margi, jesli naprawde chcesz, to zrobisz cos, cokolwiek by sytuacja sie zmienila, ale jesli nic nie robisz to nie oszukuj sie jeszcze tego tak naprawde nie chcesz. :o uswiadom to sobie... ech a chcialam cos wesolego...
ja nie umiem biernie czekac. ale nie zadzwonie. wytrzymam. bo chce by to sie juz zmienilo. dzis bede miec duzy kryzys, bo ten dzisiejszy wieczor i noc i poranek w kazdym tygodniu spedzalismy razem... bede dzis rwac wlosy z glowy ale nie zadzwonie. ani dzis, ani jutro, ani w tym tygodniu ani w nastepnym. nie zadzwonie dopoki ona sie nie wyprowadzi.
musze sobie to czytac co kwadrans, by sie nie zlamac, nie zadzwonie, nie napisze, nie spotkam sie z nim.
i bede cool