Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

syska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez syska

  1. Cześć kochane towarzyszki! Oj ostatnio wcale nie mam zcasu żeby coś napisac, ale staram się czytać na bieżąco. Widzę, że wszystkie całe i zdrowe i to mnie bardzo cieszy.Jeszcze chodzę do pracy dlatego czasu mam niewiele, ale w sierpniu planuję już byc na zwolnieniu więc będę aktywniejsza na forum ( mam nadzieję). Coraz ciężej nam kochane, ja też odczuwam już różne dziwne niedogodności, np. mam ucisk na jakiś nerw w nodze i od pachwiny do kolana czuję taki nieprzyjemny ból, aż mi noga drętwieje i czasem kuleję. Mam nadzieję, że to chwilowe. W nocy też gorzej śpię i mam problem z przekręcaniem się, ale jak czytałam to większość z was tak ma. Czytam, że zastanawiacie się nad pieluchami. Z miom pierwszym synkiem chciałam od razu używać pampersów, ale moja mama, teściowa twierdziły, że w tetrowej pieluszce to dziecko ma szerzej nóżki, no i wiadomo skóra lepiej oddycha. Dałam radę miesiąc. Po pierwsze zmieniałam tą pieluchę co 10 minut bo takie maleństwo sika co chwilę, wywracałam to dziecko na okrągło. Ta pielucha się sfojała i pod pleckami ciągle miało grubo i niewygodnie. Nie dość że pieluch do prania była sterta to często i kaftanik trzeba było zmienić i rożek też bo się zmoczył. A z pieluchami to wiadomo: pranie, suszenie, prasowanie itp. i tak bez końca. W końcu się poddałam. Zalożyłam pampersa. Obie mamy przyznały, że się myliły. Bo w pampersie dziecko miało równie szeroko nóżki, było mu wygodnie, nie trzeba bylo go tak szybko zmieniać, skóra była w porządku no i odpadal problem prania. Jedyna wada to niestety cena, ale myślę że potem można poszukać tańszych odpowiedników, wypróbować i już. Na innym formu dziewczyny chwaliły pieluszki z Rossmana i Biedronki. Myślę, że każde dziecko jerst inne i trzeba sprawdzić co mu służy. Mam nadzieję, że jak już urodzimy to ten topik dalej będzie żył i będziemy się dzielić radami i doświadczeniami w zakresie pielęgnacji naszych pociech. to będzie skarbnica wiedzy i doświadczeń każdej z nas. Pozdrawiam Was cieplutko. Zyczę miłej niedzieli!
  2. Cześć dziewczyny! Chciałam sie tylko przywitać. Mam dużo pracy i musze wszystko skończyc zanim pódę na zwolnienie. Pozdrawiam Was i spadam. PS. Czytam regularnie i jak znajde więcej czasu to troche więcej napiszę. Buźka
  3. Cześć kochane! katusia- zwaracam się do Ciebie bo poruszyłaś temat epitetu \"gruba\". No jak mnie to wkurza jak ktoś mówi, że jestem gruba. W pracy słyszę: \"o idzie nasz grubasek\" albo \"cześć grubasku\"no niby to ma być sympatyczne. Ale mnie to jeży. Kiedyś jednej koleżance powiedziałam \"nie jestem gruba tylko mam duży brzuch bo jestem w ciąży, a pogadamy za jakis czas jak ty będziesz w ciąży\". Nawet moja mama czasem mnie wkurza i mówi \"ojej jaki ty masz duży brzuch, a sąsiadka rodzi za miesiąc i ma mniejszy\", a ja na to: mamo no to co mam zrobić odchudzać się czy wciągnąć go czy co , przeciez nie ma się wpływu ani na kształt ani na wielkość brzucha w ciąży\". A tak w ogóle to zawsze jak pojade to mnie dokarmia a to kanapeczki a to placuszek, truskaweczki i inne przysmaki no bo ja musze się dobrze odżywiać. A potem mówi sysiu ale juz jesteś gruba. masakra. ja wiem że czasami ktoś nie ma nic złego na myśli ale brzmi to nieciekawie. Nie dość że czujemy się ociężałe jak wieloryby to jeszcze ktoś dobija takim gadaniem. No nic wyżaliłam się a teraz do pracy. Buźka dziewczynki, brzuchy do przodu i byle do wrzesnia.
  4. Cześć dziewczyny! ja jak zwykle od rana w pracy. Wszyscy mi współczują, że tak mi pewnie gorąco i ciężko. No owszem gorąco jest tak jak każdemu ale co do ciężaru to powiem szczerze że tak bardzo nie odczuwam. Brzuch mam naprawde duży ale nie jest mi szczególnie ciążko, za wyjątkiem wchodzenia po schodach. Co do zwolnienia przed porodem to nie słyszałam o czymś takim że nie wystawią na 2 tygodnie przed rozwiązaniem. Co prawda korzystałam ze zwolnienia 4 lata temu ale wtedy moja gin powiedziała mi że nie może mi wystawić dłużej niż jest wyliczony termin porodu. termin był na 12.10 i do tego dnia miałam zwolnienie. Urodziłam 14.10. tak więc jeden dzień miałam przerwy gdzie teoretycznie powinnam być w pracy lub w szpitalu ( a ja byłam w domu), ale to nie był jakiś problem. Po prostu zus wypłacił mi macierzynski od 13.10. Obecnych przepisów nie śledzę ale myslę, że jest podobnie. Peppetti - co do rozstępów ja sie nabawiłam ogromnych w pierwszej ciąży. Zaczęło się od piersi, przez brzuch, pośladki, skończyło się na udach i kilka sztuk pod kolanami. Wtedy to normalnie płakałam czasem, że będę okropnie wyglądać. Mąż mnie pocieszał, ale ja i tak wiedziałam swoje. potem stwierdziłam, że skoro i tak nic nie poradze to nie ma sensu się zadręczać. Moja gin powiedziała,że jak mam skłonność to i tak nic nie poradzę. A teraz nowych rozstępów nie widzę, no ale tamte i tak pozostały. My kobiety zawsze się martwimy naszym wyglądem bo chcemy sie podobać, a widziałaś mężczyznę, który martwi się swoim np. duzym brzuszkiem? W życiu. Noszą go dumnie. U kobiet to naturalne,że chcemy być zadbane, estetyczne i ładne po prostu jesteśmy płcią piękną i już. Także nie martwcie sie dziewczyny i tak jako mamy będziemy najsliczniejsze. A moje maleństwo coś dzisiaj od rana bardzo spokojne. w ogóle go nie czuję. zwykle jest badzo ruchliwe. troszke sie martwię. Czy wy tez tak macie?
  5. No cześć dziewczyny. Wpadłam tylko na chwilę. pozdrowienia dla wszystkich. Czytam regularnie ale nie zawsze mam czas pisać. Peppetti - dzieki za uzupełnienie tabelki. Witam nowe mamusie. Buźka
  6. Witam dziewczyny! Wszystkiego najlepszego, moc buziaczków i dużo szczęścia dla naszych dzieciaczków. Ja byłam dzisiaj na wizycie. Wszystko jest dobrze, wyniki badań dobre, szyjka Ok także jestem zadowolona. Pani doktor robiła usg i na razie stwierdziła że nic między nóżkami nie dynda ale to nie jest 100% pewności że to dziewczynka. Gdyż może się jeszcze okazać, że cos tam jednak jest - na razie po prostu nie widać. także jeszcze trochę poczekam abym mogła się pochwalić czy jestem w tabelce różowa czy niebieska. kaska0110 - ja tez na brzuchu mam takie swędzące krosteczki. Moja gin powiedziała że to może być uczulenie na jakis owoc ( a ja z truskawkami to normalnie przeginam ) lub zwykłe potówki jak u dzieci bo u nas ostatnio bardzo upalnie. Kazała mi to smarować pudrem w płynie dla dzieci ( do kupienia w aptece) i powinno zejść. Pozdrawiam Was gorąco ,. u mnie pogoda sie skiepściła ale Wam życzę dużo słoneczka i orzeźwiającego lekkiego wiaterku. Bużka
  7. Witajcie kochane! Cieszę się że się wszystkie dobrze macie, poza \"drobnymi\" dolegliwościami. Ja do niedawna czułam taki jakis ciężar w brzuchu i duzy nacisk na pęcherz. Od paru dni to sie zmieniło i ten mój brzuszek( choć bardzo duży) nie ciąży mi prawie wcale. Mi tez w czasie upałów puchną trochę stopy, no i skurcze łydek tez dopadaja mnie od czasu do czasu. Ja jeszcze nie robie zakupów dla maleństwa, ale dużo oglądam i planuje co kupię. Powiem Wam, że fajnie ciuszki są w Tesco. Dobrej jakości bawełnianie body,śpioszki, bluzeczki, sukieneczki, spodenki. Sa naprawdę ładne i stosunkowo niedrogie. Trudno mnie odciągnąć od regałów z takimi rzeczami, po prostu oczy się błyszczą , micha się cieszy. Moje maleństwo jest niesamowicie ruchliwe.Wydaje mi się że o wiele bardziej niż mój starszy synek Norbercik. Albo w drugiej ciąży odczuwa sie te ruchy intensywniej. W każdym bądź razie wierci się, kreci, chyba nawet koziołkuje. W piątek idę do gin i mam nadzieję że się dowiem czy to synuń czy córcia. Zazdroszczę Wam że już wiecie. Z drugiej strony jak sie dowiem to itak nie będę na 100% pewna, no i tak będzie niepewność. wiecie, ten mój brzuszek jest już tak duży, że zastanawiam sie czy po porodzie wróci kiedyś do normalnej formy. Widziałam na Allegro takie pasy poporodowe. Co o tym sądzicie? Może któreś z dziewczyn, które juz byly w ciąży używały czegoś takiego. Dajcie znać. Buźka!
  8. Witajcie kochane! Nie pisze codziennie gdyz wciąż pracuję, poza tym dom, rodzina i codzienne obowiązki pochłaniaja mnie na tyle, że czasami nie mam juz ochoty siadac do komputera. Ale czytam Was prawie codziennie podczas przerw w pracy i micha mi się cieszy bo mam takie same radości jak Wy i takie same ( czasem nieuzasadnione) obawy. Ja jeszcze troche muszę pracować, a poza tym chcę gdyz bardzo szybko mija mi czas i ta ciąża nie dłuży mi się tak bardzo. Peppetti - ja tez sie martwię z kim zostawię moje maleństwo gdy trzeba bedzie wrócić do pracy. Obie babcie pracujące, żłobek odpada ( nie chcę po prostu), pozostaje jakaś niania. A jak na razie nikt konkretny nie przychodzi mi do głowy. No cóż ze starszym synkiem jakoś sie udało, wychowywały go 4 nianie, więc może tym razem też nie będzie źle. Irysek - ja tez przy każdej wizycie mam robione usg. Przewaznie krótkie aby sprawdzić serduszko i wielkość. Płci jeszcze nie znam a tak bym chciała już wiedzieć ( buuu). Ale 1 czerwca mam wizytę to może coś się dowiem. miśka_26 - ciesze sie, że wróciłaś. Jeśli możesz o tym pisać to napisz co się z Wami działo, że bylo źle. Pozdrawiam Was wszystkie gorąco. Buźka!
  9. Peppetti i Lea - gratuluję synusiów. Dobrze, że wszystko jest w porządku i rosna sobie zdrowo. ja tez chciałabym już wiedziec czy to synek czy córeczka żebym mogła tak jakoś psychicznie się nastawić. Musze jeszcze poczekać do następnego USG. Monia18- prawdopodobnie bedziesz miała córeczkę, to super.bardzo ci gratuluję. Shiva24 - piszesz, że czujesz że to będzie chłopiec. Kurcze ja to zupełnie nie mam żadnego przeczucia. Fakt, że nie chce sie jakoś specjalnie nastawiać na konkretną płeć dopóki nie będę pewna. No nawet snu proroczego nie miałam. A dzisiaj rano też byłam na badaniu krwi pod kątem cukru. Starszna ta glukoza, bez cytryny to na peno bym nie wypiła. Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko!
  10. niunia - mi rewelacyjnie pomagają suszone jagody. Kupuję sie je w aptece lub sklepie zielarskim gotujesz je w wodzie i pijesz ten wywar i jesz owoce. na pewno ci nie zaszkodzą. Zatrucie ciążowe to zupełnbie co innego. Polega na tym że organizm zwalcxza ciążę jak jakiegoś wirusa. Tak jak mówiłaś charakteryzuje sie wysokom ciśnieniem, obrzękami. Moja koleżanka to miała to trwa prawie całą ciążę i nie ma nic wspólnegop z zatruciem żołądkowym. Dużo zdrówka i pa.
  11. witam serdecznie po długiej przerwie! czytałam nasz topik regularnie jednak przez remont w domu i nawał pracy w pracy nie miałam czasu nic napisać. U nas wszystko OK. Płci niestety jeszcze nie znam. Wszyscy mi wróżą że będzie chłopiec ( zgaduja po moim wyglądzie) ja jednak skrycie marzę że uda mi się ta córunia bo synka juz mam. Zobaczymy, czas pokaże. Jak będzia chlopiec to tez bedzie fajnie, te same ciuszki, podobne problemy. ja jakoś tak szybciej się męczę, brzuch mam starsznie duży, jak go zmierzę to poproszę Peppetti o poprawienie danych a tabeli bo ani wymiary ani kilogramy juz nie aktualne. jak chce iść szybko to normalnie tak jakbym miała jakiś hamulec ręczny zaciągnięty, nie mogę bardzo pospieszyć. Co do kaftaników to ja tez uważam je za niewypał. najlepsze są body. Przylegaja jednolicie do pleckow, a kaftanik sie zawija, podwija i dzidzi jest niewygodnie. Dziewczyny poruszały tez problem laktatorów. ja wypróbowałam kilka. Miałam ogromne problemy z karmieniem synka ale najlepszy był ręczny firmy Mustela. Położne poleciły mi go w szpittalu. Przede wszystkim jest delikatny. te inne to myślałam że mi wyrwią pierś tak potrafiły zassać. przy czym mleka nie zciągały więcej niz ten musteli. A przeciez piersi na początku karmienia są niesamowicie wrażliwe, poranione i podraznione. Więc uważajcie na te \"laktatory - odkurzacze\" bo to bardzo boli i ja np. nie mogłam ich używać - wyciskały więcej łez niz pokarmu. A propo\'s karmienia to oczywiście tezy że: małe peirsi - mało mleka lub że po cesarcie nie ma od razu pokarmu można miedzy bajki włożyć.Przezyłam na własnej skórze. Piersi miałam mis. małe B i cesarskie cięcie. Miałam tyle pokarmu zaraz po cesarce, że chciało mi te pryszcze rozsadzić. jak przycisnęłam to tryskała fontanna. trzeba uważać żeby nie spowodowac nawalu pokarmu. Ale ja za pierwszym razem o tym nie wiedzialam i później dopiero po ok. 2 miesiącach uregulowała mi się sprawa karmienia. Ale to wszystko dopiero przed nami. Będziemy sie na bieżąco konsultować i wymieniać doświadczenia. fajnie że jesteście. Dużo zdrówka mamuski. Pa!
  12. Cześć dziewczyny. ja też się długo nie odzywałam z powodu tragedii u mojej koleżanki. Zmarł jej mąż w wieku 39 lat.Wszystko to stało się nagle i spowodowało straszną rozpacz w jej rodzinie. To moja j\\najlepsza koleżanka ze studiów a Darka też znałam od początku i spotykaliśmy się, przyjaźnili. Straszne to życie, niektórych tak doświadcza.Tak bym chciała jej pomóc a nie potrafię. Nawet nie wiem czy teraz dzwonić, czy lepiej zaczekać. Szkoda gadać. Wczoraj wchodzę na forum i czytam o Katynce.Nie miałam siły nic napisać. Bardzo jej współczuję. Zaczęło się smutno. Może napiszę o moich doświadczeniach z rozstępami. U mnie to wina genów jak powiedział gin. Ale nie wiem czyich bo mojaj mama nie ma ani jednego rozstępa a była w ciąży 2 razy. Ja w pierwszej ciąży na początku dostałam rozstępów na piersiach. Zapu\\ytałam mojej gin dlaczego przeciez jeszcze sie nie powiększyły nawet. Ona powiedziała że to nie zależy od rozciągania się skóry, tylko od dużego poziomu któregoś hormonu i żadne kremy u mnie nie pomogą. I to była prawda, pomimo smarowania i masowania jestem cała w rozstępach począwszy od piersi kończąc na udach. Na początku bardzo to przezywałam ale potem machnęłam ręką. Stwierdziłam że coś za coś. W tej ciąży na razie nie widzę nowych kreseczek, więc może już mi wiele nie przybędzie a do tych co mam juz sie przyzwyczaiłam. A potem przypomniałam sobie że jako może 16-latka tez zauważyłam dwa rozstępy na kolanie, pomimo że zawsze byłam chudzielcem i ani nie tyłam ani nie chudłam. Więc u mnie rozciąganie sie skóry nie ma tu nic do rzeczy. Peppetti - dużo zdrówka. Ależ się Ciebie czepia to dziadostwo. Może Twój stan psychiczny ma jakies znaczenie.Weź się w garść kochana tym razem się uda na pewno. myśl pozytywnie i będzie dobrze. niunia - całuski dla Twojego synka. Pewnie że do wesela sie zagoi ale strachu trochę było no i ta krew - zawsze mnie to przeraża. Pozdrawiam Was wszystkie. Ja do lekarza idę w piątek , może poznam płeć mojej dzidzi, oczywiście natychmiast się Wam pochwalę. Buźka
  13. Witam dziewczyny! Milo mi czytac że u Was samopoczucie dobre, z malymi wyjatkami. ja za to od dwóch dni odczuwam okropny ból nogi takie jakby dretwienie, rwanie od krzyża przez pośladek az do łydki. przeszkadza mi to w siedzeniu, staniu jak leże to jest nawet ok. Poradxcie cos na to może któraś z Was to miała. Myślę że to jest ucisk od kręgosłupa na jakis nerw, ale jak to ma trwac do końca ciąży to zwariuję. Wczoraj mąż mi to troche natarl maścią rozgrzewającą Wick Rub( mam nadzieje że nie zaszkodzi) no i rano bylo nieźle a teraz w pracy mnie bardzo boli. pozdrawiam Was kochane. trzymajcie sie zdrowo.Buźka
  14. Małgocha333, Shiva 24 - mnie też zaczynaja boleć plecy w okolicy krzyża. Ale u mnie to normalne w ciąży. W pierwszej to mnie tak bolały że trudno było wstać z łóżka czy schylić się. Wtedy Pani doktor powiedziała, że niektóre dziewczyny juz tak mają i nawet jeśli brzuszek jeszcze nie duży to plecy i tak bolą.Potem jeszcze dlugo po porodzie bolał mnie kręgosłup. W tej ciąży tez mnie boli ale juz bylam na to przygotowana. więc taki nasz los, trzeba troche pocierpieć ale jaka nagroda na nas czeka. jak urodził się mój synek to często patrzyłam na niego jak śpi i myślałam sobie że taki cud jak maly człowiek nie może byc zwyczajnie dany za darmo. Musimy coś poświęcić, coś wycierpieć żeby doświadczyć takiego szczęścia. I tylko my kobiety mamy taką mozliwość aby nosić w sobie i wydac na świat nowe życie ( z maleńką pomocą mężczyzn hi, hi ). Ale sie zadumałam w rozważaniach nad cudem poczęcia i narodzin. Zanudze Was. Znikam. Pa!
  15. Witajcie! Peppetti - dzieki za uzupełnienie tabelki. U nas w Tarnobrzegu pogoda byle jaka, od rana pada deszcz.Nie cierpie takiej pogody. Moje maleństwo bryka jak szalone. W niedziele udalo mi się zawołać w porę męża i jak przyłozyl ręke to poczuł kilka razy jak ten maluch się wierci. jaki był szczęsliwy, strasznie sie dziwił, że takie malutkie a tak mocno je czuć. Pozdrawiam Was cieplutko. Pa!
  16. Witam mamuski! Kaja72 - pisałaś o tym gorącym lecie. No ja to się załamię. mamy sypialnie na poddaszu i tam nieźle grzeje. poza jestem zaproszona na wesele na początku sierpnia i mnóstwo problemów typu: w co ja się ubiorę, jak sie będę czuć, ile tam wytrzymam i czy w ogóle pójdę. Bardzo bym chciała bo to fajni ludzie. Co do brzucha to mój jest duży ale nie zrobiłam jeszcze zdjęcia. Niedługo nadrobię te zaległości i zobaczycie go na naszym bloogu. ja nie znam jeszcze płci, ale nie ukrywam aż mnie skręca z ciekawości. mam wizytę 4 maja może cos uda sie zobaczyć. Widzę że niektóre z Was kupuja już ciuszki. ja jeszcze nic nie kupiłam jakoś tak nie chcę zapeszać. Jeszcze troche poczekam. poza tym za tydzien tez jestem gościem na weselu więc po pracy lecę na zakupy poszukac jakiejś eleganckiej bluzki, żakiet pożyczyłam od mamy a spodnie jakieś swoje użyję. największy problem z tym ubieraniem. Pa kobitki!
  17. Dziekuje za odpowiedzi w sprawie seksu bo wydaje mi sie że w życiu młodego małżeństwa to jest dość ważna sprawa - zresztą skąd by były te nasze szczęścia w brzuszku gdyby nie te igraszki. Mój mąż jest bardzo wyrozumiały i tez delikatny ale jest mlodym zdrowym mężczyzną i chociaż raz na jakis czas potrzebuje chwili rozkoszy( ja zreszta też). podziwiam Was i Waszych mężczyzn jesli postanowiliście sie powstrzymywac przez całą ciążę, potem połóg, opieka nad dzieckiem i troche to potrwa. Ale co tam dzidzius najwazniejszy. Mam tylko pytanie czy ta abstynencja wynika z przykrych doświadczen w poprzednich ciążach czy to po prostu dmuchanie na zimne? Na razie!
  18. Peppetti - imponujesz mi kochana swoją wiedzą. widzę że mamy do kogo sie zwrócic w razie wątpliwosci i problemów. No naprawdę podziwiam. Co do ciuszków to Peppetti ma rację.Przekonałam się na pierwszym synku. Rozmiar 56 jest tylko na krótko. mój syn jak sie urodził miał 55 cm. a wiadomo taki maluch szybko rośnie i momentalnie wskoczył w 62. pomijam oczywiscie przypadki wczesniaczkow bo to zrozumiałe że są maleńkie. mam do was takie troche intymne pytanie. jak u was wygladaja sprawy seksu. pomijam chęć lub niechęć bo wiadomo samopoczucie bywa różne. Chodzi mi o to czy potraficie tak calkiem dac sie ponieść rozkoszy czy myślicie ciągle o maluszku? Ja to mam ciągle dylemat czy mogę w trakcie stosunku leżeć na plecach , mi jest wygodnie ale po 16 tygodniu nie powinno sie leżeć na wznak. po drugie boje sie takiego dość szybkiego, intensywnego seksu bo ciągle myślę że może uszkodzimy tą szyjkę albo coś takiego. ciągle myślę czy takie mocniejsze pchnięcia mogą jakoś zaszkodzić ciąży. Wiem że dziecko jest ochronione macicą, wodami plodowymi i w zasadzie odczuwa tylko kołysanie ale czy czy juz do końca ciąży jestesmy skazane na taki delikatny(troche nudny) seks. Moja gin powiedziała że w ciąży nie wolno uprawiać ostrego, brutalnego seksu ale do końca to nie wiem co miała na mysli: jakąś perwersje związaną z zadawoaniem bólu albo coś takiego , czy miała na myśli taką szybką akcję( jak ja lubie). nie wiem czy wypadalo poruszac ten temat no ale nie żyjemy w sredniowieczu , mam tu do czynienia z mlodymi, przebojowymi i otwartymi osobami więc myślę że ktoś się wypowie na ten przeciez normalny, życiowy temat. pozdrawiam
  19. Witam koleżanki! U nas wszystko dobrze. Moja kruszynka teraz nieźle bryka. Jak siedze i sie trochę nachyle do przodu to chyba robi jej sie ciasno i zaczyna sie rozpychać.Walczy o swoje. Cudowne uczucie. Zyczę wszystkim wrzesniówkom żeby poczuły to co ja. Co do wypływania wód plodowych to jak najszybciej do lekarza, z pęcherza plodowego nic nie powinno wypływać.to jest ochrona dziecka i musi byc nieniaruszona aż do porodu. pozdrawiam Was w ten piękny słoneczny dzień !Pa!
  20. cześć wrzesniówki! Piekny dzisiaj dzień. jak piszecie o tych migrenach to myslę że jestem szczęściarą bo mi właśnie w ciąży bóle głowy ustały( przed były okropne). Za to mam straszne parcie na pęcherz zwłaszcza ok. 4 rano. Budzi mnie starszny bół w dole brzucha i nie mogę załapać w półśnie o co chodzi. jak sie wysikam wszystko jest ok. Co do płci to sama nie wiem co bym chciała. mam chlopczyka więc fajnie byloby miec dziewczynkę, z drugiej strony tylr mam ciuszkow zabawek chłopięcych. Tez fajnie by sie razem wychowywali. No sama nie wiem chociaż ta córcia to każdej mamusi by sie przydala. No a imię to też problem. ja tez tak ja greta lubię oryginalne imiona ale nie udziwnione tylko po prostu wole rzadkie niz te modne.starszy synek ma na imie Norbert. Jeśli bedzie chlopiec to Hubert. a dziewczynka...no to jest problem. podoba mi się Sonia, Alicja, Laura, Marika. A mężowi Karolinka. Zobaczymy. jak będzie znana płec to się zastanowimy. pozdrawiam mamuśki. Pa!
  21. Witajcie! niunia - trzymaj się. na pewno twoje maleństwo urodzi sie zdrowe. Mojej znajomej, ktora mieszka we Wloszech lekarze zalecali aborcję gdyz wszelkie testy wykazywały zespół Downa na 100% i brak wykształconych organow, twierdzili że nie rozwija sie prawidlowo, że jesli sie urodzi to będzie bardzo chore o ile w ogóle przezyje.dziewczyna w stresie całą ciążę ale zaparla sie i tak jak ty bardzo pragnęła tego dziecka. Urodziła kilka dni temu śliczna zdrową dziewczynkę, bez żadnych wad. komentarz lekarzy: testy mogą sie mylić. Życzę Wam wszystkiego dobrego i przede wszystkim niezłomnej wiary że będzie dobrze. Nie wiem czy jesteś wierząca, ale ja to sie gorąco modlę jesli się czegoś boję, mi pomaga. Do mam ktore mają już starsze dzieci, mam pytanie: mam prawie 4-letniego synka.często biore go na ręce, bo to mały pieszczoch. czy wy tez tak robicie? Niektorzy mówią że za bardzo dźwigam.Nie podnosze go wysoko tylko sadzam sobie na biodrze, staram się sama też siadać żeby bardziej byl na kolanach niz na rękach.ale czasem zniose go po schodach albo zaniose do łóżka. Nic mnie ni boli , dobrze sie czuje. Powiedzcie jak to u Was wygląda. Pozdrawiam laseczki! Buźka
  22. A zapomniałam dodac że od kilku dni czuje moje maleństwo, jak od czasu do czasu delikatnie daje o sobie znać. Super uczucie, życze wam wszystkim żebyście tez juz czuly ruchy swoich skarbów.
  23. Witajcie po świętach. peppetti - wszystkiego najlepszego, duzo zdrówka, ślicznego, zdrowego maluszka, samych radości i dużo miłości. Ja od rana na stanowisku pracy, troche skonana po wczorajszych gościach, ale nie ma co narzekać fajne te święta. Pozdrawiam mamuski i wracam do pracy.
  24. cześć dziewczyny! W Tarnobrzegu tez piękna pogoda, tylko trochę wieje. Co do sparnia to ja tez lubie na brzucho-boku ale staram sie na boku.Teraz to i tak mały problem, pomyślcie na czym my później bedziemy spać, nawet na boku jest źle. peppetti - co u Ciebie. Nic sie nie odzywasz.mam nadzieje że z synkiem wszystko OK. Pozdrowienia dla wszystkich.
  25. Witam koleżanki w ten wiosenny poranek.Ja zrobiłam sobie wolne, wzięłam urlop. Mó synek ma dzisiaj w przedszkolu jakieś zajęcia otwarte z rodzicami więc muszę iść a poza tym zrobię troche przedświątecznych porządków.Chcę umyć chociaż 2 okna bo taka piękna pogoda i może zrobię pranie. Kochane juz niedługo będziemy czuć ruchy naszych okruszynek więc nie potrzebne nam żadne aparaty. mam wrażenie że ten mój brzuch jest z dnia na dzień większy, chyba że to moja obsesja.a w ogóle jak coś zjem to zaraz mi się wydaje że się strasznie najadłam i jestem pełna.Czy wy też tak macie? a może tylko ja tak mam bo ten mój brzuszek jest potężny. Pozdrawiam i miłego dnia dla wszystkich.
×