Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

inki

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez inki

  1. ja tez zyczylam mojemu wczoraj szczescia ;)
  2. jtw, wiesz co wlasnie robilam? moj kocurek biegal po calym mieszkaniu i wciaz mnie zaczepial. oczywiscie wydawal takie rozne dzikie dzwieki. stwierdzilam, co mi szkodzi? zaczelam robic to samo! i wtedy on zglupial, ale biegal za mna. bylo wesolo. za to ten drugi patrzyl na na jak na wariatow. moze to nie to samo co sex ale tez sie zmeczylam he he ;) a ty masz psa, prawda? :) teraz juz naprawde musze pracowac papa
  3. organiko i buziak dla ciebie jtw... trzymaj sie kochana, jestesmy z toba, zrob co uwazasz dla ciebie za wlasciwe... ale ja nie moge juz dluzej... bede czekac na niego... ale bez niego. tak bedzie mi latwiej. musze wtrwac i chce wytrwac. sciskam cie mocno!!!
  4. dzien dobry kochaneczki :) dopiero wstalam. no moze nie dopiero, zdazylam zrobic sobie kawke inke i odkurzylakm mieszkanie. poniewaz mam sypialnie, w ciagu tygodnia nie skladam poscieli, tylko dopiero na weekend. zobaczylam dzis jego jasieczek i koszulke do spania... tak bardzo tesknie za nim. dzisiejszy dzien jest dopiero pierwszym swiadomym dniem bez niego. wciaz widze jego twarz, slysze jego glos, czuje jego zapach. wrosl we mnie gleboko. a musze myslec o pracy. co u was? jiw, worki pod oczami podobno najlepiej likwiduje sie lodem :) jtw, jak noc, wlaczylas komorke? ja mojemu jakas godzine po rozmowie tez wyslalam smsa, jak to baba musialam jeszcze dorzucic 5 groszy komentarza potwierdzajacego rozstanie. on mojego komentarza nei skomentowal :) jak sie czuje? chyba niezle... troszke smutna, troszke wyciszona, wypiescilam koty to pomaga, wspolne mruczenie! :) :) :) skarbuszku, jak o kotach to jak twoje? juz sa? opisz koniecznie jak wygladaja i jak sie maja. niech gumisie lepiej sobie nie wybieraja ktory jest czyj bo koty i tak same sobie wybiora, a znajac kocia psychike i ciebie to jeden wybierze sobie ciebie! ;) marcelko, ja to cie widze teraz na tej plazy... wiatr wieje, pochmurne niebo a ty w patrzysz za horyzont w rozwiewanych szatach... teraz mi sie przypomniala \"kochanica francuza\" no... kawa wypita... zajrze dopiero wieczorkiem, musze sie zmobilizowac do roboty
  5. ojej! te koty to tak na zawsze? malutkie sliczne puszyste kuleczki? jakiej plci, rodzenstwo, skad?
  6. bardzo ci zazdroszcze :) teraz sie rozmazylam, bede myslec o nim i wyobrazac sobie... dzieciaszki... przypominam sobie jego glos... piwko dziala... tesknie za nim bardzo. moze warto poczekac. tylko czy wytrzymam w tak rozsadny sposob jak ty?
  7. jiw to tobie tez cos twardego he he ;) ;) ;) mnie tez sie oczka juz zamykaja. jutro musze nadgonic prace z pracy. ja o sobie to mowie kocia mama, chociaz tym kocurkom moim matkuje:)
  8. to ja nic nie wiedzialam... ja chcialabym miec. bardzo. jedno takie malenstwo. mieszkaja z toba? gumisie, takie jeszcze male czy juz w wieku poborowym :)
  9. wlasnie, teraz chyba najlepsza pora by wszystko przemyslec. pamietam jak 2 lata po zakonczeniu nauki postanowilam (2 tyg przed uplynieciem terminu skladania dokumentow) ze bede zdawac na kulturonawstwo. oczywiscie nie dostalam sie bo oblalam historie, kto by sie jej nauczyl w m-c. tak. musze to przemyslec. skarbuszku, ty nie masz dzieci, prawda? chcialabys miec?
  10. jtw, slodkich snow i niech ci sie przysni cos milego, cos slodkiego, cos twardego, ale mi sie chce...
  11. skarbuszku, no normalnie tak jak zawsze... :)
  12. a mi babeczka na tarocie powiedziala ze rozpoczne nowy cykl nauczania czyli studia he he, kto wie? moze tez pojde? tyle ze u mnie to zdolnosci manualne byly by potrzebne na egzaminie i w trakcie, a w pracy to juz tylko komputery, rzadko juz sie stosuje techniki reczne ;)
  13. dobra to ja tez gingersa sobie otworze :)
  14. ...jesli kolezanka zna jego jezyk ;)
  15. skarbuszku, ja jeszcze mam wylaczane obrazki w opcjach internetowych, a buzki sobie podgladam pojedynczo. tak chodzi duzo szybciej
  16. ja tez powiedzialam mojemu nazwe he he ale on zanim by znalazl... on to niekomputerowy w ogole
  17. skarbuszku, dzialaj na dwoch okienkach, ale teraz chyba w ogole jest lepiej z kafe. pewnie grzeczne dzieci poszly spac i tylko zle kochanki pisza ;)
  18. boje sie mowic gdzie (juz i tak tu troche rzeczy pozmienialam piszac, on jak uslyszal ze jest takie forum i kochanki pisza to powiedzial co to za piep. exhibisjonizm, to jakby sie dowiedzial ze o nim tu tez jest to dostal by zawalu), ale na zywo, poszlam do niego do firmy jako klient. i tak niby nic... ujal mnie jako... fachowiec, i to indywidualne podejscie... ech... po dwoch tygodniach, gdy widywalismy sie codziennie juz wiedzialam, ze przepadlam... :)
  19. nooo... to co porozmawiamy o swinstewkach? ;) jestesmy jako swiezy temat na glownej stronie forum he he wiecej SEXU ;)
  20. to nawet byloby niezle: - dlaczego masz taki rachunek za internet? - a... to za forum kochanek, wiesz... wirualny grupowy sex oralny (to dla milky)
  21. jiw, nie wyrzucaj kolezanki przez okno ;) pomarancz to kolor odswiezenia i regeneracji i soczystosci... :P
  22. no co nic nie piszecie, ja na modemie i idzie jak burza he he cofajcie sie tylko do okienka od razu z haslem ;)
  23. na pieprzaca sie kafeterie mam taki sposob: otwieram drugie okno internetowe i w tym drugim klikam na odpowiedz. jak pokazuje sie ze nie ma takiej strony to odswiezam to pierwsze. jak post nie wszedl to cofam strone w drugim okienku (co pewnie tez robicie) i wysylam jeszcze raz. czasem dwukrotnie odswiezam to pierwsze okienko. dzieki temu klonuje sie nie tak czesto, ale tez sie zdarza. jiw, ty sie lepiej zastanow czy ta kolezanka to na ciebie nie leci. ten wspolny pokoj to ona zamawiala, jestes pewna ze nie malzenskie loze ;) poza tym wyglada jak modelka i jeszcze 3 dni upiekszania i nie bedzie cie odstepowac na krok. naprawde ty sie jiw zastanow! moze to ty sie nie spodziewasz takich rozrywek ;) ;) ;) kate , ale co ty dziewczyno nic o sobie? :) piwo kurcze zapomnialam ze mam ale teraz to juz spac ide to tylko pare lykow niskosodowej niegazowanej naturalnej mineralnej ze zrodel regionu krynicy zdroj (wody oczywiscie), tak na butelce napisane poczytalam sobie jak sie wkurwiacie i humor mi wrocil :D :D :D jeszcze raz slodkie buziaczki na dobranocki
  24. myslalam sobie tak i myslalam od wczoraj i chodzilo to wszystko za mna i jak wrocilam do domu to wzielam od razu kartke i dlugopis. napisalam w 6 najwazniejszych punktach jak miala by wygladac moja przyszlosc z Nim wg mnie (takie tam slub, dzieci itp ;) ), obok jego zdanie na ten temat oczywiscie wszystkie odpowiedzi byly niezgodne. wytlumaczylam sobie zatem ze co z tego ze moglby byc wolny skoro nie da sie polaczyc a zadne nie ustapi w tych punktach. wnioski: 1. nie ma dla nas przyszlosci. 2. moze i laczy nas uczucie ale ono i tak nie liczy sie wobec wniosku nr 1. 3. uczucie sie nie liczy wobec wniosku nr.1 zatem mozna przestac negowac uczucie (jakby mnie kochal to juz dawno by sie z nia rozstal)bo to nie jego brak powoduje brak przyszlosci tylko nasze oczekiwania wobec wspolnego zycia i indywidualne cele zyciowe. 4. uczucie jest prawdziwe, nie zniknie wraz z rozstaniem, trzeba je oswoic, zaakceptowac, nauczyc sie zyc obok niego. wiem ze bedzie mi go brak. bede tesknic i myslec i wspominac. taka kolej rzeczy. 5. nie ma dla nas przyszlosci zatem nie musze czekac az on sie rozstanie z tamta kobieta. 6. w ogole nie mam na co czekac. 7. jestem wolna. 8. hurra! tak umotywowana zadzwonilam do niego, byl zajety, poprosilam by oddzwonil. taka jestem! ma do mnie zadzwonic bym mogla mu powiedziec ze to koniec. he he ;) zadzwonil. powiedzialam mu to wszystko z wyliczeniem punktow z wnioskiem ogolnym. a on na to kochanie bo ty sie tak denerwujesz ze ja jeszcze nie moge byc z toba, wiem ze te pare rzeczy sie rozni ale... i wtedy cala moja motywacja runela jak domek z kart. buuu juz glos mi sie lamal ale ktos do niego przyszedl wiec korzystajac z okazji ze nie bedzie mogl nic powiedziec szybko podziekowalam za cudowne chwile, przeprosilam za te zle (glownie z mojej winy, taki to los kochanki histeryczki) no i tradycyjnie \"uloz sobie zycie\", \"badz szczesliwy\" i powiedzialam \"zegnaj\". na co on - oddzwonie. odlozylam sluchawke. rozplakalam sie. uspokoilam sie. zadzwonil. byl smutny, potem krzyczal, potem znow smutny, potem wyrzuty do moich zlych zachowan, potem przybity... i rozstalismy sie. 1532 raz. chyba mi uwierzyl, bo mialam taki spokojny glos. bo wyplakalam sie w miedzy czasie. najpierw bylo dobrze. jestem gora. sama odeszlam. jest dobrze. jest dobrze. wchodze tu... doly lapia... niedobrze niedobrze, bo to potem na mnie przelazi ;) no i jest 23.30 i ...qrwa! mam kryzys! chce mi sie plakac. tak bardzo mi go brak. ale nie moge tak dluzej. w takim napieciu. musialam uciec. tak naprawde to mysle ze da nam sie wypracowac kompromisowa przyszlosc. on wiele razy mowil ze gdybysmy przestali sie spotykac to zakonczylby tamta relacje juz dawno. ale ja oczywiscie nie moglam zyc bez niego ;) on wlasciwie pozniej tez :) zatem teraz koniec. i musze w tym wytrwac. musze odetchnac. uspokoic sie. a co bedzie dalej? niech sie dzieje wola nieba ;) jtw, nie przejmuj sie tym, nie warto... oni pewne rzeczy mowia nam dlatego by bylo nam latwiej. nie wiesz co tam robil z zona. i kolezanka tez nie wie. i nie mysl o tym. w kochankowych ukladach jest duzo takich sytuacji. skarbuszku, naprawde cie podziwiam ze potrafisz z nim rozmawiac. ja dzis przy tej drugiej rozmowie chcialam krzyczec \"kochany przyjedz do mnie, jestem twoja, przytul mnie a zniose wszystko, bede czekac, nie potrafie bez ciebie zyc\" ale tylko przygryzalam sie w jezyk. ty masz dobra taktyke ;) tez musze przeczekac... skoro sam mi to mowil ;) ale sie napisalam! ide spac z kocurami! zycze wam slodkich snow
×