Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tylo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez tylo

  1. A ja myślałam ,że padlinka na wakacjach. W niedzielę spotkałam się z koleżanka , która urodziła czwatrtego chłopaka i mówi to samo. Marzyła o dziewczynce ale tak w duchu bała się tego. a teraz wszystko po staremu, nie ma problemu z pielęgnacją. zadowolona. Dla mnie bohaterka.
  2. Dostałam. Dziękuję bardzo. A jak u was z porodówką i oddziałem położniczym? W sumie samochodem myślę że w godzinę da sie przejechać zwłaszcza odkąd jest ta szybka trasa więc czemu nie.
  3. Bardzo chętnie. mój mail to: kluka@o2.pl
  4. Nie ważne co. grunt że dzięki nim miałam chwilę wytchnienia. W fajnym szpitalu pracujesz. Szkoda, że nie w Warszawie.
  5. Asiulka. Zdradź tajemnice .Co pielęgniarki dają noworodkom po kąpieli do jedzenia? Bo że coś daja jestem pewna. Jak urodziłąm córke to myślałam że zwariuje w szpitalu bo nie spałam prawie trzy doby. Miałam mało pokarmu a moje dziecko cały czas wisiało na piersi i płakało z głodu. Tylko właśnie po kąpieli jak pielęgniarki odawały nam dzieci - takie różowe tobołeczki- spała twardo przez dwie godziny. Ja podejrzewam że glukozę. Cieszyłam sie z tego strasznie. Bo uważam że to przesada i mit takie naturalne porody i potem ciągłe bycie z noworodkiem. Matka po porodzie jest totalnie wypluta a tu w wielu "nowoczesnych" szpitalach każą się jej cały czs dzieckiem zajmować, kąpać i przewijać. Naprawdę , jak ktoś na chwilę zabierze dziecko i się nim profesjonalnie zajmie to można mieć chwile oddech i sie zdrzemnąć. a dziecku to na pewno nie zaszkodzi. Po paru dniach po powrocie ze szpitala miałam tyle pokarmi, że strzykałam po ścianach. Słowo.
  6. asiulka nie wiem od jakiego typu kosmetyku moja córka się uczuliła bo w tym szpitalu ku wielkiemu mojemu szczęściu pielęgniarki zabierały dzieci do kąpieli. Ale potem bałam sie używać czegokolwiek tej firmy. Wolałam nie ryzykować.
  7. Ja chcę rodzić w WSWiA przy Wołoskiej a szkoła rodzenia z ich położnymi jest na Poleczki albo gdzieś tam. Ja mieszkam na Ursynowie więc mam blisko.
  8. Tak bo tych z programu w warszawie jest mało. Zwłaszcza jak się chce gdzieś blisko domu. Do szkoły rodzenia można zacząć chodzić po 22 tygodniu ciąży ale miejsce można wcześniej zarezerwować.
  9. ja tez jestem w tym programie dlatego Warszawianki. Nie warto płacić. do szkoły rodzenia też się juz zapisałm chociaz w pierwszej ciąży nie chodziłam ale znalazłam taką która prowadza położne ze szpitala w którym będę rodzić. One sa ważne. Lekarz jest przy porodzie jakieś 10 minut. na samym końcu. a położna przez cały czas.
  10. Witam wszystkie Babki. Na początek może o kosmetykach: Johnsona kosmetyki moją córkę w szpitalu uczuliły, miała zapuchniete oczka i pełno krostek. Nawet pielęgniarka tam mi powiedziała, że sie im to zdarza po tych kosmetykach i jak wrócę do domu i zacznę używać innych to przejdzie. I rzeczywiście po Trzech dniach było ok. ja polecam Ojlatum. nie wiem czy to sie tak pisze. Świetny, zwłaszcza płyn do kąpieli dla noworodków. Znakomity na odparzenie i łągodzi wszelkie zmiany. Sama sie w tym kilka razy wykąpałam. Rewelacja. I inne kosmetyki z tej serii. Drogie ale bardzo wydajne. Można kupić w aptekach. Jeżeli chodzi o ubrania to ja wpadłam w lumpexowy nałóg jak byłam w pierwszej ciąży. Poszłam poszukać czegoś dla siebie bo jak zobaczyłam ile kosztują ciążowe iuchy to się podłamałam no zaczeło się. Szafa pękała w szwach, i jakoś tak uwielbiałam w ciąży ubierać się ekstrawagancko. No i oczywiście odkryłam tam ubranka dla dzieci. Piękne, markowe i można znaleźć wcale nie zniszczone. Ustawiałam pranie na gotowanie i miałam pełno nowych ciuszków. Szczyt osiągnęłam wtedy gdy już leżałam 2 tygodnie przed porodem na patologii. nosiło mnie bo wiedziałam że w moim ulubionym lumpexe niedaleko szpitala jest dostawa. Ubrałam się w swoje ciuchy, powiedziałam pielęgniarce że ide do ogrodu na spacer i..............w długa do sklepu. A tam (nie wiem czy to znacie?) walka wręcz i wyrywanie włosów. DOSTAWA. Uplasowałam sie jakoś przy koszu z ubrankami dla dzieci , troche było mi słabo bo ciągle mnie ktoś popychał. Jakaś babka zauważyła że jestem w ciąży i zapytała kiedy rodzę a ja na to podciągnęłam rękaw bluzki gdzie na ręku miałam wbity wenflon od kroplówki i powiedziałam ,że w zasadzie to JUŻ. No i miałam fajnie. Wszystkie baby odsuneły sie ode mnie bo sie bały mnie popychać i zaczeły dla mnie szukać ciuszków. Wróciłam chyba z 5 kilami ubranek. Teraz tez od czasu do czasu zachodzę i kupuję. Warto. mam w czwartek pierwsze USG i zaczynam sie troche denerwować czy wszystko w porządku bo wszystkie dolegliwości ciążowe mi przeszły. Ale brzuch rośnie. Ktoś sie pytał o Padlinke . z tego co pamiętam to pisała chyba że się wybiera na wakacje, tak mi sie wydaje.
  11. Cześć . Moja kolżanka brała nospę w ciąży zgodnie z zalecniami jej lekarza ginekologa i teraz okazało sie , że jej synek a ma już 4 lata nie mówi bo ma zwiotczałe mięśnie twarzy. Właśnie po nospie. Już jak była w ciąży po jakimś czasie poszła do innego lekarza który sie za głowę złapał jak usłyszał ile ona tego bierze ale było za późno i teraz jej synek ma wielkie problemy. Dlatego może warto to skonsultować z kimś innym a nie wierzyć jednemu lekarzowi. ja biorę tylko kwas foliowy, mój gin zabronił na razie nawet witamin.
  12. Rany Dziewczyny!!! Można zadyszki dostać od czytania. Zawalam pracę żeby was czytać bo boję sie że potem nie nadąrzę ale niestety na pisanie już czasu brak. Tyle mam pracy. Płakać mi się chce od tego. Też bym pojechała nad morze albo do Toskanii.............marzenia. jak zamykam oczy to widze plażę w Dębkach z białym piaskiem i błękitną wodą. A teraz pozostaje mi tylko Warszawka i komputer do którego jestem przyspawana. zaczynam się obawiać bo gdzieś czytałam że może mieć on zły wpływ na dziecko. Wiecie coś może o tym? Jeżeli chodzi o poród i szpitale to ja w Warszawie polecam MSWiA na Wołoskiej. Rodziłąm tam moją córkę prawie 6 lat temu (mam nadzieję że nadal jest ok.) i prawdopodobnie teraz też się zdecyduję. Przede wszystkim super rozwiązaniem okazało się wynajęcie położnej. cudowna kobieta. Była ze mną cały czas, nawet pod prysznicem masowała mi plecy, poród trwał 4,5 godziny i wspominam go jako coś dobrego. Nawet miłego.Takie euforyczne uczucie pamiętam. Jedyne niefajne to było to, że przed porodem leżałam przez 2 tygodnie na patologii z cholestazą i wyczytałam teraz że ma ona podłoże genetyczne i jest b. duże prawdopodobieństwo, że powróci w następnej ciąży. Boję się, bo leczy się ją głównie płukając krew czyli kroplówkami. Miałam od ukłóć całe sine ręce tak że jak przyszła do mnie pielęgniarka żeby mi dać kroplówkę do porodu to się rozpłakałam a ona zapytała to w takim razie jak ja chcę dziecko urodzić skoro kroplówki się boję. Mówię wam. Wolę urodzić troje dzieci niż mieć jakieś kroplówki. A jeżeli chodzi o tę chorobe to zaraz poszukam linku żebyście mogły poczytać o niej bo objawy są dość błache a konsekwencje mogą b yć poważne. Pozdrawiam was wszystkie bardzo.
  13. Nie wierze że coś "pojawia się znikąd" Ja bym zmieniła ginekologa.
  14. Pica-chu. fajne imię. Ostatnio byłam na imprezie gdzie było 4 ciężarne i zaczeliśmy wymyślać imiona dla przyszłych dzieci. koleżanka znalazła książkę ze staropolskimi imionami. Bezapelacyjnie wygrał TWARDOSTÓJ :) Zwłaszcza facetom sie podobał.
  15. To jest przerażające. Jak patrze na moją córkę to nie mogę się nadziwić jaka ona jest wielka, jak szybko urosła i jak zmieniła sie z małego bobasa w dziewczynkę. A już jak ktos mnie pyta o mój wiek to za każdym razem nie mogę się doliczyć i mylę się. A jak już sie doliczę to nie chce mi to trafić do świadomości i zatyka w gardle. Jak to? Mi sie ciągle wydaje że mam 26 lat. Na tym etapie sie zatrzymałam.
  16. Przepraszam, moja córeczka ma 5,5 lat. Te dzieci tak szybko rosną że się rozpędziłam. Pozdrawiam. A. Byłam dziś u ginekologa. Wyniki mam wszystkie bardzo dobre. Usg dopiero za jakis czas więc dopiero wtedy obejrzę potomka.
  17. Moja córka (6,5lat) też sie cieszy. Zaczeła się bawić lalkami, przebiera je i wozi w wózku, ale mówi że chciałaby siostrzyczkę. jak pytam co będzie jak urodzi sie chłopak to mówi że nie będzie go dotykać. A tak naprawde to jest zupełnie nieświadoma jak to będzie. Ja sama się bboje jak to będzie jak się dziecko urodzi. Jak ona to przyjmie i jak ja sobie poradzę.Myślę , że temu starszemu dziecku trzeba w tym czasie poświęcić dużo czasu żeby nie poczuło sie odrzucone a teraz rozmawiać z nim i angażować w różne sprawy związane z przyszłym rodzeństwem.
  18. Aha. Izydo . Ja bym ten twój termin do lekarza przejeła. Poczytałam troche na forach i ten lekarz Makowski, o którym piszesz faktycznie ma dobre opinie. Na codzień chodze do przychodni państwowej, ale nie wierze że tam maja dobry sprzęt usg więc jeżeli jeszcze mogę to bardzo proszę o jakiś kontakt.Akurat wtedy będę między 11 a 12 tygodniem a więc termin dla mnie idealny. Z góry dziękuję.
  19. Coś mi się dziwnego ze stopką zrobiło. Ni to miało być. A MOŻE TO JAKIŚ ZNAK ?????????????????????? ;)
  20. Cześć Mamuśki. dawno mnie tu nie było a tu tyle się dzieje. Bardzo mi przykro Gosiu. Mam nadzieje , że szybko dojdziesz do siebie i pozytywnie spojrzysz w przyszłość. Z mojego doświadczenia wynika że nic nie dzieje sie bez sensu, z każdego nawet największego dramatu wynika coś dobrego. Dlatego głowa do góry jeszcze zaświeci słońce. Coraz nas więcej, to bardzo miłe, witam nowe dziewczyny. Ciesze się że już nie jestem taka ostatnia. A ja cały czas na razie mam doła, Nie mogę na siebie patrzeć w lustrze, mdli mnie, kłócę się ze swoim facetem, dziecko mnie denerwuje i wogóle kiepsko jest, jeszcze ta pogoda mnie dobija. Wytrwać te jeszcze kilka tygodni.....
  21. A gdzie przyjmuje? Może bym skorzystała. Bo wtedy wypada mi usg genetyczne.
  22. Fakt. Ale to forum jest dla dziewczyn które rodzą w grudniu i baaaaaaaaaaaaaaardzo tego chcą i są z tego powodu szczęśliwe. Więc spadaj.
×