goofer1982
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez goofer1982
-
witajcie drogie nerwusiatka.troszkę mie tu nie było...niestety taki okres że trzeba się babcią opiekować...nerwiczka cały czas mi towarzyszy i tych objawów jakby wiecej sie porobiło
-
witam bardzo serdecznie milusie nerwusiatka...pogoda iście letnia...samopoczucie też w normie więc wszystko jest jak na razie w porządku
-
witam wszystkich w chłodny majówkowy dzionek...troszke mnie tu nie było i widzę że są nowe osóbki...
-
witam bardzo serdecznie poranna pora:)....nocka byla okropna,ale wydaje mi sie ze chyba takie ataki musza byc w walce z nerwica....skoro 3 lata albo i wiecej wystepuja objawy to one szybko nie minal a lęk o swoje zdrowie tez jest jakis większy...jak człowiek nie zeswiruje to da rade....
-
witam wszystkie nerwusiątka bardzo serdecznie...po wczorajszym bardzo spokojnym dniu(fakt że na wspomaganiu xanaxu) i po nerwowej nocce nastąpił kolejny słoneczny dzionek...życzę wam dużo wypoczynku, mało nerwów i duzo zapału w różnego rodzaju aktywnościach:D
-
droga amelio...to co opisałaś moze świadczyć o nerwicy...skoro nie ma żadnych objawów somatycznych to myślę, ze to dobry czas żeby troszkę wziąć się za siebie...nie mówie o psychotropkach, ale meliska badź magnezik na pewno pomoga...w każdym razie staraj się leczyć bądź ziółkami badź witaminkami...na poprawe trzeba troszke poczekać wiec cierpliwości...najlepiej walczyć z nerwicą od początku gdyż później mozna sie nabawić wielu leków i wielu uporczywych bólów somatycznych....powodzenia w walce
-
wiem, ze ideałem nie jestem i wiem ,że nerwiczka ogranicza mnie, ale wiem że to minie tylko trzeba cierpliwości...z drugiej strony wiem, ze nie wszytskie kobiety cierpliwe są i dlatego ja cenię(ale nie tylko dlatego:))...dlatego walka jest trudniejsza...wygrać z samym soba i dążyć do szczęścia w zwiazku...
-
wsparcie jest dobre....fakt czasami miewa takie dni , że wszystko wyrzuca i stwierdza że nie staram sie w ogóle ....wtedy potrzebna jest rozmowa...troche to kosztuje nerwów, ale cóż nikt nie mówił ,że życie to jest bajka:D
-
jaco20...wiem ze my faceci mamy maly dylemat gdyz to my powinnismy byc ta silniejsza strona...dawac wsparcie i tak dalej...nie ukrywam ze tak jest, ale kobietom czasami ciezko jest zrozumiec ze czlowiek na zewnatrz zdrowy boryka sie z problemami wewnetrznymi...wrazliwcy tak niestety maja...ja duzo rozmawiam z dziewczyna o kazdym problemie...dzieki niej przelamuje sie...czasami cos mnie meczy jestem slaby i w ogole ale nie chce dac po sobie tego poznac i jakos jest...najgorsza jest ta walka z samym soba i lękami...ale wierzę że musi się udac...
-
maleństwo29...przy odstawianiu leków przez jakieś 4 dni możesz miewać różnego rodzaju stany poczawszy od spokoju a skończywszy na zmieszaniu uczuciowym...z lekami tak to już jest...ja zamierzam brać xanax jedynie przez miesiac w najniższej dawce...mimo róznych stanów po tym leku nie mam zamiaru sie zamykać w domku choc osttanio mialem taki stan...na szczescie wychodze i mimo roznych lekow staram sie funkcjonowac...najgorzej martwie sie o to zeby dziewczyna jakos to zrozumiala.staram sie nie dawac po sobie znac ze miewam leki i napady nerwowe, ale mimo wszystko jej trudno jest to wszytsko zrozumiec....w kazdym razie staram sie...postanowilem sie wziac za siebie gdyz zawsze sluzylem pomoca innym a o sobie nie myslalem ....wpoedzilem sie w stany lekowe i napady nerwowe...teraz musze z tego wyjsc poki nie jest za pozno....
-
na szczęście biorę najmniejszą dawkę rano i to tyle...w zasadzie nie chcę więcej gdyż wydaje mi się że mimo codziennych i częstych napadów nerwowych organiz jest na tyle świadomy że jakoś sobie poradzi...po prostu potrzeba wygłuszyć troszkę myśli które przy napadzie nerwowym zawsze wędruja ku duszeniu się i wtedy juz totalne rozstrojenie...
-
wiem wiem, ze leki to nie wyjscie...powiem szczerze ze niektore lęki mnie po prostu przytłoczyły...psychika juz troche sobie nie radziła...nie bedę się pakował na pewno w lekarstwa, ale chwilowe wspomaganie może mi nie zaszkodzi....moze organizm jakoś będzie tolerował ten lek....zobaczymy....
-
dziękuje za informacje...szczerze to lekarka nie chciała mnie truć lekarstwami dlatego dała najsłabszą dawke...generalnie to lekarstwo ma byc wspomagajace do czsu psychoterapii...zobaczymy co z tego bedzie...szczerze mowiac to czuje sie juz nerwowo wyprany i w zasadzie szukam rozwiazania i wiem ze to moze potrwac nawet kilka lat ale da się radę
-
witam kochane nerwusiatka...wczoraj odwiedziłem swoja przychodnię i lekarza pierwszego kontaktu...wizyta jak zwykle w takiej placówce jest obfita...skierowano mnie na psychoterapie, do kardiologa i standardowo lekarstwa zapisano...mógłby mi ktos powiedzieć co to jest za lek xanax...coś czuje, że troszkę wypierze mi mózg
-
witam...sentra to lek na leki...jest to w miare mocny lek i troszke moze przytlumiac...kiedys tez mi przepisano ten lek,ale po 3 miesiacach zazywania nie zauwazylem poprawy wiec poszedl w odstawke
-
dziękuję za porady...powiem szczerze ze staram sie nie napedzac myslami i nie zamykac sie w domku...niestety nerwiczka wszedzie przypomina o sobie i w kazdej minucie mi towarzyszy...dlatego walka jest bardzo dluga i taka bedzie...ale zauwazam ze sam sie wewnatrz zmieniam i moze akurat jak juz sie wewnatrzwszystko pozmienia to i nerwiczka bedzie mniejsza....
-
moze nie tyle straszne co jest dyskomfortowe...bo tak cxzlowiek nie moze posiedziec i nieodczuwac niczego, zadnego bolu...ale nerwy to sa nerwy...niby nie niszcza innych organow ale caly organizm ludzki wyniszczaja:)
-
mysli myslami, ale powiem szczerze ze po 3 latach walki z nerwica przyzwyczailem sie do tych starc...oczywiscie nie ma minuty zeby organizm nie dawal o sobie znaku, ale staram sie ignorowac sygnaly...a jak przychodzi atak to sobie pomyslalem ze teraz stawie mu czola totalnie...wymeczy mnie fakt, ale moze w koncu nastapi jakis przelomik;)
-
pytacie jak moja walka?hmm...powiem tak...dziewnie sie czuje bo ataki mam niby silniejsze ale lepiej je znosze niz wczesniej...nawet w poniedzialek na zuzlu bylem i wytrzymalem w miare bez jakis mocniejszych atakow...w kazdym razie walka jest uporczywa...
-
hmm...jak mnie nie było to z pewnością byłem na świetach i borykałem się z nerwiczka...w każdym razie już jestem...
-
witam witam...sa tutaj faceci , ale masz racje że bardzo malutko...to co napisales o nerwicy to prawda i najlepiej zwalczac ja samemu.niestety walka z silna nerwica jest trudna bo gdy jestes swiadom tego ze to tylko nerwica to ataki nerwowe sa jeszcze mocniejsze.....
-
witam witam wszystkich...jak czytam posty to od razu zauważam że dziś dzień aktywizacji:)poparzenia,połamania, itp...nerwusiatka ostro biorą się za siebie...ja wczoraj przejechałem rowerkiem 40 km a dziś siedzę spokojniutko:)
-
oczywiście, że ignorowanie to dobra rzecz, ale walką jest zmiana podejścia do niej...więc jak na razie wszystko wyglada tak, że jest jeden dzień normalny, później dwa dni gdzie nerwica bierze górę i jakiś na ogół mały atak jest, a później od nowa.....
-
witam witam wszystkich forumowiczów....nerwica ma to do siebie iż bardziej z nią walcząc ona bardziej daje popalić:)
-
witam.... nie zanudzasz nas...w zasadzie nie pwoinienem się wypowiadać gdyż temat dzieci jest jak dla mnie abstrakcyjny...co innego wy dziewczyny...