Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

badeve

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez badeve

  1. agunia, bardzo dobrze cię rozumiem z tym remontem..ja się z tym tyram od początku ciąży, całe mieszkanie było remontowane i to tak od zera, same brudne prace, wszędzie pył, brud, wieczny bałagan.... pokoik maleństwa pozostał nam na szary koniec, mieliśmy grom problemów, na okno czekaliśmy 2 miesiące i do końca nie było wiadomo czy w ogóle ono przyjdzie na czas...dziś mamy piękny niebiesko- zółty pokoik wszędzie jest prawie czysto( dziś marcinek podejmuje się sprzątania generalnego)...dlatego trzymam kciuki za ciebie i pociesz się, że to na prawdę już niedługo gosiafrancja, robisz mi smaka tą klimatyzacją- gdybym ja miała, to już by hulała od rana!!! podziwiam cię, że jeszcze jej nie włączyłaś :.)) a jak ogólnie się na dziś dzień czujesz po tym upadku, wszystko już w porządku?? nie boli bardzo?
  2. to jest święta prawda, że jeśli się czegoś bardzo chce, to zazwyczaj tego się nie dostaje...albo dostaje, ale po długich męczarniach i wyczekiwaniach...na szczęście jesteśmy tu razem wszystkie i czekamy na ten malutki cudzik...ja jestem jak opętana, wchodzę do pokoiku dzidziusia co 15 minut i się rozpływam...haha...ostatnio włożyłam sobie dużą cukinię do nosidełka-husty i cieszyłąms ię jak wariatka...jakby ktoś mnie podpatrzył, to zaraz by po mnie przyjechała karetka z wariatkowa...no co ja poradzę, że tak bardzo pragnę tej malutkiej \"cukunii\" :.))
  3. ankakoza, sposób na powiedzenie mężowi o ciąży rewelacyjny..ja też tak zawsze marzyłam, ale jestem niestety niecierpliwa, i jak tylko zobiłam test w domku od razu mu o tym powiedziałam...mój mąż za bardzo nie chciał w to uwierzyć, bo kilka miesięcy się starliśmy i nic..biedny nie chciał się cieszyć, póki nie wiedział na 100% ale mam zgagę, chyba brzuszek jeszcze wysoko, -z tego wynika...moja koleżanka z którą chodziłam do szkoły rodzenia urodziła dziewczynkę z 2 tygodniowym opóźnieniem, pamiętam jak mówiła,że boi się cesarki bo w 36 dzidziuś był jeszcze do góry główką, w końcu jej się odwrócił, ale jak poszła na wywołanie porodu, (2 tygodnie po terminie) to mała się obróciła i....zrobili jej cesarkę...ale malutka 4 kg, zdrowa, więc to najważniejsze...niexle nie? nigdy nie wiadomo co i jak
  4. a ja dzis chyba jako pierwsza.. no cóż mężuś do pracy, a ja oczywiście nie potrafię spać sama, zjadłam śniadanko i zasiadłam do komputerka spałam dość dobrze, nie licząc kilkurazowego wstawania na siusiu..bratowa wczoraj przyjechała z urlopu zmoją chrześnicą , byli na węgrzech ale tak ponoć się umordowali...mala oliwka ma 2 latka, ale ponoć taki skwar że się mała pochorowała, biegunki, wymioty...ehhhh...taki mieli urlop...... mój maluszek kopie dzisiaj , czyba czuje że się pogoda zmienia, trochę chłodniej ale jeszcze nie to czego potrzebuję... z tmi facetami to fakt, każdy jest inny, jeden potrzebuje mówić do brzuszka a inny cieszy się w sobie, prawdę mówiąc taka natura faceta i to w nich jest piękne, że są inni nić my kobietki...mój marcin to taka przylepa( ja zresztą też) więc się klei do brzuszka i czasami sobie z ni pogada, wczoraj cmoknął mi bardzo głośnio w brzuszek a kubuś tak się przestraszył, że kopnął ile sił w nogach...śmialiśmy się z niego, że taki biedny, że się przestraszył
  5. ania, wracaj do zdrowia!!!!! u mnie upał a ja wzięłams ię za mycie podłóg( oczywiście mopem) dzisiaj mężlulek zaniesie łóżeczko do wymalowanego pokoiku a ja pościele maluszkowi....miałą być jeszcze szafa pod zabudowę robiona ale już facet nie zdąży..no nic co się odwlecze... dziś czułam bóle brzucha od 4 rano, więc nie spałam, potem na chwilkę do pracy, a teraz też czułam bóle brzuszka, takie jak przed miesiączką....wyszło ze mnie trochę upławów, ale za mało jak na czop...nie no może urodzę w terminie, chciałabym.... :.)) poprasowałam ciuszki malucha..a i mam pytanko..co robicie z metkami na ubrankach, nie będą maluszka gryzły? ja to bym odpruła, ale poczekam na wszą opinię
  6. gosiafrancja, trzymaj się, niedługo dojdziesz do siebie, zobaczysz..ja bez upadku samam podnieść się nie mogę, bo wszystko boli
  7. hi hi a ja znowu objadałam się słodkim,typu naleśniki, bułeczi słodki, kwaśnego w ogóle nie jadłam..po prostu ani jednego ogórka i kapusty też nic...a wychodzi mi 100% chłopak więc widzicie jak to jest z tymi przesądami
  8. zona mundurowego, co do prania misiaków z kruzeli to na pewno nie zaszkodzi, ale moja bratowa z tego co pamiętam to nie prała i nic się nie działo...ja jeszcze nie mam karuzelki..może ktoś sprezentuje... :.))
  9. Novemberrain, mój maluch to ciągle czkawkuje, to jest takie urocze..a im większy tym bardziej brzucholek podskakuje..coś mi się kubuś uspokoił, muszę sprawdzić co i jak...
  10. agnieszka31, a ty nie dreptaj na wycieczki, tylko też odpoczywaj..antybiotyki osłabiają i może ci się wydawać że masz dużo energii a wieczorem będziesz padać ze zmęczenia ...
  11. smiglo, to spytaj się lekarza co i jak z tym kłuciem, ja wizytę mam dopiero za tydzień, a jeśli to normalne to nie będę lecieć do niego przed czasem, ok?
  12. kaisaka najgorsze jest to, że właśnie jak leżę to takie bóle czuję, taraz jak siedzę to jest w miarę ok....chyba zaczynam się powoli bać :.((
  13. novemberrain, na pewno poczeka musisz tylko mocno w to wierzyc, ja dzisiaj czuję się paskudnie, tak mnie kłuje w pipce,a przed chwilą mały tak jakby \"kopnął\" mnie u dołu, jezu jak zabolało, myślałam, że mi rozerwie pęcherz płoowy i odejdą mi wody...ja mam jeszcze miesiąc do terminu a w domu remont...nie mogę teraz urodzić....dziewczyny, czy to normalne że mnie tak kłuje?....teraz maluch ma czkawkę...może się uspokoi.....
  14. witamy cię limetka....ja też sięobawiałam o ułożenie bo maluch uparcie był główką u góry..aż tu pewnego ślicznego dnia lekarz mi powiedział\" główka u dołu.....\" ja już praktycznie nastawiłam się na cc, ale wolę poród naturalny, jakkolwiek bolesny on ma być..chcę być świadoma zona mundorowego..pranie to aktualny temat dla mnie bo właśnie robię pranie..ciuszki wyprałam w proszku bobas, mam funkcję w pralce dla dzieci..więc tam automatycznie jest nastawiona funkcja podwójne płukanie a jak tego nie masz to nastaw sama albo dwa razy przepłukaj....
  15. wczoraj wieczorem czułam się tak kiepsko, że się rozryczałam..duchota, bałagan , wszystko mnie bolało i czułam się taka nieporadna...nic nie mogę pomóc mężowi w tych remontach a tak bym chciała, on też wraca ok 18:30 do domku, zanim zje obiad, po tych upałąch też jest wykończony a tu jescze w domu musi robić...ja niby siedziałam w domu, ale czułam się tak, jakbym cały dzień tyrała w kamieniołomie....na prawde mam dość już tych bóli, tego zmęczenia, psychika siada... dzisiaj u nas znowu upał a jutro ma być jeszcze gorzej- zero deszczu...dlaczego nie mieszkam w centum albo na pólnocy???? jak na dzień dzisiajeszy mogłabym żyć na grenlandii co do współżycia, to niestety mamy od ok 2 miesięcy zakaz( przez skurcze), teraz to nie wiem, za tydzień ide do lekarza, ale czuję, że nie będę już miała ochoty na bara bara, wszystko boli i już myśli wokół terminu i maleństwa..szkoda mi mężulka, bo to facet, ale jest dzielny i wszystko rozumie.....
  16. łaaaaaaaa ale mi się dobrze spało..szkoda że mnie mężulek obudził, zrobił dobre śniadanko i chciał zjeść ze mną..i przed 8:00 wyjechał do pracy a ja zostałam sama... do pracy na razie nie chodzę, bo skończyłam miesiąc, niedługo będę musiała sobie wszystko przywieźć do domu i tu już będę pracować, po porodzie to samo, myślę, że dam radę,na pewno nie będzie lekko, ale jak mu to mus!! wczoraj pochwaliłam się mężowi że zgaga mi odeszła i oczywiście w nocy mnie taka złapała, że musiałam wziąść reni, teraz zresztą też mnie męczy mój brzuszek chyba też się obniża, ale jeszcze nie tak bardzo, wczoraj jak byłam na targu to taka starsza kobitka mi powiedziała: \"OOOoo..widzę że chłopak będzie..a ja na to skąd ona to wie...odpoweidziała, że brzuszek nisko i szpiczasty...ludzie to mają oko :.))
  17. a ja dzisiaj zrobiłam naleśniki z malinkami i nektarynką...mówię wam- pychota, jutro już będę musiała zrobić jakieś miecho, bo mężulek się domaga ;.)
  18. no to rzeczywiście niebezpieczna sprawa z tymi wodami...będę się bacznie obserwować!!
  19. ja ogólnie byłam nastawiona na pampersa....ale już tyle osób mowiło mi o pieluszkach z biedronki, że są rewelacyjne i że to nie o cenę chodzi, że po prostu są najlepsze..położna na szkole rodzenia nam też je poleciła( chociaż szkołę sponsoruje pampers)...więc jedną paczkę kupiłam zobaczymy jak się sprawdza
  20. moja ciąża takze przebiegała wzorowo, na poczatku tylko nudności, może jeden raz zwymiotowałam...dopiero w 3 trymeście zaczęły się przeboje, ale to normalne: plecy, zgaga, no i te skurcze- to jedynie było mi niepotrzebne, grzybicy nie złapałam, ale nie mówię hop...na początku ciąży lekarz stwierdził u mnie mikroskopijną nadżerkę...powiedział, że nie bedzie z tym problemu u mnie taki skwar, a ja się wzięłam za ogórki, gotuję te słoiki a ze mnie woda kapie... dziś jak byłam na targu po nodze spłynęła mi stróżka wody..nie wiem skąd ona mi się wzięła..przestraszyłam się, że zaraz urodzę, ale na razie jest ok..jak przyszłam do domu to majtki miałam mokre, ale to pewnie z potu no i upławy....także nie bójcie się dziewczyny a słuchajcie..jakby tak wody się rzeczywiście sączyły, to jakie z tego mogą byc powikłania..oprócz porodu oczywiście :.)) ?
  21. agnieszka31, raczej nie powinnaś przerywać kuracji antybiotykowej, mówią że antybiotyki powinno się spożyć do końca i nie zapominaj o jogurcikach- to bardzo ważne przy antybiotykach
  22. a u mnie cały czas upał i jutro też bedzie, bo na południu ani kropelka nie spadnie..i jak ja mam funkcjonować? wczoraj mój marcin dostał gorączki, baliśmy się że to jakaś grypa ale jest już ok...to pewnie przez te upały a ja dzisiaj w pracy, muszę wszystko sobie poukładać..na razie znośnie w nocy nie mogłam też spać, budziałm się na siuisiu i najgorsze jest to że ja już nie potafie chodzić, tak mnie pachwiny, biodra bolą i w dodatku to kłucie...zgaga mi przeszła( czyli brzuchol się obniża)maluszek się rusza, więc wszystko dobrze..tylko jeszcze remont nie zakończony, no bo jak mąż chory- to nic nie robi...... :.((( piszecie o sączeniu się wód...ja mam takie dziwne wrażenie, kiedy się podcieram po siusiu, czuję jakbym wycierała jakiś zimny płyn...wiadomo, że mocz jest raczej ciepły i też się zastanawiam czy to oby nie wody...
  23. gosiafrancja, z tym przewitleniem to na pewno fajna sprawa( gdyby nie to czekanie) ale jesteś przynajmniej pewna, że dzidziuś się przeciśnie przez ciebie...ciekawa jestem, czy w polsce można sobie takie badania zrobić, no bo jakby maluch nie miał szans się przecisnąć a doszłoby do porodu...to co wtenczas? byłam w sklepie i kupiła taką lampkę nocną bezpośrednio do kontaktu z kubusiem puchatkiem...przyda się jak w nocy będę karmić- to nie będę świeciła dużym światłem..po mojej bratowej wiem, że to przydatna rzecz no i znowu skurcz...dobrze, że nie bolesny- jeszcze takich nie miałam..od czasu do czasu boli mnie brzuch tak jakby przed miesiączką, ale to rzadko...
  24. kasiaka, ja ze skurczami męczę się już od ok 2 miesięcy, byłam na lekach, bo szyjka się skracała i rzeczywiście w czasie tych skurczy macica idealnie ukazuje położenie dziecka, to tak właśnie wygląda jakby dzidziuś się wypinał...teraz lekarz mi kazał odstawić leki rozkurczowe powiedział, że jakbym zaczęła rodzić, to nic by się nie stało, dzidzi waży 2,5 kg (ostatni pomiar 13.07) to teraz pewnie jeszcze więcej, no ale póki co to leipej donosić agunia81 ja cię podziwiam...ja tez jeszcze chodzę do pracy, ale dzisiaj się nie odważyłam...jakbym miała klimatyzację-to owszem, ale u nas w pracy taka żarówa!!!
  25. ojjj cos komputer mi spowalnia, chyba też ma dośc upałów
×