę, jeśli chcę odpocząć od tego emocjonalnie. Ale, że w przypadku inv z KD nie jest to konieczne jak w przypadku, gdy kobieta podchodzi do zabiegu na swoich komórkach i następuje u niej przestymulowanie. Pytałam też o scratching endo. Powiedział, że może mi to zrobić ale,że robi się to gdy kobieta właśnie podchodzi do inv i ma zalecaną przerwę na 3 m-ce. Znaczy to, że robi się to zazwyczaj u kobiet podchodzących na swoich komórkach, właśnie po takiej przerwie. Że nie ma to przełożenia na KD. Na koniec powiedział, że dr P zostawił dla mnie swoja statystykę, któą prowadzi w Gamecie. Wynika z niej, że 8,5 pacjentek na 10 jest w ciąży po 3 ET. To miało być pokrzepienie dla mnie... Jestem głupia dziewczyny. Byłam u lekarza z chęcią wykonania badań ale on twierdzi, że sa one zbędne. Że te, które są istotne mam zrobione. A istotne w inv z KD są hormony i choroby zakaźne. Ich wynik mówi o tym co się dzieje w ciele kobiety bardzo wiele. Powiedział, że wkierunku wymienionych przeze mnie chorób badane są dawczynie. Powiedział mi,że mam podejść do ET teraz i że mam nie szukać... Że jest przeciwny badaniom PGD, bo lekarze o tym nie mówią, ale połowa zarodków nie nadaje się bo podczas pobierania nanomilimeta do badania zostaje on uszkodzony... Powiedział też, to co wiemy wszyscy, że zwyczajnie zarodek musi mieć silną wolę przetrwania by zostać w organizmie matki. I powiedział, że się uda. "Głowa do góry, ja widzę panią w ciąży". Wiadomo,że tak musi powiedzieć by pokrzepić zszargane nerwy u kobiety, która pragnie mieć dzieco a został jej jeden zarodek. Podchodzę więc w tym cyklu do 3 transferu. Moja 3 szansa. Teraz do Was pytanie-zrobić dla świętego spokoju te badania (gronkowca, paciorkowa, chlamydię, cytomegalię) czy posłuchac lekarza i nie kombinować??
  12. Oliwia- ja Ci pomogę w sprawie translokacji. Tylko napisz co chcesz wiedziec. Mam koleżankę, która ma własnie i podchodzi w mojej klinice. Moze bede mogła Ci pomoc.
  13. Zuza- dasz radę, a my z Tobą bo pamiętaj- silna geupa wsparcia wokół :):) mamy dwie mamy już wiedzące, że w brzuszkach są maluszki ( Stefania i Tujka) i dwie, które muszą to jeszcze potwierdzic (Ty i Mala) i ja owieczka macząca 4 litery przed wizytą u lekarza. Właśnie dostałam mega @ i jest świetnie :)
  14. Leni- no to cały czas musisz działać naturalnie. Domyślam się, że jesteś wpdobrze zaopatrzona w testy owulacyjne :) dopóki jest szansa na czysty "narurals" dopóty trzeba próbować :) Zuza- kiedy kolejna beta??:)
  15. Leni - Witaj kochana :) Zuza-jadę na 18:40. dam znać oczywiście :)
  16. gość zawiedziony - zapewniam Cię,że dr P dobiera dawczynie pod kątem cech ich genotypu i mnie go polecił jeden z dr R a także inny lekarz z tejże kliniki, dr K...
  17. gość zawiedziony - nasze forum jest stosunkowo młode, założone w grudniu mr. Jak widzisz, wystarczy przeczytać forum, jesteśmy tu na "początku". Dr P dobiera dawczynię na podstawie bazy dawczyń. Jesteś na wizycie i na podstawie Twojego genotypu dobiera Ci dawczynię pod kątem Twoich cech. Ma w tej bazie zdjęcia dawczyń, ich cechy, badania-słowem wszystko. O tyle o ile lekarza można chwalić bo jest zaanagażowany, profesjonalny,pomocny, uprzejmy o tyle nikt go nie nazywa Bogiem. Polecany jest na etapie przeprowadzenia kobiety przez procedurę inv do jej punktu krytycznego jakim jest ET. Do tego etapu wiele zależy od niego, niestety później już nie. Wiadomym jest, że dawczynie są przebadane na wskroś a bank dawczyń w Gamecie jest największy. I tyle wiemy. Dziś ET ma nasza forumowa koleżanka, także pacjentka dr P, na początku czerwca następna. Kto wie może to będa pierwsze "jego" ciąże na tym forum. Ja jestem po dwóch ET-nieudanych, ale niepowodzenie nie jest związane z osobą dr P. TO jasne.
  18. gość zawiedziony - ja Ci pomogę, tylko nie wiem jakie było pytanie. ??
  19. ale wymyślili... ale może chociaż nie będzie co chwila wyskawiać,że spam. Miłego dnia dziewczynki!!Ania zaraz ma transfer :) Trzymajmy kciuki. Ja dziś jadę na wizytę do PR. Zobaczymy... Myślicie,że będzie mnie badał?? Czy mnie ominie ta przyjemność??
  20. Biorczyni- bardzo się cieszę, że i Ty od razu ruszasz z kopyta!! To mnie utwierdziło w przekonaniu,że to jest Dr przez duże D :):) bardzo się cieszę, bardzo!!
  21. Stefania- tak trochę jest ze mną. Najpierw się muszę pomazać trochę, napić czegoś mocniejszego, poużalać się nad sobą. Ale tuż po tym zakładam rekawice i jestem gotowa :) w poniedziałek byłam w proszku,ale do wczoraj się zregenerowałam- wieczorem dorwałam męża i wykorzystałam po 2todniowym poście, a dziś udałam się do stajni i popędziłam w las by sobie pogalopować po polanie. Także lekiem na całe zło okazały się konie :D jutro wizyta w Gamecie, napiszę o planie C. / Cocochanell- jak się czujesz po biopsji?
  22. Groszek-beta marzenie :):) chyba bedzie "zestaw" :):) mysle, ze na dobrym sprzęcie lekarz dojrzy pęcherzyki, ale serduszko zaczyna bić w 21dniu ciazy wiec moze byc za szybko. Gratulacje jeszcze raz Groszku! / Biorczyni-?? / Anka- wszystko juz wiesz, juz zaczynam trzymać kciuki :)
  23. Anka- nic nie bierzesz. Wypełniasz pęcherz :) dostaniesz spódniczkę i kapcie i go!! :D
×