famfaramfa
Zarejestrowani- 
				
Zawartość
0 - 
				
Rejestracja
 - 
				
Ostatnio
 
Wszystko napisane przez famfaramfa
- 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
famfaramfa odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Jagodko--->>> Nie mam rodzenstwa i wiem, ze jak odejdzie moj tata, to zostane sama...moich 2 braci tez tu nie ma...Jestem jedynaczka z przymusu i choc niektorzy twierdza, ze \" z jedynyka ni to pies, no to sabaka\"...to jestem szczesliwa, ze nigdy nie bede musiala przechodzic przez pieklo dzielenia majatku...Moi rodzice, tez nic po dziadkach nie dostali i nie upominali sie o to, ale z drugiej strony dlaczego jedno dziecko ma dostac wszystko, a drugie nic... Ten swiat jest zbyt bardzo zagmatwany... Po pogrzebie mojej mamy jej siostra upominala sie o rzeczy po mamie( np. pytala co zrobie z jej bardzo eleganckim plaszczem), ale jak zmarl moj dziadek ponad 40 lat temu i babcia w marcu 2003, nikt nawet nie wspomnial i nie zapytal, czy nie chcemy czegos na pamiatke... Taki to juz jest ten pokrecony swiat...niektorzy nauczyli sie tylko rece wyciagac, bo im zle... Ale szkoda tracic czas i energie na roztrzasanie takich problemow...Trzeba zyc jakos dalej... Szkoda, ze nie uklada Ci sie z siostra...zostalyscie same, ale coz ludzka chciwosc juz nie jedna rodzine rozbila i to czesto niepotrzebnie... Pozdrawiam serdecznie i zycze Ci duzo sily... - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
famfaramfa odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Artemiko--->>> Nikt nie jest w stanie splycic mego bolu...nikt nie wie tak do konca co tkwi we mnie w srodku...Tak jak napisala Malinka...Nikt nie bedzie nigdy mial ze mna takiego kontaktu jak Mama... Nikt jej nie zastapi... Jednak wiem, ile moze zdzialac rozmowa z innymi, podzielenie sie swym bolem i mozliwosc poznania problemow innych ludzi... Smierc czeka kazdego z nas to jedyne czego mozemy byc pewni w zyciu...Dla mnie rozmowa z innymi, ktorych spotkal podobny los, jest swego rodzaju terapia... Pewnych raz nie da sie calkowicie zagoic...blizny pozostana na zawsze... Malinko--->>> Moja rana jest jeszcze zbyt swieza, ale probuje sobie jakos pomoc...Jest wiele sytuacji, w sumie prawie wszystko przypomina mi Mame...Czasam tez dochodzilo do sporow-jak w kazdej rodzinie, ale teraz pamietam tylko dobre chwile...i tylko te chce pamietac... Wiem, ze to moze brzmi banalnie, ale wierz w to, ze mial dobra smierc...bo pewnie na taka zasluzyl...chociazby tym, ze dbal o swa kochana jedynaczke... - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
famfaramfa odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
SW, Zuzka, Driada>>> rowniez Wam wspolczuje....Pustka, tez ja teraz odczuwam...Brakuje mi mamy, wchodze do domu...zawsze w nim byla ( ostatnio troche rzadziej, bo lezala w szpitalach...), a teraz pusto... Bardzo za nia tesknie...przez ponad 20 lat mojego zycia przyzwyczailam sie do codziennego rytmu zycia mamy tzn. 8.00, 13.00, 18.00, 22.00...o tych godzinach mama robila zastrzyki (insulina)...i tak kazdego dnia bez wyjatkow...smutno mi bez niej...mam nadzieje, ze to kiedys minie...Niby usmiecham sie do innych i staram byc wesola, ale w glebi duszy tkwi ogromny smutek, tesknota...pustka Dziekuje wszystkim za cieple slowa! Trzymajmy sie razem i spieszmy sie kochac innych...!!! - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
famfaramfa odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Malinko--->>> To oczwiste, ze jestem smutna, ze moja mama odeszla...ale przynajmniej moglam przy niej byc, odwiedzac ja, wiedzialam co sie z nia dzieje, bylam przy niej...Owszem mialam nadzieje,ze wszystko bedzie dobrze, ze jakos bedziemy dalej zyli w trojke... Twoja tragedia jest o tyle gorsza, ze przez kilka miesiecy nie wiedzieliscie co sie dzieje z Tata..., czy zyje, czy nie, gdzie jest, co sie z Nim dzieje....To chyba o wiele gorsze niz swiadomosc, ze ktos zasnal w pokoju... Trzymaj sie Slonko! - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
famfaramfa odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Zosiu---->>> Wiem co czujesz...moj ojciec rowniez zdrowy nie jest, a problem w tym, ze nie chce sie leczyc...tzn. przed smiercia mamy nie chcial, ale teraz blagam go caly czas, zeby wzial sie za swoje zdrowie, zeby zrobil to dla mnie, bo jak on odejdzie to zostane sama jak palec...Mam nadzieje, ze ojciec spelni moje prosby... Wierze w to, ze Twoja mama bedzie czuwala nad Toba i Twoim Tata...musisz byc silna, choc wiem, ze czasami to trudne, ze czasami wszystko zaczyna nas przerastac...Badz przy ojcu, niech wie, ze jestes przy nim, to bardzo duzo daje, gdyby nie ja i moj tata, to moja mama zmarlaby juz wczesna jesienia, ale nasza troska, opieka, obecnosc i wola Boza pozwolily jej przezyc piekne Swieta i w pokoju odejsc do wiecznosci... Trzymaj sie i wierz w to, ze bedzie dobrze, to bardzo wzmacnia. - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
famfaramfa odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Silaczko--->>> Tez jestem jedynaczka, z przymusu ( moich dwoch braci zmarlo)...Mam tylko kochanego tate, mojego kochanego faceta (niestety mieszka daleko, ale byl ze mna w trudnych chwilach i mimo, ze nie ma go przy mnie fizycznie, to czuje jego duchowa obecnosc) no i tabun znajomych i przyjaciol... Mam nadzieje, ze moja mama rowniez bedzie mi pomagala w trudnych chwilach i da mi duzo sily i energii, abym stawila czolo przeciwnosciom losu... Musisz byc bardzo silna osoba...jedyne czego sie teraz boje, to to ze moge stracic tate, ze zostane sama w domu...ze nie bede miala sie do kogo odezwac, komu pozalic...Sama wiesz, znajomi znajomymi, ale nie zastapia rodzicow... Dzieki za cieple slowa i zycze Ci wszystkiego co najlepsze...Trzymaj sie cieplutko! - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
famfaramfa odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
K.---> Dziekuje za mila slowa. Ja z natury jestem gadula i rozmawianie o problemach, pomaga mi w ich rozwiazaniu...Staram sie robic to, co cieszyloby moja mame, przez ostatnie dobre pol roku, kiedy Jej stan zdrowotny ulegl pogorszeniu, staralam sie robic wszystko, zeby byla szczesliwa, zeby sie usmiechala...Miala przepiekne Swieta-czula sie lepiej, spedzila je w domu z Nami, z rodzina w milej atmosferze. Na Sylwestra zaprosila do nas do domu gosci i w miare mozliwosci fajnie sie bawila...ale chyba cos czula,ze niedlugo odejdzie...W swieta obdzwonila cala rodzine i wielu znajomych...Tak jakby chciala sie z nimi pozegnac... Justa-->> Dziekuje za link do topiku o babciach...Moja zmarla w marcu 2003. Mieszkala daleko, ale spedzilam z nia duza czesc mojego wczesnego dziecinstwa. Malinka--->>> Mimo, ze moja mama chorowala ostatnio czula sie o wiele lepiej i mielismy nadzieje, ze wszystko powoli wraca do normy...A tu Bog zadecydowal inaczej i zabral Ja do siebie...W calym tragizmie tej sytuacji, widze jednak kilka pocieszajacych elementow...Moja mama zmarla w domu, trwalo to zaledwie kilka sekund...byl przy niej moj tato, a gdy spostrzegl, ze dzieje sie cos niedobrego przybiegl do mnie i oboje staralismy sie jej pomoc...Najgorsze z tego wszystkiego jest, iz zawsze balam sie, ze ktos z moich bliskich bedzie umieral, a ja nie bede w stanie mu pomoc...Koszmar ten spelnil sie...robilam mamie masaz serca w nadzieje, ze zacznie oddachac, ze bedzie zyla...ale to nic nie dalo...Mama odeszla na zawsze i patrzy teraz na mnie z gory i mam nadzieje, ze jest Jej tam dobrze i ze jest dumna ze mnie i wie, ze robilam wszystko, aby ja uratowac... Malinko,czasami warto sobie poplakac, wygadac sie i nie zamykac w sobie...a wierz mi, ze jest wokol nas wielu wspanialych ludzi...przekonalam sie o tym, bo na pogrzebie mamy spotkalam ludzi, ktorych bym sie tam nigdy nie spodziewala... - 
	Wtam wszystkie kosmo-forumowiczki:-)) ( nie mylic z cosmo) :-))... Mam taki problem...od jakiegos czasu (od kiedy wlaczono centralne ogrzewanie), mam klopoty ze skora ( ale tylko w okolicy brzucha), jest strasznie wysuszona i prawie sie sypie...Myje sie zelem na bazie olejku ( DM, Balea BATH Dusch Öl), lub czasami Palmolive z mlekiem i miodem do bardzo suchej skory...Po kazdej kapieli smaruje sie nawilzajacymi balsamami, badz oliwka dla dzieci...Problem tkwi w tym, ze balsamy dzialaja wszedzie, oprocz w okolicach pasa( moze, to wina spodni i bielizny, ktore wraz przy noszeniu poruszaja sie i podrazniaja skore...ale ciuchy musze nosic:-)-do lata daleko:-)... Moze ktoras z was ma ( albo miala) podobny problem i moze mi polecic jakies dobre balsamy, badz inne specyfiki, do bardzo suchej skory... Zastanawiam sie nad kupnem balsamu Garnier w pomaranczowej butelce... Prosze o pomoc! Dziekuje z gory.
 - 
	Madzia 2608>>>>Jak na zlosc :-) uzywam czesto brazow, czasami bladych zlamanych rozow i nawet niezle wygladaja ( brazy i roze), niebieski tez probowalam, ale mi nie pasowal...szarosci- kiedys uzywalam , poszukam szarych cieni i jeszcze poeksperymentuje:-) Usta bardzo czesto traktuje jedynie blyszczykiem, bo cos nie przepadam za kolorowymi pomadkami, a moj naturalny kolor mi odpowiada, ale moze sprobuje ten lososiowy. Dziekuje za porady.
 - 
	Witam wszystkich!!! Prosze o porade dotyczaca makijazu oczu dla niebieskookiej, blondynki(sredni blond). Jakie kolory cieni pasuja do mojego typu urody? Dziekuje z gory za odpowiedzi!
 - 
	Witam! Szuka dobrego podkladu do cery tradzikowo- tlusto-suchej tzn. Po tradziku przede wszystkim pozostaly slady (nierownosci), buzka swieci mi sie w strefie T, a na polikach jest sucha. Zastanawiam sie nad kupnem podkladu \"Facefinity\" Max Factora, poniewaz zalezy mi, aby dlugo sie trzymal na buzce. Do was zwracam sie z pytaniami: - Czy warto kupic \"facefinity\", ewentualnie, czy znacie jakies inne godne polecenia podklady, ktore wyrownaja \"gory i doliny\" na buzi, i zmatowia miejsca blyszczace, zalezaloby mi rowniez, aby podklad byl trwaly. - Czy znacie moze jakis dobry krem do takiej wlasnie cery (matujaco-nawilzajacy). Ja ostatnio uzywam Garnier \"Czysta cera\" i jestem zadowolona, ale moze znacie cos innego co nadawaloby sie do mojej buzki. - A moze ktoras z Was zna jakis cudowny sposob na pozbycie sie \"nierownosci na twarzy\"- blizny ( Ja namietnie 2-3 razy w tygodniu szoruje buzke peelingiem i troche pomaga, ale chcialabym sprobowac czegos innego, co daje lepsze efekty). Musze dodac, ze od czasu do czasu wyskocza mi jakies pryszcze, wiec moze i na to macia jakies wyprobowane cudowne sposoby. Dziekuje za odpowiedzi i pozdrawiam cieplutko!
 - 
	Haneczko---->>> Podaj mi Twoj numer GG, to z checia z Toba pogadam. Moj numer podalam Ci juz, ale gdzies na innym topiku ( zapomnialam gdzie). :-) Pozdrawiam wszystkich cieplutko z zimnego Wroclawia!
 - 
	Haneczko! Z checia porozmawiam z Toba na GG( 4158096) -tylko, teraz GG mi nie dziala:-( Ale jak tylko sie pojawi to bede dostepna- nie wiem czy dzis, bo jutro mam zajecia na 8.00 :-( Pozdrawiam z deszczowego Wroclawia! Mam nadzieje, ze u Ciebie wszytko ok.
 - 
	Dzieki za cieple slowa, ale mimo, ze sie staram i daje duzo od siebie, to boje sie, ze mimo wlozonego wysilku i tak bede gorzej traktowana niz rodowici Austriacy... Sa na tej ziemi niestety tacy ludzie, dla ktorych to ze jestem Polka moze stanowic problem... Haneczko pisalas o ogloszeniach w gazetach, ze nie zycza sobie Polakow w pracy...Ja czytalam w ogloszeniach o wynajmie mieszkania, ze nie zycza sobie obcokrajowcow... Kurcze czlowiek sie stara, a i tak traktuja cie jak smiecia i z gory przekreslaja...czego sie wlasnie obawiam, ze nie bede miala szansy sie wykazac, bo wlasnie jestem obcokrajowcem, a jak wiadomo walka ze stereotypami jest trudna :-( Haneczko, jesli mozna zapytac jak wygladala twoja \"droga do sukcesu w pracy i jak dawalas sobie z tym wszystkim rade. Moze przesadzam i za bardzo sie boje, ale nie lubie kiedy ktos mnie nie akceptuje, tylko dlatego ze urodzilam sie w innym kraju... Pozdrawiam serdecznie.
 - 
	Dziekuje Haneczko za odpowiedz, wczesnie dzis wstalas:-) Ja mam jeszcze pare dni wakacji, wiec moge pospac troche dluzej :-) Jesli chodzi o jezyki, to lubie je bardzo (studjuje germanistyke , a z angielskim tez sobie radze), wlasnie zapisalam sie na kurs hiszpanskiego, zeby choc poznac podstawy tego jezyka.. Dodatkowo zaocznie studjuje reklame i multimedia... Tak ostatnio myslelismy z moim mezczyzna, co moglabym robic w Austrii i doszlam do wniosku, ze chcialabym tam cos jeszcze studiowac...(myslalam o polonistyce w Wiedniu, albo o socjologii...(musze sie zdecydowac) No i chcialabym znalezc jakas prace... Wlasnie jestem w trakcie zalatwiania praktyki w agencji reklamowej w Austrii, mam nadzieje, ze pozwoli mi to poznac warunki panujace w pracy... Wiem, ze zycie jest w Austrii o wiele latwiejsze i spokojniejsze i ze latwiej jest tam spelnic marzenia. To, ze jestem \"kims\" staram sie pokazywac na codzien i mam nadzieje, ze zdolam to tez pokazywac w Austrii. Mam swoje zasady i satram sie ich trzymac i mam nadzieje, ze bede akceptowana. Pozdrawiam.
 - 
	Haneczko>>> Wielkie dzieki za odpowiedz na moje pytania. Moje doswiadczenia z Austriakami sa o wiele ubozsze niz Twoje, ale i tak czuje sie tam czasami dziwnie...Caly czas wydaje mi sie, ze ludzie traktuje mnie \"z gory\"... To ogolne wrazenie, ale spotkalam sie rowniez z milym traktowaniem( znajomi mojego faceta). Moze za malo wierze w siebie i mam jakies kompleksy... Moj mezczyzna mieszka w Linz, jest to duzo mniejsze miasto od Wiednia i podejrzewam, ze jest tam duzo mniej Polakow...a moze co i z tym zwiazane, moze Austriacy ( i Polacy) maja mniej przykrych doswiadczen we wzajemnych stosunkach. Jesli chodzi o Wieden i Polakow, to mialam okazje kilkakrotnie widziec zapijaczone geby \"rodakow\" na Südbahnhof- obraz nedzy i rozpaczy. Jak juz pisalam, mam dosc mieszane uczucia, co do wyjazdu z kraju...ale jesli oboje nie znajdziemy tu pracy, to bede chyba zmuszona wyjechac. Austrie jako kraj lubie, ale boje sie wlasnie tego, ze bede traktowana jak osoba \"drugiej kategorii\", mimo, ze znam dosc dobrze jezyk i ciagle sie rozwijam... Jeszcze raz dziekuje za informacje( jesli wpadnie Ci cos jeszcze do glowy...to z checia poczytam). Pozdrawiam.
 - 
	Haneczko>>> Wielkie dzieki za odpowiedz na moje pytania. Moje doswiadczenia z Austriakami sa o wiele ubozsze niz Twoje, ale i tak czuje sie tam czasami dziwnie...Caly czas wydaje mi sie, ze ludzie traktuje mnie \"z gory\"... To ogolne wrazenie, ale spotkalam sie rowniez z milym traktowaniem( znajomi mojego faceta). Moze za malo wierze w siebie i mam jakies kompleksy... Moj mezczyzna mieszka w Linz, jest to duzo mniejsze miasto od Wiednia i podejrzewam, ze jest tam duzo mniej Polakow...a moze co i z tym zwiazane, moze Austriacy ( i Polacy) maja mniej przykrych doswiadczen we wzajemnych stosunkach. Jesli chodzi o Wieden i Polakow, to mialam okazje kilkakrotnie widziec zapijaczone geby \"rodakow\" na Südbahnhof- obraz nedzy i rozpaczy. Jak juz pisalam, mam dosc mieszane uczucia, co do wyjazdu z kraju...ale jesli oboje nie znajdziemy tu pracy, to bede chyba zmuszona wyjechac. Austrie jako kraj lubie, ale boje sie wlasnie tego, ze bede traktowana jak osoba \"drugiej kategorii\", mimo, ze znam dosc dobrze jezyk i ciagle sie rozwijam... Jeszcze raz dziekuje za informacje( jesli wpadnie Ci cos jeszcze do glowy...to z checia poczytam). Pozdrawiam.
 - 
	Zwracam sie z masa pytan do osob mieszkajacych w Austrii. Mozliwe, ze za jakis czas wyjade do Austrii, poniewaz moj mezczyzna jest rasowym Austriakiem i ze wzgledu na to, ze ja znam niemiecki, a on nie zna polskiego, prawdopodobnie zamieszkamy w Austrii... Jak mieszka sie Wam w Austrii? Jacy sa waszym zdaniem Austriacy? Czy Polacy sa tam dobrze odbierani? ... Po prostu napiszcie o waszych odczuciach... Ja kilkakrotie bylam w Austrii (najdluzej ponad miesiac), ale nie mialam zbyt wiele okazji poznac Austriakow (poza rodzina i najblizszymi przyjaciolmi mojego mezczyzny). Z gory dziekuje i pozdrawiam serdecznie wszystkich, ktorym przyszlo zyc za granica. Buzka!
 - 
	Justa--------> Ja bardzo lubia wkladki alldays (firmy always)- (sa dwa rodzaje normal i air), mimo ze sa bezzapachowe, trzymaja sie swietnie i nie kosztuja wiele, u mnie okolo 3 zl. za 20 szt.
 - 
	Lilka25:-) Niestety nie probowalam tego plynu do demakijazu bielendy, bo jako pierwszy kupilam plyn dwufazowy l\'oreala i pozostalam mu wierna, bo spelnil moje oczekiwania. Jest troszke drogi :-( ale wodoodpornego tuszu nie uzywam zbyt czesto (latem jak sie wybieram nad wode)i na \"romantyczne seanse filmowe\":-)) i dlatego nie musze zbyt czesto kupowac tego preparatu...Ile kosztuje ten plyn bielendy? Moze go wyprobuje...Pozdrawiam
 - 
	Lilka25:-) Niestety nie probowalam tego plynu do demakijazu bielendy, bo jako pierwszy kupilam plyn dwufazowy l\'oreala i pozostalam mu wierna, bo spelnil moje oczekiwania. Jest troszke drogi :-( ale wodoodpornego tuszu nie uzywam zbyt czesto (latem jak sie wybieram nad wode)i na \"romantyczne seanse filmowe\":-)) i dlatego nie musze zbyt czesto kupowac tego preparatu...Ile kosztuje ten plyn bielendy? Moze go wyprobuje...Pozdrawiam
 - 
	Xymena, ja uzywam tuszu wodoodpornego lashfinity- trzyma bardzo mocno, a plyn do demakijazu oczu, ktory uzywam to dwufazowy L\'oreala (cena w granicach 18 zl) i dziala. Polecam goraco! Plynu do demakijazu oczu nivea nie probowalam, ale ten l\'oreala jest wart swej ceny.
 
