Dałam ciała.
Dotyakm i już, delikatnie, ale i tak nie daje rady czegoś nie usunąć.
A najgorsze, że z takim zapałem zaczęłam oczyszczać - tonik - że skórę mam suchą jak diabli. Normalnie mi się na czole łuszczy i cala twarz ciągnie.
Nie wiecie, czym smarować, aby była nawilżona i sprężysta a żeby krem nie obciążał dodatkowo i nie powodował tych cholernych wyprysków?
Wiosna idzie, a ja kwitne, do diaska.
Nie moge na siebie patrzeć. =/