Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agaroza

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. ło:) Wchodzę na kafe, a tu proszę matki.... na samej górze:) Witojcie. Ja zapracowana kobitka teraz jestem. Moja kariera w kwiaciarni jak narazie się rozwija;) uczę sie cholera cały czas. Ale podoba mi się jak narazie. Więc jest ok:) A poza tym stara bida. Poczytam sobie co u Was słychać:)
  2. heloł:) Mój mąż by się ucieszył z jakiejś gierki;), więc problem miałabym z głowy. Moja Mela natomiast miała bliski kontakt z gałęzią. Masakra, jeszcze 1 cm i byłoby po oku:( No i ma piękną szramę pod okiem. Dostała niezły ochrzan, bo mówiłam, żeby nie przechodziła z tamtej strony ( \" zmniejszalismy\" trochę orzecha i akurat musiała przechodzić pod.... żeby było trudniej:( A potem byliśmy na spacerze w \" pięknej, kwiatowej krainie\", bo mi się dzieciarnia zakochała w tej łące i teraz to nasz stały punkt wypadów:)
  3. witojcie:)) No ja mam nadziję, że jutro pogoda będzie znośna, bośmy się na spływ pontonowy ze znajomymi umówili. Jak będzie zimno to nie jadę, bo znając życie nie zdąże wejść do rzeki , a już będę mokra;) Aha, wczoraj przywiozłam rodzinę samochodem z grilla;) POlicjanci stali i patrzyli, a ja tak ok 40 km/h na liczniku;) Mąż się smieje: no spokojnie, przecież widzą , że klasyczny zestaw imprezowy. Zestresowana żonka za kierownicą i mężuś na gazie obok:))) Co do moich prób w kwiaciarni. Narazie jest ok. Nawet się te moje wiązanki sprzedały, ale mnie to zajmuje tyyyyyyyyyyle czasu;) A jeżeli chodzi i stres, to jest i to spory. Bo wiele działań pod presją czasu. Zamówienia na konkretne godziny, w międzyczasie dochodzący klienci ( tak to jest jak zielona pała wybierze sobie najlepszą kwiaciarnię w mieście;)) No pożyjemy zobaczymy. Próbuję:) Barbara nam dzisiaj \" barek\" roztrzzaskała. Pod biurkiem mieliśmy dwa strongi na wieczór, no i bęc. Poszły.... Chyba z pół godziny usuwałam szkody. A jaki był zapaszek. :) Jak w browarze;) No to się wzięłam i uciumkałam:P winkiem i mi sie powoli literki chya mylą:), także gaszę,,,,,
  4. :) Pusć puść, bo mąż Twój będzie norwozny, że nic w chałupie nie robisz;)
  5. Kwiaciarnia była moim ukrytym pragnieniem od zawsze. Ale wiadomo zderzenie marzeń z rzeczywistością bywa " bolesne". Tak czy siak to jedyna konkretna odpowiedź na moje starania o pracę:((, także narazie próbuję.
  6. Nożyczku, co do chust, to pewnie są różne opinie. Mnie się ten pomysł podoba, ale u mnie jak dzieciarnia była malutka, to jeszcze chusty nie były tak na topie. ( a może to ja jakaś nie w temacie byłam). Ale.... jeżeli o mnie chodzi, to używana byłaby jedynie w domu. Bo np. do sklepów tzw " miasta" mam kawał drogi, więc wózek był niezbędny. Ale widziałam sporo mam w " wielkim mieście", które napylały z chustą do przysłowiowego warzywniaka;)
  7. Witojcie:) Za mna pierwszy \" nieformalny\" dzień pracy w ... kwiaciarni. Bardzo mi się podobało, ale przeraża mnie myśl, ile jeszcze pracy przede mną:)
  8. alonuszka---jak ja bym chciała iść do pracy...... A tak na poważnie, to trudno doradzać.....sama znasz swoją sytuację. Bo np. ja bym Ci powiedziała IDŹ, ale to przez pryzmat swoich poszukiwań:(
  9. heloł Ja już po łikendzie. Było super. Koleżanki dopisały, w sobotę odpoczywałyśmy nad zalewem, a wieczorem ognicho. ( a takie były plany, siedzimy do bólu, ognicho, kiełbaski, piwko.) W razultacie o 21.30 biegliśmy pędem do domu, cali mokrzy od deszczu;) No ale po kiełbasce daliśmy radę upiec:) Także było miło.
  10. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4153995 to są dopiero problemy;)
  11. co do patologii, to jutro zaczyna się pijański łikend. Koleżanki do mnie zjeżdżają, sztuk dwie z miasta mego rodzinnego:)) A my to zawsze takie rozrywkowe dziołchy były. W planach jest ognicho i duuużo picia:)))))) dzięki za kopa. Jutro pojadę na zakupy autkiem;) jb fajnie, że mała ci się \"puszcza\";), teraz to dopiero będzie rozpierducha;)
  12. Witam!!! Dzieciarnia przyjechali i ni ma czasu na net. Co prawda upał nam strasznie nie dokucza, bo jeździmy sobie nad zalew:)) Narazie jest okej. Co do prawa jazdy. Ja mam od 3 lat, ale dopiero teraz zaczynam jeździć. I kopnijcie mnie w dupsko, nakrzyczcie na mnie, żebym się przemogła-- bo jeszcze chwila i ten mój anielski mąż straci cierpliwość. Weźzie powiedzcie, że mam nie ściemniać i wsiadać za kierownicę;) Dziękuję za uwagę;)
  13. To dziś zgaszę ja;) Burza u mnie zawisła i grzmoci już drugą godzinę:( dobranoc:)
  14. wiesz o szynach możnaby jakąś ciekawą historię wydumać. Coby zainteresowany wiedział że ciekawa postać z cię;) Co do napojów w ciązy - z moją drugą dzieciarnią przez pierwsze 3 miesiące mogłam pić tylko herbatę- wrzątek. Po wszystkim innym trza było do kibelka lecieć ( jak teraz o tym myślę, to niesamowite co robi sobie z kobity organizm w ciąży:P
×