Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Luiza 29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Luiza 29

  1. A gzdzie się podziała moja stopka. No tak mały błąd w nicku.
  2. Ania jestem w szoku, pisz jak najwiecej co i jak. U mnie stary dobry Atkins, ketozy i tego typu hasełka. To jedyna dieta na której nie mam napadów na cukier, bo poziom cukru jest stały. Co do cwiczeń to się lenie, na bieganie jest za zimno i nie mam odpowiedniego stroju na tę porę roku, a w domu ćwiczenie jakos mi nie po drodzę, ale wiem że trzeba zacząć się ruszać i wtedy mam zamiar dodać troche więcej węglowodanów do diety, bo ćwiczenie w I fazie Atkinsa to nic miłego, bo człowiek jakis taki osłabiony.
  3. Ania, z Twoich wypowiedzi bije tyle pozytywnej energii, umyśle że jesteś na dobrej drodze. Nasz umysł to ogromna sił i tak naprawdę to tu siedzi przyczyna twojej nadwagi, czyli cukier jako lek na całe zło. Mam przeczucie, że tym razem Ci się uda, naprawdę tak myślę.
  4. Jeśli chodzi o mnie to ja nie mam napadów na słodycze gdy odżywiam się tak, śniadanie jajka, mogą być smażone, gotowane. Na obiad mięsko lub ryba, smażona na niewielkiej ilości dobrej jakości oleju lub oliwy z oliwek i jakieś warzywka lub surówka. Kolacja to twarożek ziarnisty ze szczypiorem i rzodkiewką lub jakaś sałatka z fetą lub z tuńczykiem. Na przekąski są plastry sera żółtego lub wędliny lub kawałek sera brie i pomidorki koktajlowe. Widzisz taka dieta nie musi być wcale wysokotłuszczowa. Ja po prostu nie lubię smaku mięsa i ryb gotowanych i dlatego odpowiada mi smażenie, oczywiście bez mąki i panierek. Może być także mięsko grilowane. Zaleta takiego odżywiania to brak głodu i chęci na słodycze. No zobaczymy, może pomoże. Widzisz ja nie potrafię zjeść kawałka czekolady, ja wtedy myślę, Ok złamałaś się, cały dzień i tak jest do bani więc ładuj dziewczyno ile wlezie tych słodyczy bo od jutra przecież dieta.
  5. Beznadzieja, nic do przodu się nie rusza. Czasem myślę po co się męczyć, przecież można iść na łatwiznę i przez 3 lub 4 miesiące łykać np. Meridię. Napisz Ania o Meridii bo wiem, że kiedyś ją łykałaś jakie są plusy, minusy czy miałaś ją od lekarza czy kombinowałaś z netu. Ja też myślałam, że to straszne świństwo, ale od kilku miesięcy moja szwagierka łyka polski odpowiednik meridii, zelixę. I wiesz co jest bardzo zadowolona. Nie czuje głodu, tylko ano, je wszystko ale w bardzo małych ilościach bo na więcej nie ma ochoty. Ze skutków ubocznych ma czasami suchość w ustach i niewielkie skoki ciśnienia. No i sporo schudła. Po tym wszystkim i ja przeszłam się do mojej pani doktor po ten specyfik, ale usłyszałam że za mało waz do tego specyfiku, ha , ha więc może się jeszcze trochę roztyję. Moja szwagierka jest szczuplejsza ode mnie, łyka nic złego się nie dzieje i jest zadowolona, więc Ania napisz jak to było z Meridią w Twoim przypadku.
  6. Jestem, jestem ale nic ciekawego do napisania nie mam. Miałam anginę i 3 dni prawie nie jadłam, a potem przez kolejne 3 dni nadrabiałam wszystkim co mi wpadło w ręce. Teraz niby OK, ale nie chcę w kółko pisać tego samego, czyli kilka dni diety i potem jemy cukiereczki, a waga stoi. Odezwę się jak na wdze będzie 7 z przodu. Mam nadzieję, że u Ciebie Ania idzie lepiej.
  7. U mnie też Ok, boli mnie gardło więc nie mam ochoty na jedzenie. Drugi dzień bez coli light, teraz dopiero widzę ile jej wcześniej piłam, spokojnie 1 l dziennie. Mam zamiar stosować dietę niskowęglowodanową, taki Atkins ale w miarę możliwości niskotłuszczowy, chociaż Atkins nigdy nie pisał, że jego dieta musi być wysokotłuszczowa.
  8. U mnie dzień minął bez zażerania się słodyczami ale nie do końca dietkowo. Czytałam kiedyś artykuł o tym, że przyczyną ataków na cukier mogą być napoje ligt słodzone słodzikami, a ja coli ligt piję dużo. Do mózgu dociera wiadomość o piciu słodkiego napoju jest wyrzut insuliny i wzmożony apetyt, jak po cukrze. Będzie ciężko mi z tego zrezygnować ale być może to jest przyczyną.
  9. Hej dziewczynki, U mnie i dobrze i niedobrze, czyli kilka dni temu był słodyczowy wieczorek, ale poza ta wpadką, która jest niestety stałym punktem tygodnia to nie było tak źle, dużo biegałam z czego bardzo się cieszę. Aniaminka napisz jak przygotowania do diety mm. Ja nawet gdzieś wyczytałam, że dla takich cykrzykoholików jak my to dobre są odstępstwa od diety kontrolowane, czyli zakładasz że raz w tygodniu na jeden posiłek robisz odstępstwo i jesz co chcesz, no w naszym wypadku to pewnie słodycze. Nie masz kaca moralnego, no bo przecież to zaplanowane było i nie rujnujesz sobie dietki. Rozza fajnie, że wpadłaś. Ja po ostatniej głodówce, która trwała 6 dni, planuję następną tylko dłuższą i po Nowym Roku. Na takiej głodóweczce to oprócz oczyszczania ciała robisz oczyszczanie ducha, nawet nie wiem jak to nazwać, ale było to bardzo pozytywne przeżycie, które mam zamiar jeszcze powtórzyć.
  10. Myślę, że mm to dobry pomysł. Moja dietka też trochę przypomina mm, czyli patrzysz na indeks glikemiczny i jesz dużo białka. Powodzenia, trzymam kciuki, a kisielki są owszem bee, bo to sam cukier. Przy 80 kg człowiek niestety jeszcze nie wygląda jak człowiek tylko jak klucha. W miatę normalnie zaczyna być dopiero przy 70 kg. Dziś muszę pobiegać, jest zimno ale słonecznie.
  11. aniaminka Grunt to realne cele, jak je osiągniesz będziesz miała motywację by postawić sobie nowe. Napisz jaki jest ogólny bilans Twojego dietowania i niedietowania. Ostatnio jak miałaś stopkę to pisałaś, że schudłaś 8 kg, wróciło coś z tego? U mnie chyba OK, dietkuję według zaleceń ze strony, którą Wam podałam i jest to dość sporo jedzenia jak dla mnie w ciągu dnia. Więc, aby schudnąć koniecznie trzeba ćwiczyć min. 3 razy w tygodni i najlepiej aeroby, czuli bieganie. Ale jest ostatnio dość zimno, także w zeszłym tygodniu biegałam tylko raz i 2 razy ćwiczenia w domu. Zobaczymy. Ja za 3 tygodnie chcę osiągnąć w końcu cel 1. Bo zdrowe chudnięcie to 1 kg tygodniowo, a nie mogę sobie pozwolić na to, że w jednym tygodniu schudnę 1 kg, w drugim nie, a w trzecim jeszcze może przytyję 1 kg, bo będzie się to ciągnąć wieki. Jest to dieta dla cierpliwych i wytrwałych, mało rygorystyczna, zdrowa, ale jojo nie grozi. Zobaczymy.
  12. aparatka Ja też jestem z Olsztyna i mam zamiar założyć aparacik, napisz do jakiego ortodonty chodzisz i czy jesteś zadowolona, ile zapłaciłaś za aparat i co ile masz wizyty kontrolne. Z góry dzięki.
  13. U mnie od 2 dni OK ,ale wiem że kryzys przychodzi tak 3 lub 4dnia. Obecnie stosuję dietkę z jednej ze stron, które Wam podałam, a dokładnie z http://www.sfd.pl/Odchudzanie%2Ddla_kobiet-t 64042.html. Ten artykuł brzmi sensownie i jak na razie mnie przekonał. Poczytajcie i komentujcie co Wy na to.
  14. Poczytałam dzisiaj trochę tu http://www.sfd.pl/Odchudzanie%2Ddla_kobiet-t64042.html http://www.sfd.pl/CHCESZ_SCHUDN%C4%84%C4%86_ZAJRZYJ_TU%21%21%21-t158622.html http://www.sfd.pl/Wst%C4%99p_do_od%C5%BCywiania-t50408.html i ogólnie sporo fajnych artykułówtam tam jeszczę znalazłam. Trzeba naprawdę sporo pomyśleć aby ułożyć sobie dietkę, jeść mniej lub nie jeść czegość to trochę za mało. Od jutra biore się za sensowne rozpisywanie diety i ćwiczeń.
  15. ech, podłamka, cukier poszedł w ruch. mam tak chyba od miesiąca, tydzień dietki i jeden dzień słodyczy, dobrze że chociaż waga nie poszła w górę. Dziś nawet poczytałam w necie, że Atkins wcale nie jest taki super i takie tam od jutra chyba coś muszę zmienić w diecie bo zwariuję.
  16. Hej, Ja mam ciężko bo w domu dużo słodyczy, mój mąż je uwielbia i jest szczupły i nasz synek też nie gardzi. Ale dzisiaj odnotowałam postęp, zjadłam jedną kosteczkę czekolady i STOP ani grama więcej!
  17. aniaminka Kalorii nie liczę, stosuję Atkinsa ale nie I tylko II fazę, czyli mniej restrykcyjnie ale nadal niskowęglowodanowo. Jak będziesz miała czas to możesz poczytać tą stronkę, tu jest sporo o Atkinsie http://hafsa.republika.pl/diety/atkins.htm . Na niskoweglowodanowych jest o tyle dobrze, że nie liczysz kalorii i możesz jeść ile chcesz tych dozwolonych rzeczy, czyli nie czujesz się głodna. Tylko wszystko pada gdy pojawi się cukier w czystej postaci bo wtedy leci cała dieta. Ja nawet dzisiaj trochę ćwiczyłam z ciężarkami. I na wiosnę chcę jakieś fajne ciuchy nie wory na kartofle.
  18. U mnie jak na razie 3 dzień odwyku (od słodyczy), nawet przed wczoraj ćwiczyłam z ciężarkami, aż mam zakwasy. Oby tak dalej, zero cukru i będzie ok. Ania, a jak u Ciebie słodyczowe uzależnienie.
  19. Hej dziewczynki u mnie marnie. Od 2 dni jestem przeziębiona i nie mam na nic apetytu, ale słodycze to wtranżalam, że aż mi się uszy trzęsą. Dziś czuję się trochę lepiej i mam zamiar się opamiętać i nawrócić na dobrą drogę (może nawet poćwiczyć). Ogólnie jestem do bani i jestem cukrzykoholikiem, który musi się leczyć (słowo daję przed wczoraj nie jadłam NIC tylko same słodycze). Do bani, do bani, do bani. Dziś jestem grzeczna, grzeczna, grzeczna.
  20. Monika, Ja mam do Ciebie jeszcze pytanko, czy Twoje rozstanie z chłopakiem ma jakiś związek z Twoją dietą? No nie wiem np. chcesz zamknąć rozdział w swoim życiu, w którym byłaś gruba, a on należy właśnie do tej przeszłości, czy np. zyskałaś większą pewność siebie i wiesz, że teraz możesz mieć „tego jedynego, wymarzonego”.
  21. Monika, Pisz co się dzieję, ja też jestem w szoku.
  22. Hej dziewczynki, u mnie Ok. 3 dzień bez grzechu na diecie niskoweglowodanowej lub jak kto woli Atkinsa i wcale nie jest tłusto. Aniaminka Co do śniadań to trzeba je jeść, bo to właśnie ona rozkręcają nasz metabolizm i zmniejszają prawdopodobieństwo napadów obżarstwa wieczorem. I możesz wtedy zjeść właśnie węglowodany, tylko radzę te złożone czyli nie chlebek biały a pełnoziarnisty. Zawarty w nim błonnik, powoduje to, że cukry są wolniej wchłaniane i przez to dłużej czujesz się syta. I ja też zażeram emocję, ale nie nerwy (wtedy żołądek mam zaciśnięty). Ja zajadam się słodyczami jak mam dola lub jak jest mi smutno (dla pocieszenia), a potem kac moralny i tak jest.
  23. Aniaminka Niestety nie pamiętam dokładnej nazwy forum, na którym widziałam Rozze, ale tam był tylko jeden jej wpis, w dodatku bardzo krótki. w stopce za to miała chyba napisane: głodówka 16.09 - 26.09. Ja też co drugi dzień się zastanawiam czy nie przyjąć strategii Moniki. Ale ja już tak też schudłam i nie mogłam utrzymać wagi. Ja tak żyłam ok. roku w granicach 800 kca dziennie (+ 3 x w tygodniu aerobik) i gdy już byłam w miarę z siebie zadowolona to zaczęłam sporadycznie podjadać różne rzeczy, których wcześniej sobie odmawiałam. Jo-jo było ekspresowe i pojawiły się napady obżarstwa. Ale wtedy myślałam jeszcze tak: Ok dziś się najem a od jutra moja dietka 800 kca, skoro wytrzymałam rok to w każdej chwili mogę to powtórzyć. Ale sił i chęci na powtórzenie tego zabrakło. Jaki morał: w moim przypadku taka dietka to kompletne nieporozumienie. Ja jestem uzależniona od cukru i nie mam czegoś takiego, że zjem jedną kostkę czekolady, ja pochłaniam całą tabliczkę i jeszcze mi mało.
  24. Hej dziewczynki, ja zrobiłam teścik i na szczęście mamą nie będę (ufff). Co do okresu do dalej ani widu ani słychu, to ta głodóweczka nieźle namieszała (albo uporządkowała). Dość wymówek, wracamy do ćwiczonek i dietki.
  25. aniaminka Głodówki oczywiście nie żałuję, tylko u mnie z okresem ZAWSZE było jak w zegarku, a tu jakieś opóźnienia i to mnie wkurza bo od razu w głowie świta myśl, że to może ciąża (chociaż oczywiście w to wątpię, bo nie mam żadnych innych objawów).
×