Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

badeve

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez badeve

  1. agnieszka31, my tu układamy po swojemu, łóżeczka, kołderki...a te malutkie istotki i tak same zdecydują jak i gdzie będą chiały spać :.))
  2. a ja wstałam bardzo wcześnie rano, bo mężuś oczywiście na rower,no i jakoś tam miałam dużo energii, pojechałam na zakupy, przynajmniej tłoku nie ma...a teraz zrobiam sobie kaszkę manną( ale mnie naszło) i zjem ją z dżemem..czy ktoras z was lubi takie eksperymenty? mi nocka dobrze minęła, wieczorami to jestem taka zmęczona, a rano mam nawał energii...wczoraj sprzatałam łazienkę a dzisiaj...hmmm coś wymyslę zona mundurowego- pokoik marzeń!!! śliczne wszystko, tylko dzidziusia brakuje, no nie?
  3. ja włąśnie wróciłam od faceta co robi szafy pod zabudowę, a jego żona jest pielęgniarką na porodówce..powiedziała, że nie wyglądam jeszcze na taką, ktra miałaby zaraz rodzić...hmmmmmmm no to idę spać, jak nie to nie , do jutra...miłych snów o dzidziusiach
  4. a ja nie mam mleczka :.(( nawet jak naciskam to nic się nie wydobywa, no ale może w końcu poleci ....czasami mam tak jakby zaschnięte mleko( ale nie jestem pewna co to jest)......czy to normalne, że jeszcze nie mam siary?
  5. wiecie co, ja nie mam takiego swędzenia piersi..ciekawa jestem od czego to jest zależne..od ich powiększania się?
  6. myszka24, mleczko ci się grzeje....hehe...to ponoć normalny objaw...ja cos czuję że to ty bedziesz następna....... :.)
  7. anusiek..powodzenia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! trzymamy kciuki, będzie dobrze.... i pobij rekord nati
  8. dzieczyny, lubicie kabaret \"Hrabi\"?? prześlę wam ich skecz, ale to jest chyba jeden z pierwszych, taki trochę pokręcony, ale może którąś rozbawi...
  9. u mnie podejżewam, że też raczej nie dają...trzeba będzie sobie poradzić bez
  10. ja też nieraz się na tym przyłapię, jak na przykład z kimś rozmawiam i tu nagl mnie zaswędzi..to ja wtedy...szkrap..szkrap..drapię się jak opętana, a jak ktoś nie jest w temacie, to pewnie myśli sobie, że się nie myję :.)
  11. słuchajcie , a może w tabelce uwzględnimy czas porodu??? hihi ciekawe czy ktoś pobije rekord nati...ale jak na razie nie jest źle, ja tu słucham o 16 godzinnych porodach, a tu bach...30 minut....bach...4 godzinki....i po sprawie
  12. 1.08 idę na wizytę, mam nadzieję, że lakarz mnie dokładnie przebada, i powie, czy jest już jakieś rozwarcie...on to jest taki luzak, że na pewno mi powie- \"...a co się tak spieszysz, dziewczyno???pośpisz sobie jeszcze jakiś czas przez całą noc..\"i takie tam...może to i fakt, moja bratowa mówi mi to samo, że jeszcze mogę sobie film obejżec fajny, poleniuchować, pojeść owocki....a dzidziuś prędzej czy póżniej wyjdzie
  13. nati!!! Super, następny dzieciaczek z nami!!! Ehhhhhhh, fajnie, ja też się muszę spakować, jak zwykle sobie to obiecuję, a i tak nigry nie mam czasu,mąż usi mi przynieść torbę z piwnicy
  14. dziewczyny, nie straszcie mnie, że już jesteście do rozpakowania, a kto poczeka na nmie...??? :.) głupio byłoby tak na samym końcu...moja mama przeszła termin o 1 tydzień..myślicie że to dziedziczne? myszka , my rodzimy w podobnym terminie, więc się jeszcze nie spiesz!
  15. agnieszka31, moj kubuś to znowu na głos męża reaguje, chyba dlatego że taki niksi ma :.)) mi też wierci na dole, szczególnie jak jestem zmęczona to czuję bolesne kłucia
  16. novemberrain, widzę, że ta noc była cieżka dla ciebie...no coż, musimy teraz się z tym liczyć, mnie jedynie pociesza to, że to przepowiada nam poród...jestem zmęczona już ciążą i tym słodkim ciężarem.....
  17. kubuś coś dzisiaj niej się rusza, jest bardzo ospały, ale taki dzień widocznie i wymęczyłam go tymi imieninami...zgaga niestety mnie męczy, no coż, zjadłam parówki cielęce a po nich zawsze coś za coś...mam iść zaraz do sklepu, ale tak mi się nie chce... gosiafrancja, to dzisiaj w twojej miejsowości jest tour de france, fajnie, zdaj relację jak było...a amiętasz jak się bałaś że urodzisz i nie zdążysz? my wszystkie bałyśmy się wcześniejszego rozpakowania, a dojdzie do tego, że bedziemy sie modlić o to :.)
  18. a ja po wczorajszych imieninach byłam jak padnieta...położyłam się ok 22 i nage wszystko zaczęło mnie boleć, dostałam bóli krzyżowych, tępe bóle podbrzusz i do tego skurcze brzucholka..czułam się okropnie. Poprosiłam męża żeby zrobił mi masaż pleców i na szczęście pomogło,w nocy często nie wstawałam, spałam dobrze i chyba troszkę odpoczęłam, ale dzień był okropny dałam mężusiowi instrukcję obsługi kafeterii w razie czego- myślę że sobie poradzi :.)
  19. tak mnie dzisiaj ssie na słodkie...ale na razie się powstrzymuję, moja siostryczka ma dzisiaj imieninki i zaprosiłą mnie na ciasto...mniam!!! już mi ślinka cieknie
  20. myszka, to dobrze że już minęło swędzenie, to jest przykra sprawa, szczególnie w takie upały..ja w czasie ciąży przeszłąm przez to na szczęście tylko raz, ale to był raz za dużo
  21. co do brzucha to sama nie wiem, mówią że mi się obniżył, ale nadal mam okropną zgagę, może brzuszek się obiża, ale dziecko cały czas rośnie... wczoraj miałam też nieciekawy wieczór, dawałam kazanie mężowi, bo kupił sobie dość drogi rower( przebolałam), siedzi w interesie, wyszukuje jakiś tras, skarpetek specjalnych, kasków....( przeboleję) ale jak się mnie spytal, czy bedzie mógł w sierpniu jechać na rajd, to tak go zjechałam, oczywiście łzy, placz, lament ..ja wiem ze on ma prawo mieć swoje hobby i tak całą ciąże był ze mną nigdy mnie nie zostawił...ale rajd jak będziemy mieć malutkie dzidzi..ja nie wiem czy sobie poradzę, powinien byc przy mnie wtedy a nie na jakimś rajdzie... i chyba mnie zrozumiał, obiecał że już nie wspomni o tym ani słówka, zrobił mi dziś pyszne śniadanko...ehhh, faceci czasami najpierw coś zrobią albo powiedzą- a potem pomyślą..
×