Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ILYA

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. witaj Monika w naszych skromnych progach topikowych :) Dziewczynki ja wam zyczę udanego week-endu :) hihihihih Aska a Ty się nie nudź :P czasem jest dobrze jest miec chcwilę wytchnienia od klientów uciekam do milego zobaczenia Buziaczki dla was i maluszków :)
  2. witam wszystkich cieplutko, cieplutko u nas juz cieplutko, słoneczko przygrzewa, lecz pogoda bardzo zdradliwa, wietrzysko wieje takie, że hej ;) wyleżlilsmy z jednego choróbska, a tu przypałętało się następne :( - wredniejsza. No coż ponoszę skutki własnego wyboru - ( niestety to co upeikło mi się w poprzednim roku, w tym już nie dało się od tego ucieć) Malutka jest uczuleniowcem, więc mamy wszystkie objawy alergika:(. Katarek, czerwone, załzawione oczka - wrrrrrrrrrrrr. tAk przechodzimy kwitnienie pyłków. a węec w ruch ruszyły specyfiki blokujące alergię. Jeżeli w porę zacznie się wszystkie działania, to dzieciaczki mogą z tego wyrosnąc. Z tego powodu nie cierpię wiosny. Ale poradzimy sobie - z Babci pomocą ;) Sto lat, sto lat!!!!!, zdrowia, szczęscia, pomyslnosci, pociachy z Mamusi;) i aby życie było usłane rózami bez kolców - dla naszej Kamilki:) OLA- ja wybieram się w następnym tygodniu do dentysty. Na wszelki wypadek, po drugie, juz umóiwłam się na lakowanie ząbków, wg mnie im wczesniej tym lepiej. Niestety ja ze swoją przeciągnełam prawie do trzeciego rokmu życia:( powinnam byla zrobić to wczesniej. Aha, nasz tatus się nie odzywa -> tzn wyrzutów żadnych nie ma;) ale to woda na nasz młyn:P. hahahahaha moja też używa powiedzenia \' nie gadaj głupot\";) - nie wiem skąd to wytrzasnęła, bo ja takiego powiedzenia faktycznie nie używam. A i tak najlepsze słowa przyniosła z przedszkola, mamy już łacinę podwórkową w domu:(. Ale jakoś sobie z tym poradzimy. Co do farbek, Malutka szaleje z nimi juz od ponad roku, farbki, pastele, flamastry - ale zadnego malowania po scianach- zawsze jej kupuje duze bruliony, takie z kolorowymi kartkami tez, ma swój stolik i krzesełko - tzw warsztat pracy- tam maluje, klei, wycina, i bawi się z plasteliną- w tej kwestii byłam nieugięta- zero malowania po scianach!!!!! Specjalnie kiedyś kupiłam jej taki stolik i krzesełka ( z plastiku) które są dopasowane do jej wzrostu, lekkie i przenosne, zawsze możemy zmienić miejsce, gdzie Malutka ma zamiar tworzyć, raz w jej pokoju, raz w dużym pokoju- no i oczywiscie łatwe w utrzymaniu. No coż, na razie biurka są za duże dla niej, i niezbyt wygodne, taki stolik plastykowy jest o niebo wygodniejszy. Odnosnie spania- skąd ja to znam;), Małutka też nie przepada za łozkiem, kiedyś było łatwiej, ale ustalilismy pewne zasady, nawet jezeli Malutka nie zasypia w trakcie czytania bajeczek, slicznie mówimy sobie dobranoc, ( bo Mama musi jeszcze popracować, pozwałam Malutkiej włączyć sobie bajeczkę do słuchania) i zasypia wtedy, gdy organizm uznaje to za słuszen;). Były o to boje straszliwe, ale jest juz OK, zasypia slicznie sama. p.s. Jestesmy na etapie czytania Muminków!!!!!!!!!!!:) pozdrawiam Was cieplutko, przepraszam za chaotycznosc, ale pisze w pracy, co chwila coś mi przerywa, wiec faktycznie może to jest takie niespojne. RESZTA ODZYWAC SIĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)
  3. hmmmmm lukasztom czy ja Ciebie juy gdzies nie widzialam do dyskusji zawsze mozesz dolaczyc :D
  4. Dziewczynki coś fjanego specjalnie dal Was http://www.zosia.piasta.pl/ mi się bardzo podoba :)
  5. Witam Wszystkich cieplutko :) bardzo się za Wami wszystkimi stęskniłam, ale u mnie zachodzą tak szybkie zmiany, ze po prostu nienadązam ;) Ciągłe sie coss, zmienia, palny, wyjazdy itd itp. Dobrze, tylko , ze moja Malutka przyjęła do wiadomości, że taką mamę i juz ma i nic tego nie zmieni;) . Na razie trzymamy się dzielnie, zadnym chorobskom się nie dajemy, jedyny problem, chyba, to pobudki w nocy. hihihihih musze się pochwalic, moja Malutka już jezdzila konno:) i ogromnie się to jej spodobało :) :):) asienko, nie wiem, osobiscie na kolki miałam stary sprawdzony sposób, masaż brzuszka , i to dość taki intensywny . Po drugie jak Malutka zjadła, zawsze kładłam ją na ramię, aby się jej odbiło. W sumie, miałam tylko dwa razy poważne bóle kolkowe, ( dzięki Bogu) ze , az ze strachu wylądowałam w szpitalu, hihihihih ale się lekarze, ze mnie usmiali, no ale skąd mialam wiedziec, ze to kolka, jak dziecko nigdy mi aż tak nie płakało jak wtedy. Aha, dobra była herbatka z koperku, podobno też pomaga, wiec sama wcinalam koper jak królik i mała też poiłam herbatką . Moze dlatego , jakoś bezboleśnie przeszlam okres kolkowy. Tomku, sprawdz, moze Mały woli zasypiac przy swietle, wbrew pozorom, to nie jest tak, ze nagle bez przycyzny dziecko zaczyna się bac zasypaic w pokoju. Spróbuj coś zmienic. Ja miałam ogromny problem z łozeczkiem, Mała po prostu nienawidziła je , w koncu wywaliłam je, a Mała zabrałam do siebie. A od kilku miesięcy, jak Mo szkrabik zrobił się bardziej świadomy, znów wstawiałam łozeczko i teraz z przyjemnością w nim zasypia. Bo to jest nreszcie jej własne łozeczko w jej własnym pokoiku :) hihihihi A juz myslałam , że będę skazana na ciągłe spanie z Malutką ;) ogólnie, to Was wszystkich pozdrawiam, mocno scikam, życze zdrowia Wam i Pociechom, one tak szybko rosną i robią się coraz fajniejsze. :) Trzymac się !!!! aBY DO WIOSNY !!!! jak tylko zejdzie snieg i pojawi się słoneczko, będzie 100 razy łatwiej. Buziaki, zmykam, jutro rano znów wyjazd, ( echhhhh matka podrózniczka ;)
  6. och dziewczyny!!!!!!!!!!!!! ale tempo narzuciłyście ;) hihihihi no to zacynam;) hihihihihi, tylko potem nie uskarżać się ze znów za dużo napisałam;)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! saneczkowy sezon już rozpoczety!!!! MAmy własne czerwone saneczki i malutka to uwielbia. Robię za konika i wcale mi to nie przeszkadza, kiedy słyszę tyle radości w jej smiechu.:) Malutka przechodzi okres buntu, więc nie jest łatwo. Ale musze być konsekwentna, a to jest takie trudne. Bo uwielbiam tego swego szkrabka do nieprzytomności. W chwili obecnej, moj złośliwieć sprawdza jak daleko może sie posunąc w szantażownaiu mnie;) hihihihi a ja, cóż ja , jeżeli to ma sens to pozwalam, ale jak widze że coś źle, to nie zwracam uwagi na wymuszanie na mnie czegoś płaczem. Nie jest lekko, ale to też muszę jakoś przetrzymać. jak wspominałam 30 mam rozprawę, w głebi ducha, mam jednak nadzieję, że on nie przyjedzie. To straszne, ale nie chcę go ani widzieć, ani słyszeć. Mam nadzieję, że tylko ta rozprawa szybko minie, i obejdziemy się bez prania brudów publicznie. Nie wiem co mnie czeka i to mnie trochę przeraża. hihihihihi a podobno nalezę do odważnych kobiet;) Ewa cieszę się że pyska powraca do zdrowia:) , więc saneczki, balwanek jest u CIebie w najbliższych planach:) Ola 26 hihihihih Ciebie czeka to samo:).Gratuluję Oluś, że już macie ten zabieg za sobą, to jest bardzo częste u chłopców. Dobrze, że zrobiłaś to w porę. Dzielna dziewczynka:) pisz co tam u Ciebie:) stęskniłam się za Tobą:) Asia 23 masz wypocząc w weekendzik:) wszystko będzie dobrze,. Poradzisz sobie. a my będziemy trzymac kciuki za Ciebie , jak przyjdzie pora:). bol :) witaj . Może faktycznie jeszcze trochę za wcześnie. WIesz wbrew pozorom nie wszystkie dzieciaczki są gotowe przekroczyć ten pierwszy próg swego dziecinstwa. Ja tam sobie tłumaczę - nic na siłę. Wiem, że chcesz jak najlepiej, ale czasem dodatkowe obciązenie, może całkiem nieźle sfrustrować maluszka. Boze, jak pomyślę, że mnie też czekają takie dylematy :(. Wiem o czym mówisz, bycie samemu rodzicem, wcale nie jest takie łatwe.I sytuacja ekonomiczna zmusza nas do podjęcia takich a nie innych decyzji. Niestety nasza praca zawodowa, w jakimś stopniu odbija się na dziecku. Często wracamy zmęczone, zestresowane..... i tu tak naprawdę jest bardzo ważna czyjaś pomoc. Chyba mi się udało. MAm wspaniałych rodziców a rewelacyjnych dziadków, którzy prawie co weekend przyjeżdzają po malutką i zabierają ją do siebie. Ja po pracy dojeżdzam do nich i jeżeli to jest możliwe, a staram się aby tak było cały week-end spędzam u nich. Jest to dokonałe miejsce gdzie mogę oderwać się od tego pędu, w jakim żyję w ciągu tygodnia. Rodzice, nawet starają się dac mi mozliwość odespać dłużej w week-end, bo malutka wstaje bardzo wcześnie. I nawet takie parę godzin dobrze mi robi. Poza tym, mam wspaniałą nianię, nie muszę się martwić ani gotowaniem, ani sprzataniem, W sumie mam ją na kązde zawołanie. Jak musze być dłużej w pracy, po prostu uprzedzam ją, i wiem że dziecko jest dopilnowane, nakarmione, wyprowadzone na dwór. A jak potrzebuję czasem wyskoczyć czy to do fryzjera, czy do kosmetyczki, niania nie robi żadnych problemów. Mało tego, jak wracam z pracy, niania zajmije się malutką jeszcze przez jakiś czas, abym mogła spokojnie sobie coś zjeść. Niby to tak niewiele, a naprawdę to tak dużo. :) bol zacznij od psychologa, ale może też inaczej zacznij patrzeć na ten swiat, to nie przychodzi od razu. Wiesz dzieci, to są tak niesamowicie czułe barometry naszych nastrojów. Dlaczego jesteś nieszczęsliwa. Przecież masz córeczkę, pracę, nie wiem jak tam twoja sytuacja rodzinna. Nie jest lekko, ale z czasem będzie lepiej. Tylko trzeba w to uwierzyć. A mężczyznę , takiego który pokocha i Ciebie i twojego maluszka na pewno jeszcze spotkasz. Ale najpierw pokochaj SIEBIE. mattini witaj :) miło Cię poznać:) hihihihi co do aniołka, to aniołek szaleje na topiku 30latki otwieramy klub ...... . często z nią rozmawiam na gg. Dzielna dziewczynka, też musi sobie radzić jakoś w zyciu. dzudzu :) skrbeczku, to bedziemy w sylwestra pili szampana za malutką gabryśkę;) giann:) witaj słonko:) wiem wcale nie jest Ci lekko, teraz przechodzisz najcięższy okres życia, sprawy sądowe, chyba dla wszystkich nas, są najbardziej przykre i ciężkie. Ale widocznie, cos się działo, jeżeli podjełaś taką a nie inną decyzję. Nosek do góry. Będzie tylko lepiej:) Usciskaj swoją pannicę;). i zaglądaj częsciej. Nawet jezeli jakims cudem twoja syuacja się zmieni, zawsze możesz przecież wpaśc do nas, aby się pożalić, i podzielić soimi radościami:) ulaa :) nareszcie się odezwałaś. Wszyskie mamy wzloty i upadki. czasem łatwiej jest tu wpaśc wyżalic się, będzie Ci lżej słonko, a my jakoś silną grupką wesprzemy Cię chociaż psychicznie. Zaglądaj częściej.
  7. Witam Wszystkich cieplutko :):):):):) no jakoś dojechałam tam i z powrotem;) . ale ciązko było. 800 km tam i zpowrotem zajęły 2 doby!!!!!!!! Koszmar co się działo na drodze. Ale najwazniejsze że wróciałam cała i zdrowa , a moje maleństwo czekało na mnie z niecierpliwością,. Witam oczywiście wszystkie nowe twarze:) miło Was widzieć dziewczyny:). Czujcie się jak u siebie w domu:) Aha, juz od piątku jest full sniegu, i moja Malutka poraz pierwszy wypróbowała jazdę na saneczkach. Rewelacja!!!!! BArdzo się jej spodobało. Własnie jadę kupować następne. Bo jedne są u dziadków, a drugie mam zamiar dopiero kupić. Więc dziś po pracy lecę na zakupy saneczek. p.s. Mój \'ukochany\" hihihi;) Ex , ostatnio coś się zrobił bardzo miły, co mi wygląda bardzo podejrzanie wrrrrrrrrrrrrrr. Np coż jeszcze tydzien i pierwsza rozprawa, ciekawam jestem, co on mi wywinie??????? A może jednak dogadamy się jakoś. Nie wiem, ale trzymac za mnie kciuki. Obiecuje że za 2 tygodnie wyjedzie z Polski, no i super , wtedy bez większego obciążenia będę załatwiać na spokojnie resztę. hmmmm Ale ta jego słodycz, coś mnie jednak denerwuje , nie wierzę Mu!!!, z czego niby ta nagła zmiana. Ale to nic, pożyjemy zobaczymy:) Dziewczynki, trzymam za Was wszystkie mocno kciuki. Przeczytałam Was uważnie, ale dopiero wieczorkiem odpiszę jak człowiek;) na razie tylko wpadałam powiedzieć że żyję.:)
  8. Witam serdecznie Wszystkie Mamusie dzisiaj jest slicznie za oknem, nawet słonko się pojawiło :) dzudzu masz rację Dziewczyno :) OLAĆ WSZYSTKIE PLOTKARY!!!!! A naszym najwazniejszym zadaniem wbrew wszystkiemu i wszytskim być po prostu szcżesliwymi i dać szczęscie naszym dzieciom. I tak naprawdę, wcale nie jest ważne czy rodzina jest z tatusiem czy nie. to zależy tylko od nas samych. :) No skarbeczku, trochę się jeszcze pomęczysz, ale pomyśl że to tylko 2 miesiące ( hihihihihi sama wiem, jak już nie mogłam doczekać się rozwiązania, ostatnie tygodnie najdłużej się włokły;) witaj bol własnie dokładnie to co napisałaś, zero kontaktu z dzieckiem przez 6 lat. tiaaaaaaaa 200 pln miesięcznie hihihihih, tyle to ja wydaje na pampersy same w ciągu 2 tygodni, a gdzie ubranie, jedzenie, rozwój dziecka ?????? Najpierw chyba wystap o podniesienie alimentów !!!!! przecież same buciki dla dziecka kosztują min 70 pln. bol poczytaj nasze wczesniejsze notki, może coś Ci się jeszcze nasunie. Asia, jak tam mały \"kręciołek\"????? Jak tam twoje żeberka ???? Oj tam sanki to i dziadek z radością będzie ciągał;). Nasz dziadek szaleje za Malutką a Malutka za nim:). Nie ma to jak Kochający dziadkowie:) Ola26 ucałuj Maluszka, będzie strasznie szczesliwy mając sanki z \"konikiem - mamusią\" a choinka będzie ulubionym drzewkiem przez parę lat:) Sama jestem ciekawa reakcji swojej Malutkiej jak zobaczy choinkę, pierwsza choinka jeszcze nie robiła na niej żadnego wrażenia, jeszcze za mała była, teraz to będzie ogrom radości. UWAGA!!!!;););) dolne gałęzie nie obciążamy bombkami;)!!!!!!! ewusia_m1 właśnie kupiłam gazetkę , a w niej syuper kołysanki w wykonaniu Grzesia Turnała i M.Umer - Malutka zakochała się w tych kołysankach:) szkoda tylko że kołysanek tylko 6. widzę twój adres, jak coś to Ci podeślę parę utworków jak przerobię je ne MP3 tylko jeszcze nie wiem jak to zrobić:( . no ale pomyslimy:) Aldonka, nosek do góry, nie smutaj się Słonko:). wsystko się ułoży.:):):) Pocichutku, pomalutku, krok po kroku. Wszystko będzie dobrze. Pisz co tam u Ciebie. A gdzie się zapodziała nasza koleżanka saaamaaaa???????? ta cisza z jej strony trochę mnie niepokoi :( Odezwij się saaamaaaaa. buziaczki mocne dla Was i waszych pociech:)
  9. Witam wszystkich cieplutko.:) Piekne słoneczko za oknem, nawet mam lepszy humorek. Ola26 hihihih wiem coś o tym, jaki maluszek może być uparty;) No tak, zazdroszczę Ci tego, ze nie musić prosić nikogo o paszprt. Niestety w moim przypadku, to jest sprawa priorytetowa. Sama jestem mamą bardzo podróżująca, taka praca. I z tego powodu, malutka też musiała miec paszport, poniewaz bezsensownie było zostawaić dziecko, kiedy była możliwość jeżdżenia razem, Po drugie, dlaczego, moje dziecko, ma siedzieć w Polsce, kiedy jestem w stanie zapewnić jest wyjazd nad ciepłe morze do słonecznych krajów. Bardzo ciężko pracuję, dlatego też muszę odpocząć, a co to za odpoczynek bez mojego Słonka. Gdzie mama tam i dziecko.:) hihihihih więc rośnie mi mała żabka- podrózniczka. Z resztą uwielbia to, a ja jestem szczęsliwa że mogę jej to dać. A na paszport, to nawet patrzę przyszłościowo, nie wiem, czy któregoś dnia , nie będę musiała spakowac manatki i wyruszyć dalej .............i co wtedy??????? Zyczę Wam wszystkim miłego dzionka. Dużo słoneczka i ciepełka. I pociechy z pociech:)
×