Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

badeve

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez badeve

  1. to tak jak ja, macro też mam mieć wywoływany poród w następnym tygodniu, jakby nic się nie ruszyło...a tego najbardziej się obawiam a teraz maluszek tak się wierci i wszystko mnie w środku boli..mam nadzieję, że to normalne, bo czuję każdy ruch
  2. coraz mniej brzuchatek.... macro, pamiętam jak niedawno to ja ciebie pocieszałam, a dzisiaj to ja potrzebuję pocieszenie...czuję jakby wszystko co radosne ze mnie się ulotniło...przeraziła mnie ta rzeczywistość szpitalna...czułam się taka samotna i mało ważna..tam mało kogo obchodzi kolejna pacjentka........kolejna \"kura\" do wyżywienia
  3. myszka24 wielkie gratulacje, wreszcie się doczekałaś..tyle żebyś szybko wróciła do zdrowia!!!
  4. piszę sms-a od zony mundurowego: \"...hej to zona mundurowego, zostawiają mnię w szpitalu. Miałam do tej pory zrobione ktg, wszystko z tętnem ok, skurcze ledwo na 20%, po ktg badanie na fotelu, powiedział, że lekko zaboli, a włożył łapę chyba aż do małego, aż mi łzy leciały. Mówił, że to dlatego, żebym urodziła. Dziękuję za taką pomoc. Narazie położli mnie na ginekologicznym i kazali dużo chodzić dzisiaj. Pozdrowienia dla dziewczyn...\" szkoda mi jej....j ateż dzisiaj miałam cholrnie bolesne badanie, trwało może 10 sekund ale myślałąm, że nie wytzymam, taki ból, a teraz to ledwo chodzę, tak mnie pipka napierdziela..nie wiem co on mi tam zrobił...
  5. smiglo, to ty jeszcze luzik..pamietam jak jeszcze ja niedawno byłam przed terminem..a tu już 2 dni...ehhhh..jedyne pocieszenie że bliżej jak dalej..idę się położyć...wieczorem się odezwę
  6. julianna29, ja miałam termin na 19, ale z przepływów na 20...i jak dzisiaj w szpitalu sie okazało 0 skurczy, 0 rozwarcia...pozostaje czekanie :)
  7. macro a ty na kiedy miałaś/ albo masz termin..ja już 2 dzień po terminie:( acha i podajcie mi adres drugiego forum..może tam zaglądnę
  8. anetko, nie martw sie, wymęczy nas ta końcowka..i sama nie wiem, czy wystarczy mi sił na to wszystko...przeraża mnie wizja dłuższego siedzenia w szpitalu
  9. cześć dzewczyny, ja już w domku...mam dość szpitali na jakieś 10 lat, ale wydaje mi się że tego nie uniknę... z probemami żołądkowymi już ok w szpitalu 0 skurczy, 0 rozwarcia no cóż. nic nie poradzimy na ten zastój...jestem wymęczona po tych badaniach wewnętrznych, wszystko mnie w środku boli ciekae ktora ze mną zostanie do końca, myszka już w szpitalu, zona mundurowego pewnie też, anetka wiedeń widzę że jeszcze się męczy w domku( ale ciesz sięż że nie w szpitalu- chociaż już powinnaś tam jechać, bo tydzień po terminie już raczej biora do szpitala na wywołanie), macro też jeszcze z nami... cholera, coraz bardziej się tego wszystkiego boję, jakby mnie poród naturalnie złapał- to rewelacja, ale jak nic się nie ruszy i będą ze mną eksperymentowć- to boję się, że mnie wymęczą a potem zrobią cesarkę i finito... no nic jeszcze sie odezwę a teraz idę odpoczywac psychicznie...bo szpitalnym super śniadanku( zupa mleczna z parówką) nienajlepiej się czuje
  10. cześć dziewczyny, piszę w imieniu mojej żonki, wczoraj koło 23 zawiozłem ją do szpitala, chyba jej jakieś jedzonko zaszkodziło i ją bolał żołądek, dostała biegunki, nie panikowałbym tal ale kubuś zaczał sie strasznie wiercic w brzuszku, lepiej na zimne dmuchać.....w nocy miałe lekkie skurcze i rozwarcie na jeden palec, dzisiaj spokój, ordynator zostawia ja do jutra w szpitalu, i jak się nie urodzi to jutro do domku....i mówił że w poniedziałek na wywołanie jak nie drgnie nic u niej,lub piątek.. pozdrawiam trzymajcie się
  11. myszka24...ja idę jutro do szpitala ale na kontrolę, na ktg, zobaczę co mi lekarz powie...
  12. nie przejmuj się myszka, ja też dalej nic a co do bolesności to nie ma reguły, myszka i taki i taki boli...ja to się przejmuję, że nawet kroplówka może mi nie pomóc moja koleżanka mi dzisiaj napisała, że była po terminie, dali jej kroplowkę nic nie pomogło, więc przebili jej pecherz, ale nie mogła urodzić dzień i noc i w końcu zrobili jej cesarkę..tak się biedna omęczyła także mi wszystko jedno czy bedzie bardziej bolało czy mniej - byleby to coś pomogło
  13. mam wiadomość od aguni81: \"...zostawili mnie w szpitalu. Właśnie dostaję oxytocynę i na razie jest mi wesoło...\" to trzymamy kciuki..pisała mi o 12;34 więc może jest już po
  14. u was dziewczyny wreszcie coc się ruszyło, aja pewnie na szarym końcu...ale taki urok mojej ciąży- cóż zrobic ide zaraz na obiadek do mamuśki później się odezwę
  15. dzis dzień narodziń mojego maluszka...ale niestety tylko wg lekarza obliczeń...no ale nic z tym nie zrobię, jedynie mogę tylko czekać, tak jak wy nikusia gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a u mnie noc świetna, siedziałam tak do 23:00 a potem usnęłam szybciutko, siusiu parę razy i wstałam tak o 6:00 a potem znów zasnęłam..tylko czuję się tak średnio, oczy mnie pieką, lekki katar rano miałąm, mam nadzieję że się nie rozchoruję przed porodem... jeszcze dzień temu maluszek był już taki spokojny..a od wczoraj tak szaleje po całym brzuszku, jakgby miał 20 tygodni a nie 40, ale widocznie tak mu się podoba i już już nie mogę molestować moich sutków, wcale to nie jest przyjemne, bo brzuch boli zaraz i zaraz przechodzi, to bez sensu takie męczarnie
  16. ehhh te teściowe...moja na szczęście jest bardzo dyskretnna, od początku pokazałam, że ja mam swoje zdanie i zawsze robiłam tak jak ja chciałam- ale dobrze ,że jest uległa..bo mogłabym przecież mieć takie problemy jak wy u mnie ciesza. ja wiem, że na tym weekendzie nie urodzę... ktoś, kto nas nie rozumie, że się denerwujemy, to po prostu niech się nie odzywa..masz rację myszka, wody mogą stawać się zielone, ja się boje, bo dzidziuś ciągle rośnie i sam lekarz mi powiedział, że jak na mnie to jest idealny ciężar dzidziusia, żebym teraz rodziła, no bo jak urośnie jeszzce więcej, to poród cięższy...dlaczego niby kobieta po terminie musi być często monitorowana...bo to niebezpieczne i kropka. mi powiedział mój lekarz że nie będą nic robić do tygodnia po trminie, ale podejżewam że do następnego piątku już się wszystkjo wyjasni, no bo jedzie na urlop a chce mieć mnie \"załatwioną\" także będę czekała
  17. soldeluna, na prawdę cię podziwiam, i w ogóle kobiety , które po porodzie zajmuje się nie tylko noworodkiem, ale też jego starszym rodzeństwem- tak trzymać!!!
  18. czytałam właśnie nasze zapiski z marca...pisałam wam wtedy, że moja dzidzia waży 350 gram..- a teraz 10 razy więcej!!!
  19. zona mundurowego, znalazłam twój mail, już wysyłam!!!
  20. zona mudurowego, już parę razy ci wysyłallam,a teraz maila nie mogę znaleźć, wcięło go? napisz mi proszę jeszcze raz adres to szybcitko ci wyślę!!!:D
  21. agunia81, witaj w klubie, u mnie też 1 dzień....a pamiętam jak bylo 100 i tak strasznie się cieszyłąm, że stu-dniowka!!!ale ten czas leci
  22. to jest niesamowite, wystarczy , że wyszukałam nóżki mojego maluszka, zawołałam go po imieniu i od razu dał mi znać, że wszystko ok...można się rozpłynąć
  23. ok, przesłałam, jeszcze tylko prześlę ci swoje zdjęcia :D
  24. najwyżej ja ci prześlę zdjęcia myszki i soldeluny, mam nadzieję, że nie będą mi miały tego za złe...
×