Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

syska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez syska

  1. Cześć kobiety!! Chcę wam złozyc serdeczne zyczenia zdrowych, szczęśliwych i bardzo rodzinnych Świąt Bożego narodzenia. Dużo błogosławieństwa Bożego i radości dla Waszych rodzin. W nowym roku spełnienia wszystkich marzeń i wszelkiej pomyslności. Gratuluje kolejnych dzidziusiów, niech rosną zdrowe i cieszą rodziców, a starajacym sie i planującym zyczę "brzuszka" w nowym roku. pozdrawiam was serdecznie. syska
  2. cześć, U nas akcje nocnikowe wreszcie w normie. Niedawno pisałam, że kupa zawsze w majtki, a tu od ok. 2 tygodni wszystko elegancko ląduje w nocniku. Katusia- współczuję tych problemów z zębami.U Natalki te pierwsze ząbki rzeczywiście wychodziły boleśnie, ale później to nawet nie wiem kiedy wyrosły następne. Ale to nie znaczy że noce przesypiam :( Objawy buntu 2-latka u nas mocno nasilone;) A najlepsze jest hasło: mam dupie! ( czytac: mam w dupie) jest to odpowiedź na wszystko i w kazdych okolicznościach irytujących moja córcię. :) I jeszcze fajne są pytania typu: - Mama masz cycki?.... Ja tez mam takie małe cycuszeczki... - Mama masz cipkę?..... Ja tez mam, a Norbert ma siusiaka... Dziecko prawidłowo rozróznia płeć. fajne zainteresowania w wieku 2 lat..... Pozdrawiam Was cieplutko
  3. Witajcie. pozdrawiam was serdecznie koleżanki. co to sie porobiło z tym brakiem czasu. U nas wszystko OK. natalka pięknie woła siku i doszło do tego, że idzie do łazienki, sama bierze nocnik, zciąga spodnie majtki, robi siku i na koniec wylewa to do kibla...poprawka stara sie wylać do kibla. jak w porę nie przyjdę to zawartość nocnika jest często na podłodze, albo na Natalce :)Ale dotyczy to tylko siku, bo kupę to wali w majty regularnie. czasem zauważe, że zaczyna robić, ale jak chce ją wziąc na nocnik to ucieka, całą robi sie sztywna, jakis taki dupościsk robi i za chlere nie da sie posadzić na nocnik. No cóz pewnie potzreba czasu. Ja sie na bilans 2-latka nie wybieram, chyba to nie jest obowiązkowe. Nie chce mi się, szkoda mi czasu. Wszystko jest OK, dziecko zdrowe to co będę latac po przychpdniach. Pozdrawiam Was serdecznie i Wasze robaczki ukochane. pa!
  4. Witajcie. Przepraszam za tak długa nieobecność, ale moje życie pedzi strasznie. Dzisiaj znalazłam trochę czasu żeby poczytac Was. Widzę, że sezon urlopowy w pełni, fajnie poczytać. My bylismy parę dni w Popradzie - Aquacity i te sprawy. bardzo fajnie ale za krótko. Cóż zrobić brak czasu na więcej. Może za rok... U nas wszystko OK. Natalka jest cudowna i prześmieszna. Bardzo wyraźnie mówi, w zasadzie nie ma problemy żeby czegoś nie powiedziała. Grako96 - ale sie uśmiałam z tego Pana w szafie :) Gdyby mój mąż zazdrosnik usłyszał takie coś to obawiam się że mógłby uwierzyć. katusia - ja tez z tą figura ( a raczej jej brakiem) nie moge dojść ładu. Kiedyś jak miałam luźną bluzkę to kobieta sie spytała kiedy będę rodzić... na serio. Najgorszy problem u mnie to brzuch. No cóż poradzić. Pozdrawiam Was, jak znajdę czas to jeszcze napiszę.
  5. syska

    leczenie wodą utlenioną

    Dodam jeszcze że chodzi o zlikwidowanie uporczywej glistnicy.
  6. syska

    leczenie wodą utlenioną

    Mam pytanie odnośnie stosowania takiego leczenia u dziecka 6 - letniego. Czy byłoby to bezpieczne? I w jakich ewentulanie dawkach .
  7. Cześc dziewczyny! ja wreszcie mam troszkę czasu, choć niewiele ;) Uporałam sie z biznesplanem, zamówieniami w sklepie, obrona pracy dyplomowej na podyplomówce i wreszcie trochę oddycham. U nas wiele zmian. Musiałam zatrudnić nianię do Natalki. Na razie minął tydzień. Natalka jest nieznośna, bije nianię, nie chce współpracować. jak tylko zobaczy dziadzia to już niania może nie istnieć. Ciężko to idzie, ale mam nadzieję, że będzie lepiej. W ogóle to zamierzam zmienić wymiar pracy na pół etatu, żeby poświęcic trochę więcej czasu dzieciakom. Pisałam kiedys że mam ogromne problemy ze snem Natalki, budziła sie do 12 razy w ciągu nocy i trzeba było nosic ją żeby zasnęła. nawet granulki od ewciau nie pomagały. Znajoma powiedziała mi o takich troche ludowych czary-mary, że to pomaga. Pojechałam do takiej kobiety, która przelewa wosk i to miało pomóc. Powiedziała, że Natalka czegoś się wystraszyła, być może jeszcze w czasie mojej ciąży. Kazała mi ten wosk włożyc pod jej poduszkę i jeszcze 11 brzozowych gałązek, tez pod poduszkę. Wiem , jak to brzmi XXI wiek i jakieś głupie czary, zabobony. Sama sie z tego śmiałam, ale wiecie że podziałalo. Natalka spi całą noc. Budzi się 1 lub 2 razy, dam jej pići zasypia. Polulam chwilke łóżeczkiem i załatwione. Nie dźwigamy jej, nie chodzimy po nocy bo to było najgorsze. Także już się nie śmieję z tych ludowych metod.Skoro działaja to chylę czoła . Poza tym Natalka to taki urwis, trzpiot, energia ją rozsadza. Ale nie choruje od tamtych zastrzyków mamy spokój. Pozdrawiam
  8. No nie! Obraziłam się :( Nikt sie nie odezwał, ani przed świetami ani po. A może przeniosłyście się na inny topic? Pozdrowiaski Pa!
  9. Cześć kochane! Jejku jak nas mało na tym forum. Piszcie coś!!!!!! Ja oczywiście w pracy i tak do jutra :( Ciesze się z tych świąt, może troche więcej czasu spędze z rodziną. Natalka to już prawie mnie nie uznaje, tylko tatuś się liczy. nawet w nocy nie pozwoli mi sie wziąć na ręce, tylko tata i tata. Ale to jest skutek tego że teraz tata spędza z nią mnóstwo czasu, a matka zapracowana, zalatana i często zbyt zmeczona żeby poświęcić jej dość uwagi. czasem to troche jest przykre, ale ja wiem że to córunia tatunia. za to synek od zawsze był taki mój przylepek i jest do tej pory. Gdybym nie mogła już do Was zajrzeć, to przyjmijcie życzenia: \"Aby nastrój tych świąt przybranych wiosenną radością i beztroską, utrwalił się w Waszych sercach na długi, długi czas i pozostał z Wami także w poświątecznej codzinności, Zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych życzy cała moja rodzinka\" Pozdrawiam Was serdecznie
  10. Ojejku!!!! Tyle dni i nikt się po mnie nie dopisał :( Nie wiecie gdzie można czasu dokupić? Ja juz niestety nie wyrabiam na zakrętach. Praca w urzędzie, sklep, studia podyplomowe a po południu dzieciaki, dom, sprzątanie, pranie , gotowanie itp. Brakuje czasu na sen, nie mówiąc o innym odpoczynku typu, książka czy film. A tedn sen tez jest kilka razy w nocy przerywany przez hrabinkę Natalkę więc czasami jestem zmęczona niesamowicie. Ale natalka jest cudowna, kochana, wyjatkowa a przy tym NIEZNOŚNA :) Nocnika używa jako fotelika do posiedzenia, za to zawsze komunikuje jasno i wyraźnie KUPA lub SIIII. Myślę że latem pożegnamy się z pampersami, na razie nie zmuszam jej. Dużo mówi, w zasadzie rzadko kiedy nic nie mówi :) Gęba się nie zamyka. Jest przy tym niesamowicie uparta. Przebieranie jej to jakiś koszmar. jak jej tylko zdejme pampersa to nie ma siły żeby ją zmusić od razu do ubrania , spiernicza z ta gołą dupinką i ma radochę. Pozdrawiam Was cieplutko. Dajcie jakieś fajne przepisy na Święta, co szykujecie? Może jakieś ciekawe przystawki lub sałatki czy ciasta. Pa!
  11. Cześć dziewczyny! Tyle sie opisałam i wszystko zginęło:( Napiszę później bo się wkurzyłam
  12. cześć ja też tylko na chwilę. ewciau - nie jesteście odosobnione. Moja Natalka bierze zastrzyki, bo zaczynały sie oskrzela. Musiałam poprosic o zastrzyki bo ta mała skubanica nie połknie żadnego leku. nawet jak jej wlewałam do buzi po kropelce ze strzykawki to nazbierała i wypluła. A tak mi jej szkoda bo płacze bidulka jak ja kłują :( Ale nei ma wyjścia. Pozdrawiam Was i życzę zdrówka dla reszty która się nie dała wirusom
  13. Cześć! Gochasia - GRATULACJE!!! Widzisz jakos się udało z tym cycem. Ja też jestem szczęśliwa że wytrwałam już 3 dni i noce i jest dobrze. Mądra dziewczynka, jak mama mówi że cyc be to ona wierzy. A dzisiaj mi się rozchorowała - gorączka, kaszel. Nawet przez moment miałam słabość żeby dać jej cyca, na pewno by jej się polepszyło ale później już by mi nie uwierzyła w te bajki więc wytrwałam. Aneta - cieszę się że się odezwałaś. Nie wiem czy pamiętasz jak pisałam że ja sobie nie wyobrażam normalnego życia wspólnie po zdradzie. Musiałoby chyba upłynąć masę czasu. Bardzo ci współczuję. Jedyne co Ci powiem to że poznałam Cię na tym forum jako fantastyczną osobę, ciepłą, sympatyczną i przede wszyskim z niesamowitym poczuciem humoru, dowcipną babę z jajami. I chciałabym Ci życzyć żebyś dalej taka była. Jesteś wartościowa i musisz się szybko pozbierać. Olej chama ( h czy ch?), podnieś do góry głowę. Jeszcze los się do Ciebie uśmiechnie. I pisz do nas. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, czy ty jesteś w Angli? Dla ciebie Do jutra ( mam nadzieję :) ). Pa!
  14. Witajcie! U mnie wczoraj był jakiś przełomowy dzień.Zaparłam się i postanowiłam że schudnę. Do tej pory to kończyło się tylko na chwilowym postanowieniu a potem żarłam jak krowa. Ale teraz czuję że tak łatwo nie odpuszczę. Pilnuję sie, nie jem pieczywa ani ziemniaków. Staram się jeś malutkie porcje i pić dużo wody. Druga przełomowa sprawa to wczoraj zaprzestałam procederu karmienia mojej córki...piersią oczywiście. Wymalowałam sobie cycki czarna kredką do oczu. jak chciałą w ciągu dnia to móweiłam że cyce są brudne, czarne i be. Dawała spokój. W nocy powtarzałąm to samo. Nie płakała tylko nie mogła zasnąć. Więc na zmiane z mężem nosiliśmy, lulaliśmy itp. Noc była ciężka, dzisiaj pewnie tez tak będzie. Ale mam nadzieję że co dzień to lepiej i w końcu da sobie spokój. Mąż się tylko ze mnie śmieje, że wyglądam jak tygrysica z cyckami w paski :) Co do Natalki to niezła z niej agentka. Tak długo nie chodziła, a teraz kaskader mi się znalazł. Uwielbia się wspinać, na krzesła, sofę, na kibel jak jest zamknięty. Strach ja na chwilę zostawić bo nie wiadomo kiedy i już siedzi gdzieś wysoko. Zainteresowałą się nocnikiem. Siada na nim często, ale w ubraniu i stęka i się napina. Czasem pozwoli się rozebrać i uda się jej coś zrobić do nocnika, ile wtedy radości. Myślę że latem pożegnamy się ostatecznie z pieluchami. Nie zmuszam jej bo widzę że wtedy boi się siadać. Myślę że sama do tego dojdzie. W ogóle to dużo mówi i strasznie jest zabawna. Ale z usypianiem jest najgorzej - niestety na rękach. jak pożegnamy się z cycem ostatecznie to wezmę się za naukę usypiania, może któraś z was nauczyła dziecko samodzielnego zasypiania? Pochwaliłąm się moja kruszynką i spadam. Dla wszystkich wrzesnióweczek i
  15. Cześć dziewczyny! Nic nie pisałąm bo od poniedziałku jakaś zaraza sie po nas plątała. Najpierw ja z gorączką powalającą. Potem Natalka zaczęła kaszleć, potem Norbert i tak w kółko. Chyba następny tydzień wezmę opiekę i posiedzę z dziećmi. Co do zbędnych kilogramów...też mam ich dużo. Ja chciałąbym schudnąć ok. 9 kg. Wtedy ważyłąbym 50 kg tak jak przed ciążami i to jest waga w której się dobrze czuję. Ale jak tego dokonać? Jak pomyślę o odchudzaniu to normalnie jak narkoman szukam pokarmu i byle co mnie nei zadowala. Najlepsza jest czekolada, coś słodkiego no masakra. Pastę używamy Nenedent bo jest bez fluoru. A w sytuacji gdy Natalka wysysa pastę ze szczoteczki fluor mógłby jej zaszkodzić. Pozdrawiam WAs kochane. Dajcie jakis sposób na schudnięcie bo wiosna idzie :)
  16. cześć, a ja miałam fatalna noc z natalką. Wisi mi na cycku, budzi sie co pół godziny, masakra. A o 6.00 muszę wstawac do pracy i mam wszystkiego dość. jak Wasze dzieciaki śpią? Kiedy ona wreszcie prześpi całą noc :( Pa!
  17. Witam, widzę że te dzieciaki maja podobne zainteresowania. ja co prawda nie kupuję Vivy, ale Twój styl cieszy się niezmiernym powodzeniem. Cos mało piszecie dziewczyny. Gdzie te co sie tak mało odzywają? Aneta76 - gdzie się podziewasz? jak sie czujesz i w ogóle jak ci się pukładało to wszystko. Odezwij się! Pozdrawiam was cieplutko. Pa!
  18. Witajcie! Zdjęcia super, dzieciaczki rosną i sa rozkoszne. gochasia - oj to skuteczna ta Twoja mama, albo Szymus taki pojętny :) Peppetti - są takie dziaciaki jak Twój Michał. Świetnie się rozwijają i nie maja żadnych braków. jeszcze troche i wszystko sie wyrówna Aneteczka - u mnie tez złość objawia sie rzutem na glebę. Jeszcze troche i wyślę natalkę do \"You can dance\", tam był taki Gleba co wygrał program rzutami na glebę ;) Aniołekjg - dużo zdrówka dla dzieci :p tofikowa - jak przeczytałam twój wpis to myślałąm, że Domisia zabawia sie tak z żywym pieskiem ;) Ale na zdjęciach widze że to szczeniaczek uczniaczek. Natalka też z takim szaleje. A bajkę Pi i Sigma to oczywiście pamietam i mam takie same skojarzenia jak ubiore moje dzieci na zimowo. niunia - no piekna waga 16 kg Pozdrowienia i całuski dla wszystkich
  19. Ja tylko na chwile bo jestem w pracy. fabia - sliczna ta Amelka. Postaram sie wstawic zdjęcie Natalci jak tylko znajde trochę czasu. daria - dużo zdrówka. jak sobie przypomne ruchy moich dzieciaczków w brzuchu to rodzi się taka chęć żeby znowy się postarać... Ale nie, nie, nie ja juz dziękuję :) Sa kochane, ale dwoje mi całkowicie wystawrcza. Zresztą Natalka nas nie rozpieszcza. jak pójdzie spać wieczorem to my z mężem jesteśmy spompowani jak śledzie. Wydaje mi się, że juz nie dałąbym rady z trzecim dzieciatkiem. Ale jak sobie przypomnę takie malutkie słodkie zawiniątko eh... Pozdrawiam Was mamuśki!! U mnie to za oknem wiosna
  20. Cześć kochane! Ale się uśmiałam z Waszych wpisów. Te dzieciaki są niesamowite. A my walczymy z grypą. Natalka na szczęście zdrowa i mam nadzieje że nić nie złapie. Ale ja i Norbert dopiero dochodzimy do siebie. Myślałam że umrę. Katusia - fajnie że jesteś i masz szczęscie że mnie nie pominęłaś ;P pozdrawiam Was. Pa!
  21. cześć! No a ja jestem w siódmym niebie, bo moja natalka zrobiła wczoraj kilka razy pare samodzielnych kroczków. Boże, juz tak sie martwiłam że do starości będzie na czworakach zasuwac :) Teraz to juz pójdzie z górki i mam nadzieję udoskonalimy wkrótce technike chodzenia. niunia - te dzieci są strasznie zabawne.Twój bartuś nie toleruje żadnej pasty, a moja Natalka traktuje ja jak przysmak. Nie za bardzo pozwala szczotkowac te ząbki, ale za to wysysa całą pastę. A w ogóle to kilka razy dziennie pokazuje, że trzeba iść umyć zęby. lea - my też dopiero uczymy sie chodzic :) ewciau - 13 zębów???? no, no. U nas jest 11. Az sięgnęłam po granulki bo idzie coś znowu - paluch jest w buzi przez cały czas. Pozdrawiam Was. Troche puściutko u nas. piszcie kobiety!!!
  22. Witam! ja tylko na chwilę. lea - strasznie mi przykro z powodu twojego szwagra.Nie wiem czy tylko ja mam takie odczucia , ale wydaje mi się że nowotwory to jakaś plaga naszej cywilizacji. Wszedzie wokól słychać że ktoś ma, albo miał , albo zmarł. Duzo zdrówka życzę, trzeba mieć nadzieję bo cuda się zdarzają. pozdrawiam
  23. No cześć! ja jak zwykle w pracy, ale ile się uda to napiszę. Moja natalka też mówi ciągle NIE. A najgorzej jest w nocy, jak sie obudzi, sama nie wie czego chce, a wszystkie moje propozycje sa na nie. Na mnie woła mama,mimi lub mami w zależności co usłyszy od starszego brata. tak samo jest tata i tati. Umie powiedzieć kółko na wszystko co jest okrągłe, mama bi - oznacza mamo boję się. fajnie jej wychodzi \"chodź tu\" i pupa. jej ulubiony zwrot to \"daj kika\" co oznacza \"daj kotlecika\".Uwielbia jeść wszystko, nawet wczoraj wyjęła z zupy liścia selera i dotąd z nim walczyła aż go zjadła. Wszystko je, ale mleka nie chce żadnego tknąć.mamusi cycuś jest mniam mniam :) gochasia - ja tez nie wiem jak sie do tego zabrać. Boję się nocy bez cyca ;) Co do nocnikowych ćwiczeń to powiem Wam, że jeszcze nie próbowałam. ale wydaje mi się,że szybko się uporamy bo ona doskonale wie kiedy robi kupę i kiedy robi siku, zaraz wszystkich informuje co się dzieje. Myślę, że skoro to zauważa to nie będzie problemu. Poxczekam jeszcze troszkę i bedziemy ćwiczyć. Pozdrawiam Was gorąco. Pa!
  24. Witam! Rozwiekitka i Kałamarnica - dziękuje Wam serdecznie za wyjaśnienia. Spróbuję trochę postosować i może coś tam schudnę. Dam znać jak sie pojawią pierwsze efekty. Pozdrawiam Pa!
  25. Witam! Peppetti, fabia 22- dzieki za pocieszenie, ja też mam nadzieje że do 18 m-cy się wyrobi z tym chodzeniem. A tak w ogóle jestem w pracy i nie mam czasu pisać :) Może w przerwie cos naskrobię. Pa!
×