Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

badeve

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez badeve

  1. oj, to fajnie, może agnieszka zapoczątkuje dobrą passę:>), będę trzymała mocno kciuki za nią ! Trzymaj się Agnieszka!!! a ja jutro idę na ktg do szpitala i dowiem się co i jak w razie braku akcji do niedzieli...nie wiem, czy mnie wezmą do szpitala, czy będę mogła być w domku..a jak tak, to kiedy w ostateczności do szpitala...na prawdę szkoda, że mój lekarz jedzie na urlop, bo dobrze się mną opiekował w czasie ciąży, a tak to zostanę sama...
  2. zona mundurowego, ta baba to jakaś maniaczka- no wzięła kasę , obróciła sobie nią ile wlezie i jeszcze zeo odzewu...ja bym z siebie wyszła my na razie już nic nie kupujemy, bo siostrzyczka mnie opieprzyła, że wszystko kupimy a oni nie będa mogli się wykazać, to leżaczek kupią najwyżej:D a u mnie znowu żar z nieba się leje, jak ja nie cierpię upałów, przed ciążą to morzyłąm o takiej pogodzie, mogłąm się poopalać, a teraz to nie wiem po co mi te skwary
  3. a u mnie mleczka ani śladu, na razie się tym nie przejmuję, bo wiem, że to całkiem normalne..po porodzie mleko się na pewno pojawi i będziemy go miały aż nadto!!!
  4. co tu robić........nudy straszne...muszę w domu siedzieć przez tą szafę, tak to bym gdzieś pochodziła po sklepach
  5. julianna29, chciałabym, żeby te kłopoty żołądkowe były zwiastunem porodu, ale mojego męża tez to dotyczy, także to pewnie wina wody...
  6. a u mnie dzisiaj panowie wstawiają szafę pod zabudowę- będzie ogromniasta- na szczęście wyrobili się przed moim porodem- bo szafa bedzie w pokoju dziecięcym, potem nie wyobrażam sobie takich remontów... remontowaliśmy mieszkanie przez całą ciążę...i wszystko na styk...nie myślałam, że starczy mi sił, nerwów i przede wszystkim pieniędzy
  7. masz rację, ja też czuję się bardziej przytłoczona sprawami \"ziemskimi\", które na co dzień nie sprawaiły mi trudności, a teraz każdy problem mnie przerasta..a innym się wydaje, że ja się nie zmieniłam...mówią- dobrze wyglądasz i pewnie myślą tym samym- ze dobrze się czuję...a;le same wiecie że tak nie jest... po pierwsze: czekanie na poród..jestem już tak zmeczona tym ostatnim etapem ciąży, fizyczne zmęczenie daje mi w kość...chciałabym to mieć juz za sobą...w okół każdy z bliskich czeka, ja to też odczuwam, każde pytanie o moje samopoczucie wyprowadza mnie z równowagi, bo wiem, że czekają na to, że w końcu się źle poczuję, a ja ciągle czuję się ok...moja mama łapie już nerwówkę i dobrze, że jedzie na weekend na słowację, bo jakbym zaczęła rodzić, to chyba dostałaby zawału...jedynie to mój tato chodzi ze stoickim spokojem...nie wiem, czy on w ogóle wie, że jestem w ciąży hihi, taki typ człowieka- dla niego to wszystko jest proste po drugie:stach przed porodem, bólem i późniejszym radzeniem sobie z dzidziusiem...do głowy przychodzą myśli o zdrowie dziecka, moje zdrowie.... ktoś kto nigdy nie przeżył ciąży- nigdy nie zrozumie jakie to wszystko skomplikowane, że ciało i umysł kobiety się zmieniają i nie jest łatwo z tym wszystkim się oswoić na szybciocha... teraz to ja docenniam na prawdę nasze mamy, bo wiem ile one musiały przejść, żebyśmy przyszły na świat..a po porodzie to tymbardziej docenię
  8. acha, macro i spytaj się swojego lekarza, czy możesz jeść te probiotyki( które je się razem z antybiotykami, ) to sa szczepy bakterii, które stawaija cię na nogi...praktycznie te bakterie są też w jogurtach, ale w mniejszych ilościach...a póki co to jedz jogurciki, albo aktimelki
  9. macro, tak mi ciebie szkoda...nie dość, że ciążowe dolegliwości, to jeszcze choróbsko!!! ale musisz się wyleczyć do urodzenia się maleństwa, chociaż teraz już pewnie nie zarażasz, no ale musisz mieć przede wszystkim siłę, aby urodzić dzidziusia!!! także kuruj się jak możesz...
  10. ja jak sobie obiecałam, że poszaleję z mężusiem, tak skończyło się to na uśnięciu..taka jestem teraz zmęczona wieczorami, a mężuś powiedział tylko, że tak słodko spałam, że nie miał sumienia mnie budzić...a rano kiedy ja chciałam, to go nie było, bo pojechał na rowerek :D nie możemy się zgrać!!
  11. no cześć!!! ja się odzywam po krótkiej przerwie.... noc spokojna, tylko ostatnio coś z rana biegunka mnie łapie, ale fakt, że teraz do obżeram się jak nigdy!!! nie wiem co mi się dzieje wczoraj byłam nad jeziorkiem z mężusiem i rodzeństwem, myślałam ,że mnie trochę wytłucze..ale to był trochę pechowy wyjazd, bo mąją bratową pogryz pies, jak jechała na rowerze, a mnie ugryzła osa( w sam środek dłoni!!!!) ojjj, jak bolało, mówię wam, ale mam patent, znalazłam błotko i ciapnęłam na to ugryzienie( podobno wyciąga jad) i fakt, że ręka nie spuchla, tyle że do dzisiaj boli kubuś z rana troche fika, nóżki wypycha z prawej strony, kochany szkrab gosiafrancja, spróbuję tych pozycji ale od jutra, po badaniu zobaczę, czy mały juz ułożony w kanale, czy jeszcze nie... od dzisiaj koniec ze słodyczami, dziewczyny to co ja jem teraz- no nie wiem dlaczego, ale nie mogę juz tak szalec, bo skonczy się na tym ,że w ostatnich tygodniach przytyję najwięcej!!!
  12. mam sms-a od aguni81: \"...No niestety jeszcze nie. Od 2 dni nie mam czasu włączyć kompa bo sprzątamy mój dom po 12 godzin dziennie...\" myślałąm, że już agunia tuli swoje maleństwo, bo pisała przecież, że ma rozwarcie i bóle..i lekarz nawet mówił, że to już na dniach a tu nic...
  13. czytałam dzisiaj jak powinnyśmy siadać, żeby dzidziuś mógł ładnie wejść nam w kanał rodny.. tak więc najlepiej siadać sobie na podłodze, stopy zlączone razem, kolana ciągniemy lekko do podłogi jak na krześle- to przodem do oparcia w rozkroku powinnyśmy przynajmniej 10 min dziennie pozostawać w pozycji na czworaka...i to byłoby na tyle a ..no i spanie z poduszką między nogami na lewym boku
  14. ANETA WIEDEŃ, NIE PRZEJMUJ SIĘ....mnie tez pewnie to czekanie nie ominie, termin mam na niedzielę,a nic się nie zapowiada....w końcu doczekamy- głowa do gory zona mundurowego...a twojemu mężowi to nawet w święto nie dadzą poodpoczywać, ehhhhh co za kraj
  15. ja znów wcześnie wstałąm, mężuś pojechałna na rower, także do południa siedzę sama, chyba przejdę się do mamuśki, jakiś obiadek ugotujemy
  16. hmmmm brzuchalska, mi brzusio pojawił się dość późno, nie wiem może tak w 4 ,5 miesiącu...ale był to mały brzuszek a twardnienie brzucha pojawiło się już w 7 miesiącu, ale było to za wcześnie więc przepisano mi tabletki..
  17. agnieszka, nie martw się, my będziemy trzymac kciuki aty nawet się nie obejżysza bobas bedzie z tobą
  18. julianna29 a co ty w tych urzędach ciągle załatwiasz...powiem ci, że to jest myśl, - tak można szybciej urodzić..taka przysłowiowa pani gienia z okienka może ciśnienie podnieść i tym samym przyspieszyć poród a mój mężusiek to chyba też przez nerwy chce mnie doprowadzić do porodu, bo ostatnio coś mało odporny jest na moje fukania i zachcianki i na mnie krzyczy:( , a mnie wtedy tak spina że nie wiem o...szkoda że te skurcze tak szybko przechodzą( bo sybko się godzimy!!!)
  19. agnieszka31, to ty na razie jako jedyna bedziesz miała cesarkę..z nami to nigdy nie wiadomo jak to będzie....nie wiem mi z tarota wyszło, że czeka mnie jakaś operacja chirurgiczna, ale na ile w to wierzyć... cesarka pod tym względem jest fajna, że bedzie zaplanowana i wiesz kiedy co i jak...
  20. zona mundurowego, no widzisz, o tak jak u mnie z tym lekarzem...dziś też 0 skurczy na ktg, a ginek od poniedziałku idzie na urlopik....i mówi, że dobrzeby było żebym do niedzieli urodziła...hmmm no pewnie zaraz sobie zapiszę w kajeciku, że w piątek o godzinie 15:47 zaczynam rodzić..żeby to było takie proste.. ja też może dzisiaj na seksik z mężusiem się łapnę,..a co tam, najwyżej jak mi nie będzie pasowało- to przystopujemy i skończymy innym sposobem :D
  21. to fajnie ci, mojego zapewne nie będzie ani w szpitalu, ani przy porodzie..jedyna pociecha, że ciocia pracuje na porodówce i pojedzie z nami jak zacznę rodzić..zawsze to ktoś znajomy i może inaczej będa patrzeć, no nie?
  22. myszka24, mój lekarz powiedział mi, że jak nie urodzę do 19/20 to niekoniecznie muszę iść do szpitala- no bo co to zmieni, przecież mi nie przyspieszą porodu, wydaje mi się że jak będę tak 7 dni po terminie, to wtedy już mnie wezmą na obserwację... w piątek na pewno powie mi dokładnie jak on to widzi, i przed uropem da mi konretne wskazwki co mam robić, to napiszę boję się siedzenia w szpitalu, bo tam ciągle kobiety rodzą, a ja bym tam leżała tylko i patrzyła na to wszystko z nutką zazdrości, że ja jeszcze nie......:( powiedz mi myszka, a twój lekarz pracuje w tym szpitalu gdzie będziesz rodziła?
  23. niki_21, to wszystko zależy od kilku czynników... jeśli podczas ostaniego miesiąca współżyłaś z facetem, i w dodatku bez zabezpieczeń, to możesz być w ciąży, ale rownie dobrze może to być jakieś zawirowanie w cyklu... jeśli nie wiesz czy to ciąża zrób sobie test ciążowy i po prostu pójdź do ginekologa, cóz więcej mogę ci poradzić.....
  24. ja chyba nigdy w życiu na nic tak nie czekałam ,jak na ten poród...osiem miesięcy przeleciało mi przez palce jak wiatr...a ten ostatni to ciągnie się niemiłosiernie...do tego jestem rozdrażniona i wydaje mi się ,że tonigdy nie nastąpi maluch na ktg ciągle się przewracał, czasami mu serduszko szybciej zabiło jak się wkurzył, a ja zmieniała pozycję, żeby chociaż jeden malutki skurczyk odnotowali( kogo ja chę oszukac?? :D) a tu nic przed wyjściem do szpitala miałąm nerwy i ciagle mnie spinalo, nawet brzuszek pobolewał, ale jak weszłam do szpitala- odtąd nic...
×