Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

badeve

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. witam dziewczyny, zapraszam was do liytacji moich ubranek ciążowyh, ja także rodziłam we wrześniu, ale 2011 roku pozdrawiam was mamusie :) http://allegro.pl/zestaw-ubran-ciazowych-hm-9fashion-happy-mum-i2036222826.html
  2. Cześć dziewczyny, podczytuję was czasami, ale tylko czasami bo czasu brakuje. Mam do was pytanie, ja karmię piersią- ile u was jest drzemek w ciągu dnia i ile czasu maluszki potrafią aktywnie spędzać czas (nie licząc karmienia) ? U mnie chyba znowu jakiś kryzys laktacyjny, na początku miałąm zastój w obydwu piersiach, mleko prawie się spaliło przy 39 stopniach gorączki, teraz jest już niby lepiej, ale mały przybiera na wadze w dolnej granicy normy. Ach i czy karmicie z obydwu piersi na raz czy może z jednej> Te pytania dla dziewczyn karmiących cycem :) Pozdrawiam was wszystkie i wasze perełeczki :)
  3. cześć dziewczyny, pamiętacie mnie jeszcze ? :) Kilka informacji: Z sierpniówek zrobiłam się wrześniówką, Julka urodziłam 4 sierpnia, , 7 wyszłam ze szpitala, poród był szybki ale nie powiem żeby bezbolesny ;) Do szpitala przyjechałam mając rozwarcie na 7 palców o 22:45, a o 23:50 urodziłam Julka. Odbyło się bez nacięcia, także w porównaniu do pierwszej ciąży cud miód. Teraz jesteśmy już w domku, nabawiłam się poranionych brodawek i karmię przez nakładki silikonowe...coś mój maluch na razie nie radzi sobie z chwytaniem cycusia, jest leniwy i nawet szeroko paszczy nie chce mu się otworzyć...ale jeszcze moje maleństwo się nauczy. Mało czasu na wszystko,do tego starszy Kubuś troszkę wariuje w domu przez to wszystko, widzę że kocha braciszka, ale nieznośny jest, chyba jeszcze nie doszedł do siebie po rewolucji...wcale mu się nie dziwię, bo dorośli mają problem, co dopiero dziecko... A, i jeszcze przeziębienie mnie dopadło, dzisiaj jest już lepiej, piłam herbatkę imbirową, Julek jak na razie nie zachorował i mam nadzieję, ze tak pozostanie trzymajcie się mamusie :)
  4. tymkowa, nie przejmuj się, ja ostatnio wjechałam w stojącą reklamę kamienia naturalnego :)... lekko zderzak obiłam...no cóż..ciąża to ciąża
  5. witajcie!!! Na początku gratuluję rozpakowanym mamom :) Nie byłam na forum już pewnie z miesiąc a to dlatego, ze mi komputer siadł...na szczęście był na gwarancji i mam go oto znowu :) Ja nadal w jednopaku, i na razie nie zapowiada się rodzenie, oczywiście miednica i spojenie boli przy chodzeniu, ale poza tym nie czuję nic...napiszcie proszę-wy mamusie co już poród za wami, czy czułyście że ten dzień się zbliża. Ja przy pierwszym maleństwie nic nie czułam, i urodziłam tydzień po terminie,w dodatku miałam poród sztucznie wywoływany. W pokoiku maleństwa coraz więcej się dzieje, nowe zasłonki, firanki, niedługo przyjdzie dywanik, mąż poskłada łóżeczko...i może wtedy urodzę :) Gorąco jak diabli ...uffff ale sobie wybrałam termin na ciążę,...nie ma co :)
  6. tymkowa, ja żeby robić osobne przyjęcia dziodzio już muszę rozwalić nogi i rodzić, bo termin mam na 29 sierpnia a Kuba urodził się 27 sierpnia:)
  7. Mój M przy pierwszej ciąży mówił że pachnę mlekiem:) a co do herbatki to kupiłąm w zielarkim, osobno zioła liści malin i osobno ziołą Przetacznika(nie poprzeczniaka jak napisałam wcześniej:)...
  8. aga 15510, na pewno czopki glicerynowe, jakby dzidziuś kupki nie mógł zrobić, co do leków obniżających gorączkę to myślę, że jakiś syrop dla niemowląd, czopki z paracetamolem są ostatecznością. Może wodę utlenioną w zelu (ok 5 zł) sól fizjologiczną do przemywania oczek, wodę morską do noska, przyrząd do ściągania katarku i termometr(któego jeszcze nie posiadam....a propo's może macie jakieś sprawdzone..ja przy kubie kupiłam elektroniczny do ucha, i zespsół się po pół roku.
  9. hej szwędaczki nocne !!! A ja już po wizycie, biegłam jak szalona do ginka,(to ja jeszcze potrafię biegać ?!? o mały włos i bym się spóźniła:) A więc wszystko w porządeczku, koniec 36 tygodnia, synuś waży 2700 gr, ujście zamnknięte, szyjka w porządku, wody płodowe ok u mnie nocka w miarę spokojna, oczywiście kibelek musiałam odwiedzać, ginka powiedziała mi przy badaniu ręcznym, ze dzidzia uciska na pęcherz moczowy... spytałam się też, skąd mogły być takie silne bóle z prawej dolnej strony brzucha...powiedziała, że albo to były skurcze macicy, albo jakaś niewydolność jelita grubego, bo tam teraz sie znajduje..jajniki odpadają, bo teraz one przemieściły się w górę brzucha, wyrostek też tam powędrował:) wszystko nam się przemieściło w tych brzuszkach tymkowa ,zgadzam się z tobą, sierpień jest fajny, mój pierwszy synuś urodził się w sierpniu a dokładnie 27 sierpnia 2007 :) ja urodzinki planuję robić wcześniej ,tak w połowie sierpnia, zeby zdążyć przed drugimi urodzinkami:) a może Julek urodzi się w tym dniu co Kuba? Ale ze mnie ekonomistka !!!Jedną imprezę dla dzieciaków będziemy robić,hehe dziewczyny, ja proponuję, żeby każdą pomarańczówkę za każdym razem olać, zero odzewu, to dla nich najgorsza reakcja, piszcie dalej jakby nigdy nic olin_ka ja jestem właśnie na takim systemie, z kosmetyków mam tylko emolium i krem do buźki na zimno, oraz oczywiście kremy do pupki..nic poza tym malkatunka, to może być cisza przed burzą :) pocahontas 1984, może to właśnie jakieś perypetie jelitowe,albo naciskanie maluszka na nerwy..mnie żadko kiedy kopie po plerach, raczej w przód brzucha,ale też czasami tak kopnie że aż syknę z bólu czytałąm ostatnio o ćwiczeniac rozluźniających mięśnie dna macicy i krocza ,polecam, sama zaczynam ćwiczyć http://www.blog.przedporodem.pl/wykonuj-cwiczenia-rozluzniajace-miesnie-dna-miednicy-i-krocza/ warto też pić herbatkę z LIŚCI MALIN i poprzecznika, liści zaznaczam a nie z owoców, można kupić w aptece, herbata ta wzmacnia macicę i podczas porodu pita też bardzo pomaga, dobrze wziąść sobie w termosie. do następnego!
  10. miałąm napisać tuż tuż...ale wyszło mi tusz tusz :)
  11. mikusiaaaa, ja przyjechałąm do szpiatala bez skurczy, bo byłam 1 tydzień po terminie, w niedzielę przyjęli mnie do spzitala, w tym samym dniu zrobili próbę oksytocyny, w nocy z niedzielę na poniedziałek zaczęły mi się skurcze i tak jak pisałam urodziłam o 14:30. Szczerze mówiąc nie wiem, czy nie powinnaś pojechać do tego szpitala, napisz jeszcze raz jak teraz wyglądają twoje skurcze, czy to ciągły ból, czy może na jakiś czas cię puszcza. Termin masz na 4 sierpnia, więc to przecież już tusz tusz..osobiscie uważam, ze nie powinnaś już brać nospy, a jeśli ból jest bardzo niepokojący i bez przerw-radzę pojedź do szpitala i poradź się lekarza...uważam, ze lepiej poradzić się lekarza, jeśli ma to być fałszywy alarm-trudno...ale będziesz spokojna że z dzidziuą wszystko ok
  12. cześć :) Ja nie spałam od 3 nad ranem, ale to efekt kłotni moich sąsiadów, tak się grandzili, ze aż policja po nich przyjechała. tymkowa, ja takie bóle miałam kilka razy na wczasach, a był to początek 8 miesiąca, raz wzięłam nospę i po niej delikatnie mniej bolało, a tak to niestety trzeba było wytrzymać do końca. Nigdy nie będziemy mieć pewności czy to już poród czy też bóle przepowiadające, ale najważniejsze to trzymać się reguły- mierzyć skurcze, jeśli są regularne co do minuty i są co 7 minut i trwa to długi okres czasu,a bóle się nasilają to znaczy ze maleństwo pewnie wychodzi na świat. Ja przy Kubie dostałam bóli w nocy tak ok 24 się zaczęły...byłam tydzień po terminie i w przeddzień dostałam próbkę oksytocyny....były to bóle takie jak miesiączkowe, mierzyłam sobie czas komórką i pojawiały się co do minuty-co 7 minut. I tak to trwało do 7 rano, potem bóle były już silniejsze, także podpierałam ściany :) ok 8 był obchód, lekarz stwierdził rozwarcie na 3 palcae( byłam pewna że to już niedługo:) a potem zaczęła się już konkretna akcja. Także jak widać różnie to bywa, można powiedzieć, że u pierworódek poród dość długo trwa, a szczególnie ta pierwsza faza, gdzie bóle są tępe jak na miesiączke...oczywiście nie jest to zasadą... w końcu urodziłam o 14:30, ale wydaje mi się, ze trwało to tak długo, ponieważ poró był wywoływany, nie było to naturalne rozpoczęcie, potem na oksytocyna, myślę, że przy norlanym rozpoczęciu kiedy odchodzą wody itd akcja toczy się troszkę szybciej. Na pewno bardzo istotną rzeczą jest oddychanie. Ja już pisałąm o tym dzisiaj ale chyba mi wcięło posta(albo pojawi się za kilka godzin:)) Ja przy silnych skórczach wstrzymywałam oddech, na pewno nie oddychałąm tak jak uczyli mnie na szkole rodzenia-nie wydawało mi siię to istotne...a prawdopodobnie prawidłowe oddychanie skraca poród, zwiększa rozwarcie i ponoć ból jest mniejszy...warto poczytać o tym kilka razy i ćwiczyc właśnie przy takich bólach przepowiadającyh:) I ktoś mi kiedyś jeszcze powiedział, ze chodzenie po schodach przy skóczach bardzo skraca poród:)
  13. dzień dobry brzuchatki i mamusie... wczoraj dopadła mnie chadra (nie wiem czy nie walnęłam ortografa:)) płakałam do 22, wydaje mi się, że mój M za bardzo oswoił się z sytuacją, ze jestem w ciąży i świetnie sobie ze wszystkim radzę,,,w pierwszej ciąży skakał koło mnie jak wariat..a teraz to nawet śmieci w 9 miesiącu wynoszę, myję gary, zajmuję się 4 latkiem, to tego pracuję(prowadzę ksiegowość w domu), gotuję codziennie obiadkim, sprzątam,.....i teraz jakaś infekcja mnie dopadła..czuję sie słabo, to tego dochodzi strach przed porodem, przed bólem, strach o zdrowie maluszka...za dużo jak na mnie....od 5 nie spałam, bo kaszel i katar mnie męczy, wygarnęłam M co we mnie siedzi....nie wiem, raz mi przyznaje racje a raz robi wielkie oczy, że nie wie o co mi chodzi....rozumiem, ze pracuje ciężko,ale mi też lekko nie jest, a wydaje mi się, że w tym najtrudniejszym 9 miesiącu powinien dać z siebie wszystko.:( ja teraz nawet nie wiem czy chcę, zeby M był ze mną przy porodzie
  14. tusia24 wszystkiego naj !!!! Oj przydałby ci się taki 3kg prezencik :) Dołączam się do życzeń !!!
  15. Ten osttani misiąc będzie u mnie pod znakiem nocek..no właśnie a raczej ich braku, ...dzisiaj znowu dopadła mnie biegunka, przy której miałąm okropne bóle brzucha i przypomniał mi się poród...pomyślałam sobie wtedy: ja nie chcę !!!!!! A zaraz dodałąm w duchu: damy radę jak będzie trzeba... ehhh nie wiem skąd te moje perypetie żołądkowe, katar troszkę się przyplątał, a tak na prawdę to mogłam namieszać wczoraj z jedzeniem...brzoskwinie jadłam może to przez nie.... a wnocy drugi raz śniło mi się, że zaczynam rodzić i że kupowałam bilet autobusowy mks, bo nie miałąm chyba swojego samochodu:) dobrze, ze nie smiła mi się akcja porodowa no fajnie dziewczyny, że jest z kim pogadać, znajomych się ma, ale co kobietka w ciąży to kobietka w ciąży... przyszły mi kosmetyki dla dzidzi..też kupiłąm emolium na allegro, kosmetyki z mustelli, ale tylko ograniczyłam się do kremu na zimno do buźki, kremu na brodawki i to chyba tyle..nie bedę smarowała żadnymi oliwkami i kremami, jedynie do pupki, bo z doświadczenia wiem, że takie emolium czy oilatum wystarczy...z kremami i oliwkami mozna przesadziś, skóra sie zapaca i wyskakują krostki dziadek jacek, ja tez jestem zwolenniczką domowego jedzonka dla dzidziusiów, mam parę dobrych przepisów dla maluszków i na herbatki też- tyle, ze trzeba zaopatrzyć się w zoła typu koper, lukrecja, anyż-można kupić w zielarskich.... mum to come..uważaj z tymi gotowymi herbatkami, jakby nie było są słodzone, a po wypiciu dzidzius może poczuć się syty i po prostu mniej jeść mleka-co może powodować niewystarczający przyrost wagi..w upały przy karmieniu sztucznym zaleca się pojenie herbatkami, ale z tego co wiem przy karmieniu naturalnym raczej nie powinno się stosować herbatek z wyżej opisanego powodu...ale sama zobaczysz ak to będzie:)
×