Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

NovemberRain

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez NovemberRain

  1. Badeve - mój też miał trądzik niemowlęcy, ale pediatra dała nam maść i zeszło w ciągu jednego dnia i już nie wróciło... Z tym, że ta maść to jedna z podpadek naszej lekarki i jeśli jej się jeszcze zdarzy, to zmienimy... Mój też biedaczek - katarek: trzy rodzaje witamin (d3, c - cebion i cebion multi), żelazo i jeszcze te krople do nosa... :( Przy wyciąganiu glutów drze się jakby go obdzierali ze skóry. Zastanawiałam się, czy coś go nie boli, ale koleżanka, która jest doświadczoną matką (ma trójeczkę), powiedziała, że dzieci nie lubią takich zabiegów.
  2. Witam :) Gosia - dbaj o siebie, wysokie ciśnienie to nie przelewki, mój ojciec miał przez to wylew do oka. Pamiętam jak dziś, jak wracałam ze szkoły rodzenia, a on zadzwonił w samych skowronkach, że mu się organizm obronił \"przed czymś większym\"... :o My dzisiaj odebraliśmy wyniki badań z wczoraj i z wynikami do lekarza. Bilirubina ładnie spada - ma 7,96, ale teraz z kolei ma anemię. W związku z tym, został zaszczepiony tylko na wzw. Reszta później. Kolejna wizyta 23.10... Najzabawniejsza jest kwestia żelaza, które ma teraz dostawać, najlepiej półtorej godziny przed lub po jedzeniu... Tylko, że mój synuś to potrafi nie mieć takich przerw. Chyba, żeby go na spacer i na spacerze.... Nie wiem. Mąż teraz na meczu, chciał nas zabrać, ale stwierdziłam, że nie pójdziemy, za zimno. Mały ma dalej katar. Pani doktor zaleciła Euforbium, to taki psikacz do nosa, bez recepty, homeopatyczny. A jak się nie poprawi do niedzieli, to przepisała maść do nosa, robioną. I jeszcze więcej witamin - dodatkowo Cebion multi.
  3. Julianna - w Polsce przyjmuje się, że w pierwszych miesiącach życia (ale nie pamietam czy 6 czy 12 czy to jeszcze inna liczba) dziecko powinno przybierać ok. 700 g miesięcznie. Światowa Organizacja Zdrowia przyjmuje za normalne 400 g. A jeżeli się niepokoisz, to porozmawiaj o tym z pediatrą. Ostatnio słyszałam o czteromiesięcznym chłopcu, który waży 4,5 kg i taka jest jego uroda... Może Twoja córeczka też jest takim okruszkiem? Mój to smok niezły. Dzisiaj ważyliśmy go na naszej wadze i wychodzi ok. 5,2 kg, czyli by wychodziło, że przez tydzień przybrał 400 g. Oczywiście, nie przywiązujemy się do tych wyników, ale ostatnio wynik był identyczny z naszej wagi i u lekarza. Goni chyba. Znów się dzieci większych naoglądał i mu na ambicję podziałało :)
  4. Zona mundurowego - ja też potwierdzam, pesel dobry, ja dzisiaj wreszcie odebralam i jest 07272907 - te 27 to ponoć 20+miesiąc urodzenia, ma to odróżniać pesele po roku 2000 od tych sprzed.
  5. witam, Zona_mundurowego - wydaje mi sie, ze jesli maluch nie ma problemow z bialkiem krowim, to spokojnie mozesz jesc lody. no, tylko uwazaj na smaki :) my z mezem umarlibysmy bez lodow, jemy czesto :) A moj synus w nocy to jakos urosl strasznie. Nagle sie zrobil okropnie dlugi, mierzylam i ma ok. 60 cm, ale wyglada na 70... ;) Maz jak uslyszal, ze biadole \"a kiedy moje malenstwo zrobilo sie takie gigantyczne\" - zaproponowal mi skonstruowanie drugiego malenstwa :o Nie zgodzilam sie ;)
  6. witam, jestem całkiem wczorajsza po weselu, na którym wczoraj byliśmy z rodzinką... śluby lubię, ale wesel nie cierpię - wkurzają mnie te \\\"ludowe\\\" zwyczaje. W dodatku od samego początku coś mi jeździło po żołądku, byłam zmęczona (nie spałam od 5 rano i byłam po szkole) i rozdrażniona, bo jak wracałam ze szkoły małżonek mnie maksymalnie zdenerwował. Wychodząc ze szkoły, zadzwoniłam do męża, żeby mu powiedzieć, że już jadę. Był w tarasach. Powiedziałam mu, żeby nie jechał już po kwiaty bo jest późno. A on mówi, że się zastanowi, ale żebym dojechała do domu i przygotowała mu garnitur. Już miałam się przesiadać z autobusu do tramwaju, kiedy sobie przypomniałam, że przecież nie mam kluczy, bo mu zostawiłam, żeby miał, bo on zostawił swoje u rodziców. Więc mi mówi, żebym pojechała jeszcze przystanek dalej. Pojechałam. Dzwonię i się pytam co dalej, a on mi mówi, że idzie ulicą w przeciwną stronę do tramwaju, którym wcześniej chciałam jechać. Wkurw okropny. Zwymyślałam go przez telefon i pojechałam do domu sama. Oczywiście, w domu wszystko na wariackich papierach, mąż nic nie zrobił, nawet nie spakował rzeczy dziecka, tylko nie wiem, czym się zajmował przez 6 godzin, jak mnie nie było :o ... Ale ostatecznie nawet się nie spóźniliśmy, weszliśmy do kościoła w momencie, jak para młoda szła w kierunku ołtarza. Wesele jak wesele, jedzonko w miarę dobre, tylko picia dla mnie niedostatek - dookoła albo wódka, albo wino, albo gazowane... Gdzieś daleko sok grejpfrutowy :o Ale potem znalazłam i wodę :) Zapowiadano nam pokój dla dzieci - jak się okazało - siedziała tam jakaś znajoma sprzątaczka, która nie zgodziła się, żeby pilnować więcej niż dwójki dzieci - więc ja i koleżanka spędziłyśmy większość czasu poza salą z naszymi dziecmi (ona ma półrocznego synka)... Ech. A w którymś momencie po prostu padłam, zasnęłam na korytarzu i to podobno tak, że Kazio (synek koleżanki ) ryczał obok mnie, a ja nic, ponoć mąż do mnie przychodził, próbował podnosić, ale w ogóle nie było ze mną kontaktu. I to wszystko ze zmęczenia.... Ech. W domu byliśmy przed 1. Tylko nakarmiłam małego i poszłam spać. Potem pobudka o 5, potem o 8. Od 8 generalnie nie śpię, tylko złapałam jakąś krótką drzemkę. Wydaje mi się, że do końca życia nie odeśpię tego wesela.
  7. Wróciłam do domu i synuś chyba za mną nie tęsknił :o
  8. Badeve - dzieci tak mają. Za to mój dzisiaj spokojniutki. Obudził się, zjadł i znów zasnął... Jestem prawie w szoku. Idę spać, bo inaczej zasnę w szkole.
  9. Kurczę, mój teraz spokojny, ale boję się co będzie później. Dzisiaj idę pierwszy raz do szkoły i zostawiam go z teściową. Ja wychodzę ok. 15, szkołe wg. planu kończę o 21, w domu będę ok. 21.30. Mój małżonek dzisiaj na wycieczce. Teraz po Warszawie, później wyjeżdża do Żelazowej Woli. Nie chciał jechać, ale zamiast powiedzieć organizatorowi, że nie może jechać, to postanowił załatwić sprawę dając \"cenę zaporową\", na którą facet miał się nie zgodzić. Ale się zgodził. Niby dobrze, bo sporo kasy wpadnie, a sezon turystyczny powoli się kończy. Tylko średnio ufam teściowej. Tzn - to dobra kobieta i za wnukiem szaleje, ale nie wiem, czy nie ostatnim dzieckiem, jakim się zajmowała był mój szwagier (obecnie 26 lat) i boję się, że sobie nie poradzi. Prosiłam moją mamę, żeby zajrzała, ale... Jest księgową, zbliża się 25 i ma pełno roboty, a dzisiaj jeszcze dzwoni, że jest chora i raczej nie wpadnie, żeby malucha nie zarazić... Fatalnie, że tak powiem, fatalnie.
  10. moja noc była nawet znośna... mały obudzil się o wpół do drugiej, zjadł i spokojnie zasnął, potem chyba koło 5. zjadł, zasnął razem ze mną w łóżku. Obudził mnie po jakiejś godzinie. Trochę possał, ale denerwował się - bo nos zatkany. Więc obudziłam męża, bo mnie oczyszczanie noska nie idzie najlepiej. Kurczę, drze się przy wyciąganiu glutów wniebogłosy.
  11. Ankakoza - wit C jest bez recepty, ja kupiłam Cebion.
  12. Jak ja skladalam wniosek o becikowe, to potrzebne byly dowody osobiste moj i meza i akt urodzenia dziecka plus wypelnione dokumenty. peselu i tak jeszcze nie mam, bo w warszawie jest bufet, nie urzad...
  13. my wlasnie przed pol godzina wrocilismy ze spaceru - nie bylo nas w domu 2,5h - rekord jak na zwykly spacer. stwierdzam, ze populacja wiewiorek w Lazienkach Krolewskich jest przeogromna :D
  14. Smiglo - jaki masz preparat?... my mamy devikap, daje 1 krople prosto do buzi. i jakies 3 dookola... ;) ale szkoda mi czasu zeby bawic sie w odciaganie mleka, zeby mu podac w mleku. tak samo zreszta podaje wit C
  15. Smiglo, a ile wychodzi Ci, że mała przybiera dziennie (w sensie średniej)? Jak wyszłam ze szpitala byłam przerażona, że moje dziecko będzie tracić na wadze jak w szpitalu i nawet chciałam pożyczać wage, żeby ważyć go przed i po jedzeniu... Doradczyni laktacyjna powiedziała mi jednak, że to kiepski pomysł, bo w ten sposób będe się tylko stresować i może mi to zakłócić odruch oksytocynowy. I powiedziała, że dziecko powinno dziennie przybierać ponad 24 g, ale naprawdę trzeba się martwić, kiedy przybiera mniej niż 16 g dziennie... Może spróbuj się skontaktować z poradnią laktacyjną, mnie doradcy dużo pomogli :) W szpitalu moje dziecko przybierało po 5-10 g dziennie (jeśli akurat nie tracilo), a teraz w ciągu 10 dni utył ok. 600 g :).
  16. Badeve - my planujemy chrzciny na 14.10 :) to jest ze strony mojej parafii: \"W celu spisania aktu chrztu należy dostarczyć: metrykę urodzenia dziecka z USC, dane chrzestnych (imię i nazwisko, adres, wiek) oraz jeśli kandydat na chrzestnego pochodzi z innej parafii - zaświadczenie od swojego proboszcza o możliwości podjęcia obowiązku chrzestnego.\" ale najlepiej wybierz się do siebie do kancelarii i popytaj.
  17. tez mi sie czasem wydaje, ze Cyrylko ma jedno oczko mniejsze, wlasnie to, ktore ropialo... ale on to drugie otwiera szerzej... tez mnie to czasem niepokoi
  18. odebrałam fridę i moje maleństwo wreszcie przestało charczeć :) jakkolwiek, nie byłam w stanie wyssać wszystkiego, bo mały buntuje się strasznie jak tylko zobaczy coś przed swoim nosem.
  19. heh, ja dostałam kwiaty od męża :)... był to skromny bukiet, wyglądający prawie jak z polnych kwiatów, chociaż podobno była w nim nawet kurkuma (powiedziała mi to pani, z którą później leżałam na sali)... wyglądał dość biednie przy bukiecie, który dostała dziewczyna, z którą najpierw leżałam na sali - jej mąż przyniósł chyba ze 20 róż...
  20. witam, ze mnie przestalo leciec juz z miesiac temu, kochalismy sie kilka razy, ale na razie nie mam specjalnej ochoty - zmeczenie daje sie we znaki. no i paralizuje mnie troche strach przed ciaza. U lekarza jeszcze nie bylam. Terminów brak. Denne dno.
  21. badeve - ja też nie piłam nic gazowanego, dlatego się zdziwiłam tą kupką :)
  22. Ankakoza - moj juz dawno w foteliku nie jechal, ale jakos wlasnie tak na bok mu si e glowka ukladala
  23. Co do kupek, moje maleństwo zrobiło dzisiaj kupę gazowaną... Nie wiem dlaczego, bo nie piłam nic gazowanego, nawet nie jadłam nic, od czego zbierają się gazy, a kupa po prostu się pieniła jak pepsi... Obserwuję małego, ale nie ma jakichś niepokojących objawów, nie pruta, nie pręży się, spokojnie śpi...
  24. Wróciliśmy od pediatry i... Cyryl waży 4750! A ja się zastanawiałamk, czy będzie 4500... :) Pielęgniarki mówią, że jest duży i wygląda na starszego niż jest :) Puchłam z dumy. Niestety, nie zaszczepiliśmy się. Pani doktor stwierdziła, że najpierw musi rozgryźć tę jego żółtaczkę - mamy zrobić badania w poniedziałek i przyjść z wynikami. Cóż, jeśli bilirubina znowu wzrośnie, to prawdopodobnie każe nam zmienić mleko na sztuczne. Wtedy zmienimy pediatrę. Co do katarku - mój też ma ostatnio jakiś zapchany nosek i charczy. Jak zaczyna charczeć aplikuję mu wodę morską - kupiłam MAR. Pomaga.
×