Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

denim

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez denim

  1. Agus, trzymam kciuki za mala, na pewno wszystko bedzie dobrze. ja dzis zorbilam mlodej i sobie zdjecia na paszport, tragedia.. mloda wyglada jak kryminalista:) ale byla grzeczna i od razu udalo sie zrobic idealna fote, natomiast ja wyszlam jak bym wymordowala cala swoja rodzine, te zdjecia bez usmiechu to jakas makabra.
  2. to ja cc, niugdy nie mow nigdy, tym bardziej jesli chodzi o nbiemowle :) dziekuje bardzo za zyczenia, nie zdazylam sie nawet pochwalic ze dzis moje 21. urodziny. no po postu slawa ( i nasza-klasa) mnie wyprzedza buziaki :*
  3. marysiu to tak jak u nas, sama sie do stania czy siedzenia nie podniesie, raczkowac tez nie, ale jak ją posadze, to moglaby sie bawic caly dzien, a jak podam rece to zaraz wstaje i tez kaze sie prowadzac, ale sie nie daje:) jak chce, to niech sama probuje :D tez uciekam spac dobranoc!
  4. u nas wlasnie chyba ten lek separacyjny. Tochna najchetniej nie rozstawala by sie ze mna, a jak ją odloze do zabawy, zeby posiedziala sama, to potrafi mi sie wdrapac na rece albo nogi, tylko po to, zeby sie przytulic. tak jak uzywala smoczka tylko do spania, tak teraz ssalaby go caly czas, tuli sie do piersi, do serca, jak ją odkladam na przewijak to robi podkowke.... jest przy tym taka slodka i tak mi zal sie z nia rozstawac chociaz na minute, ze pobyt na uczelni to dla mnie z jednej strony chwila wytchnienia i radosci ze znajomymi a z drugiej strony prawdziwa katorga dla stesknionego serducha.
  5. kroliczka gratulacje :) Pigi, ja kupilam mlodej rajstopy w jakims sklepie u nas w miescie, ale zadne \"firmowe\" i jestem zadowolona. ja karmie co 3 godziny. tak mloda jadla w czasach noworodkowych, potem tez i teraz tez tak daje, czasem sobie pozwoli na dluzsza przerwe, jak sie bawi albo prfzespi pore jedzenia, ale generalnie widze, ze po ok. 3 godzinach sama sie dopomina, jest marudna, za herbatke dalaby sie pokroic a jak dostaje jesc to od razu sie uspokaja dobra, zabieram sie za wypelnianie wnioskow na paszporty
  6. juz mam wyniki badania, wszyscy zdrowi:) wyniki mlodej dla porownania wbc: 7,3 rbc: 4,12 hct: 29,4 hgb: 12,2 a tu link zeby sprawdzic normy u niemowlakow, bo troche sie roznia od tych \"doroslych\" http://www.edziecko.pl/zdrowie_dziecka/1,79375,2906759.html
  7. Lilka, my dzisiaj rano bylismy wszyscy na morfologii, to jak po poludniu beda wyniki to ci napisze, jak u nas to wyglada, z tym, ze ja karmie sztucznie, to moze te wyniki tez beda inne, w kazdym razie, dam znac:)
  8. Ola, jes;i chodzi o jedzenie, to zauwazylam, ze coraz mniej mleka jej wchodzi, ale np. w zmaian zjada wiekszy obiadek, wiecej jogurtu w ciagu dnia, tak wiec suma sumarum wychodzi na to samo. ale keidys np. szykowalam jej 150, czasami 180 ml mleka na sniadanie i raczej wypijala wszystko, teraz szykuje 150 ml a wypija jakies 90-120 i to jej wystarcza, tyle, ze potem np. chce jogurt. obiady antomiast wcina jak szalona. ostatnio zasmakowala w rybie, chyba jej pasuje tez zoltko, bo troche smak poprawia. mamy same gotujace obiady, co jeszcze gotujecie, bo nam sie pomysly wyczerpuja: kurczak, indyk, ryz, ziemniaki, brokuly, kalafior, marchew, groszek, ryba, szpinak, plus oczywiscie zoltko i gluten. co jeszcze mozna podawac?
  9. o great!!! Tosia wlasnie zjadla kawalek zeszlotygodniowych "Wysokich obcasow"....
  10. wlasnie wrocilismy z pobrania krwi. Tochna grzeczna, nie plakala, ale grupy i inr jej nie zbadaja, bo u nas w laboratorium pani nie ma za bardzo doswiadczenia w pobieraniu krwi z zyly niemowlakom, a do inr trzeba pobrac sporo dawke i mala bedzie plakac i sie wiercic..... juz nic nie mowilam, ale jak tylko bede w \"duzym miescie\" z Tocha to ide do porzadnego laboratorium... nie ma to jak prowincjonalny osrodek zdrowia z fatalna opieka medyczna... stwierdzilam ze skoro my zadbalismy o swoje zdrowie, to autko tez trzeba przejrzec i wczoraj zrobili klocki hamulcowe a dzisiaj jedziemy, zeby mi zmienili opony na zimowki, bo jeszcze jezdze na letnich, a sama nie umiem zmienic.... wstyd.... :P
  11. hehe, no to faktycznie rozwialyscie moje watpliwosci :) ja mam Rh+, tak wiec pewnie stad nie bylo badania krwi. nie udalo nam sie dzis wybrac, bo nasz budzik wyjatkowo zaspal i Tochna zmaiast szarzowac od 7 w lzoeczku otworzyla oczeta o 7.45, a to juz za pozno, bo M. wyjezdza do pracy, ale na jutro nastawie elektroniczny budzik, co sie odwlecze to nie uciecze :P. A Tochna chyba wyczula, ze nic przyjemnego jej nie czeka jak wstanie wczesniej (pobieranie krwi), wiec slodko spala...
  12. Jasio sprawil, ze spadlam z krzesla :P hehehehehe :D. Agus, no niestety nie badali jej grupy w szpitalu, a warto by wiedziec jaką ma. Moze mojego M. namowie i pojdziemy tak rodzinnie, bo on tez nie za swojej grupy i ogolna morfologie tez by musial zrobic, trzeba raz na jakis czas skontrolowac czy wszystko jest ok. a z tym paszportem to faktycznie musze cos ruszyc, poza tym nasze etz stracily juz waznosc, wiec chyba sobie rodzinnie zrobimy:P
  13. hej mamusie co tak pusto tutaj? ja na swojej liscie rzezcy do zrobienia jeszcze w tym roku mam same nakazy: musze isc malej zrobic zdjecie do paszportu, bo chcemy jechac do niemiec, a ja mam tylko dowod, wiec nie mam jej w co wpisac, zreszta teraz mieli wprowadzic ustawe, ze dziecko musi miec swoj dokument i tego wpisywania do paszportu rodzica mają zaprzestac, ale nie wiem czy to juz weszlo w zycie. poza tym, musze isc zbadac sobie krew i mlodej moze od razu zrobie badanie na grupe, morfologie i inr. troche musze wykorzystac te wolne dni i zadbac o nasze zdrowko :P mamusia juz byla dentysty, ząbi zrobione, ale musze jeszcze odwiedzic alergologa, okuliste i hemtologa. neinawidze chodzic do lekarza, przerazaja mnie te kolejki....... buziaki
  14. nie rozmawiam z nia dalej, cala sprawe zalatwil M., zadzwonil, zapytal czy mloda moze pobyc u niej troche, nietesciowa sie zgodzila, a ja jej nie widzialam od 2 tygodni i dobrze mi z tym, zero klotni, ja tochne ustawiam do pionu jak jestem w domu i wierze, ze tamta klotnia podzialala i ona tosi nie nosi, przynajmniej nie tyle..
  15. a ja znowu jezdze do szkoly, ale tylko \"czesciowo\", czyli dwa dni w skzole, dwa dni w domu i raz na popoludniu. sie okazalo ze calkowicie zajec nie moge opuscic, bo mam po tygodniu takie zaleglosci ze wymiekam. dwa dni tochna u nietesciowej, dwa dni ja ją ustawiam do pionu, bo nietesciowa rozpuszcza ją do granic mozliwosci, nosi caly dzien i rosnie mi rozbestwiona Tochna, ktora po dwoch dniach z mama zamienia sie znowu w malutka grzeczna dziewczynke. wracam na wegetarianizm:) na czas ciazy dla zdfrowia malej darowalam sobie niejedzenie zwierzatek, ale i tak nabawilam sie anemii, wiec teraz moge wrocic do starego nawyku :) no i zaczelam tez chodzic na basen i dbac troche o forme, bo to wstyd zeby prawie dwudziestojednolatka miala problem ze schylaniem sie itd, bo strzyka w plecach :P zero kondycji, no ale to sie zmieni i na wiosne bede smigac jak ta lala z lepsza figura i lepsza kondycja :)
  16. moja nie gada, za to dzis zjadla pierwsza rybe :) smakowalo, bo zjadla cala miseczke.
  17. u nas zajecia trwaja 45 minut, z tego jakies 40minut to zajecia w wodzie, a wczesniej 5-minutowa rozgrzewka. woda jest bardzo ciepla bo ma ok. 30 stopni, Tosce odpowiada:) kapiel w domu trwa zazwyczaj kilka minut, bo jestem podla egoistyczna matka ;) i kąpie ją jak juz jest zmeczona i spiaca, wiec robimy to szybko, karmimy i spac :D
  18. szczeniaczka uczniaczka polecam, mloda dostala od sowjej ciociu juz kilka miesiecy temu, ale dopiero teraz nadszedl jego czas swietnosci. mlodej sie bardzo podoba, lubi go przytulac i czasem uda jej sie przez przypadek wlaczyc jakas melodyjke. my wszystkie piosenki znamy juz na pamiec :P co do dzialki, to bylo po prostu moje mareznie, ktore nie wiedzialam, czy sie keidys spelni. duzo jezdzilismy z M. na te wioske rowerami i znalezlismy sobie wspanialy kawalek ziemi, ale stwierdzilismy, ze takie atrakcyjne polozenie (las, wieś) sprawilo, ze na pewno jest juz psrzedana. potem zarzucilismy rozmowy o tym, az przyszedl moj tata pewnego dnia i pwoiedzial, ze jego kolega ma do sprzedania dzialke i on by nam te dizalke pomogl kupic, bo wie, ze czegos szukalismy, ale nas nie stac. i zawiozl nas w nasze miejsce..... po prostu nareszcie mam wlasny kawalek swiata. dla M., dla Tosi i dla mnie. jestem przeszczesliwa. nie wiedzialam, ze jestem taką ulubienicą losu :) my dzis na basenie, Tochna nurkowala :) zachwycona. jak tylko weszla do wody, to zaczela piszczec ze szczescia do innych dzieci, dotykala je po rekach a na koncu zabrala sobie takie rury z pianki (nie wiem, jak to sie nazywa:P) i sie tego trzymala. potem caly dzien szalala. tak wiec ja padam. wczoraj mialam ogladac domino day, ale zasnelam jeszcze zanim sie zaczelo :P
  19. a ja dzis narysowalam olowkiem puchatkowe kontury na scianie i teraz czekam az wpadne na jakis enialny pomysl zfarba :) poza tym przed chwila podpisalam umowe kupna dzialki :) dlugo sie z M. namyslalismy, bo mielismy ajkies oszczednosci na czarna godzine, ale stwierdzilismy, ze nas nie stac i ze moze za kilka lat, ale sie okazalo, ze tata moze dosyc korzystnie wziac kredyt, dzialka jest pod lasem na wsi, znajomy sprzedaje, wiec poszlismy na zywiol :)
  20. film beznadziejny, wyszlysmy po godzinie, a i tak dlugo wytrzymalysmy, kolo mnie facet spal, kumpela obok tez zasnela. ja nie kimnelam tylko dlatego, ze mam dlugie nogi i nie mialam ich jak ulozyc, wiecv trzymalam podkurzcone, co uniemozliwialo wygodne ulozenie sie do spania. no a potem poszlysmy na miasto :P generalnie w domu bylam po 3.00, ael fakt, ze z poznania jechalam ponad godzine samochodem, bo mgla byla taka, jakiej jeszcze nie widzialam. w pewnym momencie stracilam orientacje, gdzie jestem, bo caly czas wpatrywalam sie w srodkowy pas jezdni, zeby nie zjechac na pobocze.... Basiu, ja bardziej myslalam, zeby po prostu narysowac te obrazki olowkiem i potem poprawic farbą kontury i wypelnic jakimis kolorami. w szablony nie chce sie bawic. ale nadal nie wiem, jakiej farby uzyc. malowanie sciany kojarzy mi sie z 10litrowym wiaderkiem farby... :( musialabym skoczyc do sklepu i zapytac czy sa 0,5 litrowe opakowania :) milego dnia :)
  21. a ja wlasnie wrocilam ze szkoly, nakarmilam mloda, polozylam spac i za fgodzine mam pociag znowu do poznania, bo ide z kolezankami z roku na \"Do ciebie, czlowieku\", jakis szwedzki film. dobrze, ze mnie uspokoilyscie, juz mi nie jest tak zle, ale generalnie mialam jeden wielki wyrzut sumienia ide sie przebrac i wracam do poznania dobranoc!!!
  22. no nic, pusciutko tu, to i ja sie zbieram. na 15.00 jade do szkoly :)
  23. no i tak sie zajelam przywieszaniem miary do sciany, ze tosia bawiaca sie na podlodze i obstawiona poduszkami znalazla sposob na twarde ladowanie glowa do przodu. utulilam grzdyla, zanioslam do lustra a tu koszulka we krwi, patrze na nia: doslownie krew w zylach mi zmrozilo, z kacika ust leci... no to hop do lazienki, zimna woda i po chwili nic juz nie leci a mloda sie smieje. ja spanikowana, wymyslajac sobie od zlych matek, ogladam jej ten dziob i nic nie moge znalezc, w koncu doszlam do wniosku, ze pewnie zebem zaryla o dziaslo. teraz bawi sie dalej ale juz na lozku... ona juz nie pamieta a mi zostaly wyrzuty sumienia.... :(
×