Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ziazik

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ziazik

  1. zaraz uciekam z pracy i weekend:D dobry humor mnie nie opuszcza, to jakies podejrzane;) do zobaczenia w poniedziałek:)
  2. Wyciskarka - jak znajdziesz taki super krem na gojenie to nie będziesz mieć motywacji, żeby nie drapać, bo pomyslisz, ze i tak się szybko zagoi. A to chyba chodzi o to, żeby nie robic w ogóle masakry na twarzy
  3. parę stron temu pisałam, że rośnie mi coś ogromnego na brodzie i boli. Zawzięłam się i nie ruszałam tego. Wyrosło, ale takie głęboko pod skórą. zaczęło się chować, ale zaraz pojawiło się obok drugie takie i już miałam dwa. a teraz spuchło mi pół brody i widzę, że rosnie trzecie obok tych dwóch. To wszystko jest tak blisko siebie, ze się zlewa w jedno:( Srednica 2 cm, czerwone i spuchnięte;( czy to znaczy, że jak nie wyjdzie do końca w jednym miejscu, to tak się będzie budować w nieskończoność?? Reszta twarzy nienajgorsza, choć oczywiście nie wytrzymałam bez dłubania przy niej, ale już się goi. Teraz broda tak mnie boli, że w ogóle twarzy nie dotykam. ja nadal nie mogę się dostać do tabelki, mam tylko do odczytu:( szkoda, bo to zawsze jakaś motywacja, nawet mąż się śmiał: nie dotykaj, bo plusika nie będziesz mogła wpisać...
  4. alez mam dziś rewelacyjny humor:D piątek, piątek, piątek, piątek. lalalala:D
  5. dziewczyny Mamba do zobaczenia za dwa tygodnie:) Ja też nie śpię od piątej, ale ja tak po prostu wstaję:D u nas ładnie, słoneczko, póki co nie było gorąco, ale jak będę wracać z pracy, to akurat w najgorszym upale. A ma być 30 stopni dziś:o teściowie w nocy wyjechali :D trzy tygodnie wolności i swobody:D już w sobotę robimy grilla dla znajomych:D trochę mnie niepokoi kwestia żywienia, bo obiadkami zajmuje się głównie teściowa, ale najwyżej trochę schudniemy;-)
  6. hejgłowy do góry:) masz sporo racji, natomiast błędne jest Twoje przekonanie o tym, że ja czekam aż on coś zainicjuje, a sama nic nie robię. Większość razy ja inicjuję zbliżenie, ale są chwile, że po prostu już mi się nie chce kolejny raz zaczynać. Dziewczyny, jaka ja jestem niestabilna emocjonalnie, to głowa boli:o Wczoraj, bez żadnych nalegań i sugestii z mojej strony, mój mąż zainicjował akcję. I co? i dziś jestem najszczęśliwszą kobietą na ziemi, czuję, że jesteśmy tak blisko i w ogóle jest super. A wczoraj biłam się z myślami, ze będziemy się musieli rozstać! Jak sobie radzić ze sobą w związku? Generalnie jestem bardzo niezależna w związku - mam swoje pieniądze, swoich przyjaciół, pracę, pracę dodatkową, prawo jazdy itp. - robię wszystko tak, żeby sobie poradzić samej, gdyby nam się nie ułożyło... ale emocjonalnie to chyba jestem jakaś uzależniona:o mam dobry humor, wracam z pracy, mąż coś odburknie, albo jest zajęty i nie da buziaka i humor mi tak siada, jakby nie wiem co sie stało:( Jest an to sposób? buziaki dla wszystkich Dziubas - no to zawsze jakaś próba rozmowy, choć przez smsy:)
  7. ja tez mogę, Nimfo? co prawda nie znamy się, bo zaczęłam pisać, jak Ty zrobiłaś sobie przerwę, ale jestem bardzo ciekawa maluszka:) (mail pod nickiem)
  8. Dziubas - mam dokładnie te same przemyślenia, co Ty z tym rzucaniem się na kobietę...my jesteśmy odrobinę starsi (ja 26, on 25), ale to przeciez nie starość jeszcze! co będzie za 5 lat? za 10? jak bedę w ciąży to pewnie mnie w ogóle nie dotknie:( Nimfa, fajnie, że Ty radosna:)
  9. u mnie też dół, choć nie takiego kalibru, jak u Dziubasa... Mam wrażenie, że wszystko wiąże się z szeroko pojęta sferą intymną. Mam mnóstwo lęków, których nie umiem się pozbyć, siedzą we mnie i sprawiają, że powoli wszystkiego mi się odechciewa:( Gdy się poznaliśmy, ja już miałam pewne doświadczenie w seksie, on nie. Paraliżuje mnie lęk, że on będzie chciał spróbować z kimś innym:( Ze któregoś dnia zapomni się i prześpi z kimś:( a najgorsze jest to, że boję się, że nie będę umiała odejść wtedy od niego:o Po drugie: zdarza mu się oglądać strony erotyczne. Robił to, gdy był sam i jak się poznaliśmy nigdy mu tego nie zabraniałam, sama też czasem coś obejrzę. Wiem, że nie przesadza, ogląda sporadycznie, wybiera takie filmiki, żeby nie były brutalne, czy upokarzające kobietę itd. Wiem, że nie robi tego przeciwko mnie, czy mi na złość, ale ja znowu jestem kłębkiem nerwów, że się uzależni, że będzie coraz częściej wchodził an te strony, ze będzie wolał to od kochania się ze mną:o najgorzej jest, gdy z jakiś względów się nie kochamy, a ja zaraz myślę, że ze mna nie chciał a w nocy coś tam sobie będzie oglądał. To wszystko sprawia, że coraz mniej ciepło o nim myślę... Tylko, że tak naprawdę problem jest we mnie - uświadomiłam sobie, że myslę o tym bardzo często i unieszczęśliwia mnie to, sama sobie robię jazdę. Nie umiem odpuścić... Wydaje mi się, że gdybym była z nim spełniona i moje potrzeby byłyby zaspokajane (chodzi mi głównie o czułość i pewność, że mu się podobam, że szaleje za mną i się odkleic nie może), to nie maiłoby to wszystko takiego znaczenia. Jednak w kontekście tego, że on się na mnie nie rzuca i wystarcza mu pokochać się dwa razy w tygodniu, wygląda to wszystko dla mnie fatalnie. A jesteśmy coraz starsi i obawiam się, że będzie coraz gorzej:( rano o mało nie popłakałam się w łazience, że nie chcę żyć w małżeństwie bez seksu:( Jej, ale się nagadałam, może ja powinnam się wybrać do jakiegoś psychologa, może to by pomogło? Emmi :)
  10. Dziubasku przytulam Cię wirtualnie. Ależ masz przykrą sytuację:( najgorsze wydaje się być to, że brak z jego strony jakiejś takiej, jak to nazwać, dobrej woli? To przeklinanie, to jeszcze pół biedy, niektórzy w ten sposób wyrażają emocje, o ile oczywiście Ciebie nie wyzywa... ale już ucinanie wszelkich rozmów i czepianie się o drobiazgi świadczą, że coś się dzieje:( Może on czuje presję? w pracy nie tak, remont na jego głowie, Ty chcesz rozmawiać, czego faceci nie znoszą... i tak mu się nazbierało? To długo juz trwa i czy takie okresy zdarzały się wczesniej?
  11. My w góry jedziemy dopiero w połowie sierpnia;( ponad miesiąc jeszcze... za to teściowie wyjeżdżają już w piątek na 3 tygodnie i zostajemy sami:) strasznie się cieszę;)
  12. ból głowy okropny, a za oknem ciąg dalszy cięcia żywopłotów, huk straszny...chyba się zaraz popłaczę:o nie ma gdzie uciec:(
  13. zmykam już z pracy, cały czas Was czytam, ale nie mam siły pisać (nie dość, że głowa i upał, to jeszcze okres:o) Mam nadzieję, że jutro będę miała więcej weny. Pozdrawiam Was, a Gargamelce dziękuję za dopieszczenie
  14. mnie dalej boli łlowa, cieszę się, że już za kwadrans koniec pracy. Jeszcze przez cały dzień za oknem ekipa przycinała żywopłoty - no myślałam, że gołymi rękoma uduszę. Ale już poszli sobie...
  15. pozdrawiam wszystkich z paskudnym bólem głowy;( ehh ta pogoda, mam nadzieję, że do jutra przejdzie...
  16. dziubas humor mi poprawiłaś tym miastem tysiąca pedałów;) dobre;)
  17. Dziubas - jesteśmy w trakcie wyboru, ale w zasadzie jeden nam się podoba, tylko chcielibyśmy jedną rzecz zmienić i nie wiemy jeszcze, jak to cenowo wyjdzie i czy się da w ogóle Rozmawialiśmy z rodzicami MM i wbrew temu, czego sie obawiałam zareagowali pozytywnie:) Mama nawet powiedziała, ze bardzo się cieszy, gdy widzi, że u nas coś idzie "do przodu" (pewnie chcą się nas z domu pozbyć;))
  18. Edytkuś zasiądź do nauki jak najszybciej:) zobaczysz, jaka po egzaminie poczujesz się wolna;)
  19. myślimy, myslimy:) właśnie dziś mąż z kuzynem pojechali coś załatwiać z notariuszem.Najgorsze jest to, że działkę trzeba przekształcić na budowlaną i to może dłuuugo trwać (kolega mnie straszył, że nawet 5 lat:(). Ale trzeba myśleć pozytywnie:) W każdym bądź razie sprawa w toku:)
×