Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

uliczek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. a mnie do szału doprowadza radiowa, która zaczyna sie od okropnego mlaskania...... normalnie niedobrze mi sie robi gdy ja słyszę z telewizyjnych wszystkie durne babole które zapuszcza chałupke do tego stopnia, ze brud trzebaby młotkiem ze scian zestukiwać za to lubie reklamy typu: produkty z biedronki polecaja się na.......
  2. uliczek

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Cześć Dziewczęta!! Dawno mnie tu nie było, ale to wszystko zależne jest od wielu rzeczy. Pisałam tu kiedyś, jesli mnie nie pamietacie, gdzies w okolicach 6 strony sie pojawiam :) Sierpień 2008 Mój mąż i ja- jesteśmy nadal ze soba i wiem, że juz bedziemy zawsze. Ciężko było, troche sie odsunął na chwile ode mnie. troche go to bolało. Ale obyło sie bez awantur, jestesmy teraz jakby nowi, jakby inni. Poznajemy wszystko na nowo, zycie razem, odkrywamy na nowo siebie i swoje cechy. Naprawdę. Ale wiecie co? Ten gnój nadal nie daje mi spokoju! Rzadko, fakt, rzadko, ale sie odzywa. Od sierpnia zmieniłam prace po raz trzeci! Bo mnie znalazł i mi groził i moim nowym szefom sie to nie spodobało. Policja, powie któraś z Was. Policja tak naprawdę niewiele może. Byli u niego, pogrozili i tyle. Teraz mogę dać sprawę do sadu. Śmiech na sali. Dziewczyny, ja miałam taką schizę, że bałam się sama wyjść z bloku, bo on się kręcił na parkingu, a wracając z pracy do domu biegłam do klatki i mocno zatrzaskiwałam drzwi kilkakrotnie sprawdzając czy aby napewno domofon sie zamknął. Drżałam cała gdy dzwonił domofon a ja się z nikim nie umawiałam. A sama w domu wogóle bałam się zostać. Słuchajcie, piszę to Wam na przestrogę, uważajcie z kim się spotykacie. Bo gdy sie trafi taki idiota jak ten mój a mężowie Wasi wam nie pomogą to ja nie zazdroszczę. To był dla mnie koszmar okropny.
  3. uliczek

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Cześć czarownice! Co tam słychać, jak wasi X?? Zielona, maile nadal przychodzą takie piekne? U mnie jako tako, pan X czasem dzwoni, prosi o spotkanie, już łagodny. Znalazłam nową pracę, super. Mąż nadal przy mnie trwa - niby cód miód i orzeszki, a jednak.... No właśnie, co?? Sama nie wiem, nie wiem jak to nazwać, jakaś pustka w środku? Cóż za pokręcona natura we mnie tkwi. Powinnam skakać z radości ale nie umiem.
  4. uliczek

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Cześć dziewczyny! Mój X zniknął, cisza, spokój z tamtej strony. Ale życie mnie nie oszczędza i ciosy lecą jeden za drugim. Pracowaliśmy razem z X, cały zeszły tydzień noie było go w pracy, a teraz niema mnie. Nasz szef wybrał jego a ja zostałam bezrobotna. Mam dość. Gdzie ja teraz znajdę pracę? Zulla! Ty naprawdę pomyśl o odejściu, przecież tak się nie da żyć. Nie możesz do końca życia się męczyć i dać sobą pomiatać. A to z dziećmi to prawda - mam taką koleżankę - w takiej sytuacji jak Ty- nie odeszła, mieszkała z teściami a jej właśni synowie traktują ją gorzej niż szczura piwnicznego. Uciekaj póki czas.
  5. uliczek

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Szczęśliwe małżeństwo na wakacjach - tak, to daje do myslenia. Ale tak naprawdę to zastanów sie czego chcesz? W sumie gdybys Ty pojechała z mężem na wakacje to chyba nie sprzeczalibyscie sie cały czas? Bo jesli tak to może nie warto tego związku ciągnąć. A z Panem X chcesz byc na zawsze? Chcesz sobie z nim ułożyć życie? Ale masz kłopot, trudny rzeczywiście, bo wnioskuję, że na małżeństwie Ci mało zalezy.
  6. uliczek

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    zulla - trzymaj się, ale ja sobie też nie wyobrazam abym miała mamusię z Tatusiem za ścianą :O A jak Pan X - tez nie chce konczyc waszego związku? Może cos w tym jest? I pamietaj, ze nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło. Widzisz, ja poprzez ten \"nieszczęsny\" romans poprawiłam stosunki z mężem, powiedziałam mu, że nie ma winy w nim czy we mnie - jest przyczyna. Przyczyna był jego chłód, i teraz oboje walczymy z tym. Przy okazji dowiedziałam się, że męża tez parę rzeczy drażni we mnie, o czym nie wiedziałam. I super, pomagamy sobie.
  7. uliczek

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    zulla - witaj, napisz co sie dzieje u Ciebie Zielona - dzieki za wsparcie, ale ja nie chce tak czuć!! Drażni mnie to, że siedzi mi on w tej mojej \"głupiej\" główce. Skonczyłam ten romans sama, miałam dość tej inwigilacji od X (tak jest krócej). Jak sobie przypomne te ciągłe pytania, gdzie jestes, z kim rozmawiałas, czemu tak długo byłaś w ubikacji (pracowalismy razem), to aż mnie telepie ze złości. Siedziałam tu teraz i tak sobie myslałam, ze te moje jego braki wynikają z tego, że nie ma go w pracy. Ponoc chleje, ale mam to gdzieś. Kończe, bo nie uwierzycie, mój mąż przyjechał. Kocham go.
  8. uliczek

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Chyba jestem stuknieta, i to porządnie. Niby fajnie, kochas odpuścił, więc skąd ta nostalgia?? :O Mam sama siebie dość, nudy w pracy, i zamiast myslec o mężu, to... no własnie. Zastanaiwam się co robi ten natręt, czemu nie daje znaku życia. Jeju, chora jestem. Tak tak Spring, mozesz teraz mi polecić kocyk i książkę, ale czy to coś da. Pukam się sama w łeb, ale nie pomaga. Chyba muszę się czymś zająć, ale czym?? Wy widze zaglądacie tu wieczorami, ja rano - jak jestem w pracy. Popołudniami już nie chce mi się nawet patrzeć na komputer, jak się tu nagapie na niego 8 godzin to mi wystarcza. Trzymajcie się Kochane, do poniedziałku.
  9. uliczek

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Narazie spokój. Od wczorajszego poranka cisza, i az boje sie to pisać, aby się nie zaczęło ponownie. Zielona, ja chyba zacznę Ci lekko zazdrościc tych maili. Byc obudzoną promykiem słońa....... mhm..... to szczyt marzeń. Jeszcze w taki jakis mało słoneczny poranek, przynajmniej u mnie.
  10. jak widzę te syfiary co sprzatają gdy już wszystko zarosło eh, to mnie rozwala albo tina - kto tej kobiecie robił makijaz (tina chyba tu wygrywa :P ) i ogólnie wszystkie te, gdzie kobieta do garów, sprzatania itp. Albo idiotka która sie cieszy do porzadnie wymytych naczyń bo ma nowy środek do zmywarki
  11. uliczek

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Zielona, widać my mamy motyle, a faceci konie :D Ciekawe to, muszę popytac znajomych mężczyzn, bo przyznam, że temat mnie zainteresował. Miotła powiadasz nisko lata, ale lata!! Twoja decyzja, ale może ja odstaw, co? Spring, pomyśl, że bedzie lepiej. Może nie pisane Wam jednak się spotkac, może tak właśnie ma być. Chwilowe uniesienia przy komputerze? A może wbij sobie do głowy, że to urojenia? Będąc z mężem myślisz, że z tamtym byłoby lepiej? Ale pewności nie masz. Nie warto dla mrzonki tak się męczyć. Na policje powiadacie, kurna no nie wiem czy chcę mu aż tak zaszkodzić. Nagrywam rozmowy, mam sms-y, ale nie chce byc aż taką cholerą. Aczkolwiek jednak pomyślę o tym. Dam mu czas do poniedziałku - może zmądrzeje, o ile to wogóle jest mozliwe.
  12. uliczek

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Zielona! W co Ty się znowu pakujesz?? Ale po takim mailu troche rozumiem :P Mimo wszystko odłóż miotłę, potem te nerwy.. U mnie bez zmian, kochaś - psychopata nadal atakuje, ale jakby jakoś mniej. Codziennie mam rozładowany telefon przez te jego telefony. Chyba wysle mu rachunek za prąd :D:D Dziewczyny, ja juz nie chce tego - jak sie uwolnic od tego wszystkiego? Co mam robić, mam dość.
  13. uliczek

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    spring chiken zawsze się mówiło klin klinem - przynam się, że nie znam Twojej historii, ale wiem, że zapomniec o kimś kto był ważny jest trudno. Najgorsze co może być to przyzwyczajenia związane z tym człowiekiem. Może urlop - wyjedź gdzieś. Ja na zapomnienie o czymś lub kimś co mnie boli, czego brakuje zawsze biorę koc, książkę, dużo orzeszków wsiadam w auto i pruję nad jezioro. Tam się wyciszam. A okres teraz dobry na to, trudniej jest jesienią czy zimą, latem działa. Przynajmniej na mnie. A jak to nie pomoże to zawsze można się z kimś spotkać, pogadać. Ja sie oferuję, z chęcią pomogę.
  14. uliczek

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Tak, tylko niby czym ja mam postarszyc kochasia? On nie ma nic do stracenia. Ja jestem juz po prostu w takiej desperacji, ze nie wiem co robię. Gdybym miała odwage to chyba skoczyłabym z mostu, ale u mnie Odra za płytka ;) Mąż już wie, narazie pomaga się pozbyc natręta. Jestem mu za to szczerze wdzieczna. Popłakalismy razem rano nad moją głupotą. Był u mnie w pracy na obiad (mąż) nie robił tego nigdy! Największym paradoksem tego wszystkiego jest to, że dzieki temu romansowi odkryłam mojego męża na nowo. Ja zobaczyłam na nowo jego zalety, odnalazłam to co mnie w nim uwiodło 11 lat temu. A ten durny kochas się upomina o swoje! Jakie kurna \"swoje\'?? Boże moja głupota nie zna granic. Będę szczęśliwa gdy to wszystko się skończy. Czy w takiej sytuacji korzystałyście z porad wróżki?? Bardzo sie teraz nad tym zastanawiam
  15. uliczek

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Cześć! Jestem tu nowa, a pisze tu bo własnie napadła mnie taka miłość. Ale dziewczyny, ja jestem załamana. Mam fajnego męża, nigdy nie chciałam go skrzywdzic, to spadło na mnie nagle. On był taki pełen ciepła, a mój mąż - pomimo swych zalet, do ciepłych nie należy. Dostałam to czego było mi brak. Ale po czasie okazało się, że wdepnęłam w niezłe gówno - sorry za słówko. Facet jest obsesyjny! Zaczął mnie kontrolować, sprawdzać moje gg, pocztę, sms-y, podsłuchiwał wszystkie moje rozmowy. Gdy chciałam to zakończyc zaczął mi grozic, że powie mężowi o wszystkim! Jeju, to się stało wczoraj, moje emocje są jeszcze świeże. Przynałam się mężowi do wszystkiego. Mam teraz podwójny problem - nie wiem co dalej z moim małżeństwem, i jeszcze mam na karku zazdrosnego i obłąkanego kochanka. Ratunku!! Co ja mam robić??
×