Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bywalec1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bywalec1

  1. titowa -----> jednak Twój był dłuższy i to prawie 2 razy ;) Gratuluję! Jesteś rekordzistką topiku w długości postu! ;) :)
  2. Witam wszystkich! Nareszcie w weekend mogę wiecej być w necie i nadrobic zaległości. Po kolei odpowiem wszystkim ale pierwszeństwo ma titowa bo już dlugo czeka w „poczekalni” ;) Ja topik będzie się rozwijał w takim tempie to chyba będę musiał zacząc wydawać numerki J Ale do rzeczy: Titowa--ŕ Przede wszystkim przepraszam ze musiałaś tyle czekać ale na prawde nie miałem możliwości wcześniej. 1. Toksoplazmoza jest prawdopodobną przyczyną poronienia pierwszej ciąży ale nie jest to pewne skoro „materiał” nie został przebadany. 2. Nie przywiązywałbym zbyt dużej wagi do dużego spadku IgG w odstępie zaledwie nispełna 3 tygodni. Badania były robione w innych laboratoriach, innymi odczynnikami bc może inną metodą. Zmiany miana IgG w czasie to sprawa doiść indywidualna. Dodatnie wartości świadczą że infekcje na pewno przechodziłaś a ujemne IgM że w momencie badania na pewno była już zakończona. 3. Żeby zamknąć emat 1-ej ciąży: przeanalizowałem dokładnie ten przypadek zaznaczając na osi liczbowej wszystkie fakty które podałaś. Wnioski są następujące: - jest możliwe, że w ciąże zaszłaś podczas infekcji ale raczej w jej końcowej fazie. Mogło dojść do zakażenia płodu (co w tej fazie zdarza się dość rzadko ale jednak się zdarza) i zakończyło się jego śmiercią co w takich razach z kolei zdarza się b. często. I może lepiej że się zdarza bo jeśli dziecko by przetrwało byłoby b. poważnie upośledzone. - jest też jednak możliwe, że infekcja zakończyła się przed zajściem a przyczyna poronienia była całkiem inna. Na to, która z tych możliwości miała miejsce nie da się dziś już odpowiedzieć i na tym sprawę należy zamknąć. 4. Przejdźmy do obecnej ciąży: całkowicie zgadzam się z panią dr – zagrożenia wg mnie nie ma. Musiała byś być jakimś nietypowym przypadkiem zdararzającym się raz na wiele tysięcy ludzi lub chor na AIDS (zakładam że nie jesteś) Jednak jak chcesz mieć 200%-wą pewność i wykluczyć możliwość błędu poprzednich badań możesz je ponowić. To nic nie kosztuje poz wydatkiem kilkudziesięciu zł i zapewne potwierdzi to co powiedziala pani dr. 5. W ślad za tym co wyżej napisałem tokso nie musisz się obawiać jednak zasady higieny i tak zachowuj! Wszak toksoplazmoza nie jest jedyną chorobą zakaźna której ciężarna powinna się wystrzegać. 6. Po przebytym zakażeniu poziom IgG spada wolniej lub szybciej do końca życia jednak pozostając dodatni. Funkcja przeciwciał jest taka że w przypadku gdy ocysty trafią do organizmu nosiciela skutecznie go zwalczają. Nie natrafiłem nigdzie w literaturze na opis takiego przypadku, nie wiem czy ktoś to badał. Ale podejrzewam, że gdy dojdzie do takiej sytuacji zdrowy układ immunobiologiczny „mobilizuje się” i wywarza zwiększoną ilość przeciwciał co tłumaczy nieoczekiwany wzrost ich poziomu. 7. Na pytanie o jednostki nie odpowiem. Nie jestem tak mocny z bochemii żeby się w to wgłębić. Jestem tylko ginekologiem-położnikiem-amatorem. ;) Na użytek naszego topiku wystarczy wiedzieć, że wyniki badań należy porównywać z normami i jak je do nich odnosić. Pozdrawiam Cię serdecznie i zyczę by tym razem wszystko odbyło się bez komplikacji! PS. A teraz biorę linijkę i sprawdzam kto z nas wysmażył dłuższy post. ;)
  3. Trąbka ------ tak, wuniki swiadczą o tym że tokso przechodziłaś zapewne dawno temu i jesteś uodporniona M_Jadziunia ---- Brak IgG świadczy że infekcji nie przechodziłaś a wiec nie jesteś na nią uodporniona. W przypadku ciąży musisz zachować zasady ostrozności by do niej niedopuścić w tym czasie i ponawiać badania co najmniej raz w trymestrze. viki ---- dokładnie tak jak napisał Darek! Sytuacja podobna jak u Jadziuni. Miśka ----- nie, morfologia to zupełnie inne badanie. Ew. infekcja toxo nie ma na nie wpływu. titowa ---- I znow się muszę wylogować pozostawijąC Cię bez odpowiedzi. Przepraszam! jutro odpowiem na 100% :)
  4. trąbka-----> Dodatnie IgG świadczy o tym, że przechodziłaś toxo. Najprawdopodobniej dawno temu na co wskazuje brak przeciwciał IgM. A mówiąc dokładnie te przeciwciała pewnie są ale ich ilość jet tak znikoma że zawiera się w graniczch błędu pomiaru stąd wynik zerowy. titowa ---- Twój post wymaga dłuższej odpowiedzi a ja obecnie w niedoczasie :(. Ale odpowiem na pewno; postaram się jeszcze dziś. :)
  5. Cześć Darku! Wyniki świadczą o tym (i TYLKO o tym) , że żona przechodzi jeszcze infekcję lub ze zakończyła się ona b. niedawno. Niewiadomą jest czy przeniosła się ona na dziecko. Powtórzę co już napisałem: tylko w ok. 10% przypadków do zakażenia dochodzi w I trymestrze. W dodatku wtedy właśnie kończy się przeważnie śmiercią płodu lub poważnymi wadami (n.p. wodogłowiem) widocznymi na usg. Odpowiedź na tę niewidomą dać może tylko badanie inwazyjne zwane aminopunkcją. Nie wiem czy lekarz Wam o tym powiedział ale niestety niesie ono z sobą samo w sobie ryzyko zaszkodzenia dziecku. Statystyki mówią tu o 2-4%-ach. Nie chcę polemizować ze specjalistą tej klasy co dr Kajfasz w sprawie decyzji o aminopunkcji. Muszę Ci jednak napisać jak mężczyzna - mężczyźnie: Uważam, że aminopunkcję w tej sytuacji jest sens robić tylko w wypadku jeśli przy niekorzystnych wynikach jesteście zdecydowani na aborcję. Jeśli natomiast postanowiliście urodzić jakkolwiek potoczą się losy - ja na Waszym miejscu z tego badania bym zrezygnował. Możliwości pomocy dziecku jeśli do infekcji jednak doszło są b.znikome. I szanse, ze urodzi się żywe również male. Jeśli do infekcji natomiast nie doszło może do niej dojść właśnie podczas badania! Dlatego kontynuowałbym rovamycynę do końca ciąży, powiedział \"co ma być to będzie\" i był dobrej myśli. Macie trudny dylemat natury osobistej i światopogladowej wykraczający poza medyczny aspekt sprawy i dlatego na forum nikt Wam w tym niestety nie pomoże. Ale niewątpliwie dr Piotrjako praktyk i badacz zarazem ma o wiele większą wiedzę na ten temat ode mnie dlatego przedyskutujcie to z nim. Pozdrawiam Was z całego serca i zyczę by sprawy przyjęły korzysny obrót.
  6. Misia ----- Będzie dobrze, zobaczysz :) Julkos - ---- dolegliwosci o ktorych piszesz, to skutki toksoplazmozy wrodzonej-ocznej. Niestety na okulistyce się nie znam i nie potrafię Ci nic doradzić. Wiem tylko, że zeza leczy się operacyjnie. Niemniej dziękuję Ci bardzo że tu napisałaś. Moze Twój przykład przekona nieprzekoanych do tego że zagrożenia toksoplazmozą w ciąży nie wolno lekceważyć. Pozdrfawiam Cię gorąco i zyczę udanych zmagań z defektami o ktorych napisałaś
  7. Misia 29------ możesz się martwić tylko odrobinkę :) Najważniejsze że zrobiłaś badnia w b. wczesnej ciąży. Decyzja pani dr jest słuszna. Na moje wyczycie dodatnie ale niezbyt wysokie miana są efektem zakończonej stosunkowo niedawnoo infekcji ale to oczywiście musi być potwierdzone przez specjalistę. Jeśli bedą wątpliwości zastosuje kurację antybiotykiem. Ale może też orzec na podstawie powtorzonych wyników że moje przypuszczenia są trafne i jej zaniechać. Bezwzględnie musisz się stosować do jego zaleceń i..... być dobrej myśli. Naprawdę groźna jest dla dziecka toksoplazmoza nie rozpoznana i nie leczona. U Ciebie sytuacja jest pod kontrolą i to jest najważniejsze. Napisz co będzie dalej. Pozdrawiam!
  8. Darek----> dr P.Kajfasz to wybitny specjalista i badacz problemu toksoplazmozy. W swojej \"praktyce\" korzystam z artykułów naukowych jego współautorstwa. Świetnie że do niego trafiliście. perczi ----> Twój przuypadek rzeczywiscie jest nietypowy i zdziwienie lekarzy mnie nie dziwi. Ale ja jestem tu optymistą bo: 1. Toksoplazmozę przebyłaś wcześniej o czym swiadczą wyniki z 1-ej ciąży i początków obecnej. 2. Infekcje wtórne (pomijając chorych na aids i po bądź w trakcie kuracji nowotworowych) to rzeczywiście przypadki tak rzadkie, że porównaine do 6-ki w totka jest zasadne. 3. IgM którego wysoka wartość świadczy o przebywanej infekcji masz cały czas UJEMNE! 4. Nieoczekiwany wzrost wartości IgG tłumaczę w następujący sposób zaznaczając, że to TYLKO moja HIPOTEZA: Podczas obecnej ciąży drogą pokarmową do Twojego organizmu dostały się ocysty toksoplazma gondi. Zdrowy układ immunobiologiczny zadziałał prawidłowo zwiększając ilośc przciwciał IgG których zadaniem jest zwalczenie pasożyta i niedopuszczenie do infekcji tj. przejścia ocyst w kolejne fazy zycia pierwotniaka. Powtarzam: to jest tylko moje PRZYPUSZCZENIE - nie traktuj tego jako prawdę absolutną. Sadzę, że tylko bardzo dobry lekarz specjalista mógłby je potwierdzić bądź obalić i to też nie z całkowitą pewnoscią. 5.Mimo tego co napisałem wyżej uważam że lekarz jednak słusznie zaaplikował Ci rovamycynę bo mogło się przecież zdarzyć, że to wlaśnie Ty \"trafiłaś 6-kę\" Poza tym rovamycyna nie przenika do łożyska i jest całkiem nieszkodliwa dla dziecka nawet gdy jest brana niepotrzebnie. Na organizm matki działa jak inne antybiotyki nieco zakłócając niektóre jago funkcje ale to jest drobiazg. Wobec takiej niepewności lepiej ją brać gdyż zaniechanie kuracji gdy jest wskazana przynosi wiekokrotnie większe ryzyko niepożadanych skutków niż zastosowanie jej niepotrzebnie. Tak czy owak uważam ze: - sytuacja do końca ciąży musi być monitorowana - po narodzinach dziecko musi być przebadane na wszelki wypadek na okoliczność toksoplazmozy wrodzonej. pozdrawiam Cię i zyczę by wszystko się pomyślnie wyjaśniło i byś w swoim czasie mogła sie cieszyć ślicznym i zdrowym maleństwem :)
  9. Aha i jeszcze jedno - z tego co wiem badania na awidnośc wykonuje wiele laboratoriów, nie tylko przyszpitalne. Ale rzeczywiście nie wszystkie.
  10. Cześć Darku! wszystko wskazuje na to że żona jest w trakcie infekcji. Zagrozenie jest ale na szczęście stwierdzone ot już połowa drogi do uniknięcia niepożadanychskutków. Na Waszą sytuację patrzę optymistycznie bo: 1. Zaledwie ok. 10% zakazeń płodu ma miejsce w I trymestrze ciąży ktory własnie konczy Twoja żona. Jeśli w tym czasie do zakazaenia kończy się to zwylkle p[oronieniem, smiercią płodu lub powaznymi jego wadami widocznymi na usg. Skoro nic takiego u Was nie zaszło nalezy domniemywać że do zakażenia dotąd nie doszło 2. Zastosowana rovamycyna z dobrym skutkiem chroni dziecko przed infekcją (patrz co napisałem do kalmar nieco wyżej, parę dni temu) Oczywiście żona powinna być pod kontrolą specjalistów do końca ciąży. Ponadto po narodzinach Wasze dziecko musi być przebadane pod katem toksoplazmozy wrodzonej i to kilka razy bowiem do zakażenia może dojśc także podczas porodu. Jego skutki można jednak wówczas zredukować niemal do zera. Na marginesie Twojego postu pozwolę sobie na jedną uwagę: Wasz przykład dowodzi jak ważną rzeczą sa badania profilaktyczne ciężarnych na toksoplazmozę tak często lekceważone przez lekarzy. Pozdrawiem serdecznie Ciebie i małżonkę, życzę by wszystko przebiegło pomyslnie oraz oczywiscie ślicznego i zdrowego potomka!
  11. Nikola----->Twoje wyniki są najlepsze z mozliwych. dodatnie IgG świadczy że przeszłaś infekcję w przeszłosci a ujemne IgM że miało to miejsce dawno. Jesteś więc nosicielką bierną i ponowna infekcja Ci niezagraża. Jeślijesteś w ciąży to możesz spać spokojnie a jeśli jeszcze nie nie jesteś to możesz... spokojnie sieo nią starać :) Ze strony toksoplazma gondi nic Twojemu dziecku nie grozi :)
  12. jaza2005 ----> Dzięki za miłe słowa :) Ale po raz kolejny muszę zdementować: NIE JESTEM LEKARZEM! Moje wyksztalcenie i praca zawodowa nie ma nic wspólnego z medycyną. Położnictwem i niektorymi obszarami ginekologii interesuję się HOBBYSTYCZNIE. Nazywając się nieco zartobliwie kafeteryjnym \"ginekologiem-połznikiem-amatorem\" ani na chwilę nie zapominam, że jestem tylko forumowym rozmówcą. Nie udaję lekarza, nie zastępuję go i nie wchodzę w jego kompetencję. Na forum staram się służyc swoją wiedzą samouka na poziomie ogólnym, doświadczeniem ktore zdobywam głownie na internetowych forach, zdolnością syntetycznego myślenia, spokojną ocena sytuacji, sugestiami co do racjonalnych kierunków działań. Cieszyłbym się bardzo gdyby było tak jak piszesz - bym mógł choć w maleńkim stopniu przyczynić się do szczęścia rodziców z narodzin zdrowej pociechy, do uniknecia zbednych stressów podczas ciąży. Na koniec prośba do wszystkich moich rozmówczyń: Jeśli to możliwe piszczie co dalej. Jak potoczyły się losy Waszej ciąży. No i oczywiscie o neodzinach Waszych pociech. Pomożecie w ten sposób innym oczekującym mamom, ktore tu zajrzą a także mnie zdobywać cenne doświadczenie ktorym będę mógł im sluzyć. Pozdrawiam!
  13. Jaza2005 ---- Witam! Moim zdaniem nie ma powodu do obaw. Wyniki śwadczą, że infekcję przbyłaś stosunkowo niedewno - kilka lub kilkanaście miesięcytemu ale z całą pewnoscią jeszcze przed ciążą więc dziecku nic nie zagraża. Co prawda odstęp 5-dniowy jest zbyt krotki by wykazać zmiany a różnice w wynikach w graniczach błedu. Zatem dla całkowitej pewności lekarz może zlecić ponowne badania nie wcześniej niż 3-4 tygodnie po ostatnich - najlepiej na poczatku II trymestru. Może też jednak uznać je za zbędne. Dodam jak zwykle - proszę o nie traktowanie moich słów jak wyroczni. Ostateczna interpretracja i dezyzje należą zawsze do lekarza. Pozdrawiam! :)
  14. No i jeszcze dwie sprawy: W zaistniałej sytuacji pomysł powierzenia prowadzenia ciąży specjaliście od patologii i zagrożeń uważam za znakomity. W istocie prawidłowo przebiegająca ciąża u zdrowej kobiety nie wymaga jakiegoś specjalnego prowadzenia. Polega ono wówczas jedynie na rutynowych kontrolach w określonych fazach i ew. zastosowaniu wspomagania farmakologicznego czy suplementów diety. Inaczej jest wtedy gdy występują jakieś komplikacje czy zagrożenia jak w Twoim wypadku. Tu potrzebny jest dobry specjalista mający wiedzę i doświadczenie w tej materii. Należy też pamiętać że zakażeniem toxo dochodzi często w trakcie samego porodu. Dlatego noworodek powinien być przebadany pierwszy raz zaraz po urodzeniu (aby stwierdzić bądź wykluczyć infekcje podczas ciąży i ponownie po ok. 10 dniach życia (aby stwierdzić czy nie doszło do zakazenia podczas porodu). Potem jeszcze 2-3 krotnie podczas pierwszego półrocza życia. Infekcja okołoporodowa jest co prawda mniej groźna w skutkach od zakażenia podczas ciąży ale również wymaga leczenia. Na koniec wykroczę poza stricte medyczny aspekt sprawy: Chcę wyrazić swój wielki szacunek dla Ciebie i męża za decyzję o urodzeniu dziecka niezależnie od rozwoju wypadków. Uważam bowiem, że każde dziecko – tak zdrowe jaki i chore ma prawo do akceptacji i miłości rodziców. Mając na uwadze wszystko co napisałem – cieszę się że sytuacja jest pod kontrolą i wierzę, że wszystko potoczy się pomyślnie – czego Wam serdecznie życzę! Mam nadzieję, że zostaniesz z nami i napiszesz o dalszym rozwoju sytuacji. Pozdrawiam!
  15. Na pyt. 1 już odpowiedziałem. Teraz odpowiadam na 2 i 3: Rovamycyna nie leczy dziecka i jeśli wiadomo, że infekcja nastąpiła przerywa się jej stosowanie. Tylko ze tego prawie nigdy nie wiadomo! Istnienia toksoplazmozy wrodzonej u dziecka w fazie życia płodowego można DOMNIEMYWAĆ na podstawie badań prenatalnych nieinwazyjnych (głownie usg). Są one jednak obarczone dużym ryzykiem błędu w obydwie strony. Dlatego nie można z nich wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Ciekawostka: słyszałem o wypadku że lekarze na podstawie usg stwierdzili wady rozwojowe u dziecka. Nakłaniali rodziców do aborcji, ci jednak nie chcieli się zgodzić. W końcu zdesperowany ojciec powiedział lekarzowi : - Panie doktorze, nawet jeśli żona urodzi kota to będzie NASZ kot! Jeszcze pod koniec ciąży okazało się, że badający się pomylili i w efekcie urodziło się... całkiem zdrowe dziecko! :) Toksoplazmozę wrodzoną można stwierdzić u płodu z dużym prawdopodobieństwem jedynie za pomocą badań inwazyjnych (np. aminopunkcja, badanie krwi pępowinowej). Ale badania te same w sobie niosą spore ryzyko (statystyki mówią o 2-4 %) poronienia bądź uszkodzenia płodu i – jak napisałaś – może podczas nich dojść do infekcji toxo jeśli wcześniej nie miała miejsca. Do tego dochodzi spory koszt tych badań, ale to sprawa drugorzędna. Dlatego badania te robi się rzadko i raczej wtedy – nie ma co ukrywać- gdy rodzice są zdecydowani na aborcję w wypadku niepomyślnego wyniku. Poza tym istotnie – leczenie antybiotykiem płodu sanowi zagrożenie dla niego i z pewnością nie należy go stosować „na wszelki wypadek”. No i efekty ma dość ograniczone – nie cofa zmian które już zaszły a jedynie ogranicza ich pogłębianie. To jeszcze nie wszystko.... reszta za jakiś czas.
  16. Karmar --> Witaj! Przede wszystkim jako gospodarz i założyciel tego topiku chcę Ci serdecznie podziękować za to że zechciałaś opisać tu swoje problemy. Możesz w ten sposób bardzo pomóc innym oczekującym mamom, które znajdą się w podobnej sytuacji. Teraz postaram się odnieść do spraw, które poruszyłaś w swoim poscie. Ze względów technicznych odpowiedź podzielę na kilka postów. 1. Zacznę od tego: statystyki mówią że do infekcji płodu toksoplazmozą dochodzi - w I trymestrze w ok. 10% przypadków - w II trymestrze w ok. 25% - w III trymestrze w ok. 65% Przy tym infekcja w I trymestrze kończy się zwykle poronieniem, śmiercią płodu lub poważnymi wadami widocznymi na USG. Ponieważ u Ciebie do tego nie doszło zgadzam się z oceną lekarza, że z prawdopodobieństwem jakie podał (może nawet wyższym) biorąc rovamycenę urodzisz zdrowe dziecko. 2. Rovamycyna działa tak ze osłabia i zmniejsza zdolność mnożenia się pierwotniaka oraz – przede wszystkim - „uszczelnia” łożysko chroniąc w ten sposób dziecko przed infekcją. Ale sama nie przenika przez łożysko więc dziecka nie leczy - o ile do infekcji juz doszło. Za to jest też dla niego całkowicie bezpieczna. Ciąg dalszy nieco później bo klikam z pracy. :)
  17. Wyniki są dla mie niezbyt zrozumiałe. Chyba przepisałaś tylko część tego co tam jest napisane. Albo są sporządzone wyjatowo niestarannie. Przypomnę: Interpretacja wyników polega n aich porwnaniu z normami obowiązujacymi w dnym laboratorium. Wyniki powu=iny określać te normy i zaobserwowane wartości. Czasem stosuje się zapis uproszczony (ujemne/dodatnie) nazywan poółilosciowym. Co oznacza sformułowanie: \"jakosciowo daodatnie\" ?? Nie chcę na podstawie tak nieprexcyjnych informacji formułować zanych sugestii. Może lekarz odczyta z tego więcej. Pozdawiam!
  18. Podstawowe badanie noworodka pod katem toksoplamozy wrodzonej polega właśnie na kilkukrotnym badaniu krwi w pierwszych 6-ciu miesiąch życia. Pozwala ono potwierdzić bądź wykluczyć infekcję. Badanie to jednak jest inne (pod względem laboratoryjnym) niż badanie osoby dorosłej i interpretacja wyników też jest bardziej skomplikowana. Dlatego musi to robić specjalista w tej dziedzinie. Przeciętny pediatra nie wystarczy. Tym bardziej nie da się tego zrobic na własną ręke. W przypadku stwierdzenia bądź podejrzenia toksoplazmozy wrodzonej konieczne są dalsze specjalistytyczne badania m.in. neurologiczne i okulistyczne. Pozwalają one określić rodzaj i zakres zmian wywołanych przez pasożyta i przyjąć kierunek terapii. Wg mnie NIE MA (a przynajmniej nie powinno być) takiej opcji, że tych badań \"nie będą chcieli zrobić\" Ale wiadomo - w naszych realiach często o swje prawa trzeba się wykłócić. :o Dla informacji: Wg statystyk problem toksoplazmozy wrodzonej w Polsce dotyczy 200 - 400 noworodków rocznie. Dlatego ważna jest swiadomość roli badań profilaktycznych bo wg mnie liczbę tę dzieki nim możnaby znacznie zmniejszyć. Niestety - jak widać często bywają one lekcewarzone. :(
  19. To że jest to toksoplamoza było wiadome od początku Twojego pisania u nas. Przypomnę co napisalem wczoraj: \" 12:35 bywalec1 (bywalecjeden@o2.pl) Karmar ----- niestety - Twoje wyniki najpewniej świadczą o świeżej infekcji Lekarz podjął słuszną decyzję kierując Cię na leczenie specjalistyczne. \" Inaczej mogło byc tylko w przypadku błędu laboratorium co sugerował specjalista z Karowej. Najważniejsze jest to, że infekcja została stwierdzona i jes t leczona - to znacznie ogranicza możliwość wystąpienia powikłań i ich ew. skutki. Powinni to przeczytać wszyscy lekarze ktorzy bagatelizują badania profilaktyczne na toxo. :o Masz rację - teraz zostaje brać lekarstwa i czekać. Ale także - być dobrej myśli; wierzyć że wszystko ułozy sie pomyślnie. Czego Ci z całego serca życzę! Zostań z nami i pisz co dalej! Pomożesz tym innym oczekującym mamom. :)
  20. karmar ------> cieszę się że trafiłaś pod opiekę dobrego specjalisty :) W pełni się zgadzam z jego argumentacją i przyjęty sposób działania uważam za optymalny. Co do leku - sprawę trzeba wyjaśnić. Wg mojej wiedzy antybiotyk należy brać codzienie w dawkach zaordynowanych przez lekarza. Może idź do apteki w ktorej go kupiłaś i niech sprawdzą receptę. Chyba zaszła tu jakaś pomyłka. Elilka 28, nikolkaaa ------> \"Dziwi mnie to, że lekarka mi tych badań nie zleciła.\" \"Mi tez moj GIN nie zalecil badan na toxo.. jestem w 4 mscu ciąży..\" Z życia wzięte..... Niestety... :o
  21. bywalec1

    Kafe - nasz świat równoległy

    15:50 retro [ \"znajdź sobie normalnego, meskiego faceta...\" czyli jakiego? jest jakiś przykład na kafe?\" No, jakby dobrze poszukać.... ;) Przez wrodzoną skromność nikogo nie wskażę
  22. bywalec1

    Kafe - nasz świat równoległy

    No, dobrze mój limit pyeeprzenia o doopie Maryni na dziś wyczerpany. Spadam pozdrawiając wszystkich!
  23. bywalec1

    Kafe - nasz świat równoległy

    Luśka z W. -----> tak, ale kochałabyś go nadal.... Tyle że to byłaby nieszczęśliwa miłość... Prawda??? ;)
  24. bywalec1

    Kafe - nasz świat równoległy

    Ech, Komiczne.... Natura ludzka a zwłaszcza kobieca jest skomplikowana i często niezrozumiała i nieprzewidywalna. Też badam ją od dawna w realu i na forum.... (patrz mój profil/hobby). Piszesz, że Kucharz Cię zenuje.... Niesłusznie! Ty mnie kiedyś też zenowałeś ale pomiesiącach pobytu na cafe nabralem dystansu... Zwłaszzcza odkąd trafiłem przypadkiem na topik ktory nazywam Wyspą Amazonek zrozumiałem że nawet gdybym żył 200 lat kobiet zrozumieć się nie da.... Ale próbować trzeba... ;)
×