Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

NovemberRain

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez NovemberRain

  1. witam... poprzednio udało mi się tabelkę tylko wkleić, bo mały dzisiaj strasznie niespokojny dziękuję za zdjęcia mailem, te z fotosika też oglądałam - badeve - Kubuś śliczny bardzo :) byliśmy u lekarza - wreszcie został zaszczepiony na te wszystkie dzikie choroby, na które ze względu na anemię odmówiono nam szczepienia wcześniej. Waga = nieco ponad 6 kg, czyli w 5 tygodni 1250g - chyba dobrze :). Główka rośnie, klata trochę wolniej. Pielęgniarka uparcie odmawia zmierzenia długości przed upływem 6 miesięcy, więc długość z tabelki to wynik pomiarów mojej teściowej. Szczepienia zniósł dzielnie, jakkolwiek cały dzień jest marudny i niespokojny. Jak wróciliśmy do domu miał trochę podwyższoną temperaturę (37,6), ale na szczęście szybko spadła i jest w normie. Dostaliśmy też skierowanie do neurologa, które wyprosiłam u pediatry, bo ona to jakoś szczególnych wskazań nie widziała... Ale dała - dla świętego spokoju. A jeszcze jak czekaliśmy przed ważeniem, to tak ślicznie się do mnie uśmiechał, wręcz się śmiał i gadał :) Pielęgniarki oczywiście nie mogą wyjść z zachwytu - że jaki duży, jaki ładny i jaki pogodny :) Jak wróciliśmy do domu, to niestety dopadło małego jakies zaparcie. Męczył się biedaczek strasznie - nie wiem czemu, bo wydaje mi się, że nie jadłam nic takiego, co mogłoby mu aż tak zaszkodzić... W każdym razie, jak już z niego wyszła kupa, to poprawa samopoczucia była znaczna :), ale jakaś niespokojność jeszcze została. Aha - mam dylemat. Dostałam od ginekolog Cerazette - i zastanawiam się, czy wykupić i czy stosować...? Pytałam się o to też pediatry i powiedziała, że ta pigułka jest ok... Z jednej strony - antykoncepcja kłóci się z moimi przekonaniami, a z drugiej, bardzo nie chciałabym mieć teraz następnego dziecka. Przynajmniej dopóki nie mamy większego mieszkania a ja innej pracy niż mam. A szanowny małżonek pojechał w świat, skutecznie unikając rozmowy. Jakkolwiek go to nie ominie. No i jeszcze pytanie - czy bolą Was plecy? Ja ostatnio mam z tym straszne problemy. Najbardziej odczuwam jak kąpię małego i w nocy, jak leżę na boku karmiąc... Pediatra pozwoliła mi stosować maści. Mam nadzieję, że pomoże, bo boję się, że przez te bóle za chwilę przestanę normalnie funkcjonować :o
  2. NICK...........DATA UR.........WAGA.......CM....MIASTO...........IMIĘ molinezja 22.07.2007.....2700 (6)....53(60)....Kraków.......Bartek moonisia...26.07.07.........3420.....53.......Poznań.... ...Zuzanna mama-i-ja...28.07.07........3400(ok.6)..54(ok.62)...Biał ystok..Kubuś SoldeLuna.....29.07.07.....2890(ok.7)......53(58).... Warszawa....Dawid Józef NovemberRain...29.07.07...3190(6090)....54(640...Warszawa...Cyryl pluszka.....31.07.2007.......3500 (ok6,5kg)..60 ...Rypin..... Szymon gosiafrancja 03.08.2007......4.570(7.33kg)..54.5(63cm)...Francja.....Nico las Andrè arbuzka1.... 09 08 2007 ......2800(5200)....... 54 ...Gdańsk ......Wiktoria Agnieszka31..17.08.2007....3600 (6400).......54.(63).......Leżajsk. .....Marcel Agunia81......19.08.2007r....4.000........57....Kraków.. .....Tomasz Dragonka73..19.08.2007r...4.100 (6kg)..52 (62)...Wroclaw/usa...Kacper marlencia26..20.08.2007...4070..(5500)...53(57)...Niemcy .. ...EMILY myszka24 21.08.2007.....3600 (5100)....56........Łódź......Beniamin ankakoza.....24.08.2007......3680(5985)....53....Wrocław . .....Jakub badeve..... 27.08.2007.......4050(ok 5kg)........58.......Jasło.. .......Jakub zona_mundurowego....27.08.2007....3200.....51.....Łobe z........Filip misiakówna.... 29. 08. 2007.....4250(ok 6700)........60.....Szczecin.......Ola julianna29.....30.08.2007...3150(3880).....50..Warszawa ..Michalina halinamalina..30.08.2007....3490 4,6...............Hubert smiglo7...... 05.09.2007......4150(4860)......59(62).......Wrocław......Do minika
  3. Witam Mam dzisiaj wizytę u ginekologa - wreszcie się doczekałam :P Nie wiem jeszcze co w związku z tym postanowić, a mój małżonek to tak średnio tematem zainteresowany. A potem będzie się dziwił, że nie mam ochoty na seks. Jutro idziemy do pediatry, może wreszcie zaszczepią Cyryla. Jestem ciekawa, ile teraz waży... Wczoraj miałam wrażenie, że prawie w ogóle nie spał. Obudził się o 6, zasnął ok. 10. Więc koło 10 zjadłam śniadanie, myślałam, że jeszcze pośpię, wracam z kuchni po półgodzinie, zaglądam do łóżeczka - a tam oczy jak 5 złotych ;). Potem znów zasnął ok.12.30 i podobnie - pół godziny i koniec. Później zasnął dopiero gdzieś w okolicach \"na dobre i na złe\" - pospał niecałą godzinę i znów pobudka. Później pojechaliśmy głosować, to obudził się jak wysiadaliśmy z autobusu i jak mu mąż zrobił traktor z wózka (rajd po bruku) to był najwyraźniej bardzo szczęśliwy... Jak wracałam, to spał, ale obudził się zaraz po przyjściu do domu. Zasnął w okolicy zakończenia ciszy wyborczej i po jakimś kwadransie znów się obudził. Tak dobrze zasnął dopiero koło 1... Chyba dziecko przejęło się wyborami. A mój mąż i teściowe zasiadali w komisjach wyborczych. Mój Paweł w komisji w więzieniu - chciał z ciekawości więzienie zobaczyć, ale teraz mówi, że więcej by tam nie chciał pójść. W każdym razie, wrócił w miarę wcześnie - jeszcze przed północą. O której wróciła teściowa, to nie wiem, ale na pewno po 1.30, bo jakoś koło tej godziny zasnęłam. Teść przyszedł rano po 8 (sic!!!). Dla jasności, żadne z nich nie siedziało w komisji przez którą przedłużono ciszę ;) A co do moich losów, to w sobotę siedziałam pół dnia w szkole, kazali mi napisać konspekt pracy licencjackiej, do której tak naprawdę nie mam tematu :P Coś tam mi wczoraj wpadło do głowy, ale zobaczymy...
  4. witam Anusiek - bardzo Ci współczuję przeżyć z dzieckiem i mam nadzieję i życzę Ci tego, żeby wszystko CI się z mężem jednak ułożyło. Dziękuję za wszystkie zdjęcia - dzieciaki śliczne! Gosiafrancja - o moim synku pielęgniarki mówią, że jest spory jak na swój wiek, ale przy Twoim to jednak maleństwo :) Muszę przysiąść kiedyś i powrzucać w net mojego szkraba, ale na razie mąż mnie odciął od laptopa, a na stacjonarnym nie mam jak podłączyć kabla od aparatu :( Dzisiaj jestem okropnie zmęczona, siedziałam wczoraj do późna i pisałam pracę do szkoły. Małżonek oczywiście mnie obudził jak wstawał - i to dobrze mnie obudził. Przez ostatnie dni budziłam się tylko jak zegar alarmował, a potem już go nie było, a dziś to i kompa włączył, światło zapalił i jeszcze poprosił, żeby mu rachunki za wycieczki wypisać... Przynajmniej moje maleństwo teraz śpi i mam trochę spokoju. Tak zajrzałam, żeby zobaczyć co słychać. Wracam do nauki, trzeba korzystać, póki nikt mi nie przeszkadza.
  5. witam u mnie spokój, mały zasnął... ja też o tym myślałam, bo czuję się, jakbym nie spała całą noc. nie wiem, ile razy się budziłam, już nawet nie z powodu dziecka... I jeszcze małżonek szanowny wstawał przed szóstą chyba ze trzy razy ;) - tzn. po budziku... Moje maleństwo teraz coraz spokojniejsze. Zaczyna go coraz bardziej świat interesować. Jesteśmy u teściów, więc nie mamy karuzeli, tylko wisi nad nim taki pałączek - wczoraj wymieniłam te dziwne zwierzaki, które na nim były na kubusia puchatka z obstawą i jakby go to bardziej zaciekawiło - chociaż miałam wrażenie, że uśmiechał się dzisiaj do jednego z tych poprzednich stworów (powiesiłam po bokach). Mój gada już prawie całymi zdaniami :) Fajnie tak - ja do niego mówię, a ten mi odpowiada. Mówię do niego, a on cała buzia uśmiechu. Może być coś piękniejszego niż uśmiech własnego dziecka?? Oho, chyba się naspał już, bo słyszę postękiwanie, ale może to jeszcze nie przebudzenie.
  6. jakoś tak mi smutno niedawno dowiedziałam się, że znajoma, taka bardzo daleka, ale jednak, urodziła synka - 1900g, 51 cm - zmarł po odcięciu pępowiny. i jakoś dobiło mnie wczorajsze \"na dobre i na złe\" - to głupie, ale tak się jakoś nałożyło
  7. Padam na twarz a małżonek dopiero teraz posprzątał swój bałagan z łóżka i ścieli... mam nadzieję, że synek pośpi dłużej, bo nie mam w ogóle siły
  8. witam, dzisiaj ciężki dzień - w szkole od 8 do 19 :( synek z mężem przeżycia straszne ponoć, synek darł się wniebogłosy, podobno teść chodził i mówił - \"Paulina 2 tygodnie była i tak nie płakał, co on mu robi \" (w sensie, że małżonek szanowny, a jego syn pierworodny ;) ). Mój Paweł mówi, że ostatnio mu tak płakał dwa tygodnie temu jak został z nim sam w domu - CIEKAWE :O ech jestem tak zmęczona, że nie mam siły na nic, najchętniej to bym sobie kurnik włączyła, żeby się rozerwać, ale jednocześnie odczuwam potrzebę bliskości z moim dzieckiem... Cyrulek się dopomina uwagi - zawsze zanim się zdążę rozpisać. pa Pozdrawiam
  9. WITAM, rzaqdko ostatnio zagladam, bo moje malenstwo coraz mniej spi w dzien - teraz tez mam go na rekach wioec krotko... bylisdmy u ortopedy wreszcie i wg niego wszystko ok. na usg idziemy 8 listopada, co nam sie jakos cudownie udalo, bo zapisy byly juz na grudzien... do gina jestem zapisana na 22 paz, dzien pozniej z malym do pediatry, moze na szczepienie... moj maz w rozjazdach, ale to na razie ostatni chociaz wczoraj sie dowiedzialam, ze chce w listopadzie jechac do bulgarii w interesach... i to dowiedzialam sie sluchajac jego rozmowy z jakims bulgarem - fajnie :o a co do spania - maly glownie spi ze mna - moze i niedobrze, ale ktorejs nocy zmeczylam sie na siedzaco i stwierdzam, ze wole spac z nim
  10. Mój na razie był zaszczepiony tylko na wzw, więc raczej w naszym wypadku te skojarzone odpadają :(
  11. witam gosiafrancja - gigancik ten Twój synek :), ale mój, jakkolwiek wagowo oczywiście do tyłu, to się wydłuża i wydłuża... zastanawiam się wręcz, czy nie za szybko - czytałam, że przez pierwsze 3 miesiace dzieci rosną ok. 10 cm, a on te 10 zrobił w 2... W takim tempie, to zaraz przerośnie synka koleżanki, który jest 4,5 m-ca starszy... u nas noc była jakas niespokojna, najdłużej spał dzisiaj ok. 4 h - zasnął ok. 20 i obudził się po północy... właściwie - to po północy obudziło mnie ciumkanie - wciągał łapki na całego... Przemęczyłam się karmiąc go na siedząco, ale o mało nie zasnęłam. Potem pospał 2 h, jak się obudził, to od razu się z nim położyłam, bo wiedziałam, że nie dam rady siedzieć. I potem już się budził co 1-1,5h... Zdołałam wstać dopiero o 10, a i tak jestem niewyspana. Najgorzej to tak być co chwila wyrywanym ze snu :( a młode moje teraz ładnie śpi. rano był strasznie marudny, nie wiedziałam, jak mu pomóc... uspokoił się po espumisanie, więc to albo przypadek, albo coś tam mu się działo w brzuszku. potem poszliśmy na spacer i do reala powrzucac kupony (nasza rodzina postanowiła wygrać samochód ;) ), dostaliśmy też zlecenie na zakupy. Synuś się obudził się pod koniec, ale grzeczniutko leżał w wózku, obserwując otoczenie... dość długo też nie spał na dworzu, aż się zdziwiłam, bo zwykle miejski ruch działa na niego jak najlepsza kołysanka - zasypia jak zaczarowany w jednej chwili... Ale przynajmniej był spokojny. Jak wróciliśmy, to zjadł i zasnął i szczęśliwie śpi do tej pory, więc mam czas pisać do was ten elaborat :)
  12. Mój dzisiaj jakoś zapada tylko na krótkie drzemki. Przed chwilą go położyłam spiącego, teraz już słyszę, że stęka... ech skończyły się czasy, kiedy wystarczyło nakarmić, przewinąć i dziecka nie było...
  13. :) Mój już 2 miesiące skończył prawie tydzień temu... i jak dotąd bez przygód - jeśli nie liczyć tej naszej paniki żółtaczkowej. Chyba go rozpuściłam, bo rzadko chce leżeć sam w łóżeczku... Tylko rączki i rączki albo w łóżku z mamą :) Ale dzisiaj miałam luksus, bo spał ponad 6 godzin - zasnął przed 23 i spał do 5. Cały czas ćwiczymy usmiechy - coraz łatwiej mi je wywołać. Mały lubi, jak się z nim rozmawia, jak się mu śpiewa :) I nie wiem, czy teściowa go wczoraj dobrze zmierzyła, ale wyszło nam ok. 63-64 cm... Byłyśmy w lekkim szoku, przecież był taki okruszek - 54 cm, pozwijany, a teraz jak się wyciągnie, to się zastanawiam, skąd ja mam takie długie dziecko... Coraz więcej ciuszków jest na niego za małych. Ech. I trochę zazdroszczę żonie mojego szwagra, że ona jest dopiero w 6 miesiącu...
  14. Badeve - wszystko będzie dobrze. Ja jako niemowlę też miałam kręcz, skończyło się na specjalnym kołnierzu, dzisiaj nie mam żadnych wad z tym związanych (niestety pare innych by się znalazło... ;) )
  15. Ankakoza - nooo, gratulacje... ja jak ściągałam jak karmiłam małego sztucznie to co 3-4 godziny po 100 ml z obu piersi, ostatnio - 120, ale to też z obu... ale mały chyba mimo to nie głoduje :)
  16. witam dzisiaj już jestem pewna, że Cyrylko za mna tęskni jak mnie nie ma. marudził tatusiowi, a jak zadzwoniłam i włączył głośnomówiący, jak synuś usłyszał, to się uspokoił, przestał płakać, tylko się wpatrywał w telefon... a jutro przenosiny do teściów, jakoś się dziwnie z tym czuję.
  17. Sol, wysłałam Ci maila... Trzymam kciuki. Własnie wróciłam ze szkoły. Jutro czeka mnie wybór promotora - za kilka miesięcy przyjdzie bronić pracę licencjacką... Tylko że mam wybór między wiekszym a mniejszym złem, a nie do końca jestem przekonana, który wybór będzie korzystniejszy... Synuś podobno nie był zbyt spokojny podczas mojej nieobecności. Ciekawe, czy za mną tęsknił...
  18. Molinezja - ja mam chustę i generalnie sobie chwalę. Jak mam wyjść gdzieś blisko tylko z dzieckiem, to nie ma lepszego środka transportu. Grunt tylko, żeby go dobrze ułożyć, nie zawsze mi się udaje za pierwszym podejściem. Ale mały jest zadowolony, szybciutko zasypia w chuście.
  19. komuś się chyba topiki pomyliły :O Ja też marzę o tym, żeby pójść do fryzjera, marzę o tym, żeby obciąć włosy, ale mój małżonek jest fetyszystą ;) i uważa, że im dłuższe tym lepsze... Dlatego zawarłam z nim umowe, że albo kupujemy nową lodówkę albo ścinam włosy... I normalnie wybrał lodówkę :D Aha - wysyłam wam nowe zdjęcia mojego słodziaka :)
  20. Ankakoza - nam nic pediatra nie mówiła o żadnym wodniaczku. a tak w ogóle witam :)
  21. Sol - współczuję ... i trochę rozumiem Twój strach, bo każdego dnia mojego Tatę może spotkać to samo a na zdjęcia reflektuję jak najbardziej, mail pod nikiem, jeżeli będziesz miała do tego głowę oczywiście
  22. Witam :) Moja noc w miarę. O 21 mały zasnął, obudził się o wpół do 1. Potem o 3. Nakarmiłam go, przewinęłam. Chciałam, żeby mąż mu odessał gluty, ale słabo poszło i mały się tylko rozeźlił. Dałam mu jeszcze pierś, ale zanim na powrót zasnął już było po 4. Potem obudził się po 6, czyli tak jak ZAWSZE. Trochę mamy problemy z żelazem, małego trzeba dość długo trzymać na rękach, bo jak za szybko położymy do łóżeczka, to wszystko zwraca... Boję się, że go nie przyswaja, bo pediatra zapowiadała nam brzydkie, czarne kupy, a kupy są modelowe - musztardowe. Poczekamy do niedzieli, jak nie zauważę efektów, to pójdziemy do lekarza, tak zresztą radziła. A w tym tygodniu czeka nas przeprowadzka. Od poniedziałku przez miesiąc mają wymieniać nam windę, więc przenosimy się do teściów.
  23. Kurczę, nie wiem, czy to przez to żelazo, czy przez co, ale moje maleństwo zrobiło się strasznie niespokojne. Dzisiaj darł się okrutnie, nie był głodny, pielucha ok... Wieczorem podobnie. Daliśmy mu espumisan, trochę się polepszyło, ale na krótko, potem zaczął puszczać gazy i już było w porządku. Po kapieli znów się rozdrażnił, usta w podkówkę, buziak cały czerwony i ryk... A teraz grzeczniutko śpi. Ciekawe jak długo... A co do ropiejących oczek - synkowi znajomych też ropiało jedno oczko, miał zrobiony posiew z tej ropki i wyszło, że był zarażony klebsiellą.
×