Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

NovemberRain

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez NovemberRain

  1. Dzisiaj przyszły zamówione puzzle piankowe - super sprawa, przynajmniej u nas, bo mamy parkiet. Wcześniej Cyrylo nie mógł wielu rzeczy zrobić na kocu, bo mu sie ślizgał i ściągał, a na puzzlach - koleś się zaczął przesuwać do tyłu i to w niezłym tempie :D, no i trochę się zaczyna kręcić - dzisiaj się przesunął o jakieś 10-12 min :) znów nie dostałam zdjęć :(
  2. Sol - Bardzo mi przykro, że tak się stało. Mam nadzieję,że Tacie się polepszy. Trzymam kciuki za Waszą rodzinę. Nie dostałam od Was żadnych zdjęć :( poproszę paulina-d.w@wp.pl badeve - mnie też kiedyś zawiesili skrzynkę, pisałam do nich i podali mi tak kuriozalne powody zablokowania, że nie wiedziałam, czy śmiać się czy płakać... Tzn, nie powiedzieli konkretnie za co, ale podali kilka powodów, dla których tak się mogło stać i żaden z nich nie był w moim przypadku możliwy. Stało się to dwa razy, później zmieniłam hasło do skrzynki i przestało się tak dziać.
  3. Witam po świętach :) U nas spokojnie - wigilia u teściów, pierwszy dzień świąt u mojej babci i mamy, wczoraj u ciotki męża. Jeśli chodzi o jedzenie to sobie generalnie nie żałowałam ;) Za bigosem i tak nie przepadam, za to pierogi jadlam w dużych ilościach :) Prezenty dostaliśmy fajne. Mały od mojej mamy dostał ramkę - w połówkę się wkłada zdjęcie, a w drugą odbija się w masie - można łapkę i stópkę :) Tylko chyba musimy ciut pociekać, bo mały zrobił sobie na nosi i na czole ranki :( Nie wiem jak to się stało, ale się stało...
  4. witam Po pierwsze - Wesołych i Zdrowych Świąt, spokojnych i wartych tego czasu przygotowań ;) życzę Wam wszystkim i pociechom - tym tegorocznym jak i tym starszym :) Myszka - mój mąż jak mnie nie było próbował w desperacji karmić synka marchewką z jabłkiem bobovity (bo odmawiał jedzenia z butli), ale mały nie chciał jeść - później ja próbowałam, ale też nie chciał. Zobaczymy, co nam powie pediatra na następnej wizycie, koleś będzie miał prawie skończone 6 miesięcy, może później inaczej zareaguje na inne posiłki.
  5. Witam :) SoldeLuna - świetnie, że zdrowiejecie, współczuję, że przed świętami musicie prze coś takiego przechodzić. Cyrylo też coś pokasłuje, ale bez zawartości, ma też trochę kataru. Wyciągam mu fridą, ale nie ma dużo glutów :P. Czuję się rozbita przed tymi Świętami. Przede wszystkim tym, że nadal się rehabilitujemy i owszem, jest postęp, ale ostatnio jakoś się zatrzymał. Czasem jak na niego patrzę, to mam wrażenie, że wręcz jest regres :(. Już nie mówiąc o tym, jak psychicznie mnie to wykańcza. Mogę sobie powtarzać, że to dla jego DOBRA, ale jak słyszę, jak krzyczy, czuję jak się wyrywa, a po wszystkim widzę jego zalaną łzami buzię, to wątpię. A za 3 godziny i tak dzieje się to samo. Kiedy tylko mogę przerzucam ćwiczenia na męża, ale on znów nie był ze mną na spotkaniu z rehabilitantką i jeszcze nie miałam okazji pokazać mu ich... Ale żeby nie było tak smętnie, to pozytywy: + Cyrylek śpi w nocy długo 6,7 godzin, a dzisiaj aż 8,5! + Kupiłam mu takie coś: http://allegro.pl/item285020399_puzzle_piankowe_16_5_x_16_5_36_ele_baby_mix.html rehabilitantka poleciła, żeby spędzał dużo czasu na podłodze i myślę, że to nam się sprawdzi. + Cyrylko spędza na brzuchu po 30-40 min :D i generalnie potrafi się sobą chwilę zająć :)
  6. Dziękuję za zdjęcia Myszka - dzięki za życzenia, ale Benio to taki mało świąteczny ;) zwłaszcza goły :P Smiglo - bardzo dziewczęce oczęta ma Twoja córunia :) Macie moze pomsl na jakies fajne i latwe ciasto na swieta? W sensie, zeby nie bylo przy nim duzo roboty, bo z dzieckiem to czasem ciezko, wiecie przeciez ;)
  7. NICK...........DATA UR.........WAGA.......CM....MIASTO...........IMIĘ molinezja 22.07.2007.....2700 (6)....53(60)....Kraków.......Bartek moonisia...26.07.07.........3420.....53.......Poznań.... ...Zuzanna mama-i-ja..28.07.07...3400(6800)..54(62)...Białystok.... Kubuś SoldeLuna.....29.07.07(18 tyg).....2890(7540)......53(64).... Warszawa....Dawid Józef NovemberRain...29.0707...3190(7,3kg)......54(67)......Wars zawa... Cyryl pluszka.....31.07.2007.......3500 (6,9kg)..60 (65) ...Rypin..... Szymon gosiafrancja 03.08.2007......4.570(8.420kg)..54.5(64.5cm)...Francja.....N icolas Andrè arbuzka1.... 09 08 2007 ......2800(4600)....... 54 ...Gdańsk ......Wiktoria Agnieszka31..17.08.2007....3600 (8kg).......54.(65cm).......Leżajsk. .....Marcel Agunia81......19.08.2007r (10tyg.)....4.000 (6720).....57 (70)....Kraków.. .....Tomasz Dragonka73..19.08.2007r...4.100 (6kg)..52 (62)...Wroclaw/usa...Kacper marlencia26..20.08.2007...4070..(6600)...53(66)...Niemcy .. ...EMILY myszka24 21.08.2007 (11tyg)...3600 (6100)....56.(62).....Łódź...Beniamin Katasha23 22.08.2007.....3750 (ok.6500).....57.....Rzeszów....Wiktor ankakoza.....24.08.2007......3680(6720)....53....Wroc ław . .....Jakub Monia260807...26.08.2007...3200......55................. .....Wiktor. badeve..... 27.08.2007.......4050(ok 7000)........66.......Jasło.. .......Jakub zona_mundurowego....27.08.2007....3200 (4800).....51.....Łobe z........Filip misiakówna.... 29. 08. 2007.....4250(ok 6700)........60.....Szczecin.......Ola julianna29.....30.08.2007...3150(4,5).....55..Warszawa ..Michalina halinamalina..30.08.2007....3490 4,6...............Hubert mamuska201...01.09.2007....3150.(5000.)...54...Krapkowic e....Kinga smiglo7...... 05.09.2007......4150(4860)......59(62).......Wrocław......Do minika
  8. Moje dziecię zrobiło się zdecydowanie mniej rozmowne niż było. Za to czesciej sie smieje i niestety czesciej awanturuje. Ale i tak uwazam ze mam zlote dziecko. To, co bralismy za zab, zniknelo, ale za to przebila sie prawa dolna jedynka. Cos czuje ze niedlugo juz pokarmie piersia, bo skurczybyk zaczyna mnie gryzc. Na razie z rzadka, ale jak udziabie to konkretnie.
  9. witam :) u mnie zamieszania trochę, bo wynosiliśmy dzisiaj z mężem starą lodówkę z domu. sprzedajemy ją na allegro i przyjechała pani oglądać. A wolałam wynieść lodówkę niz sprzątać tak, żeby można było kogoś do domu wpuścić. A przez to wynoszenie to się w ogóle zrobił rozgardiasz. ale i tak u moich teściów lepszy meksyk - szwagier z małżonką wymyslili sobie remont pokoju. Rychło w czas - tuż przed świętami. Szczęściem, teściowa podchodzi do tego z przymrużeniem oka - mówi, że nie piecze ciast, bo jej się piekarnik zepsuł, więc roboty mniej, nie sprząta, bo przez ten remont nie warto, więc roboty mniej i będą święta na luzie :) Dzisiaj na rehabilitacji pani nie była z nas zadowolona, zresztą przyznałam się jej, że przez to, że byłam chora i słabsza, to nie byłam w stanie prawdopodobnie wykonać tych ćwiczeń tak jak powinnam... Mam strasznie silne dziecko, jeszcze trochę i nijak nie będę mogła go utrzymać. A tu nam jeszcze rehabilitantka zadała więcej pracy domowej, bo mamy ćwiczyć 3 minuty, a wcześniej dwie - powiedziała, że to po to, żeby przyspieszyć. A, muszę się wam pochwalić. Kupiłam sobie na ebayu telefonik. Nie powiem - kosztował sporo, ale i tak 40% taniej niż w Polsce. Mąż mi zazdrości :)
  10. Witam bylismy w pon u pediatry- maly wazy 7,3 kg :) generalnie ok, kolejne szczepienie za nami, ale chyba w lutym zmienie pediatre. Mowie jej, ze maly chrypi, a ona ze w oskrzelach i plucach nic nie slyszy, ale do gardla nie zajrzala... bylismy tez w pon u znajomych... wrocilismy, ja juz w drodze zle sie czulam, a w domu 38,2 st :( Na szczescie, maly nie zarazil sie, a rano juz sie czulam lepiej, tyle, ze mi z nosa caly czas cieknie. Z braku zajecia poprzestawialam wczoraj meble - ale malzonek sie zdziwil, jak wrocil do domu.
  11. Witam przy niedzieli, widzę, że pustki, podobnie jak wczoraj... U mnie w miarę :) Synek śpi ładnie pół nocy, drugie pół różnie mu się zdarza - raz fajnie prześpi, raz budzi się co nie wiem ile, bo nie mam żadnego zegara, na który bym mogła spojrzeć. W dzień też śpi sporo, tylko staram się, żeby nie spał po 18, 18.30, bo potem długo nie mogę go uśpić. Wczoraj byliśmy z mężem na spacerze i wróciliśmy jakoś przed 20. Z tym, że o 19.30 obudziliśmy go, a i tak potem była walka do 22.40... za to przynajmniej spał do 5. Teraz koleś się obudził, obściskuje swoj pluszowy pociąg (chyba jego ulubiona zabawka - mięciutka, kolorowa) i trzyma nogi w górze :) figura mi wreszcie wraca. Wreszcie waga zaczęła mi jakoś spadać w pożądanym tempie. Wczoraj też zdecydowałam się przestać nosić nakładki. Wydaje mi się, że synek da sobie radę z moimi sutkami, w końcu cały czas je będzie wyciągał. No i wczoraj obejrzałam się w lustrze w normalnym staniku, nie do karmienia i... he he... mam zajefajne piersi , dużo bardziej podobam się sobie niż przed ciążą :D
  12. badeve - nie przejmuj się błędami ja też dzisiaj wcześniej na nogach niż zwykle i najchętniej bym jeszcze pospała. ale nie ma lekko :P położyłam dziecko spać o 20.30. Obudził się ciut po 21... Więc szybko pogasiłam wszelkie światła i uśpiłam przy piersi (ostatnio już mi sam zasypiał, ale bałam się, że się rozbudzi i będzie hulanie do 23 lub dłużej...). A jak małżonek do szkoły wstawał o 6.20, to ten też się obudził i jaki żywiutki od razu. A o 8 padł... :O Tak to jest - on padł, a ja muszę zasuwać :(
  13. anjj - możesz wypić Karmi spokojnie (ja piłam w szpitalu, sprzedawali je w kiosku :) ) tylko powinnaś je wcześniej odgazować - dla dobra córeczki.
  14. Witam :) Jak tak Was czytam, to też mam ochotę już coś dać małemu, ale na razie karmimy się tylko mamusinym mlekiem. Zresztą - chyba mu służy, bo odkąd wróciliśmy do domu od teściów, to mały bardzo ładnie śpi w nocy - po 6, 7 godzin w pierwszej turze, w drugiej krócej, bo się robi jasno... Grunt, żeby się dobrze napchał przed snem ;) Małemu widać już drugi ząb - tym razem na górze :). W poniedziałek idziemy do lekarza, ciekawe, co nam powie, bo mam wrażenie, że przez dziąsła przebijają się kolejne. A zwłaszcza mam podejrzenia co do dolnych jedynek. No, nic, zobaczymy. W każdym razie, bardzo dzielnie znosi ząbkowanie, nie płacze, tyle, że non stop ręce w buzi. Cwaniak jest, bo czasem, to sobie buzię kocem zasłania, żebym nie widziała, że znów paluchy w akcji :D. Ewentualnie, za zasłonę służy mu noga misia... jakaś zabawka... Rehabilitantka nas chwali, że mamy duże postępy, ale mam mały problem z ćwiczeniami - ledwie mogę kolesia utrzymać. Jak tak dalej pójdzie, to nie dam rady z nim ćwiczyć. Kontrola u neurologa 9 stycznia. Jestem dobrej myśli.
  15. Witam Molinezja - ściskam i przytulam, na pewno wszystko bedzie dobrze!! Gosia - gratuluje domu :) A ja wreszcie w domu :) Ciasno co prawda i zimno, ale przynajmniej wlasny kat. Chociaz - u tesciow wcale nie bylo lepiej pod wzgledem prestrzeni, bo mielismy pokoik raptem. tyle, ze mozna bylo sie przejsc do kuchni czy salonu. i bylo tv ;) A teraz wreszcie bede mogla spac w samej koszuli (tam sie wstydzilam bez spodni od pizamy), przestane sie obawiac, ze ktos mi wlezie do lazienki w najmniej odpowiednim momencie (szok, ze nie ma blokadki) i w ogole, bede sie czula swobodniej. Minus ze pewnie przestane jesc regularnie. Dzis juz bez sniadania :( Ostatnio schudlam 2,5 kg.Za to synek podobno do przodu z waga niezle. Wg mojego malzonka wazy 7,5 kg, ale to przekonamy sie za tydzien.
  16. Ja mogę polecić linomag. Mały miał jakieś krostki na pupie, wyglądały niefajnie i zaczerwieniony rowek. Posmarowałam linomagiem na noc i rano pupa wyglądała o niebo lepiej, a na następny dzień w ogóle po niczym nie było śladu.
  17. witam :) u nas kolejne zmiany w ćwiczeniach, chociaż wciąz generalnie chodzi o stymulację tych samych punktów... pani rehabilitantka bardzo nas chwali, sama widzę efekty ćwiczeń. No i mały wreszcie wytrzymuje na brzuchu już dość długo, nawet bezpośrednio po ćwiczeniach. Obmacałam tą białą plamkę na dziąśle. Myślę, że to ząb. Z boku, ale ząb. Co prawda teściowa twierdzi, że nie, ale ona organoleptycznie nie sprawdzała.
  18. Moja mama przed moim urodzeniem leżała na patologii ciąży - więc daleko nie miała. Ale już nie mogła się doczekać mojego urodzenia, ponoć poprosiła swoją lekarkę, żeby jej pozwoliła wyjść pochodzić po schodach... Tego dnia przyszłam na świat :)
  19. Mój mały coś dzisiaj marudny, popłakuje co chwila nie wiadomo z jakich przyczyn... Na dziąśle zaobserwowałam białą kropkę. Zastanawiam się, czy to nawrót pleśniawek, których się pozbyliśmy niedawno, czy ząb... jeśli ząb, to zdziwię się, bo kropka jest w okolicy trójki, a wydawało mi się, że najpierw wychodzą jedynki.
  20. ja byłam na spacerze od 14 do 16.30 minus 30 minut w tesco. jak szłam do tesco - było kiepsko, śnieg z deszczem, z jednej strony zimno mi w twarz, z drugiej gorąco pod czapką i kurtką... jak wracałam, było mi jeszcze gorzej, chociaż tylko siąpił deszcz, ale za to był wiatr miałam zamiar przejść cała drogę powrotną pieszo, ale złamałam się - chociaż już byłam dość blisko.\\ jakby jednak nie patrzeć, jakieś 5-6 km dzisiaj zrobilismy.
  21. witam Agunia81 - fajny Twój Tomek, duży już i takie poważne miny strzela :) u mnie padało jakieś 2 godziny - teraz akurat przestało. ale to był taki marny snieg, teraz śladu po nim nie ma. chciałam wyjść z małym na spacer, ale stwierdziłam, że nie mam tyle samozaparcia, żeby na taki śnieg się narażać... teraz bym wyszła, ale czekam, aż teściowa wróci ze sklepu... małżonek ostatnio dostarczył dobre wiadomości. winda w naszym budynku jest już gotowa. nawet ją już odbierali, ale coś było z nią nie tak. jest jednak szansa, że będzie w tym tygodniu. nie mogę się już doczekać. nie żeby mi było źle u teściów, bo nie jest. ale to zupełnie inaczej - być u siebie, móc chodzić po domu w majtkach ;) .
  22. Myszka - fakt :) Nasze dzieci mają albo wkrótce będą miały rok, hihi :)
  23. Witam Na początku dziękuję wszystkiem za życzenia :) i Myszce za sms :) gosiafrancja - obejrzałam fotki i słowo daję, że w życiu bym nie powiedziała, że Twój syn ma tyle ile ma!!! jest bardzo duży, a jakie ma fajne, grube udka :D mój przy nim, to nie dość, że nie za duży, to jeszcze raczej z tych szczupłych. U nas w miarę fajnie. Nie miałam co prawda czasu pisać - w sobotę siedziałam cały dzień w szkole. na mnie padło, żeby zostac do końca (wymieniamy się z koleżanką i raz ona zostaje na ostatnie zajęcia, raz ja) i męczyłam się od 8 do 19... Ale przynajmniej wyszłam usatysfakcjonowana głęboko. A co mi tam - pochwalę się. mam zaliczony już jeden przedmiot, dzięki \"innowacyjnemu\" przedstawieniu referatu (co w praktyce było przygotowaniem prezentacji :P ), a promotorka stwierdziła, że mój konspekt licencjatu mógłby byc konspektem magisterskim. W niedzielę były urodziny mojej mamy. Kupiliśmy jej fajny świecznik i świecę do tego... moim zdaniem nie pasowała do tego świecznika, ale małżonek stwierdził, że wygląda oryginalniej i łamie formy :P Mama wyglądała na zadowoloną, chociaż kto ja tam wie. Zresztą, wydaje mi się, że moja mama podchodzi do takich spraw tak jak ja - nie prezent jest najważniejszy, tylko pamięć. A jak prezent fajny to tym lepiej :D Ćwiczenia mnie już trochę załamują. Ostatnio na spotkaniu z rehabilitantką nie było mojego męża, więc teraz tylko ja znam ćwiczenia i tylko ja mogę ćwiczyć. Jak byłam w szkole, to mąż robił te stare ćwiczenia, żeby nie przerywać rehabilitacji... Co do spania Cyryla - kolejną noc z rzędu spał mi 6 godzin bez pobudki i była to jego jedyna pobudka w ciągu nocy. w dzień śpi w sumie sporo, ma dwie, trzy krótsze drzemki i jedną, dwie dłuższe, ponadgodzinne.
×