Seria
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Seria
-
Ja tez juz wybrałam... koniec ze słodka idiotką! :)
-
Andzelina --> poczta :)
-
Paula witaj! Ja Ciebie pamietam :) Gratuluje ze znowu jestescie razem i ze Twoj wojak poszedł po rozum do glowy hehe :P
-
Witajcie!! :) Paulunia gratuluje! zawsze się zastanawiałam jakie to uczucie nosić w sobie mała istotkę, miejmy nadzieje ze kiedys bede się mogła o tym przekonac ;) A moj wojak przyjezdza w sobote wieczorem i zostaje do srody wieczora, zatem troszke czasu bedziemy miec dla siebie. A i całkiem możliwe ze sylwestra tez spędzimy razem :) Pozdrawiam przed światecznie !:)
-
Tak, przeszedł komisje lekarska, jest na szkoleniu od połowy listopada. A w marcu wylot. Oczywiscie jest jeszcze szansa ze nie przejdzie szkolenia, ale nie łudze się tym.
-
Andzelina zostaw swojego maila, to sie do Ciebie odezwe. Widze, ze mamy podobna sytuacje bo Twoj rowniez podjął się egoistycznego planu..
-
Witajcie, dawno nic nie pisałam, ale nie układało mi się z zolnierzem. Mielismy sie rozstac, rozmawialismy o tym w sobote, bo sie w koncu spotkalismy. To byłoby łatwiejsze gdybyśmy zrobili to przez telefon,ale nie zrobimy. Gdy jestesmy obok siebie to nie potrafimy powiedziec ze to koniec, bo gdy jestesmy razem to na wszystko patrzymy pozytywnie. Anioleczek... masz racje po wojsku bedzie jeszcze gorzej, moj by pod koniec stycznia juz wychodzil, ale nie... jedzie na misje... przez najblizsze 8-9 miesięcy zobaczymy się dwa razy.... na sylwestra i w lutym...super! :( Stad temat rozstania... nie wiem czy potrafie być kobietą mundurowego, taka rozłaka, a wiadomo ze po takim czasu to emocje opadają i uczucie juz nie jest takie gdy normalnie się ludzie ze sobą spotykaja.... ajjj zle mi
-
Aniu... kurcze trohe dziwny ten pomysl z wyjazdem, w dodatku z byla... ojjj nie bylabym az taka tolerancyjna :) Masz dosc czekania? Ja tez. MOj po wojsku, w marcu na pol roku jedzie do Kosowa... przystalam na to, chociaz nie wiem czy do tego czasu bedziemy tworzyc pare. Tak czy siak na dzien dzisiejszy chcialabym zeby juz wyjechal!
-
Czesc dziewczyny :) Ojj ciezki poranek, wczoraj mialam babski wieczor i sie zasiedzialysmy z kolezankami co za tym idzie troche % poszlo :) Troszke sie rozerwalam, ale nie moglam przestac myslec o moim wojaku i tym jak sie zachowuje. Oczywiscie temat facetow byl szeroko poruszony i uswiadomilam sobie ze nie wyobrazam sobie zeby moj A. byl z kims innym, dotykal innej, calowal, przytulal... wszystko tak jak mnie :( U nas dalej jest zawieszenie, za kilka dni on odzyska humor i wroci wszystko do normy, ale ja nie chce takich hustawek, chce w zwiazku czuc sie bezpiecznie a przy tych jego humorach trace pewnosc :(
-
Rozmowa tu nie pomoze... ale dziekuje Carlain za zainteresowanie. Niestety chyba bedzie trzeba podjac ostre kroki :( To jest jedna jedyna rzecz ktora mi w nim nie pasuje, ale niestety nie do przeskoczenia. Ciezko rozstac sie kiedy wszystko inne jest jak najlepsze :( Ah juz nie smece, pa milego dnia
-
Hej! Jestem wsciekla na zolnierza ehh kiedy on zacznie patrzec troche dalej niz na koniec wlasnego nosa!! Czasami wychodzi z niego mega egoista...oczywiscie on tak nie uwaza. Strzela fochy o nic, robi sie drazliwy bez powodu, z dnia na dzien potrafi mnie zaskoczyc pogorszeniem jego nastroju a co za tym idzie naszych relacji - bez powodu! Takie zachowanie bardziej pasuje mi do opisu kobietek. Mam dosc :(
-
Wiajcie :) Wczoraj bylam zmeczona jak nigdy, wiec darowalam sobie surfowanie po necie i odwiedzenie naszego forum :) Dis tez zapowiada sie ciezki dzien, zaraz wyruszam w podroz autkiem po mechanikach. Moj wojak stwierdzil, ze ktorys musial mi wpasc w oko bo moje pielgrzymki ciagna sie od zeszlego tygodnia :D
-
Juz to kiedys pisalam, ale uwazam ze to iz wojsko stanelo nam na drodze.. nie jest czyms zlym. Traktujemy to jako sprawdzian. Byly naprawde rozne momenty, ostatnio doszlo do tego ze myslelismy OBOJE o rozstaniu ( wiesz dla mnie wojsko prawdopodobnie nigdy sie nie skonczy jezeli bede z moim zolnierzem ) przetrwalismy... udalo nam sie :) Bo silna milosc wszystko przetrwa. Chociaz bywaja sytuacje, gdzie milosc nie wystarczy, no ale nie o tym chcialam :) Ciesze sie z tego wojska bo na kazdej przepustce cieszymy sie z czasu spedzonego ze soba jak dzieci! Teraz doceniamy to co kiedys mielismy na codzien ( nie mowie ze nie docenialismy, ale obecnie to jest inaczej ). Tracimy to ze nie mozemy sie w siebie wtulic spontanicznie kiedy tego oboje chcemy, nie ma kontaktu fizycznego-buziakow, trzymania za lapki...patrzenia w oczy. Ciezko bez tego, ale rekompensuja mi to smsy, telefony, zdjecia :) Da sie wytrzymac!! Zreszta przykladem na to sa dziewczyny ktore od niedawna maja swoich chlopakow spowrotem :)
-
CARLAIN.... spokojnie... nie panikuj :) Heh pamietam jak ja 10 maja panikowałam i nie wyobrazałam sobie jak zniose czas do przysiegi. Udalo sie :) tesknilam, myslalam,ale zylam swoim zyciem. Pamietaj ze mu tez nie jest latwo, wiec staraj sie mu pokazac ze jestes twarda i byle wojsko nie bedzie doprowadzalo Cie do tragedii bo wierzysz w Wasza milosc :) A to ze mowia ze po przysiedze nie dostana przepustek bo ktos narozrabial... ja z perspektywy czasu wiem, ze wiele slow wypowiadanych przez kadre wojskowa jest tylko na pokaz i po to by nastraszyc naszych wojakow. W gruncie rzeczy zazwyczaj konczy sie na tym straszeniu :) Pewnie tak samo bedzie w Twoim przypadku. Nie zamartwiaj sie na zapas bo naprawde nie ma o co :) Aa co do odwiedzin to sadze ze przed przysiega jest to mozliwem tylko niech Twoj wojak powie Ci w jakie dni i w jakich godzinach. U mojego z tym bylo roznie. Pozdrawiam i sciskam mocno dodajac troche otuchy!!
-
Pozdrawiam! stałe forumowiczki i te nowe :) Moje kochanie od wczoraj zaczeło szkolenie na wyjazd. Oboje sie napalilismy na ten weekend, ze przyjedzie, ale niestety to nic pewnego. A tak nam siebie brakuje ....
-
o Andzelina i jeszcze Ty zostalas :) tez czekasz od 10 maja jak ja, jesli dobrze pamietam. Byla jeszcze jedna dziewczyna... jej login zaczynal sie od M... niestety nie potrafie sobie przypomniec :( A i Gusia :)
-
Jusinka ja pamietam! :)
-
:) Moj chlopaczek dzis robi badania do szkolenia na misje, trzymam kciuki za pomyslne wyniki :) Milo ze odwiedzaja to forum dziewczyny byłych wojakow :) Ups.. i zona :):) Ja pewnie tez bede tu zagladac jak sknczy sie to wszysko chociaz u mnie bedzie to trwalo znacznie dluzej i jakies nowe dziewczyny z kolejnych poborow moze sie pojawia. Zauwazylyscie, ze nie ma zadnych teskniacych z pazdziernikowego poboru? Niech zaluja, bo wypisywanie sie tu na forum pomaga :) A u mnie snieg sie dzisiaj pojawil...slabo mnie to cieszy bo za zima akurat nie tesknie :)
-
Czesc! Gratuluje tym ktore sie doczekaly swoich mezczyzn :) Nam pozostaje jeszcze czekanie :) Moj wojak wczoraj wieczorem pojechal na jednostke, teraz jest juz a miejscu. Fajny weekend byl, bawilismy sie na weselu :) Przed jego przyjazdem mielismy kryzys, teraz wyglada na to ze udalo sie nam go rozwiazac, ale czas pokaze :) Pozdrawiam serdecznie. A Emilcia - super ze bedziecie tak blisko :)
-
Emilacia, Madzia dobrze Ci radzi..odliczaj czas od pjtki do pjtki, szybciej zlatuje, nie myslisz wciaz o tej duzej liczbie, ktora przed Wami. Tez tak robilam... bywało i tak ze nie widzilismy sie miesiac, w sumie bylo tak przez dwa pierwsze, bo najpierw do przysiegi i po przysiedze tez widzielismy sie dopiero po miesiacu. Dalo sie wytrzymac! No i teraz...tez myslalam ze bede czekac na niego miesiac, jeszcze w niedziele mi pisal ze za 3 tygodnie sie zobaczymy a dzis powiedzial ze przyjezdza na ten weekend! :D Klamczuch jeden :P Chcial mi zrobic niespodzianke i stanac w drzwiach z nienacka ale jak sam powiedzial, mial duze obawy czy mnie zastanie hehe i czy sobie czegos nie zaplanowalam :) Tak czy siak niespodzianke mi zrobil i w dodatku zaplanowal dla nas caly czas - ulozyl mi przepyszny weekend :D Jestem zakochana :D pierwszy raz tutaj to pisze hehe. Ja w ogole raczej nie obnosze sie z moimi uczuciami, taka jakas jestem:) Pozdrawiam
-
Czesc! U mnie tez pjtka trwa. Z wojakiem spedzialismy mila noc w przytulnym hoteliku :) Fajnie bylo, nikt nic nie chcial od nas, telefony milczaly, tylko my sami dla siebie mmm... :) Tym razem to i ja mam problem, ale z sama soba...zauwazam ( i to chyba jedyny plus! ze to widze ) ze staje sie zaborcza. Jestem zla, zazdrosna o kazda chwile ktora A. spedza gdzie indziej niz ze mna. Gdy tylko znika z mojego pola widzenia automatycznie robie sie smutna... :( Nie chce tak, nigdy taka nie bylam, a takie zachowanie przyniesie z czasem wiecej zlego niz dobrego. Tak wlasnie jest w tej chwili... nie widze go i juz dopadaja mnie te dziwne odczucia...pewnie nie jestem sama z takim problemem, choc dla jednych to wcale problem nie musi byc. Dla mnie jest, bo to do mnie nie podobne. Jusinka... przesadna zazdrosc to najgorsze co moze byc. OnCie chce w jakis sposob ograniczyc. Jak dla mnie to jest normalne zachowanie kogos kto sam ma cos na sumieniu... a wiesz Ty i wiemy my ze ma, bo nie był w porządku. Stad u niego taka silna, wzmozona zazdrosc.
-
Ewcia wydaje mi sie ze nazywanie kogos kogo sie nie zna materislista jest troche krzywdzace, nie uwazasz? Nie znasz pobudek towarzyszacym podjeciu takiej decyzji. Zgadzam sie czesc z wyjezdzajacych jedzie dla kasy ( choc jak sie okazuje pieniadze te nie sa wcale takie duze, kiedys owszem - dzisiaj juz nie... ), czesc dla przezycia przygody...a kto inny po to by w wojsku była dla niego przyszłość. Bede bronic mojego chlopaka bo co jak co ale materialista i psem na pieniadze nigdy go nie nazwe!! i nie pozwole by ktos to robil :) Oczywiscie nie podoba mi sie to ze bedziemy oddzielnie tyle czasu...ale tak naprawde to juz bedzie ostatni taki sprawdzian dla nas...jak sie okazuje wojsko to pikus, bałam sie ze możemy nie przetrwać. Nie slusznie bo wojsko nam w niczym nie przeszkadza...tylko w tym ze nie mamy tego kontaktu cielesnego, nie mozemy sie poprzytulac kiedy tego chcemy, popatrzec sobie w oczka itp. Wszystko inne jest jak było, dogadujemy sie swietnie, mamy ze sobą kontakt non stop, wszystkie sprawy ze soba konsultujemy... Tak naprawde to taki wyjazd jak misja...bywa sprawdzianem...ale w naszym wypadku tylko cierpliwosci :) Wez pod uwage ze nie kazdy robi to dla pieniedzy ( szkoda, ze takie jest pierwsze skojarzenie ). Jakbym miala jechac na misje, ryzykowac zycie i zdrowie tylko dla pieniedzy - to bym wyjechała za granice - ta sama kasa, albo i wieksza :)
-
HEj! Gusiashilla.... moj facet zgłosił sie na wyjazd do kosowa...dzis miał rozmowe ze tak ja nazwe kwalifikacyjna:)przeszedl pomyslnie... Jestem przerażona tym jego pomysłem, ale nie wpływałam na jego decyzje...nie mogę, zna moje zdanie, zna moje obawy i wie ze bede sie potwornie bała...tesknila, ze roznie z nami bedzie w tym czasie... Na razie nie dramatyzuje bo niepowiedziane ze przejdzie wszystkie testy:) Od pazdziernika ma sie zaczac szkolenie na ta misje... Porozmawiaj ze swoim wojakiem, powiedz mu o wszystkich Twoich odczuciach...moze tak jak my - dojdziecie do jakiegoś wspolnego punktu zaczepienia w tej sytuacji :) Potwornie zmeczona jestem dzisiejszym dniem, wzielam ciepla kapiel, zasiadlam do komputerka z herbatka...odpoczne sobie chwile ;) Pozdrawiam
-
Witajcie!! :( moj zolnierz wlasnie wraca do syfu :( Koniec urlopu, kurde jak mi smutno!! :( Przyzwyczailam sie do jego obecności :( jeszcze kilka godzin temu mnie przytulal...a teraz zostalam znowu sama...ale nie samotna - bo jest ktos kto o mnie cieplo mysli - moj kochany wojak ahhh :) Miłego dnia wszystkim tęskniącym!
-
Uff Lamia ciesze sie ze sie zastosowalas do rad hehe :P