Aśka74

Dziewczyny- czy czytalyscie uważnie? Ja wczoraj plamilam!!! :( A serduszko najwczesniej zobacze za tydzień. Tak wiec podziekuje tak jak pisalam wczesniej- dopiero wtedy. i wtedy też wyslę masę fluidków. Na razie jest zbyt duże ryzyko , by to zapeszać. Trzymam za Was kciuki, byście jak najszybciej zobaczyly 2 kreski i żebyście nie mialy takich lęków jak ja mam w tej chwili. Odezwe się jak bede miala jakies wieści od Sysi.

Witajcie. :) Wczoraj po tym ostrym bólu brzucha , mialam minimalne plamienie, :(które szybko przeszlo. Na usg jest ladny pęcherzyk ciążowy , na następną wizytę ide w nastepny piątek.Powinno juz być widoczne serduszko. :) Dostalam zwolnienie lekarskie i mam jak najwiecej polegiwac i sie oszczędzac. Przyjechalam spowrotem do pracy , akurat u nas byla szefowa ( ta ktora wie) i gl. ksiegowa- wiec powiedzialam, ze jestem w początkowej ciąży, z dużym ryzykiem, ze mam zwolnienie. Umówilam sie, ze bede wpadac do pracy 1 raz w tygodniu , część zrobię w domu i bede pracowac na mniejszych obrotach. Zrobilam szybko to co mialam dokonczyc i wlasnie ide sie polożyć. Sysiu Skarbie - trzymam za Ciebie kciuki. Narazie nie odbierala telefonu- bede dzwonic później. Enigmuś- może z Nowym Rokiem nie będziesz sama.:) tego bardzo Wam wszystkim życzę :)

Dzięki dziewczyny, ale chyba rozumiecie moje obawy i lęki. Brzuch to mnie codziennie ćmi ( nawet się do tego bólu przyzwyczaiłam ), ale dziś złapał mnie tak ostry ból brzucha, że się przestraszyłam. Na szczęscie po nospie przeszło. A jak rozmawiałam z ginem na temat bólu , to mówił , że jak jest ćmienie i ciągły ból - to ok , ale jak są nagłe, gwałtowne bóle - to trzeba uważać. tfu tfu tfu Foli, Estelko, Monik, Zabajona, Golka, Emika i MYszaczek Beti i wszystkie dziewczyny- każda z Was sie doczeka 2kresek , skoro ja się doczekałam , a ja to cięzki przypadek hihi , to Wy szybciutko dołączycie do mnie. Dziewczyny już nam robią miejsce na porodówce. :)

Hej. Pauluś, Sysiu, Estelko - dzięki za pocieszenie. :) Byle do jutra- jutro wizyta. Dziś częśc badań porobiłam u siebie , muszę jeszcze podjechać zrobic betę. Troszkę się boję, bo dziś dośc mocno mnie brzuch boli. :(

Pauluś- Skarbie , odpoczywaj i nie denerwuj się już tak jak dziś rano na baby z banku hihih. ;) A za gratulacje , starym zwyczajem ................... jeszcze nie dziekuję. :P A co do suwaczka, jestem bardzo w tym temacie przesądna i dopiero jak zobaczę serduszko. ( jednak przeszłość siedzi w głowie)Chciałam nawet do tego czasu nie usuwać się z tabelki dla starających, ale ktoś inny zadecydował za mnie, no cóż niech tak juz zostanie.

Hej. Wodny Psikulcu. Cięzko mnie oszukać hihi;)- znam doskonale smak goryczy złych wyników i niepowodzeń. Tak więc , jak będziesz chciała pogadać to wal jak w dym. A myślałam, że jesteś może z moich okolic, mogłabym Ci polecić wtedy dobrych lekarzy. No w każdym razie pamiętaj- że hormony w miarę łatwo \"się wyprowadza\" na prostą. Głowa do góry , też zobaczysz 2 kreseczki. A co do mnie - nie czuję zadnych objawów, i to mnie martwi, chciałabym już cokolwiek czuć, by wiedzieć, że kruszynka się dobrze rozwija. Cholera najpierw się człowiek martwi , że nie wychodzi, później czy z ciążą wszystko ok , a później....... przez kolejne 18 lat. ;) Do gina idę w środę, mam nadzieję, że się wtedy uspokoję i że \"coś\" już zobaczę na usg.

Hej. Witajcie. :D Iskierko gratuluję pracy. :) Szczerze myślałam, że będę Ci gratulować z innego powodu ;), ale cieszę się bardzo z Twojego nastawienia. :) A u mnie bez zmian. Żadnych objawów i to mnie martwi. Chciałabym cokolwiek czuć, by wiedzieć, że kruszynka rozwija się prawidłowo. Cholera najpierw człowiek walczył 2,5 lata by zobaczyć te upragnione 2 kreski , a teraz się niepokoi , czy wszystko ok. I tak pewnie będzie aż do 18-stki hihi. Macie pozdrowienia od Sabry , przeprowadzili się do nowego mieszkania , jest cały czas w trakcie badań , ale to juz zostawię Jej do opisu. Za jakieś 2 tygodnie powinna mieć już neta. :)

A dziekuję Andziu. :) Bez zmian, żadnych objawów. Jutro badam estradiol, progesteron i betę i w środę idę do gina. mam nadzieję, że już coś zobaczę na usg. :)

Witajcie. :) Wtrące swoje 3 grosze. Misia, tak jak pisze Foli , najlepiej potwierdzic owu na usg dowcipnym , jakiej wielkości są pęcherzyki i czy pękły. I jeżeli jest ok, to nie musisz badać prolaktyny , ale uważam,że 21dc powinnas zbadać progesteron, bo jezeli jest za niski , to są problemy z zagnieżdzeniem. Dodatkowo , zbadałabym jeszcze hormony tarczycy , przynajmniej TSH i FT4. A mężusia powoli zaczęłabym nastawiać na zbadanie żołnierzyków.

Hej. Wodny Psikulcu, czyżbym czuła nutkę smutku u Ciebie? Jesli chcesz, to napisz jaki masz problem- przez te 2,5 roku niexle się podszkoliłam w staraniach i może co nieco jestem w stanie Ci podpowiedzieć. Jeśli Cie to pocieszy to ja miałam problemy z : wysoka prolaktyną i brakiem owu, też tarczycą- miałam wysokie przeciwciała i jestem na lekach i ścisła kontrola endo , no i wrogi śluz. I doczekałam sie wreszcie 2 kresek :). Mi hormony tarczycy w miarę szybko się unoromowały na lekach i po miesiącu już się mogłam starać. :) I na pewno tak będzie u Ciebie. A skąd jesteś? Jak chcesz pogadać to jestem na gg 7215111. Anka- moim zdaniem dobry ginekolog, monitoring cyklu na usg- by sprawdzić czy masz owu, zbadanie hormonów. To tak na szybkiego , ale przede wszystkim dobry gin. A co do mnie - nie czuję żadnych objawów. Jedynym objawem jest brak @. :) Z jednej strony się tym martwie, bo chciałabym już czuc cokolwiek- wtedy miałabym pewnośc, że wszystko jest ok. I nie moge sie doczekać widoku serduszka. Wtedy sie troszkę uspokoję. :)

Witajcie.:) Moniczko- gratuluję latwego porodu Patrysi.!!!!!!!!!!! Sysiu- Skarbie jestem , ale wzielam sie za nadrabianie zaleglosci w pracy a porobily się spore przez ostatnie miesiące przez kafe.:P A nie wiem jak dlugo popracuję, a nie chcę zostawiać kolosalnego balaganu w pracy. Tak wiec na spokojnie zaczelam wszystko wyprowadzac na prostą. A być moze od przyszlego roku, nie bede jezdzila we wszystkie dni do pracy i czesc bede robila w domu. Takie byly narazie wstepne ustalenia z szefową( sama to zaproponowala :D )

Maklady , ja Cię mocno przytulam. Foli- mój skarbek miał ilośc ok , nawet wiecej niż norma, tylko (moim zdaniem) długie upłynnianie i troche poniżej normy ruchliwośc. A co do pytania, czy pomogło mi odizolowanie się od kafe- tak i to bardzo. Nie nakręcałam sie tak- jak to się działo jak wchodziłam na kafe. No , ale każda jest inna. Ja zadnych objawów narazie nie mam i zaczyna mnie to trochę martwić. :( Chciałabym już zobaczyć serduszko , a najlepiej to przespać te najtrudniejsze 3miesiące.;) Wczoraj jak weszłam, żeby coś naskrobać i jak zobaczyłam o czym jest rozmowa, to szybko uciekłam. Staram sie odganiać te myśli jak najdale od siebie. Nawet nie jestem w stanie napisać , o co mi chodzi, to słowo nie jest w stanie mi przejśc przez gardło ( i klawiaturę). I dlatego, żeby nie zapeszać, chciałam zostać w tej tabelce do momentu zobaczenia serduszka, ale widzę, że stało się inaczej.

Alicjo- gratuluje niesamowitego widoku i synka. :) A Ty Foli- to dostaniesz klapsa na goły tyłek !!!! Przestań analizować , gdybać- wszystko było ok!!!! Wbij to sobie do głowy! I przepraszam, że Ci niepotrzebnie namąciłam swoimi wątpliwościami, ale już nie myśl nad tym!!!! A teraz szalik na święta robić, hihhi. :P

Foli- to juz mi lepiej, że sie nie nastawiasz, to akurat jest dobre, ja po tygodniu byłam pewna, że nici z tego. ;) Ale nie wiem czy Ci to pomaga, ale może spróbuj pisac troche lepsze scenariusze , bo tak do tego momentu , to sie Kochana niepotrzebnie zadręczasz. Buziaczki- a teraz fajna książka, zakupy w sklepie itp. A no własnie- a może sie porozglądasz co byś chciała na prezenty pokupowac. :)

Foli- nie wiem , jak to zrobisz, ale staraj sie nie myslec, że to było nie tak , że były problemy itp. Uwierz- nie myśl teraz nad tym!!! Tylko nie wiem jak ;) Nie rozpamietuj!!!! Buziaczki i nie zadręczaj się.

Foli- rozumiem Cię doskonale , Twój strach itp, ale staraj sie naprawde myślec pozytywnie, w tym momencie potrzebujesz dobrego nastawienia a nie dodatkowego stresu. Przytulam Cię mocno. :)

Foli- Skarbie nie świruj. No własnie jaki jest odsetek kobiet, które dostały zrostów po HSG. Jeżeli było wszystko ( a napewno było) sterylnie przeprowadzone - to jest wręcz nierealne, żeby Ci sie coś po HSG zrobiło. Wyluzj dziewczyno!!!! Przestań myslec , doszukiwac się chorób itp. !! Spróbuj żyć swoim zyciem!!!!\\

U mnie Estelko- samo zycie- gorący okres w pracy hihi.Zawsze w listopadzie jest mase papierów do zrobienia do nfz na przyszly rok. :)

No Foli- wymysl sobie cos koniecznie , by odciągnac myśli jak najdalej , na ile oczywiscie jest to mozliwe.

to znowu ja. Wiedzialam, ze moja szefowa jest ok, sama mi znalzla endo , jak uslyszala o problemach z prolaktyną , a reszty sie sama domyslila. :) I sama zaproponowala , ze moze czesc pracy bede robic w domu i ze w razie czego to sie jakos pokleci i bedzie dobrze . Cos nawet wspomniala o dodatkowej kasie na wyprawkę :D Ale ta rozmowa tak mnie ucieszyla, ze za wesola bylam za kólkiem hihi. Foli- nie martw , co gin to inna szkola, bedzie ok, a teraz sprobuj znalezc sobie jakies zajecie na te 2 tygodnie.

hejkum. :) Foli- trzymam kciuki , ale ciiiiiii , i spróbuj Kochana się nie nakręcać , a będzie ok. :) A ja dziś bylam u swego gina. Wchodzę i mówię \"dzień dobry\" , a On z taką nutką niepewności \" a jest dobry? \" hihi A ja - bardzo dobry!!! Spojrzal na mnie z taka radością w oczach i z lekkim niedowierzaniem- naprawdę? Pokazalam mu wyniki a On - dobra pacjentka , a ja - dobry lekarz hihi. No na usg nic nie bylo widac jeszcze, zwiekszyl mi dawke luteiny- mam brac 2xdziennie pod jezyk i dodatkowo 2 x po 2 tabl. dowcipnie - by utrzymac progesteron miejscowo i w surowicy. Po przyjezdzie do pracy - podeszlam do szefowej , by ją o tym poinformowac , o ew. zwolnieniu lekarskim itp - wysciskala mnie , i lezka w oku sie jej ze wzruszenia pojawila. Aniol a nie szefowa. :) A wracając do domu, bylam taka rozkojarzona , ze stuknelam w nauke jazdy hihi. Lekkie wgniecienie a dupek wzywal policje. Policjant przyjechal i pyta - a gdzie jest ta szkoda, bo ja tu nic nie widze hihihi. A ja zamiast dostac mandat za kolizje 300zl to dostalam 50zl. Ma sie tą bajerę;) :D

Witajcie Dziewczyny. :) Monisiu postaram sie wpadać jak najczęściej. Chcialam wieczorkiem wskoczyć , ale byam taka śpiąca , że już ne dalam rady:o Estelko- tak czytalam o Twoich rozważaniach , chyba każda z nas jest inna , ale ja żeby się nie nakręcać, to mówilam sobie , że w tym cyklu to się jeszcze nie uda , ale że w następnym , bądź za 2 mce już tak. :) I tak dobrnęlam do tej chwili. :D A szczerze tydzień po inseminacji bylam pewna, że się nie udalo. Nie wiem czy to sobie wmówilam, by sie nie rozczarować , czy tak już mi sie udalo oszukac psychikę, czy naprawde tak myslalam. A każdy objaw, nad którym sie zastanawialam , to od razu mowilam sobie- glupia, to przed @. Nie wiem co Ci pomoże troszke wyluzowac (bo calkowicie to sie nie da) , ale może jest to jakiś pomysl. Ja wiem jedno- ruszylo takich twardzieli jak mnie i Paulę- w końcu worek się otworzyl- i teraz reszta się powoli z niego wysypie : D

Foli- po cichu tak ;) , ale będę szczęśliwa jak zobaczę jedno pulsujące serduszko. :)

Dzięki- staram sie myśleć, że będzie ok. :) Wybaczcie Kochane , ale jeszcze nie będę wysyłac fluidków, po pierwsze jeszcze to do mnie nie dociera , a po drugie nie chcę zapeszać i poczekam do potwierdzenia na usg. :)

Witajcie. Czuje się cały czas bez zmian, brzuszek od wczoraj pobolewa jak na @. Podeszłam dziś do swojego dotychczasowego gina, z pytaniem czy takie bóle to normalne-mam brać scopolan , no oczywiście luteinę i uwazać na siebie- bo czas okołookresowy jest najniebezpieczniejszy, ale tym razem muuuusi być u mnie dobrze.