Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rockpoint

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witajcie Dziewczyny. Dawno mnie nie było,ale jak zwykle......praca.Na nic moje obietnice że wystopuje : ( Jestem strasznie niekonsekwentna w tym temacie. A jeszcze czeka nas przeprowadzka... Słuchajcie,trapi mnie kwestia ruchów naszej dzidzi.Jak już wiecie jestem trochę przytyta : )i wydaje mi się że ruchy słabiej wyczuwam niż powinnam,myślicie że może to miec związek z tuszą? Czuję,że się rusza,że coś \" bulka\" ale tak jak Wy to opisujecie to niestety nie. Możecie coś podpowiedziec?
  2. Witajcie dziewczyny. Bardzo dawno mnie nie było,ale znów praca mnie pogrążyła....A miałam wystopowac.Boję się że będę tak gonic do porodu,a nie mam juz siły.Wszystkie dobre rady takmładnie brzmią,że nie wolno sie przemęczac,że dziecko najwazniejsze-jasne cholera że tak,przecież to dla jego dobrego bytu i przyszłości tak gonimy.Ale jestem zła na to wszystko,jasne,że chętnie bym sobie poleżała do góry brzuchem ( a jest co wystawiac :) )ale puki jeszcze sie jakos kulam to pracuje. Elizka-hej Słonko,też Cie dawno nie było!Jak się czujesz przy tej paskudnej cukrzycy?Dbaj o siebie i Bąbla maksymalnie,mój mąż ma cukrzycę i ja też jakoś tak odruchowo sie boję,tymbardziej teraz,w ciąży,ale idę robic niedługo krzywą cukrową,więc sie okaże. Migotko-bądźcie szczęśliwi!!! Misiaki-ale poszliście po bandzie!Super,jeden strzał,dwa gole i to jakie!Trzymaj się ciepło!
  3. Hej dziewczyny. Już ochłonełam na dobre po tym poniedziałkowym usg i wróciłam do świata : ) Buniu-uszka do góry i wypoczywaj jak najwięcej,sprawy calego świata zostaw na później,teraz liczy się Dzidzia i Ty! Ja o dziwo czuję się w miarę dobrze,ale coraz bardziej dokucza zmęczenie...A pracowac trzeba,czasem żałuję,że nie pracuję u kogos tylko na swoim.Tak to bym przyniosła L4 i z głowy.Ale to jest jeden jedyny powód : ) Jakoś nie dociera do mnie,że to już tak niewiele czasu pozostało,w tym pędzie to umyka dzień po dniu,do tego jeszcze ten remont,widmo przeprowadzki,rany.....Jakos muszę się sprężyc i dac rade ze wszystkim. Jak u Was z wyprawkami?Kompletujecie już?Ja to się martwię o to jak tu połapac co naprawdę jest konieczne,a co można by odpuscic,co jest kompletną bzdurą i wymysłem kolorowej prasy na zwiększenie sprzedaży w branży noworodkowej.Oszalec można.
  4. JEST!!!!!!!!!!!!!!! Byliśmy właśnie na usg i pokazał się piękny żołądeczek! Kamień z serca!Tak się cieszę,że wszystko w porządku! Jak ochłonę napiszę więcej.
  5. Witajcie dziewczyny!Hej Elizka! Faktycznie dawno mnie nie było,ale nazbieralo się roboty że aż strach.W pracy próbowałam odpuścić,ale jak się ciągnie swoją firmę,to niestety to prawie niemożliwe do zrealizowania.Do tego wszystkiego przeprowadzamy się do nowego domui trwa remont,a ja muszę i tego doglądać,żeby było po mojemu.... Ale ulga niesamowita,że udało się w końcu zebrać za to wszystko,bo czasem dopadała mnie histeria że lada moment będzie dziecko,a tam nic nie zrobione.w dodatku trochę przykrości sprawia mi mój mąż,który na codzień czuły,dobry i kochany nie potrafi sobie zdać sprawy że już nie jestem kobietą z żelaza jak przed ciążą i nie ze wszystkim nadążam.A czasem się zachowuje tak,jakbym nie miała prawa być zmęczona i po prostu nie widzi jakim wysiłkiem jest dla mnie teraz najprostrza sprawa.A i tak latam od świtu do nocy na najwyższych obrotach.Bardzo to jest przykre,bo czuję się jakby ciąża była moją sprawą ( a dzieckojuż wspólną)i jestem z tym sama. Próbowałam z nim rozmawiać na ten temat i niby wszystko wie,przyznał mi racje,ale dalej robi to samo.Gdyby był dla mnie niedobry,nieczuły moze łatwiej by mi było zrozumieć jego zachowanie,ale jest prawie aniołem w męskim wcieleniu,a co do tej kwestii to jakby nie on.... Z dzidzią wszystko dobrze,w poniedziałek idę na usg to w celu znalezienia żołądka i już się nie moge doczekać. A jak Wasze stosunki z mężami?Rozumieją Was?
  6. hej Dziewczyny1 Cieszę się,że coraz częściej udaje mi się z Wami poklikać,trochę odpuściłam z pracą i jakoś firma dalej istnieje... Izawik - nie martw się,głosuję na bierząco Bebolku- słuchaj uważnie i się nie śmiej.Mnie kiedyś tak okropnie bolał ząb a jak zwykle do dentysty miałam pod górkę i jeden z moich kolegów polecił mi baaardzo niecodzienny sposób,ale poskutkował,wtedy zanim spróbowałam myślałam że go śmiechem rozniosę,ale cóż-zadziałało,nie wiem czy siłą sugestii,czy co ale przestało boleć. Jak się pali papieros,na jego końcu zbiera się popiół,który trzeba posypać cukrem i wciągnąć dym przez tą dziurkę w nosie,od której strony boli ząbek.Wiem,że to brzmi conajmniej idiotycznie,ale może pomoże,nie podoba mi się,że w skład tego cudownego leku wchodzi papieros,ale może lepiej raz to zrobić niż znosić ból. Spróbuj,durnowaty pomysł,ale może się sprawdzi.Ja trzymam kciuki za powodzenie akcji. Asiorek2 - tak się cieszę że wszystki dobrze,myślałam o Tobie wczoraj wieczorem i też byłam pewna,że znowu tak jak i w moim przypadku jakiś nadgorliwiec sie znalazł i postanowił trochę cię postresować.Całe szczęście,że jest ok.Ale nie mogło być inaczej,jak oboje macie Rh + . I znowu widać,że dystans do lekarzy to podstawa. Ale jak tu się nie denerwować jak chodzi o dzidzię!
  7. Dziewczyny-stało się w końcu!!!!!!!!!! Nie sądziłam nigdy,że będę się cieszy jak ktoś mnie kopnie,ale zmieniłam zdanie.Bo to KTOŚ zupełnie wyjątkowy....... Miałyście racje,przede wszystkim cierpliwośc.
  8. Hej! Dzięki dziewczyny za jak zwykle sprawną akcję informacyjną... : ) O tej Opolskiej w katowicach słyszałam,spróbuję się tam wcisnąc na usg,lekarz nie chce zmieniac,bo ten do którego chodzę jest z mojej prodówki i wiadomo... Chodzi mi tylko o usg żeby miec pewnosc co do żołądka. Asiorek2 - co to za akcję miałaś??Rany,za co my płacimy połowę naszych pensji!!!!!!!!!!!!!!co za kraj.paranoja. Nie bardzo wiem co ci dolega,ale po takiej historii to nerwica z pewnością...Tak ja ja miałam ostatnio. Tak czy siak będzie wszystko dobrze,urodzimy śliczne zdrowe dzieciątka i założymy następny temat o kupkach,śpioszkach itp. Całuję gorąco,pa.
  9. No jak nic niepisałam,to nic,a teraz aż dwa na raz mi sie wysłały z rozmachu : ) Przepraszam....
  10. Witajcie dziewczyny! Dziękuję Wam bardzo z słowa otuchy! Teraz już mi lepiej,bo praktycznie spałam z tymi poprzednimi wynikami i wbiłam sobie do głowy że skoro ostatnio ten mój żołądeczek był,to nagle nie wyparował,jak to trafnie zauważyła elizka7 Dziękuję Wam dziewczyny!Tylko na cholerę tyle nerwów! Mimo tego, że juz się uspokoiłam to chcę iść na usg lepszej jakości i do lepszego,normalniejszego specjalisty i tu prośba- polecacie kogoś na śląsku? asiorek2 - ty chyba jesteś z okolic Katowic,nie? Chciałabym iść na to 4d w kolorze żeby wszystko dokładnie widzieć. A Wy jak się czujecie/Rośniecie?
  11. Witajcie dziewczyny! Dziękuję Wam bardzo z słowa otuchy! Teraz już mi lepiej,bo praktycznie spałam z tymi poprzednimi wynikami i wbiłam sobie do głowy że skoro ostatnio ten mój żołądeczek był,to nagle nie wyparował,jak to trafnie zauważyła elizka7 Dziękuję Wam dziewczyny!Tylko na cholerę tyle nerwów! Mimo tego, że juz się uspokoiłam to chcę iść na usg lepszej jakości i do lepszego,normalniejszego specjalisty i tu prośba- polecacie kogoś na śląsku? asiorek2 - ty chyba jesteś z okolic Katowic,nie? Chciałabym iść na to 4d w kolorze żeby wszystko dokładnie widzieć. A Wy jak się czujecie/Rośniecie?
  12. Witajcie dziewczyny. Ja dziś mam zrypany humor,choc jestem szczęśliwa... Byliśmy z mężem na oczekiwanym od miesiąca usg i w końcu zobaczyliśmy naszą Kruszynkę w pełnej krasie (chyba dziewczynka,bo nic innego nie dyndało : ) ) Ale cała moja złośc polega na tym,że nie było lekarza,który ostatnio mi robił badanie ( w 12 tc) tylko jakaś młoda dziewczyna się dorwała.Wszystko było super,pooglądaliśmy dzidzie z każdej możliwej strony a tu nagle kobita wypala,że wszystko jest ok ale żołądka nie widac!!!!!!!Mnie się od razu łzy zebrały,mąż został w szoku.Kazała przyjśc za 3 tyg. i tyle.NASTĘPNY!!!! A my zostaliśmy w szoku.W korytarzu spotkaliśmy mojego gina i on powiedział że to żadem powód do niepokoju bo może akurat tak się bobas ułożył i już.No a w domu przeglądłam pierwsze zdjęcia usg i opisy i tak mi się przypomniało,że przecież jak za pierwszym razem lekarz opisywał mi bobo to pokazywał po kolei,rączki,nóżki...żołądek!!I nawet na zdjęciu zaznaczył to strzałką.Uffffff,ale odetchnęłam jak i w opisie zobaczyłam żołądek TAK!!!!!! Tak sobie przypomniałam też historię z samym potwierdzeniem ciąży,że lekarz nie widział w 4 tc pęcherzyka ciążowego i od razu stwierdził,że to pewnie pozamaciczna.Pamiętam że też tydzień do następnego badania wydał mi się wiecznością,a wszystko było ok.Dlatego dziewczyny,nie dajcie się zwariowac lekarzom-imbecylom,którzy plotom co im ślina na język przyniesie i nie myślą co czuje kobieta,oni może tylko głośno myślą,a dla nas takie mruczenie pod nosem brzmi jak wyrok.Trzymajcie się.
  13. Hej Kochane! Co to za obijanko?Zaglądam tu codziennie i nic nowego nie piszecie!!!!!!!!!Spróbuję przełamac ten zastój.....Jutro idziemy na usg i juz mnie nosi z wrazenia,tak bardzo chce juz zobaczyc nasza dzidzie,ze mnie az skręca.Zastanawiam się,czy będzie mozna rozpoznac płec...Fajnie by było móc mówic do dziecka po imieniu,a nie tak bezosobowo.Jak myślicie,to juz 21 się zaczął-powinno dac się rozpoznac,nie?Chyba,że znów da osobie znac moja waga : ( i przez nadmiar tłuszczyku znów coś sie nie uda.... Napiszcie cos ciekawego,ja dziś postaram się zaglądac,bo zrobiłam sobie całkowicie wolną niedzielkę od pracy,telefonów i innych takich...więc to dzień tylko dla nas........ Miłej rodzinnej niedzielki Wam życzymy.
  14. Hej. Elizka,jak tam po usg?Wiesz jaiej płci Bąbelka macie?Wszystko oki? Na pewno tak,ale daj znac jakie wrazenia.... Wiola-niezły patent masz z tą simną wodą,ale czy to nie szok dla dzidzi?Może dlatego potem bryka? Bebolku,masz rację,że cukrzycy się należy bac najbardziej-moj mąż choruje od dzieciństwa i wiem jakie to paskudztwo,dlatego kontrolujemy sobie poziom cukru regularnie.Mam nadzieję,że nie dojdzie do choroby.staram się ograniczac z ukochanymi słodyczami,nawet nieźle mi idzie.Trzeba mi było takiej motywacji,bo nigdy nie potrafiłam sobie odmowic : ) Teraz mimo ze mam ogromny apetyt to nic z tego,chociaż mogłabym nadrobic pierwsze miesiące ciązy,kiedy to nic mi przez gardło nie przechodziło.....Coż,takie jaest życie..... Pa,odezwijcie sie co nowego w świecie.
  15. Dzięki Misiaki (z Mamusią) za kika słów do mnie.! Wiesz,że uświadomiłaś mi że nie mam czasu na skupienie się na brzuszku i czekanie na ruchy,bo cały dzień latam na wysokich obrotach,a wieczorem padam i śpię...... To nawet jak Maluch coś bryknie,to ja jestem już nieprzytomna i jak mam czuc : ( ? Uuullllllaaaallllllllaaaaaaaa,chyba pora zwolnic tempo i w koncu zając sie sobą i dzidzią : ) Kurcze,a tak swoją drogą,to masz fajnie-jeden strzał,dwa gole : ) Trzymajcie się ciepło i dzielnie i dzięki za rade.
×