Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

famfaramfa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez famfaramfa

  1. Moze to niezbyt odpowiednie miejsce na uzalanie sie i wyplakanie po smierci ukochanej osoby... Ale z drugiej strony, wiem, ze rozmowa o tym co nas trapi moze pomoc... Ponad tydzien temu stracialam mame...dlugo chorowala, moze dlatego troche latwiej jest mi pogodzic sie z Jej odejsciem...Miala lekka smierc, nie cierpiala - to dla mnie bardzo pocieszajace, ze nie musialam przygladac sie Jej cierpieniom ze swiadomoscia, ze nie moge Jej pomoc... Ale nie ma jej przy mnie, wszystko mi ja przypomina... i to napawa mnie smutkiem... Wiem, ze to moze zbyt osobisty temat i wiele osob niechetnie porusza takie bolesne i drazliwe kwestie...ale moze sa wsrod Was osoby, ktore maja potrzebe wyplakania sie i uzewnetrznienia swego smutku, zalu, bolu, tesknoty... Staram sie trzymac, czego zycze wszystkim, ktorych bliscy odeszli do wiecznosci...
  2. Witam serdecznie, dziś mija dokładnie 10 lat od śmierci mojej Mamy... (*) Dawno tu nie zaglądałam i myślałam, że pewnie będę miała problem z odnalezieniem topiku...Nic z tych rzeczy...Temat nadal aktualny, niestety ;( Życzę Wam wszystkim dużo siły, wiary w to, że ból po stracie bliskiej osoby kiedyś zminiejszy się na tyle, aby móc znów w miarę normalnie funkconować... Trzymajcie się ciepło <3
  3. Ojoj, wyslalo sie az 3 razy, juz zglosilam do usuniecia dwoch postow- przepraszam :)
  4. Witam moi Drodzy, bardzo dlugo tu nie zagladalam, ale w takim dniu jak dzis, gdzie mysli nasze zwrocone sa ku naszym Bliskim, ktorzy odeszli, postanowilam zajrzec tu na chwilke... Moge powiedziec, ze przez te ponad osiem lat "wyleczylam sie" z najgorszego bolu. Jako, ze codziennie ktos, gdzies, traci kogos bliskiego chcialabym Wam wszystkim, ktorych dotknal ten wlasnie problem zyczyc przede wszystkim duzo sily, by sie podniesc po takiej stracie i moc w miare dalej "normalnie" funkcjonowac...
  5. Witam moi Drodzy, bardzo dlugo tu nie zagladalam, ale w takim dniu jak dzis, gdzie mysli nasze zwrocone sa ku naszym Bliskim, ktorzy odeszli, postanowilam zajrzec tu na chwilke... Moge powiedziec, ze przez te ponad osiem lat "wyleczylam sie" z najgorszego bolu. Jako, ze codziennie ktos, gdzies, traci kogos bliskiego chcialabym Wam wszystkim, ktorych dotknal ten wlasnie problem zyczyc przede wszystkim duzo sily, by sie podniesc po takiej stracie i moc w miare dalej "normalnie" funkcjonowac...
  6. http://www.youtube.com/watch?v=-9BoRrMyT0w "Ci, co odchodzą, Wciąż z nami są. I żyją sobie Obok nas. Patrzą z miłością Na nasze dni..."
  7. Witajcie, dawno mnie tu nie bylo. Mimo, ze od zalozenia przeze mnie tego tematu minelo juz dobre kilka lat, temat ciagle "zyje", bo niestety kazdego dnia, ktos odchodzi z tego swiata :( Dziekuje Wam za to, ze sie wzajemnie wspieracie, to bardzo wazne w tych ciezkich dla nas chwilach, gdy ktos z naszych bliskich zostawia nas na zawsze. Znalazlam gdzies ciekawy cytat: "Wszystko ma swoj czas: jest czas spokoju, cierpienia, bezgranicznej rozpaczy oraz czas wdziecznej pamieci". Po smierci mojej Mamy"przeszlam przez te wszystkie etapy", ale pewnie jeszcze nie raz bede rozpoczynala moja "wedrowke" od poczatku... W tym szczegolnym dniu, dla Wszystkich tych, ktorych juz z nami nie ma: http://www.youtube.com/watch?v=yFXs2XSloEA&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=fHNSD29GnYo&feature=related "Można odejść na zawsze, by stale być blisko"
  8. famfaramfa

    Magia muzyki i rozmów ....

    http://www.youtube.com/watch?v=6NLXHBP5bFY
  9. Witam Was Kochani! Dawno mnie tu nie bylo i nie jestem w staniu nadrobic zaleglosci w czytaniu. Chce Wam tylko podziekowac za to, ze dobrym slowem pomagacie sobie wzajemnie przetrwac te ciezkie chwile. Dziekuje Wam wszystkim, ze jestescie dla siebie podpora! Zycze Wam wszystkim duzo sily. Pozdrawiam Was bardzo cieplo
  10. Witam Was Kochani! Dawno mnie tu nie bylo i nie jestem w staniu nadrobic zaleglosci w czytaniu. Chce Wam tylko podziekowac za to, ze dobrym slowem pomagacie sobie wzajemnie przetrwac te ciezkie chwile. Dziekuje Wam wszystkim, ze jestescie dla siebie podpora! Zycze Wam wszystkim duzo sily. Pozdrawiam Was bardzo cieplo!
  11. Witam Wszystkich bardzo goraco...dawno mnie tu nie bylo, ale widze, ze temat jest ciagle \"aktualny\". Niestety codziennie Ktos odchodzi, zostawiajac bliskich, ktorym ciezko pogodzic sie ze strata...Ja mam sie niby lepiej, minelo juz troche czasu, ale i tak nadal bardzo czesto mysle o Mamie, po prostu z tego sie nie da \"wyleczyc\"...Przynajmniej ja nie potrafie...Dziekuje Wam wszystkim za to, ze tu jestescie i sobie wzajemnie pomagacie w tych ciezkich chwilach. Pozdrawiam (*) dla Wszystkich, ktorzy patrza na nas z gory....
  12. Witam Wszystkich po dlugiej nieobiecnosc na topiku... Zalozylam ten topik kiedy bylo mi bardzo ciezko. Przez pewien czas bywalam tu bardzo czesto, poznalam wspanialych ludzi...Teraz topik zyje wlasnym zyciem...Niestety codziennie odchodzi ktos bliski...Przeczytalam gdzies piekny cytat \" Umarli umieraja dopiero wtedy, gdy przestajemy o nich myslec.\" Tak wiec, dopoki mamy naszych bliskich w naszych myslach, zyja w naszych wspomnieniach. Mimo, ze uplynelo juz troche czasu i uporalam sie juz chyba z najwiekszym smutkiem nie ma dnia, zebym nie myslala o Mamie. Dla mnie ciagle jest ze mna w moich myslach. W tym jak dla mnie smutnym dniu, zycze Wam wszystkim duzo sily i wspanialych mysli i wspomnien. Pozdrawiam Was bardzo cieplutko.
  13. Witam Was...Dlugi wekkend:) Ja mam taki \"dlugi wekkend\" juz od jakiegos czasu, tak mi sie przynajmniej wydaje...Szukam pracy i jedynie rozmowy kwalifikacyjne \" wyrywaja\" mnie czasami z \"wakacyjnego letargu\" :) Ale szczerze mowiac wolalabym nie miec juz tych przeciagajacych sie wakacji:) Na razie cos sie przejasnia ( niestety nie pogoda) i mozliwe, ze wakacje sie wkrotce skoncza:) Oby! Niestety moj dlugi wekkend troche mi skomplikowaly zajecia na uczelni jutro, ale dzieki Bogu odwolano zajecia w niedziele, wiec w niedziele wybieram sie z moim Mezczyzna do Polkowic-jego rodzinnego miasteczka. Dla mnie wroclawianki, takie Polkowice, to swego rodzaju odskocznia od zgielku duzego miasta. Mimo kopalni, hald itp. jest tam bardzo duzo lasow i pewnie, urzadzimy sobie, jakies ogniska, grile itp., wypady po okolicy na rowerkach...Mam tylko nadzieje, ze pogoda dopisze. Jutro spotykam sie z moja przyjaciolka, ktorej nie widzialam jakis czas, wiec tez pewnie bedzie milo:) Nie ma to jak pogaduchy w milym towarzystwie:) Tymczasem uciekam, musze sie doprowadzic troche do porzadku i przygotowac na jutro! Zycze Wszystkim udanego i pogodnego wekkendu. Niestety poki co u mnie jest zimno,brrrr i pada...:( Chyba trzeba by jakies modly zaczac o dobra pogode, bo nie ma to jak majowy grill :)
  14. Witam Stale Bywalczynie i Bywalcow! :) Z tej strony Ania-koleżanka Ninki...No tak Ninka ma dlugi jezyk i sie wygadala, ze czasami podczytywalam Wasz topik...:) Hihi :) Pewnie troche potrwa, zanim \"wgryze\" sie w Diablowo-lozkowe klimaty :), ale milo mi, ze moge tu u Was zagoscic...Poki co uciekam do lozeczka, bo jestem juz troche zmeczona... Pozdrawiam wszystkich bardzo goraco!
  15. Witam wszystkich bardzo serdecznie! W koncu uporalam sie z wszystkimi obronami i w koncu mam troche wolnego czasu...Tak wiec nadrobilam straty w czytaniu i znow jestem na biezaco... Ciagle dolaczaja do nas nowe osoby, ktore stracily kogos bliskiego i nie wazne, czy to Mama, Tato, Rodzenstwo, Dziadkowie, czy Znajomi...Strata kogos bliskiego zawsze boli...Wiem, co oznacza ta pustka...Faktem jest, ze czas troche zalecza rany, a problemy zycia codziennego pozwalaja zapomniec choc na chwile...W sumie to nawet lepiej, bo nie znioslabym tej ciaglej pustki...Minelo ponad poltora roku odkad nie ma mojej Mamy...To w sumie nieduzo, ale w ciagu ostatnich kilku miesiecy udalo mi sie uzyskac swego rodzaju stabilnosc emocjonalna...Juz nie wybucham placzem za kazdym razem, gdy tylko pomysle o Mamie...Przedwczoraj bylam u kolezanki na Jej slubie i gdy dziekowala rodzicom za trud ich wychowania i gdy leciala piosenka \"Wspanialych rodzicow mam\"...Rozczulilam sie troche, bo wiem, ze nie bede mogla podziekowac Mamie za to, ze mnie wychowala...Jeszcze czeka mnie mnostwo takich momentow, gdy chcialabym miec Mame przy sobie...W tamtym tygodniu obronilam sie na dwoch kierunkach i nawet nie moge sie pochwalic Mamie, nie moge zobaczyc jej usmiechnietej buzki, ale wiem, ze i tak jest ze mnie dumna i ze patrzy na to wszystko z gory...Nawet nie wiecie, jak bardzo chcialabym sie teraz do Niej przytulic... Pozdrawiam Was wszystkich bardzo cieplutko z upalnego Wroclawia!
  16. Witam wszystkich bardzo serdecznie! Ostatnio z braku czasu nie pojawiam sie tu zbyt czesto, ale juz niedlugo obronie te dwie prace, skonczy sie maraton i pewnie znow zacznie sie dol... W sumie to juz chyba dzis sie zaczal...Kurcze, najgorzej jest, gdy nie ma co robic...Mysli same sie klebia w glowie...Masakra...Koniec maja i czerwiec, to taki troche smutny czas dla mnie. Duzo rocznic przypominajacych Mame...26 maja Dzien Mamy, 9 czerwca Jej urodziny, 13 czerwca rocznica Slubu rodzicow, 21 czerwca imieniny... Mimo, ze chyba juz niby sie pozbieralam, to i tak co jakis czas dopada mnie depresja...Przez jakis czas bylo niby lepiej ( mialam przerwe w pigulkach-moze dlatego), a teraz znow je biore i ogolnie czuje sie chyba bardziej przygnebiona...One chyba faktycznie poglebiaja depresje...Masakra, ale jak tu zyc bez stresu i ich nie brac? Ja tak nie potrafie:) Dzis wsiadam na rowerek i jade do Mamy, pogoda jest super, moze przejazdzka porawi mi moj podly humorek...Kurcze boje sie troche, bo studia mam juz niby za soba...dopada mnie pustka, chyba tez brak perspektyw, sama juz nie wiem co...No coz, pewnie mi minie:) Mam taka nadzieje... Pozdrawiam Wszystkim bardzo goraco...Pisze bardzo ogolnie, bo wpisow przybywa, a z braku czasu nie przeczytalam ich wnikliwie, jak nadrobie straty, to napisze cos bardziej konkretnego. Trzymajcie sie cieplo i dzieki, ze jestescie, bo wiem, jak to jest, gdy potrzebuje sie \"obecnosci\" innej osoby, chocby na forum...
  17. Witajcie Kochani!!!! Ostatnio nie bywam tu zbyt czesto...Nalezy mi sie niezle manto:)hihi:) Wlasnie przeczytalam Wasze wpisy i wrocily wspomnienia...Ostatnio mam istne urwanie glowy, ale takie pozytywne...Kurcze, jednak niby mozna zyc w miare normalnie...Jestem szczesliwie zakochana i to pozwala mi w miare normalnie funkcjonowac...Pojutrze Dzien Mamy...niedawno kupilam sobie nowy rowerek i ostatnio eksploruje z moim Bartkiem wroclawiskie sciezki rowerowe..Pojutrze zamierzam jechac do Mamy na rowerku...Pewnie sie znow wroca wspomnienia i ogromna tesknota za Mama...Z ojcem uklada mi sie nawet dobrze...Oboje zyjemy w podobnych kliamtach...mamy swoje zycie i jestesmy szczesliwi...Chyba juz minal ten najgorszy okres...ale pewnie to bedzie wracalo...Pewnie to jak sinusoida, zobaczymy...Poki co jestem na gorze,ale zdaje sobie sprawe,ze pewnie jeszcze nie raz bede w dolku... Pozdrawiam Was bardzo goraco i obiecuje pojawiac sie troche czesciej... Lorist---->>> Ciesze sie, ze jest jest troche lepiej...Uporasz sie pewnie z tym wszystkim...Wiesz rozumiem Twe obawy o zdrowie, ja chyba tez mam niezla schize, bo ciagle doszukuje sie jakis uszczerbkow, ale poki co jest niby ok... Ninko--->>> Jak sie masz? Bedziesz moze w najblizszym czasie we Wroclawiu? Z checia bym sie z Toba spotkala na babskie pogaduchy... Trzymajcie sie cieplutko!!! Pozdrawiam wszystkich bardzo goraco!
  18. Witam Wszystkich po dlugiej nieobecnosci.... Naleza sie Wam chyba przeprosiny:) Niestety, a chyba nawet stety...Wiele sie zmienilo w moim zyciu... Rozstalam sie z moim facetem...Nie byla to latwa decyzja, ale jestem prawie pewna, ze dobra dla mnie...i po tej calej szopce wiem, ze to nie byl facet dla mnie...Mimo, ze byl przy mnie w trudnych momentach...Mimo, ze staral sie mi pomoc...Trudno bylo mi zakonczyc ten zwiazek, bo wiem jak czuje sie czlowiek, gdy kogos traci...Wiem, jak trudno sie podniesc...Ale nie moglam tego dalej ciagnac tylko dlatego, ze nie chcialam go zranic...Nie mozna budowac zwiazku oparego na swoistej litosci...No coz...jestem niby wolna...i jestem szczesliwa. Choc martwie sie troche o Niego, ale po tym co uslyszalam, czego sie dowiedzialam...Hmmm, chyba szkoda nerwow, by sie zamartwiac...ale nie potrafie sie tak odciac od tego... Prze nami dlugi wekkend...Mam zamiar go spedzic w milym towarzystwie, czego i Wam zycze... Dzieki, ze staraliscie sie podtrzymac ten topik, kiedy ja mialam troche inne rzeczy na glowie... Pozdrawiam bardzo cieplutko!
  19. Witam... Tez zadawalam sobie to pytanie i co dalej...Mamy nie ma, Papieza nie ma. Codziennie odchodzi tyle osob...Nawet nie wyobrazam sobie, ze pewnego dnia zostane bez Taty...Wtedy bede sama, bo tylko Tato mi pozostal(nie mowie o rodzinie tzn. rodzenstwie moich rodzicow i ich dzieciach, bo mam z nimi slaby kontakt). Niby po smierci Mamy bylo bardziej \"rodzinnie\", ale teraz jest jak dawniej. Kazdy zyje swoim zyciem. To czego dokonal Papiez jest wspaniale. Chcial pogodzic ze soba zwasnione narody, rozne religie...W duzej mierze mu sie udalo...Obecnie Polacy i nie tylko Polacy zjednoczyli sie w smutku i zalobie, po stracie Jana Pawla II. Boje sie jednak tego, ze po jakims czasie obecna jednosc wsrod narodou sie wypali...Musimy zrobic wszystko, by to co przekazal nam Papiez nie umarlo w nas. Mam nadzieje, ze obecna jednosc pozostanie. Oby tak sie stalo. Pociesza mnie tylko to, ze rozlaka z Mama, Papiezem i innymi biskimi, ktorzy odeszli jest chwilowa. Nikt nie wie, jak dlugo dane jest nam zyc, ale kiedys wszyscy spotkamy sie po drugiej stronie i bardzo sie na to ciesze. Pozdrawiam bardzo cieplutko!
  20. Nasz Papiez nie zyje...Smierc przychodzi po kazdego caly Swiat sie modlil o Jego zdrowie, ale Bog postanowil go zabrac do siebie...Byl, jest i bedzie bliski Naszym sercom. Odszedl wielki czlowiek...Modlmy sie za Jego dusze...Jest juz teraz z Naszymi bliskimi, ktorzy odeszli...
  21. Witam wszystkich w tych smutnych chwilach...Na oczach calego swiata, gasnie wspanialy czlowiek... Sciska mnie w gardle jak to ogladam...Mimo, ze nie czesto sie modle, tak teraz calym sercem jestem z Nim... Wspaniay czlowiek powoli zbliza sie do bram Nieba... Modlitwa, tylko tyle mozemy dla Niego zrobic... Pozdrawiam Was bardzo cieplutko!
  22. Przepraszam za te klony :)
  23. Hellou... Wlasnie wrocilam z uczelni i przeczytalam wasze posty...Hmm dzisiejsza noc, ofitowala widze w sny o naszych zmarlych bliskich...Mnie tez snila mi sie Mama...Znow ozyla, to nie pierwszy tego typu sen, bo w wiekszosci snow ozywala, ale dzis rozmawialysmy o Jej smierci...Rozmawialysmy sobie i Mama chciala zobaczyc wlasne zdjecia z pogrzebu...Ujela to mniej wiecej tak...\"Pokaz mi te zdjecia, na ktorych bylam obecna tylko fizycznie, ale duchem mnie tam juz nie bylo...\". Moze pomyslicie, ze jestem jakims popaprancem, ale nie mam odwagi pojsc poszukac tych zdjec i obejrzec. Co prawda nie lubie tego typu zdjec, ale teraz to sie prawie boje je ogladac...Nie wiem, czy to jakies ostrzezenie, czy nie wiem co, ale ciesze sie, ze przynajmniej w snach znow moglam byc obok Niej i z Nia rozmawiac... Pinki--->>> CIesze sie, ze tak podchodzisz do sprawy...Jak widzisz faceci lapia sie kazdego kaska, nawet slabego, po przejsciach i nie patrza na to jak bardzo moga kogos zranic, a potem miela jezorami i opowiadaja wszystko co im slina na jezyk przyniesie...Wiesz, ja bym sobie z nim pogadala, koles jest po prostu niedojrzaly emocjonalnie i moze trzeba go uswiadomic:)No coz...Trzymaj sie cieplutko! Pozdrawiam wszystkich bardzo goraco! Niestety musze uciekac do obowiazkow!
  24. Hellou... Wlasnie wrocilam z uczelni i przeczytalam wasze posty...Hmm dzisiejsza noc, ofitowala widze w sny o naszych zmarlych bliskich...Mnie tez snila mi sie Mama...Znow ozyla, to nie pierwszy tego typu sen, bo w wiekszosci snow ozywala, ale dzis rozmawialysmy o Jej smierci...Rozmawialysmy sobie i Mama chciala zobaczyc wlasne zdjecia z pogrzebu...Ujela to mniej wiecej tak...\"Pokaz mi te zdjecia, na ktorych bylam obecna tylko fizycznie, ale duchem mnie tam juz nie bylo...\". Moze pomyslicie, ze jestem jakims popaprancem, ale nie mam odwagi pojsc poszukac tych zdjec i obejrzec. Co prawda nie lubie tego typu zdjec, ale teraz to sie prawie boje je ogladac...Nie wiem, czy to jakies ostrzezenie, czy nie wiem co, ale ciesze sie, ze przynajmniej w snach znow moglam byc obok Niej i z Nia rozmawiac... Pinki--->>> CIesze sie, ze tak podchodzisz do sprawy...Jak widzisz faceci lapia sie kazdego kaska, nawet slabego, po przejsciach i nie patrza na to jak bardzo moga kogos zranic, a potem miela jezorami i opowiadaja wszystko co im slina na jezyk przyniesie...Wiesz, ja bym sobie z nim pogadala, koles jest po prostu niedojrzaly emocjonalnie i moze trzeba go uswiadomic:)No coz...Trzymaj sie cieplutko! Pozdrawiam wszystkich bardzo goraco! Niestety musze uciekac do obowiazkow!
  25. Hellou... Wlasnie wrocilam z uczelni i przeczytalam wasze posty...Hmm dzisiejsza noc, ofitowala widze w sny o naszych zmarlych bliskich...Mnie tez snila mi sie Mama...Znow ozyla, to nie pierwszy tego typu sen, bo w wiekszosci snow ozywala, ale dzis rozmawialysmy o Jej smierci...Rozmawialysmy sobie i Mama chciala zobaczyc wlasne zdjecia z pogrzebu...Ujela to mniej wiecej tak...\"Pokaz mi te zdjecia, na ktorych bylam obecna tylko fizycznie, ale duchem mnie tam juz nie bylo...\". Moze pomyslicie, ze jestem jakims popaprancem, ale nie mam odwagi pojsc poszukac tych zdjec i obejrzec. Co prawda nie lubie tego typu zdjec, ale teraz to sie prawie boje je ogladac...Nie wiem, czy to jakies ostrzezenie, czy nie wiem co, ale ciesze sie, ze przynajmniej w snach znow moglam byc obok Niej i z Nia rozmawiac... Pinki--->>> CIesze sie, ze tak podchodzisz do sprawy...Jak widzisz faceci lapia sie kazdego kaska, nawet slabego, po przejsciach i nie patrza na to jak bardzo moga kogos zranic, a potem miela jezorami i opowiadaja wszystko co im slina na jezyk przyniesie...Wiesz, ja bym sobie z nim pogadala, koles jest po prostu niedojrzaly emocjonalnie i moze trzeba go uswiadomic:)No coz...Trzymaj sie cieplutko! Pozdrawiam wszystkich bardzo goraco! Niestety musze uciekac do obowiazkow!
×