ziazik

Dziubas, a możesz napisać o co się pokłóciliście? tak choćby kategorię? Jestem ciekawa, czy o to samo, co my zwykle;)

hej hej wiesz Emmi, ja tez nie miałabym serca tym króliczkiem szorować po meblach:o ale sam króliczek jest śliczny:) chatka, a może siatki w oknach? teraz można takie fajne zamówić na ramie, wyciągane. Bez takiej siatki to biorąc pod uwagę nasz ogród, chybabyśmy się nie obronili przed robactwem:o mhmm, pyszną kawkę sobie zrobiłam:) co do mojego wczorajszego nastroju, to wróciłam po całym dniu wściekła do domu, udzieliło się Młodemu i tak się skończyło, że rzucaliśmy suszarką na pranie:D komiczne, gdyby nie to że mnie k...wica brała. Zwłaszcza na to, że jak on śmie się denerwować tym, że ja jestem zdenerwowana;) ale szybko nam przeszło i poszliśmy spać w dobrych humorach (o ile można mieć dobry humor wiedząc, ze na drugi dzień trzeba wstać po piątej:o ) wiecie, ja nie umiem zasnąć, jak są jakieś nieporozumienia między nami. Tylko raz poszłam spać, mimo że byłam zła na MM, ale wtedy byłam tak padnięta, że było mi wszystko jedno...tak to zawsze staramy się wyjaśnić wszystko i choć chwilę sie przytulić:)

gadżet dnia - "ściereczka" z mikrofibry: http://www.perpetualkid.com/index.asp?PageAction=VIEWPROD&ProdID=3002

cześć Emmi, Dziubas ja mam taki nastrój, ze lepiej nie mówić, bez kija nie podchodź:o PMS się zaczyna:o nawet nie chce mi się myśleć, co napisać, a i tak nie byłoby to pewnie nic miłego:o Ale żebyście o mnie nie zapomnieli to pozdrawiam wszystkich

ja nie używam w ogóle fluidu, tylko korektor punktowo (punktowo czyli czasem np. pół policzka:o ) - jak mi się pokończą kupne korektory, to chyba wypróbuję ze strony luskiewnika: maśc cynkowa + tormentiol, dobrać tak proporcje, żeby uzyskać odpowiedni dla swojej skóry kolor. Podobno dobrze kryje i leczy:) nadal nie mam żadnych oznak łuszczenia po differinie, uzywam co drugi dzień na noc, na zmianę z sebium AKN. Nie wiem, moze mam tak rewelacyjny krem nawilżający po prostu? Ten krem sebium AKN: początkowo nic nie czułam jak go nakładałam. Raz zrobiłam masakrę, to bardzo mnie piekło po nałożeniu go, a teraz piecze mnie za każdym razem jak nałożę, mimo że nie ruszam twarzy. Zastanawiam się, czy to differin już tak odsłonił skórę? u mnie dziś lepiej nawet niż wczoraj, dwa chowające się w tempie ekspresowym pryszcze, strupki poschodziły, więc tylko różowe przebarwienia. Ale nie opuszcza mnie strach, że to tylko chwilowe:( aż boję się cieszyć z tego...

witam was:) dziś u mnie jest pięknie, trzy gojące się pryszcze, trochę strupków, ale już schodzą. Jestem szczęśliwa i zadowolona, tylko jak długo? :( jestem pewna, że za dwa trzy dni znów będę mieć masakrę:( nie tykam się od zeszłego czwartku i mam znów nadzieję wytrzymać jak najdłużej, żeby sprawdzić wreszcie, czy to wyciskanie ma faktycznie aż takie znaczenie:o bo tak naprawdę i tak mi się robią syfy i tak:o jestem przerażona wizją odstawienia antybiotyku, po tych wszystkich wpisach tutaj, że trądzik wraca i wszystkiego mi się odechciewa...takie nastawienie na pewno też nie pomaga w leczeniu:o od czterech dni piję ziółka dwa razy dziennie - taka mieszankę kupioną w naturalnym sklepie, wspomagającą walkę z trądzikiem. Nie mogę wypisać składu, bo nieopatrznie wywaliłam kartonik. Nawet nie wiem, czy zioła można stosować podczas antybiotykoterapii?:o z tym, ze to taka raczej herbatka, a nie kuracja, gdzie zioła pije się litrami mam tez wrażenie, że antybiotyk strasznie mnie wysusza - mam popękane usta i dłonie, mimo że piję butelkę wody mineralnej, dwie ziołowe herbatki, filiżankę kawy(no, kawa akurat odwadnia) dziennie. Powiedzcie, zrezygnowaliscie np. z kawy z mlekiem, bo ja nie umiem?

za oknem szaro , to ja miałam dopiero po wejściu do pracy. I przez jakieś 10 minut było cicho, dopóki byłam sama;)

oj, nie guru, tylko motywację:D

cześć wszystkim:) a ja mam jakieś takie mieszane uczucia, jestem zła na siebie, bo wczoraj i przedwczoraj nie dałam spokoju buźce, niedużo powyciskałam, ale jednak ślady są no i się babrze:( ja umiem wytrzymac tydzień - półtora i powrót do wyciskania:( nie robię już masakr, ale i tak pogarszam sprawę, zwłaszcza, że przy tym leczeniu wszystko się jakoś dłużej goi... a co do leczenia, to tez jakos tak do dupy...mam nieco jaśniejszą twarz, mniej pryszczy, ale gule nadal wyskakują, a miałam nadzieję na pozbycie się ich po antybiotyku:o wokół gul tworzy się kolonia małych białych i wyglada to okropnie:o niedługo idę na kontrolę do dermatologa i zobaczę, co mi powie.

Dziubas, Ty uwazaj na siebie, bo Quentino dzis o seksie mysli:P

:D :D

to ja też się pochwalę - ważę 45-46 kilo i to tak już stabilnie:) czyli akurat, bo zawsze ważyłam za mało;)

dziubas, ale ja dziś jechałam jednak po mieście, między samochodami, z lampami ulicznymi, to trochę inaczej. Fakt, kiedyś jechałysmy z koleżanką do domów rodzinnych i trasę, którą robi się w dwie godziny jechałyśmy prawie pięć:o przez mgłę. Wtedy rzeczywiście nie było widać nic... Quentino, Emmi miała na mysli wizualizacje, żeby Ci się odechciało:D

nie lubicie mgły? ja lubię, jest tak tajemniczo, wszystko tak powoli się wyłania i tyle niespodzianek:) poza tym wszedzie jest tak cicho, spokojnie:) bardzo lubię, ale nie chciałabym takich atrakcji codziennie, to na pewno:D

a taka umiejętność znajdowania rzeczy by się przydała:D Edytkuś, a nie myślałaś, zeby intensywnie myśleć o jakiś zgubionych przez kogoś pieniądzach i żeby je znaleźć? :D

hehe, na weselu dwa tyg temu nawet omijał co drugą kolejkę wódki, bo mu zapowiedziałam, ze nie życzę sobie takiej sytuacji znów, jak tamta po pijaku:D

wiem, wiem, Edytkuś;) to był taki udawany płacz;) a ten sen był reakcją na tą naszą nie tak dawną kłótnię po pijaku, o której kiedyś tam pisałam. MM zrobił mi ogromną przykrość, która zachwiała niestety moim poczuciem bezpieczenstwa w związku i co jakiś czas w głowie mi się to nadal przewija. Oczywiście przepraszał mnie już za to i nawet ostatnio wróciłam do tematu, żeby wiedział, że to przeżywam(on zapomniał już o tym) i powiedział, że zrobił tak, bo był pijany i zdurniał:o Ale ja sobie już zdążyłam powkręcać;)

Emmi, to mnie pocieszyłaś:o ;) MM nie odpowiada mi na tlenie, pewnie niedługo mnie wyrzuci z domu

oooo, herbatka, dobry pomysł:)

eeee... ja miałam niedawno sen, który strasznie mnie zdołował, mianowicie MM powiedział, ze nie chce już ze mną żyć i żebym się wyprowadziła i nie chciał dać mi nawet czasu na poszukanie jakiegoś mieszkania/pokoju, po prostu mam się wynosić:o takiego zimnego, jak w tym śnie nigdy go na szczęście nie widziałam na żywo i mam nadzieje nie zobaczyć. A ja nie lubie takich snów, bo kiedyś śniły mi się regularnie sny, że rzucam swojego byłego i czułam wtedy taką ulgę, a potem budziłam się i myślałam: o Boże to tylko sen (niestety)... no i po pewnym czasie faktycznie z nim zerwałam i chyba przez to uczucie ulgi w tych snach:o kiedyś śnił mi się dziadek lecący do nieba i okazało się, że tej samej nocy zmarł:( innym razem śniło mi się, że koniecznie muszę się pomodlić za drugiego dziadka, żeby mógł iść \"do nieba\" i też się rano dowiedziałam, że zmarł tej nocy:( dlatego ja się boję swoich snów:o :o :o

a u mnie mgła, ze na parę metrów nic nie widać:) lubię mgłę:) to był mój pierwszy raz samochodem we mgle:D to teraz dużo zdjęć na raz: http://www.strykowski.net/mgla.php

ja, jak pracuję tylko w jednej pracy, to mam fajnie, bo wychodzę z domu 6.25 i wracam 15.40 i to autobusami. Samochodem to raz byłam nawet 15.15! gorzej, jak zdecyduję się zajrzeć do jakiegoś sklepu lub coś załatwić, bo wtedy zaczynają się korki i droga, która normalnie zajmuje pół godziny ciągnie się ponad godzinę lub nawet półtorej godziny. To jest niestety Wrocław, trzeba walczyć naprawdę o każdą minutę, żeby zdążyć przed korkiem:o ostatnio wyjechałam rano trzy minuty później niż zwykle i na parkingu zostało już tylko jedno miejsce (normalnie jak przyjeżdżam, to gdzieś połowa miejsc jest zajęta). Bo te trzy minuty pod domem zamieniły się w piętnaście po drodze:o

Edytkuś - odechciało Ci się mieć nastolatkę;)

Mnie też jakos tak interesują ludzie szeroko pojęci:) własnie naszła mnie taka refleksja, że to w sumie takie fajne: wstaje sobie gdzieś tam Emmi, pomysli, że taki ziazik, wiele kilometrów dalej, właśnie parzy sobie kawke w pracy:) Wieczorem ziazik szykuje się do spania i przemknie przez głowę, że Dziubas wraca właśnie z nauk:) to jakos tak sprawia, ze się czuję częścią "czegoś", miłe uczucie:)

Emmi, nie obraź się: jesteś walnięta na maksa, ale strasznie lubię czytać to co wypisujesz:D bo mimo wszystko taka pozytywna jesteś i powiem Ci, że Twoje spojrzenie na pewne sprawy mnie strasznie pozytywnie "rozwala":D