Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

SUNSHINE23+1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez SUNSHINE23+1

  1. No wytrzasnęłam z netu- hurtownia:) jakby co to moge podzielić się linkiem do strony:) To co placimy za zakladanie to juz powinna byc cena za CAŁE leczenie in my opinion:D
  2. eee tam co będziecie zgadywać.. zalamcie sie tez, co mi tam;) - ZAMKI CERAMICZNE, 20 SZTUK- 500ZŁ -ZAMKI METALOWE-, 20 SZTUK- 150ZŁ (DO 200 ZALEŻNIE OD MODELU) (ALE TO MINI BO ZWYKŁE: NIE POWIEM BO SIE WYWALICIE NA PLECY) -JAKIEŚ LEPSZE ZAMKI CERAMICZNE NA GÓRNA SZCZEKE- 250ZŁ -GDY WYBIERACIE OPCJE- CERAMIKA OD 1-3- 150 ZŁ -DRUTY- KOLO 50-90ZŁ ZA PAREDZIESIĄT METRÓW -SEPARATORY- 2 ZŁOTE ZA CAŁE ICH KOŁKO (NIE WIEM ILE TAM JEST-20, 30?:)) wystarczy chyba.. brak mi słów
  3. szukałam i znalazlam. kto zgadnie jaki jest rzeczywisty koszt aparatu? a wlasciwie ile ortodonta za niego placi?
  4. Tairaa , sorki, dopiero zajrzałam:) Już Ci mówię tyle co wiem:P Rurki, tubki zwał jak zwał- wygląda to tak jak zwykły zamek prawie tyle ze ma ksztalt rurki własnie, przechodzi sobie przez to drut jak przez zwykły zamek, tyle ze nie jest to otwarte wiec nie ma gumki. Drut wyłażący z tego sie spiłowuje i sie trzyma sie;) Powiem Tobie szczerze ze nie wiem dlaczego to mam i komu sie to zaleca- orto nie tlumaczyla mi tego, ale slyszalam ze jest to alternatywa dla pierscieni ktore sprawiaja wiecej klopotow, ciezko domyc miejsca w ktorych sa zalozone itp. niby dlatego zastepuje sie je rurkami, ale glowy sobie za to uciac nie dam:P Miałam mocno stłoczone zęby , więc myślałam na początku że to dlatego (bo byłam zielona w temacie aparatów jak sama zakładałam:)) pzdr
  5. załamała miało byc of course
  6. Wiecie co.. ostatnio mnie załalała kumpela... tzn kumpela za duzo powiedziane- znajoma. Cieszyła sie z aparatu jak my wszystkie, nie miala nigdy problemow z zebami, dentysty wcale nie musiala odwiedzac, po zdjeciu aparatu zaczela zalowac ze go w ogole zakaldala- bilans: 8 dziur Ponadto: aparatu nie ma juz rok, a zeby wciaz takie jakby nie jej, mowi ze na zimno i na cieplo sa tak wrazliwe ze oszalec mozna... ehhh.. mam nadzieje ze jest wyjatkiem
  7. zreszta jak pojezdze po nich jezykiem to rzeczywiscie jakies ostre mi sie wydaja i ten drut znowu mnie kłuje:(
  8. MAŁOLAT, mi orto mowila ze jezeli jest to ktorys z przednich zamkow to nic nie szkodzi, mozna poczekac do kolejnej wizyty. Jezeli byłby to ostatni zamek, który by przez to wisial- mowila ze nalezy odciac drucik razem z tym zamkiem i sie umowic na jakis termin troche szybszy niz planowany. KOCIULINDA, Ty żyjesz . No poczekam kilka dni, bo może to ta nowość zamków jest taka wkurzająca dla mojego ryjka, a jak nie to bede musiala uderzac do orto bo oszaleje:/
  9. RYJEEEEKKKK!!!! GDZIE JESTEŚ??? KIEDY BEDZIE MOZNA PISAC: \"MAGISTER RYJEK???\"
  10. DObry wieczór:) wczoraj mój aparat został \"upiększony\":) Wbrew moim założeniom orto nie zrywała mi wcale zamków (tych rurek kończących aparat, przypominam że nie mam pierścieni tylko rurki:P) tylko dokleiła na siódemki kolejne zamki, też takie jakby rurki tylko mniej wypukłe, na pytanie dlaczego odpowiedź brzmiała tak: \"NIGDY NIE NALEŻY ZRYWAĆ ZAMKA PRZED SKOŃCZENIEM LECZENIA, BARDZO SZKODZI TO ZĘBOM\" (to odnośnie dyskusji czy można sobie zerwać aparat na jakąs tam jedną noc czy wieczór czy inny dzień:P) więc mam teraz więcej zamków o dwa:P i nadal nie wiem jak to jest jak sie ściąga zamek z zęba:D Wiem natomiast, że zamki na siódemkach są złe i drapią i wkurzają i w ogóle. Aż musiałam odszukać mój wosk, który dostałam przy zakładaniu aparatu i którego wciąż jest pół opakowania. (taaak częso używam:/)Przypomniałam sobie też jak bolą zęby po założeniu aparatu, bo siódemki, jako nowicjuszki w moim tajnym ryjkowym wojsku tak właśnie się czują.. i to chyba na tyle
  11. aparatko, nie bajery tylko wyciorki na przyklad.. albo szczoteczki z taka jakby wklesla czescia na aparat:P
  12. aaa z tym ze u mnie nie do pomyslenia by bylo , jak ktoras z was pisala , ze szczoteczki \"mozna kupic u orto\". ja dostaje jesli powiem ze potrzebuje. nie sa jakies szalowe ale sa
  13. same aparaty pewnie i tak robia w chinach jak wszystko wiec pewnie rzeczywisty koszt to bedzie jakies 10 zł:P
  14. nazwa w rejestracji to koszt jednorazowy jakos kolo tysiaka więc stać ich na jeszcze więcej:) ja płacę za każdą wizytę 70 zł
  15. MILUŚ, nie bój się, ja mam tylko na górę i tylko na górę będę miała. życzę tego samego:*
  16. to się cieszę że tak szybko Ci poszło... ja bez bólu i dyskomfortu związanego z aparatem żyję dopiero jakieś dwa miesiące, a za dwa tygodnie z kawalkiem bedzie minie pół roku mojego związku z metalowcem:P dobranoc Kamyczku:*
  17. minimalnie:/ ta jedna prawie wcale:( w ogole mi jakos sie ciagna te szostki pod takim dziwnym katem, jakby sie mialy wywalic, nie wiem czy to tak powinno byc:(, niedlugo i beda sterczaly w poprzek (do piatek zbliza sie dol szostek, a gora zostaje gdzie byla, wiesz o czym mowie?) a Twoje zebiska jak? opowiadaj o wrazeniach z aparatem:)
  18. a zdejmowanie zamka przypuszczam bedzie troche mniej przyjemne od sciagania kleju, czyli czeka mnie jedno i drugie czyli bajer:/
  19. KAMYCEK:) no wlasnie... tak to jest z tym naszym stloczeniem- rozlaza sie i widac to czego wczesniej nie bylo.. najgorsze jest to ze moja orto nic nie zauwazyla..z tego wniosek- nie mozna tylko na nia liczyc, ze powie ze cos jest nie tak... dobrze ze poszlam do mojego ukraińca, przynajmniej w pore zadzialamy.. jedna mala dziurke ktora sie pojawila miedzy 6 a 7 jak sie rozeszly juz mi zrobil- trwalo to z 10 sekund wiec musiala byc mini mini, a orto wg mnie mogla ja zauwazyc szybciej, nawet powinna (znalazlam ja sama jak grzebalam lusterkiem w paszczy:P)
  20. aaa zdrowko chyba dobrze.. wciaz jem masę leków, jestem pod stałą opieką lekarza, mam nadzieję ze moje nerki to docenią i skoncza sobie jaja robic:P
  21. MMJ co tam Maluchu??? nie przepracowujesz się? ja jestem w trakcie sesji- u mnie oznacza to: ciągły stres, niechęć do wszystkich i wszystkiego, kompletną izolację (nawet jak ktoś dzwoni to mnie drażni) i tym podobne... walczę teraz z kilkoma okropnymi przedmiotami, takie wyzwanie, ale muszę dać radę, jesli nie chcę sie rozstać z kundelkiem na 2,5 miesiąca (jedziemy do pracy do anglii, a jesli cos zawalę i bede musiala miec poprawke we wrzesniu to leżę i kwiczę) jesli chodzi o zeby- dentysta znalazl mi jakies \"plamki\" miedzy zebami, w tych miejscach w ktorych na siebie nachodzily. w zwiazku z tym za dwa tygodnie ide do orto zeby zdjela mi luk i gumki, wtedy pedze do dentysty zeby zadzialal i dzien pozniej wracam do orto na drugie pol wizyty:) napisze jak to sie sciaga, sama jestem ciekawa:) a poza tym.. tęsknię.. za jakims uczuciem, wciaz mi malo, mam wrazenie ze kundelek w ogole juz sie o mnie nie stara, ze skoro juz jestesmy razem to nie trzeba teraz byc kochanym milym i slodkim, a ja tak bardzo lubie ten stan wiecznego zakochania....
  22. yyy zeby nie bylo, nie chce lania!! kazdy ma swoje zeby swoj aparat i swoja decyzje ale dla mnie to jest totalnie porojony pomysł:/ aparatko mordziaku trzymaj kciuki we wtorek, bez 5 nie wychodzę:P odezwe sie po egzaminie:*
  23. czytam i sie nadziwic nie moge:D zdejmowanie aparatu na studniowke>??? jakby to rzeczywiscie byl jakis szalowy dzien:P bylam na trzech, na kazdej przed zalozeniem aparatu i z krzywymi zebami co mi w niczym nie przeszkadzało, a w dodatku z zadnej z tych trzech studniowek nie mam fotki na ktorej widac zeby:D tam sie bawi a nie fotografuje;) pomijajac juz fakt ze chyba latwiej sie usmiechnac bez wyszczerzania kłów niż niszczyć szkliwo zdzieraniem aparatu:) teraz bede miala zrywane zamki z szostek, bo trzeba podlaczyc do niego siodemki i strasznie sie boje, bo wiem ze po tych 6 miesiacach mam juz na tyle rozbujane i wrazliwe zeby ze zrywanie tego badziewia nie bedzie mile:/
×