SZAROOKA
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez SZAROOKA
-
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1ab0eb5de264423f.html
-
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/08e3960c38e9a6b6.html i to by było na tyle moje kochane, wybaczcie ,ze kilka z nich zdublowałam , ale jakos mi tak wyszło pa pa
-
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f3e2f4636c48aa23.html
-
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f3e2f4636c48aa23.html
-
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f095b88d609ee1c2.html
-
tylko dlaczego wszystkie te same wchodzą??????
-
[URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1a7e5403fd066b02]http://images44.fotosik.pl/177/1a7e5403fd066b02m.jpg
-
[URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1a7e5403fd066b02]http://images44.fotosik.pl/177/1a7e5403fd066b02m.jpg
-
o kurcz , nawet przeszło
-
[URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1a7e5403fd066b02]http://images44.fotosik.pl/177/1a7e5403fd066b02m.jpg
-
WITAM WASWSZYSTKIE KOCHANE MOJE DZIEWCZYNY BELVUNIU, jestem , jestem i poczytuje wszystkie Wasze wpisy. Jestem juz po wakacjach.Jak zwykle morze.Ogladam juz tylko zdjecia.Moze uda mi sie jakies przesłac. Wczasy były jak zwykle aktywne .Przede wszystkim rower , pływanie i zwiedzanie.Jestem pod wrazeniem przyroda szczegolnie rezerwatu kormoranów , ktore nad naszym domem miały chyba wyznaczone tory lotów nad zalew.Mogłam godzinami podziwiac ich mnogie klucze.Z tego powodu był mnij zadowolny moj samochód bo wyglądał jak muchomor. Bordowy w centki.Dobrze ,ze padało od czasu do czasu i "dekoracje" były zmywane. Teraz pogimnastykuję sie ze zdjęciami.Wszystkie przerzuciłam na dysk D bo zajmowały mi całkowicie miejsce na dysku C. Ciekawa jestem jak sobie poradze.Postaram sie troche opisac gdzie byłam i co widziałam no to ty czasem . całuje Was Wszystkie Bez Wyjatki-Ola
-
JOLU, przyjmij ode mnie wyrazy najgłębszego wspólczucia. Takie refleksje po smierci osób nam bardzo bliskich sa zawsze.Bijemy się z myslami , dlaczego własnie musieli odejść, tak niespodziewanie,za szybko, a my jeszcze tyle mamy im do powiedzenia i przekazania.Ogarnia nas uczucie jakby goryczy,smutku.Uczucie przerwanej w pól rozmowy,ktorej juz sie nie dokonczy.Wiem ze te rozmowy beda dokonczone, ale dopiero kiedys tam , kiedy spotkamy sie z nimi po tamtej stronie. I to uczucie pozwala mi oswoic się z myslą mojej smierci, wiem ,ze kiedys to nastapi.Nie boje sie tego,bo moi bliscy beda czekac na mnie, nie będę sama. Jolu,rozumiem Ciebie doskonale .Pogódz się z tą mysla odejscia Twojego Tatusia i pozwol w spokoju odejsc mu tam gdzie jego miejsce jest teraz. Jestem tego pewna, ze ja kiedyś pojde na ryby z moim najkochanszym bratem i dokonczymy rozmowy, te niedokonczone.Ola POZDRAWIAM WAS WSZYSTKIE BEZ WYJATKU
-
Witacie dziewczyny. Belvus, jednak cos w tym musi byc, pisząc tutaj myslami byłam przy Tobie.Nie wiem jak działaja te mechanizmy , ale z bratem było tak samo.Nie kontaktowałam sie z nim przez telefon , ale ktoregoś dnia, nie wychodził mi z głowy, a na skypie go nie widziałam. Zadzwoniłam do niego, bo nie mogłam sobie znaleść miejesca. Jechał z ładunkiem do Arlinkton w stanie Virginia. Nie wiedziałam, ze bedzie to z nim moja ostatnia rozmowa.Równo dobę później dostałam wiadomość , ze Janusz nie żyje.Zmarł na zawał serca na stop-trucku.Zdążył wyjść z cięzarówki i zapukał do samochodu swojego kolegi, zeby wezwał pomoc.Upadł.Pogotowie i policja była bardzo szybko, bo zdazyło sie to blisko bazy pentagonu.Własnie tam wiózł ładunek.Bardzo mi jest jego brak, rozmow na skypie i pisania e-maili. Kiedy właczam skypa widzę jego imie i zdjęcie jego trucka.. zachowałam wszystkie jego maile... czytam i płacze,tak bardzo mi jego brakuje.. to była moja najwieksza bratnia dusza.. zawsze mielismy ze soba o czym pogadać.... nie moge się z tym pogodzić...miał 55 lat,a to nie jest wiek do umierania. Najwięcej bólu miałam w sercu, ze nie pozegnałam sie z nim, ale chyba wszechmocny Bóg jest miłosierny. Dwa tygodnie po smierci , 21 listopada / imieniny Janusza/ przyszedł do mnie pożegnac się. Nie umiem nawet słowami opisac tego co przezyłam, bo nigdy dotąd nie doznałam takiego uczucia.Do tej pory nie wiem ,czy to był sen , czy jawa.To bylo takie rzeczywiste i realne.Radość granicząca z euforia , ze go widzę.Czułam ciepło jego policzka , gdy go pocałowałam, objełam go tak mocno, ze czułam pod palcami fakture materiału jego koszuli.Zapytałam sie jedynie , czy go nie bolało.Rozpiał koszule i pokazał mi blizne na mostku... odpowiedział ..\" nic mnie Olusiu nie bolało\".Tak bardzo nie chciałm zeby odchodził.Zaczełam za nim biedz.Wyciągnał jedynie ręce w takim geście, zebym za nim nie szła.Powiedział zebym tego nie robiła .Poszedl w stronę swojej ciezarowki.Otworzyłam oczy tak jakbym wcale nie spała a miała jedynie przymkniete .....czułam dokładnie jego obecność.To było dla mnie wielkie przezycie., ale dopiero wtedy poczułam jakąs ulge w sercu.... Pozdrawiam Was Wszystkie i do następnego poczytania , Ola
-
witajcie moje kochane dziewczyny. Tak Halinko, masz słuszna racje, swiete słowa.Bez takiego wsparcia zyć sie nie chce, wiem ,ze wszystkie taki nasze bolączki i rany goją się z czasem... więc czas to lekarstwo równiez.Jolu, wiesz zadałas mi niezłą zagwoazdkę z tym sygnałem do zmian.Musze przyznac , ze zaskoczyłas mnie tym stwierdzeniem.Oczekuje tych zmian , ale widze ,ze sama sie motam w niepewności.Nie moge sie podzielic z nikim w takich sprawach,sama muszę rozwiązac ten dylemat. Jestem mozna rzec między młotem a kowadłem. Joleczko jak ucierpuałam ?....,no coz mam szrame na policzku ok 5 cm, ta jest jeszcze możliwa, bo cienka i nie poszarpana, najgorsza jest między łukami a nasada nosa. Tam lekarz poprostu sam nie wiedział jak to zacerować, bo nie było z czego.Została blizna .Pielegniarka tylko mnie pocieszyła, ze miałam szczeście ,ze trafiłam na takiego mistrza, bo drugi to by mi poobcinał kawałki i na tym by się skonczyło. 5 m-cy temu wygladało to okropnie, ale stosuje maść silikonowa \"dermatix\" 15 gram / tubka wielkosci palca wsakzującego / kosztowała mnie 159 złotych. Oczywiscie masowanie codzienne przez kilka munut dało bardzo duże efekty.No i oczywiscie kilo korektora i podkładu na twarz.Wszyscy mnie pocieszaja , ze tego już nie widac, moze i tak. Nie mogę opalac twarzy, wogole.Rana jako taka dopiero po połtora roku zakonczy swoj proces gojenia, tak mi powiedział lekarz.Pocieszające, nie ma co.Pod koniec kwietnia idę do chrurga plastyka, on definitywnie wypowie sie co z tym zrobi.To jednak mi przeszkadza psychicznie niz fizycznie.Po mału przyzwyczajam sie ... widocznie tak musiało byc.MOze i mnie czeka jakaś duchowa metamorfoza, a to co się wydarzyło ma jakis sens w moim życiu, wszak nic nie dzieje sie bez przyczyny.Pozdrawiam WAS WSZYSTKIE BEZ WYJATKU . Buziaczki
-
Legwanku, przepraszam ,ze pominęłam Ciebie.... buziaczki równiez
-
Witajcie moje kochane dziewczyny.Nie wiem , czy mnie jeszcze pamietacie? Az wstyd przyznac się, że ostatni raz pisałam do Was chyba latem ubiegłego roku.Jesienia zeszło ze mnie powietrze, miałam dwa nieszczególne incydenty w życiu i na jakis czas wogole nie zagladałm do netu.Zmarł nagle moj najkochanszy brat Janusz.Ze smiercią jego długo nie mogłam się pogodzic , tym bardziej , ze nie mogłam nawet pożegnac sie z nim i byc na jego pogrzebie.Nie widziałam sie z nim przez 20 lat.Po smierci brata 2 tyg. pożniej miałam wypadek.Straciłam ochotę , do życia.Czeka mnie operacja plastyczna twarzy, korekta blizn.Nie musze Wam mowic, jak sie czuję. Na domiar złego 2 dni temu wrociłam ze szpitala.Jak stwierdził moj lekarz moj organizm z \"letka \" sie rozregulował i trzeba było go zresetowac.Miałam robiona abrazję.Czekam z bijącym sercem na wyniki... beda za 3 tyg.....Wiem , nie fajnie sie czyta takie wiadomości,no coz ............mam nadzieje,ze limit tych ochydnosci na rok bierzacy wyczerpał sie definitywnie. Całuje Was Wszystkie Bez Wyjatku Jole, Belvunię,Alisarie -dzieki ktorej dzisiaj napisałam do Was / znalazła mnie na NK/ i wszystkie pozostałe klubowiczki.
-
Tak dawno nie wchodziłam do naszego klubu.Chyba moj ostatni wpis widniaje w miesiącu sierpniu. Trochę sie u mnie działo....szkoda tylko , ze tego złego niz dobrego, ale o tym napewno w trakcie czestrzego bycia w klubiku.Ciesze się , ze moge zasiąść do kompa i posrajbowac z wami, bardzo mi tego brakowało. Joleczko z Toba kontakt jakos odzyskałam na NK.......wielkie dzieki za wspaniałe świątczne zyczenia, to mało powiedziane, wspaniałe.!!!!!!!WIELKIE DZIEKI JOLU. One podnosza mnie na duchu, wspieraja, i daja wiare , ze będzie lepiej. W ten wieczór wigilijny łamię sie z Wami opłatkiem.... tak jak w tamtym roku.......pamietacie! Serdzecznie przytulam i zycze wszystkiego cudownego, kochanego ,najmilszego. kocham WWBW Szarooka Ola.
-
WITAJCIE MOJE KOCHANE DZIEWCZYNY
-
witajcie kochane dzieczyny legwanku, .. to nie działa na zazadzie przepowiedni Sybilli , to działa na zasadzie prawa dzungli ... tak jest w całej przyrodzie... bardziej ekspansywne i agresywne jednostki zwyciężają.... tak było, jest i będzie Sami doświadczamy tego na kazdym kroku no coz, Chinczycy , jak wszyscy azjaci maja specyficzną mentalność, sa cholernie cierpliwi
-
witajcie moje kochane babki SPOTKANIE PO 32 LATACH ODBYłO SIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!! łOOOOOOO MATKO!!!!!!!!!!!!!!!!! oczywiscie wrazenie niesamowite, nerwowa jak jasny piorun. Dwa spotkania były oczywiescie tylko indywidualne , czyli w kawiarni i przy dobrym winku , trzecie spotkanie było zogranizowane u kumpla za Łodzia juz w szerszym gronie klasowym,z wiekszą iloscią alkoholu ...balanga była nie stej ziemi.... Napisze wiecej , teraz musze iść spac ........jutro do pracy trzymajcie sie , pa
-
Belvuś moze troche........ tak narozrabiałaś, bo nic nie wchodzi z Twoich plonów a ten adrese-mailowy to twój?? nic z tego nie rozumiem golus - witamy w gronie starszych pań , siadaj i pisz... bardzo chętnie posłuchamy Odnosnie pogody ..Belvuniu, ostatni tydzien rzeczywiście był w kratkę z upałów nagle zrobiło sie troche chłodniej i padało, a nad morzem to było bardziej odczuwalne, w centrum Polski moze troche mniej na chwilę obecna jest u mnie słonecznie , ale nie upalnie pozdrawiam was wszystkie i dla wszystkich buziaki
-
Witajcie moje kochane dziewczyny widzę , ze pomaranczowe zaczynaja dziłać , jak tylko zobaczą , ze cos sie dzieje na topiku..... wszystkie milkna i zabawa sie od nowa psuje Ciekawe ile one maja w tym radochy???? poprostu @@@@@@@@@@-y, jakies niedowartościowane. pozdrawiam Librę , Belvuś, Legwanka ,Zofinkę(->włączaj częsciej skypa Zofinko to sobie popiszemy ;-) Copertkę i przychylne nam pomaranczowe do zobaczyska
-
WITAM WAS MOJE KOCHANE DZIEWCZYNY No coz gorąco , ale ja w takie upały jakoś dobrze się czuje i znosze je bezboleśnie Belvus , o waszych upałach przeczytałam a mailu od brata, własnie gdzieś stoi na sto- tucku ok. 130 km od twojego miasta Charlott.Bedzie zmykał na północ bo tam chłodniej. Belvus , ja schudłam 11 kg i waze rowno 70kg,przy wzroście 170 cm .... to trwałook 4 miesiecy od marca, czuje sie rewelacyjnie, a tylko zastosowałam NZT i wg. wswojej grupy krwi, to bardzo wazne. No tylko nunki mi jakoś nie chca bardziej schudnąć, choć 2 cm w obwodzie to dla mnie rewelacja i osiąg iscie kosmiczny, Czuje, ze sie oczysciłam z wszelkich toksyn Tylko jak pzryjdzie ta zima , to chyba pozwolę sobie na bardziej tłuste jedzinko!!!! do zobaczyska
-
Witam Was moje kochane dziewczyny No coz Legwanku... kocham taka muzyke , kocham morze,mam gorące serce i lubie sie bawić > mimo ze jestem blądynka, ale tylko farbowana , a takie zapędy mam chyba po swojej babce Gruzince Zreszta, jak tylko w klubiku była jakas balanga ,zawsze inicjowałam taki styl -troche południowych rytmow Ahhhhhhhhh dziewczyny poczuć ten żar!!!!!!!!!!
-
Aniu-Mendelku kochany Z okazjii imienin same serdecznosci przesyła ci Ola szarooka kartke wysłałam , zaraz zapuka do Ciebie listonosz a zeby było jak za dawnych czasow , to bedzie muzyczka dla Ciebie http://pl.youtube.com/watch?v=Egs3I6I9Jho tytuł \"mocniej , mocniej\"