Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aśka74

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Aśka74

  1. Wiesz Kasiu - poprawiając Tobie humor, poprawiłam jednocześnie i sobie.
  2. Malinko - cieszę się z Twojego humoru. Znając z opowiadań Twojego męża, to myślę że ścięcie się było o błahostkę. Mam rację? A jak Twoje hormony? Miałaś badane?
  3. I to ja mam takie rzeczy za Ciebie pamiętać?! No też coś. Nie mów o tym mężusiowi. Mógłby nie być zadowolony. hihihi
  4. malinko- Duphaston też jest stosowany w leczeniu niepłodności, nie pamiętam dokłądnie o co tam chodziło (chyba o ten progesteron), ale jutro mogę przynieść ulotkę. Kasiu - to chyba faktycznie ta pogoda. A tak przy okazji, to zmęczenie to może z powodu Twojego wczorajszego temperamenciku, co? hihihi
  5. Tak bym chciała dostać prezencik na Mikołaja w postaci pozytywnego testu. Buuu, ale czuję, że chyba nic z tego.
  6. Uff. Na reszczie moja koleżanka poszła. Anielka - WIELKIE GRATULACJE!!!!!!! Zaczynam wierzyć w listopad!!!!! Malinko - a skąd Twoje pytanio o Duphaston? Kasiu, Estello, Myszko - zazdroszczę Wam - ja jeszcze tydzień muszę poczekać ze zrobieniem testu. Trzymam za Was mocno kciukasy. Masz rację Kasiu - nie nakręcaj się - ale kto wie.
  7. Do 30tydzień - HBS to jest badanie czy nie jesteś nosicielem żółtaczki zakaźnej. Przed porodem warto się zaszczepić przeciw żółtaczce bo w szpitalu może się wszystko zdarzyć i ostatnio coraz częściej zdarzają się przypadki zachorowań .(
  8. Hejka. Zadzwoniłam do swojego gina. Powiedział, że te moje bóle brzucha to normalne po tych ostatnich dawkach hormonów i że mogą puchnąć. No i faktycznie- kolejne 2 kg w ciągu 2tygodni. Jak tak dalej pójdzie to ja przed ciążą będę ważyła 100. Troche się łudziłam, że może to objawy ciąży - ale jeszcze muszę niestety poczekać. Buuuu. A za oknem deszcz i grad. Brrrr no faktycznie Malinko sen, a niech go.
  9. Cześć Dziewczyny. Już dzisiaj w lepszym humorku, pomimo, że od wieczora nie było w domu wody. No ale sama chciałam się na zadupie wyprowadzić. Dzień w pracy zaczęłam więc od toalety. Chyba podejdę dzisiaj do gina, coś mnie za często brzuch pobolewa. Pozdrawiam
  10. Spadam . Do juterka. idę się zmagać z wiatrem. Pa. Myślę, że jutro będę w lepszym humorku.
  11. Dzięki Dziewczyny. Jesteście wspaniałe. Wolę nie zaczynać rozmowy - ona jest fajna, ale jak coś jej siedzi w głowie to ani Boże nie pomoże. Jak jest czymś zaobsorbowana - to najlepiej, żeby wszyscy tak czuli i skupiali się tylko na tym. Już parę razy ( przy innych tematach) powiedziałam, że w tym momencie jej nie słucham, bo robię coś innego i muszę się skupić, i pomagało na ...........15min. Tak, więc muszę przetrwać i tyle. Myślę, że fluidki zadziałają jak dojadę do domu , a mam 56km i jak popatrzę za okno to brrrr.
  12. Malinko - przesyłaj fluidki, są mi coraz bardziej potrzebne. Łapię coraz większego niża - jeszcze koleżanka za biura, co chwila dostaje maile ze zdjęciami swojej 4-miesięcznej wnusi i każę mi się zachwycać. A mi się ryczeć chcę. I najchętniej to bym powiedziała, że ma sobie te zdjęcia........... Buuu
  13. Kasiu - ale z Ciebie ognisty temperamencik - no to chwytaj mężulka i hyc pod kołderkę, hihi
  14. Ok Agusia - już sobie przypominam. Chyba nawet Tobie tłumaczyłam wyniki. Grunt to trafić do dobrego lekarza. Ja też mam wysoką prolaktynę. A jak dostanę teraz @ to robię następne badania . Musi się w końcu udać. Ja jeszcze muszę do 18.00 posiedzieć w pracy - a tak już bym chciała być w domu. Buuu
  15. Pogoda faktycznie straszna. A kiedy Ty Agusiu nie powinnaś dostać @? Sorki, ale nie chce mi się cofać.
  16. Hejka. Cieszę się Dorota, że udało mi się humorek poprawić. Polecam się na przyszłość. A może warto zrobić sobie te badania, o których ktosik pisze Tobie? Nigdy nie zaszkodzi. Dzisiaj ja mam doła. To chyba ta pogoda za oknem tak działa i pewnie też ta 30-stka na karku.
  17. Mysza - ja też mam obawy, że może się nie udać, ( tym bardziej, że 1 poronienie 6 lat temu) , ale staram się być cały czas pełna optymizmu. Musi się w końcu udać!!!
  18. Mysza - ja też mam obawy, że może się nie udać, ( tym bardziej, że 1 poronienie 6 lat temu) , ale staram się być cały czas pełna optymizmu. Musi się w końcu udać!!!
  19. Wcale Kasiu za wcześnie - u każdej jest inaczej. Ty się możesz pocieszać w razie @ ( czego Ci nie życzę), że jeszcze spokojnie zdążysz, jesteś w tej komfortowej sytuacji, że Tobie zegar nie tyka tak głośno jak nam. Ale życzę Ci, żebyś się @ nie doczekała. I wszystkim innym również ( sobie też).
  20. Ale u Was nie stuknęło jeszcze to magiczne 30. A mnie to już czas coraz bardziej goni. No ale co zrobię. Liczę , że kiedyś się uda.
  21. Niestety Mysza tak - to jest mój rocznik. I wiem, że to już prawie ostatni dzwonek na nas. Skąd jesteś? Impresona- trzymaj się zdrowo i pozdrowienia dla Kubusia.
×