Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ziazik

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ziazik

  1. penumbra :( nie mam pomysłu... ale pomedytuję nad tym;) zaraz kończę pracę i zaglądnę dopiero jutro pewnie. Miłego popołudnia!
  2. penumbra - ja naprawdę uważam, ze to Twoje życie i jeśli Ty uznałaś, że to tłumaczenie i kasa z niego jest Ci potrzebna, to jet i koniec. Nie można się podporządkować humorom drugiej strony. Uważam, że to humory, ponieważ sytuacja nie trwa latami czy miesiącami a raptem tydzień (o ile dobrze pamiętam) i jest to absolutnie do zniesienia. Nie jest to żadne zaniedbywanie jeszcze. Poproś go o wyrozumiałość, bo musisz to skończyć do wtedy i wtedy i jest to dla Ciebie ważne i więcej nie podejmuj tematu. To tak a propos rad. U mnie podziałało;)
  3. jak sie spotykaliśmy 3 razy w tygodniu to tez przy nim książek nie czytałam, a to jest coś co bardzo lubię robić i każdą wolną chwilę wykorzystuję na to;)
  4. Emmi - jestem archiwistką w państwowej instytucji:) Dziubas -nie chcę Cię martwić, ale póki spotykaliśmy się jako para, to w ogóle MM nie było widać przy kompie, chyba że film oglądaliśmy. Ale jak się zaczyna mieszkać razem, to nagle dowiadujesz się, jak ta druga osoba spędza czas, gdy nie jest z tobą i w moim przypadku to był właśnie komputer...
  5. edytkuś - zdrówka życzę ja tez siedzę w pracy i jakoś dziś skupić się nie mogę. Przed chwilą odstawiłam szopkę przed praktykantem, bo zapomniałam co mówiłam!
  6. dziubas życzę Ci, żeby sie nie zmieniło:) choć ma to swoje plusy, jak chce być sama lub coś porobić np. książkę poczytać, to wiem, ze on sie sobą zajmie:)
  7. Emmi, mam podobne odczucia jak Ty, boję się takiego "odosobnienia" od społeczeństwa. Pomyślałam nawet ostatnio, że żeby wyjsc po pracy z kolezankami na piwo, to musiałabym sobie nocleg załatwiać, bo jak wrócić tak daleko do domu? Mimo ze żyjemy w dużym mieście, to naturę tez mamy - duży, zadbany (zasługa teściowej) ogród wokół domu. Drzewa dające cień, rabatki, klombiki i miejsce przygotowane do jedzenia obiadów w weekendy lub picia popołudniowej kawki w tygodniu:) Taka oaza zieleni w mieście:) Co do rutyny, to mam tak w pracy, w domu np. rano wszystko musze mieć poukładane. Boże chroń tego, kto mi zakłóci plan np. wchodząc przede mną do łazienki (to sie raczej nie zdarza, bo żeby mieć właśnie spokój w szykowaniu się do pracy wstaję najwcześniej), ale nie wiem, jakby to było, gdybym była stale w domu.
  8. witam, u mnie pochmurno i jakoś tak humor nieciekawy... dzięki dziewczyny za wypowiedzi odnośnie mieszkania z teściami, trochę mnie pocieszyłyście. Zwykle jak mówię, że zastanawiam się czy tu nie zostać, to patrzą na mnie jak na wariatkę, że nie będzie nam się układać, że młodzi powinni sami mieszkać itd. A przecież nie zawsze teściowa musi być wredna ;) My chyba obie jesteśmy dość ustępliwe, więc powinno być nienajgorzej. odnośnie dzieci, to w najbliższej rodzinie mam teraz dwójkę maluchów: siostra męża ma 14-miesięcznego szkraba, a kuzyn 7-miesięcznego:) trochę już się zorientowałam, ile to roboty;) Jeszcze tylko my zostaliśmy bezdzietni, ale nie będziemy się spieszyć na razie. Popieram dziubasa - ja też mogłabym pracować na pół etatu za tą samą kasę. Może wtedy brałabym dodatkowe zlecenia, bo w jednej pracy już nieco mi się nudzi, już wiem co, gdzie i jak, spróbowałabym czegoś nowego. Męczy mnie 8 godzin w pracy, tak 6 jestem w stanie wyrobić, reszta to niestety wegetacja i czekanie na 15 i fajrant;(
  9. Emmi - a propos niani, to bardzo blisko mieszka siostra męża ze swoją rodziną, a w tym domu, gdzie my, z tym że na piętrze, mieszka wujostwo męża oraz jego kuzyn z żoną i małym dzieckiem. Także gdyby coś się działo, to naprawdę jest z kim dziecko zostawić. Zresztą w innych kwestiach taka bliskość też bywa pomocna. Cała ich rodzina jest przyzwyczajona do takiego \"wspólnego\" życia. Ja się dopiero tego uczę i czasem nachodzi mnie myśl, jakby to było samemu pomieszkać, z nieco większą \"swobodą obyczajową\"...
  10. wybieramy się na rocznicę do Pragi, robimy sobie dłuższy weekend i w piątek o 6 rano wsiadamy w auto:) Udało mi się znaleźć promocyjne noclegi w fajnym hotelu, więc nawet nie wyjdzie jakoś strasznie drogo:) Śmieję się , że rocznice trzeba obchodzić póki jeszcze przyjemnie nam sie kojarzą;) piszecie tu sporo o mieszkaniach i domach. My właśnie jesteśmy w dość nieciekawej sytuacji, mieszkamy z teściami w dużym, poniemieckim domu, który ma byc niedługo przepisany na męża. I mamy zagwózdkę, bo nie wiemy, czy remontować to (remont niemalże generalny, ale trzeba go zrobić tak czy siak), czy budować się samemu. Z tym, że druga opcja ma taki minus, że stać nas by było jedynie na ziemię oddaloną o jakieś 50 km od miejsca gdzie teraz żyjemy i pracujemy. Wiadomo - dom to duży kredyt, remont pewnie też, ale jednak mniejszy. Zresztą rodzice nie ułatwiają nam zadania, bo żyje się z nimi tak dobrze, że nie mamy motywacji, by stamtąd uciekać;)
  11. ja to tylko tak podczytuje temat cichutko, jeszcze się nie przedstawiłam;) Mam 25 lat, w przyszły poniedziałek 1 rocznica ślubu i jak w każdym związku wzloty i upadki, choć tych pierwszych zdecydowanie więcej (na szczęście) Pozdrawiam wszystkich;)
  12. axxk - na pewno lepiej delikatny balejaż niż wyraźne pasemka
  13. Penumbra - przygotuj się tak, jakbyś Ty miała płacić za swoją część, a jeśli Twoja Mama zdecyduje się w ostatniej chwili dołożyć, to potraktujcie to jako większy prezent ślubny:)
  14. ziazik

    Powiadam tak

    Proszę o wróżbę - ola 11.12.1982 praca, uczucia
  15. ziazik

    OWŁOSIENIE

    Trzeba szybko przesuwać świeczkę i wiadomo włos nigdy nie spali się do samiutkiej skóry. Próbowałam wiele razy i nigdy nawet zaczerwienień nie miałam. Ale nie zmuszam;)
×