Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

między_piekłem_a_niebem

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. między_piekłem_a_niebem

    dla Wszytskich kochanych Kafeterowiczów -D

    http://www.youtube.com/watch?v=H6wr0V_bvgs&mode=related&search=
  2. między_piekłem_a_niebem

    moja mama nie akceptuje mojego chłopaka

    Przykro mi strasznie... ale ona go naprawde nie akceptuje. Poznałam go jak mialam 13 lat, wg mojej mamy moim jedynym obowiązkiem wówczas i jedynym zainteresowaniem była NAUKA. No dobra, przyznaje 13 lat to troche młodo ale kochliwa bylam no i się na swój sposób \"zakochałam\". Kiedy w rodzinie ktoś pytał co tam słychać u M. , mama zawsze dodawała : mam nadzieję, że wkońcu moja corka znajdzie sobie normalnego chłopaka (czyt. bruneta, ostatecznie blondyna wysokiego, koniecznie z pieknymi zebami, DOBRZE SIE UCZACEGO, kulturalnego, przystojnego). Mojemu M zawsze zarzucała, że ma \"takie zaciśnięte usta\" (wg niej to zle wrozy\"... Dzis mam 21 lat i nadal jestem z Nim a ona nadal ma nadzieje, ze sobie kogos znajde. Kolejnym zarzutem jaki mu stawia, to to, że nie studiuje M dziennie na prestizowej uczelni ( BO PRZECIEZ JEDYNYM JEGO ZAJECIEM POWINNA BYC NAUKA). Ja studiuje 300 km od domu, kiedy dowiedziala sie ze zamierzamy razem zamieszkac zalamala sie ( legl w gruzach jej plan jakobym znalazla sobie kogos normalnego i posluchala jej rad i zamieszkala w akademiku) przykro mi strasznie, bo męża mojej siostry uwielbia, zawsze tak było ( może dlatego, że ma piekne zeby i usmiech :( ) Teraz jest na etapie powtarzania mi, żebym czasem NIE ZROBILA NIC GLUPIEGO...:( strasznie sie z tym czuje, tym bardziej ze ja i moj M pochodzimy z roznych miast, kiedy on mnie odwiedza na kilka dni wyczuwa niechęć mojej mamy i siostry ( ta kiedys powiedziala mi ze pewnie M sobie kupil mature a on to słyszał) Jest mi strasznie przykro, bo nie wiem jak ta sytuacje przeskoczyć. Zawsze podkreslam mamie, ze ardzo mi na nim zalezy, kocham go i ze nie pozwolee sobie by ktokolwiek go obrazal. Nic nie pomaga...
  3. między_piekłem_a_niebem

    rocznik1964 , kto w to wchodzi

    zła jestem
  4. między_piekłem_a_niebem

    Yasminelle

    Hej Kobietki!, ja także biorę yasminelle. Od jutra zaczynam drugie opakowania, mam do Was kilka pytań bo zastanawiam się czy przesadzam...czy może któraś z Was ma podobne objawy: - długo bezskutecznie leczyłam się z powodu trądziku. wyleczyłam się w 100 % dzięki lekowi teratogennemu- izotek. skończyłam go brać rok temu, od tamtego czasu nie miałam pryszczy. spostrzegłam, że yasminelle (?) sprawiło , że znów wyskakują pojedyncze... Czy to minie? Czy one już zawsze będą wyskakiwać podczas równoczesnego brania tabsów anty? - od czasu przyjmowania yasminelle cierpię na ciągłe napady duszności i zimna. pewnego dnia wstając od komputera poczułam się tak fatalnie, że nie wiedziałam, czy chce mi sie wymiotować, czy leżeć, czy płakac, było mi tak zle, że w ubraniu weszłam pod lodowaty prysznic... czułam, że on mnie parzy...Z kolei lecąc samolotem , podczas gdy wszyscy podróżni siedzą w krótkim rękawku i narzekaja na brak klimatyzacji - ja zakładam na siebie kolejne warstwy ubrania mojego chłopaka Czy wg Was te obiawy powinnam wiązac z zazywaniem tabletek?
×