słoneczna panienka

A ja myślałam, że słodkim deserem :-P A może słodkim saperem?

Deserku - rozbrajasz mnie:-)

Dla Ciebie to mogę juz byc wolna;-)

Torba - wpadnij jak będziesz mieć chwilkę:-)

Co Ty bredzisz deserze?

Pierwszy facet który zawsze przyznaje mi rację:-D Byłbyś dobrym materialem na męża:-P

Ale jego pewnie to bawi, że napisze cos i znika:-P Mam racyjkę?

Ja jestem caly czas, innych gdzieś wymyło.

Napisałeś \"Jak jeszcze mialem kumpli, to z nimi spedzialem czas...\" . Dlaczego jest to w czasie przeszłym? Moj M. raczej nie pije, ale odbija mu już szajba:-( Jeszcze troszkę i sobie dam spokój, będziemy razem a osobno chyba.

Broń Boże go nie przekreslam, tylko odechciewa mi sie walczyć. Bo on mi powiedzial ostatnio, że go ograniczam, fuj - okropne slowo. A to jest nieprawda, poprostu kiedy komputer to komputer a kiedy inne rzeczy to inne.... Nigdy nie postawiłabym komputera ponad wszystko:-(

Nie ma ludzi bez wad, ale wady uprzykszające życie innym są okropne:-( Nie mogę żyć normalnie, bo on wiecznie \"to nie, tamto nie...\" Zaczyna mnie to denerwować:-(

Widzisz kolego, że jednak są takie glupie kobiety jak ja, że siedzą z takim baranem:-) :-P

Widzę, że jakaś pomocna kobieta Beatris30 ma sposób na facetów nalogowców. Muszę chyba napisać do niej, może cos doradzi.... :-( Bo czasami to juz mam dosyć.

Mam antywirusa więc raczej nie. Poprostu stary złom:-(

a ja miałam problem z dostępem do kafe :-( Coś mi się komputer zawiesza straszliwie.

Cześć wszystkim, witam w przecudną pogodę:-) Beatris 30- chętnie sie skontaktuję z Tobą na emaila jeśli to nie problem, nie mam skype:-(

Muszę konczyć, na do widzenia dostałam bojowe zadanie. Milego weekendu i do poniedziałku, nie zapomianjcie o topiku:-)

A Twoi rodzice? Rodzeństwo?

No, przecież babcia jest, niech też sie udziela przy wychowaniu. Wiadomo, że po takiej rozłące przydałoby się Wam pobycie sam na sam - jak na randce:-)

Malym niech sie teściowa zajmie np. Jak przez 2-3 godziny z nim zostanie to jej nic nie ubędzie.

Przyzwyczaiłaś sie do bycia samą to przyzwyczaisz się do bycia z nim. Przecież nie jesteście chyba małżeństwem z krótkim stażem...??? A poza tym non stop marudziłas, że go nie ma.... Hehe Dobrze będzie:-P

Torba borba przecież tak sie cieszyłaś z jego przyjazdu....

Napewno smaczne, ja niby jestem na etapie zrzucania kg. Nie mam jednak silnej woli:-(

Ja raczej w pracy rzadko jem coś innego niż kanapki przyszykowane w domu. Czasami pizzę jak mnie najdzie:-) PS. Czy tylko my tu znowu zostałysmy???

Jestem jeszcze na etapie obiadków mamy. Mama gotuje na codzień ja w weekendy. Teraz w pracy zjadłam bułkę i soczek Kubusia wypiłam:-P