Seria
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Seria
-
Jasne bardzo chetnie posle zdjecie. Zdjecia w parze? Czy samej mnie? Hehe
-
To z tego co piszecie to wynika, ze to jednak nie bedzie szkolka, bo on prawka nie robi. Czuje ze po przysiedze wywioza mi go jeszcze dalej
-
3 lata, duzo :) My jestesmy ze soba ponad pol roku, niby nie tak wiele, ale to byly magiczne miesiace. I spotkania bardzo intensywne, tyle mamy fajnych przezyc i wspomnien, ze bede miala o czym rozmyslac w samotnosci :) A srednia wieku jaka tutaj przypada? :)) Przepraszam za ciekawość, ale Wy sie juz wszystkie znacie i ja tez chcialabym chociaz troche ;)
-
Aaa nie zabrał telefonu... my tez myslelismy zeby go nie brał, ale z drugiej strony nie wyobrazam sobie nie miec z nim tak dlugo kontaktu. Teraz tylko trzymam kciuki za przemyt hehe :P
-
Nataleczka mu od razu napisano, ze idzie do Koszalina ale z przeznaczeniem do Elbląga. Wiec w Koszalinie tylko na szkolce, chociaz bardzo bym chciala zeby zostal tam do konca. Byloby bajkowo!! :D
-
Pewnie ze bede tu z Wami. Mysle ze bedzie troche lzej :) Dziewczyny po jakim czasie przeniesiono Waszych wojaków? Jak dobrze pojdzie to w lipcu wyjade do Darłowa, a to jest miejscowość polożona 35km od Koszalina. W Koszalinie bywam czesto w wakacje, mam tam troszkę znajomych, bo rok rocznie spędzam wakacje nad morzem. A w Koszalinie bywam conajmniej 2 razy w tygodniu, wiec gdyby mojego A. jeszcze nie przeniesli do tej drugiej jednostki to bedziemy mogli spedzic troche wiecej czasu ze soba. Wlasnie z tego powodu wybral Koszalin ( chociaz wszyscy sie smieja zeby miec mnie troszke bardziej \"na oku\" :P ) W Koszalinie mieszka moj byly :) Ale to stara historia i po tamtej znajomości został tylko sentyment i mile wspomnienia. A te złe pomogl mi zatrzec wlasnie moj A., był takim balsamem dla mnie po tamtym rozstaniu i chocby za to jestm mu bardzo wdzieczna. Zreszta z nami to smieszna historia :):) Kochane a może opowiecie jak poznaliście sie ze swoimi miskami? Czytałam dosyc sporo wstecz ten topic i nie zauwazylam zeby bylo to poruszane, ale mogę się mylić - mogłam przeoczyć ;)
-
I stało się.... pojechał... wczoraj o 21.40 :( Udało mi sie powstrzymać łzy, ale gdy tak na mnie patrzał tymi swoimi oczkami i tak słodko usmiechał sie z tego pociągu to naprawde stoczylam trudną walke ze swoimi emocjami. Ogolnie smiesznie bylo na dworcu, bo jego 2 bracia i kolega obstawiali czy się popłaczę :) Ale gdy już pociąg odjechał i tak sobie szlismy w strone samochodu, jego brat spojrzał na mnie i juz wiedzial, że długo twarda nie bede. W samochodzie powoli puszczaly mi hamulce, a po tym jak dostałam sms od A. ze mi dziekuje ze bylam dzielna... bylo kap.. kap. A w domu to już w ogole tragedia. Dzisiaj rano zadzwonił, ze już dojeżdża do Koszalina, poznał jakiś 3 chłopaków i wszyscy wspolnie kombinuja jak przemycic telefony. Teraz już ma telefon wylaczony i karte schował do dokumentow, bo jak mowil, bardzo prawdopodobne ze mogla na nich czekac zandarmeria. Juz nie mam z nim kontaktu, mam czekac na znak od niego. To moze byc dzis, a moze za kilka dni - jak misja \"telefon\" sie nie powiedzie :( Cholernie mi ciężko, to co czuje to jeszcze nie jest tesknota tylko przytłacza mnie perspektywa tych miesiecy. Jestem przerazona tym co moze sie z nami stac. A. powiedzial, ze jesli chce go zostawic i ze jesli chodza mi takie mysli po głowie, ze moge nie wytrzymać, że stwierdze ze to nie ma sensu - mam to zrobic przed wojskiem. W zyciu bym tego wariata nie zostawila! Jusinka a dokładnie to jakie to okolice Katowic? :)
-
Ja jestem ze Śląska, okolice Katowic. A Wy skąd? Dobrze, że sesja sie zbliża to poświęce czas na nauke i może tęsknota zejdzie na drugi plan :) On jeszcze nie odjechał a ja już tęsknie. Właśnie sobie wyobraziłam sytuacje kiedy on wsiada do poćiagu - racja! nie powstrzymam łez :(
-
Kurcze tak sobie mysle, ze z kazdym miesiacem bedzie coraz lepiej. Naszym chłopakom jest pewnie tak samo ciężko jak nam, a może nawet bardziej, bo to oni odjeżdżają i zostawiają bliskich. Zatem ja dla mojego bede oparciem. Płakac nie moge hehe bo to wstyd przy jego 2 braciach :)
-
Muszę być dzielna, bo widze po A. jak mu zle kiedy widzi mnie smutna, dlatego obiecalam nie plakac na dworcu :P Kurde ciezko bedzie :):) Cos czuje ze czestym gościem bede tu u Was, oczywiście jesli wolno ;)
-
Na szkólke idzie do Koszalina, z przeznaczeniem na Elblag.
-
Zapytam z ciekawości... ile Wam zostało jeszcze oczekiwania?
-
Jest fatalnie :( Od dłuzszego czasu wiedzielismy ze pojdzie do tego wojska, ale jak bylo daleko do tego czasu to traktowalismy to bezstresowo. A ostatnie dni sa okropne. W dodatku spedzilismy przemily weekend majowy i tak ehhh.... tymbardziej ciezko :) Moj A. obawia sie zabierac telefon, bo to roznie bywa, ale ja nie wyobraazam sobie nie miec z nim kontaktu, wiec powiedzialam ze ma kombinowac, niech go gdzies zakopie albo cos ;P
-
Hej dziewczyny! Moj Robaczek dzisiaj odjezdza do wojska - zapewne domyslacie sie jaki moge miec nastroj :) Ciezko mi jak cholera. Czy ktorejs z Was chlopak jest w wojsku w Koszalinie? Powiedzcie mi jak to jest z tel. kom. do przepustki?
-
Super! :D Dzięki!
-
Dziewczyny przepraszam ze sie wtrace, ale ja z takim małym zapytaniem. Biore Harmonet ( 2 op. ), ostatnia tabletke przyjmuje w sobote, wczoraj jak zwykle o tej samej porze wzielam tabletke z soboty... niestety, jak pozniej zobaczylam byla to ta ostatnia tabletka. Zatem moje pytanie brzmi, czy skuteczność tabletek została zachwiana? Dzis wziełam normalnie tabletke ta która wczoraj pominełam. Wydaje mi sie ze akurat przy Harmonecie kolejnosc przyjmowania tabletek nie jest konieczna, ale wole się spytać. Tak to jest jak się jest potrzepanym i wszystko robi w biegu :):) Dzieki z góry za odpowiedz, a w zasadzie bede wdzieczna jak potwierdzicie moja teze, ze kolejnosc nie jest istotna ;) Pozdrawiam