Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kycunia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Madziulek--- nawet nie masz pojęcia jak bardzo Cię rozumiem, siedzę sobie tu przed kompem i łzy mi ciekną po polikach jak grochy... w zeszłym roku przechodziłam to samo... Dziś wiem, ze ciąża to nie taka sobie sielanka wykreowana w kolorowych pismach - to coś w rodzaju chodzenia z tykającą bombą zegarową, która nie wiadomo czy i kiedy wybuchnie. Przytulam Cię z całego serducha. Zaginęłam ostatnio w akcji, bo trochę studiuję. Wróciłam na uczelnię po 5-cio letniej przerwie. Normalnie szok!!! Że też mi się zachciało :o No ale jak już zaczęłam, to się uczę, a prac domowych - projektów to mam tyle, że hoho!!! Co do przygotowań do świąt to u mnie marnie. Remont nie skończony i pewnie do świąt nie skończymy :o Na wigilię jadę do mamy, a z uwagi na stan jestem zwolniona z przygotowań ;) Maluszek rośnie jak na drożdżach - stwierdzam to po brzucholu jaki mi wyrósł :D Aha!!! Mówiłam już, że już zaczynam po woli czuć ruchy maluszka??? Tzn. chyba ruchy... No bo na 100% nie jestem pewna :o No i jeszcze jedno pytanie... Mimo, że jestem z Wami dość krótko, to czy mogę dostać namiary na wspólnego maila? Z ochotą pochwalę się swoim brzuszkiem, no i oczywiście porównam z Waszymi ;) Jakby coś, to mój mail: kycunia@wp.pl A co do badań, to ja mam wizyty raz w miesiącu i na każdej USG, a do tego zachodzę do mojej gin zawsze z podstawowymi badaniami. Tylko za pierwszym razem miałam jakieś dodatkowe typu toxo... i cytomeg... Ale u mnie taka nadgorliwość może być związana z ciążą zagrożoną. Tylko, że już chyba czas moją ciążę przekwalifikować do tych zdrowych i normalnych, bo ja się bardzo dobrze czuję, maluch chyba z resztą też. No to ja lecę się kąpać i do następnego razu. Buziaki
  2. Madziulek--- nawet nie masz pojęcia jak bardzo Cię rozumiem, siedzę sobie tu przed kompem i łzy mi ciekną po polikach jak grochy... w zeszłym roku przechodziłam to samo... Dziś wiem, ze ciąża to nie taka sobie sielanka wykreowana w kolorowych pismach - to coś w rodzaju chodzenia z tykającą bombą zegarową, która nie wiadomo czy i kiedy wybuchnie. Przytulam Cię z całego serducha. Zaginęłam ostatnio w akcji, bo trochę studiuję. Wróciłam na uczelnię po 5-cio letniej przerwie. Normalnie szok!!! Że też mi się zachciało :o No ale jak już zaczęłam, to się uczę, a prac domowych - projektów to mam tyle, że hoho!!! Co do przygotowań do świąt to u mnie marnie. Remont nie skończony i pewnie do świąt nie skończymy :o Na wigilię jadę do mamy, a z uwagi na stan jestem zwolniona z przygotowań ;) Maluszek rośnie jak na drożdżach - stwierdzam to po brzucholu jaki mi wyrósł :D Aha!!! Mówiłam już, że już zaczynam po woli czuć ruchy maluszka??? Tzn. chyba ruchy... No bo na 100% nie jestem pewna :o No i jeszcze jedno pytanie... Mimo, że jestem z Wami dość krótko, to czy mogę dostać namiary na wspólnego maila? Z ochotą pochwalę się swoim brzuszkiem, no i oczywiście porównam z Waszymi ;) Jakby coś, to mój mail: kycunia@wp.pl A co do badań, to ja mam wizyty raz w miesiącu i na każdej USG, a do tego zachodzę do mojej gin zawsze z podstawowymi badaniami. Tylko za pierwszym razem miałam jakieś dodatkowe typu toxo... i cytomeg... Ale u mnie taka nadgorliwość może być związana z ciążą zagrożoną. Tylko, że już chyba czas moją ciążę przekwalifikować do tych zdrowych i normalnych, bo ja się bardzo dobrze czuję, maluch chyba z resztą też. No to ja lecę się kąpać i do następnego razu. Buziaki
  3. Hej mamuśki U mnie caaały dzień malowanie ścian idzie pełną parą. Jest już bordo na jednej i fiolet na drugiej :D Właśnie się kanarkowy nakłada na trzecią, sufity zrobione.Więc mam nadzieję, że dziś zamkniemy rozdział salon + jadalnia :D Co do wózków, to ja przez necika raczej nie kupię - siostra tak zrobiłą, wózek wydawał się mocny i dobry, nie pamiętam już jakiej firmy, ale też jakiś renomowany, i po 4 miesiącach blokada kół się zepsuła, więc nie można ich było zablokować, tylko do jazdy prosto; regulowana rączka przeskakiwała jak się na krawężnik wjeżdżała, za każdym razem budząc małego, a zaraz potem pałąk łączący kołą tylne pękł. Jakiś chyba pech. Ale najlepsze było jak reklamowała produkt: list opisujący usterki, pakowanie do pudła, wysyłąnie kurierem, liczyłą dwa dni na wysyłkę, kilka na naprawę i znow dwa na przesyłkę z powrotem. W sumie z 4-miesięcznym dzidziusiem w srodku lata byłą 2 tyg bez wózka :o Także ja jadę do hurtowni, kupuję to co wezmę do ręki i sprawdzę na miejscu. Ale to tylko moje zdanie ;) Pewnie trafił się jej jakiś trefny egzemplarz :o A co do sexu, to ja chcem, ale nie mogem Dziś fajną rzecz odkryłam: jak jem coś ciepłego, o mi od razu brzusio się robi jak piłka :D:D:D Normalnie super sprawa, ale ciągle nie mogę się doczekać wiercenia :o A jakie macie właściwie typy imion dla swoich pociech. Nasze typy to Jakub lub Małgosia :)
  4. Esterka---- suuuper, ja też już bym chciała wiedzieć, co tam rośnie, czutkę mam na babę, ale tak naprawdę na nic się nie nastawiam i żadnych tam życzeń nie mam. Obojętne mi jest czy chłopak, czy dziewczyna. Chociaż jak mówię, to mówię on, nie wiem dlaczego, ale jakoś tak samo wychodzi. Oj jaka to jest tajemnica :o I co? I człowiek wszystko może: latać, pływać, budynki do samego nieba wznosić, nawet klonować, a jak chcesz się dowiedzieć jaką płeć ma Twoje jeszcze nie narodzone dziecko, to każdy ręce rozkłada i każe czekać, aż na USG wyjdzie :D Hehe, śmieszne to życie :D:D:D Mnie jeszcze na naukę wzięło, to się pouczę troszkę przed spaniem. Mężuś chory :( Cły dzień dziś wymiotuje lub ma mdłości, no to się śmiejemy, że już wiadomo gdzie się moje dolegliwości zapodziały :D:D:D Miłej nocki.
  5. kycunia

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Hej babeczki!!! Wpadam po baaaaaaardzo długiej nieobecności i po kilkunastu jobach od jojo, ze się na kafe nie udzielam ;) No to już jestem. I tak po kolei: przestałam nagle pisać, bo pewnego dnia w pracy dostałam krwotoku i trafiłam do szpitala na patologię ciąży. Na szczęście maluszek przeżył, ma się dobrze, ale ciąża na podtrzymaniu i leżąca do pewnego czasu była. Po jakimś czasie dostałam pozwolenie, ze mogę wstawać z łóżka, więc korzystam ze zwolnienia i przynajmniej mam czas na studia. A że nauki od groma i ciut, ciut to mi lecą dni jak szalone :D Mam już 4kg na plusie, ale to przecież nic, bo przed ciążą schudłam z Wami 12 ;) więc mam jeszcze 8 w zapasie :D Poczytam sobie w wolnym czasie jak Wam idzie odchudzanko, a po sesji obiecuję wpadać częściej, tylko zaliczę najpierw ten semestr, bo jest naprawdę ostro :o To trzymajcie się ciepło, buziaki dla Was starai nowa ekipo
  6. Witam z rana baaja----- Wiem, wiem, dlatego już się nie smutam, tylko z tym cholernym dystansem do swojego stanu wciąż walczę :o No to lecę na jakieś śniadanko i wpadnę później.
  7. Hej Dziewczyny :) Postanowiłam się do Was dołączyć... Mogę??? Widzę, że już fajne , zgrane grono tu macie, ale mi chyba takowe rozgadane majówki przydały by się w życiu codziennym. To parę słów o sobie: termin mam na 22-23 maja. Jestem w 16 tygodniu, dolegliwości ciążowe już mi chyba minęły, no chyba że organizm szykuje jakiś wielki come back, bo kilka dni temu wszystko odeszło jak ręką odjął :) Teraz troszkę smutniejsza część mojej historii ? :( Jest to moja druga ciąża - pierwsza obumarłą w 11 tyg i chyba to jest powodem tego, że nie potrafię tak bezgranicznie cieszyć się obecną - tak jak Wy. Wiem, że to już historia ale obawy cały czas są żywe, tym bardziej, ze z obecną ciążą trafiłam do szpitala już w 8tyg. Maleństwo na szczęście przeżyło, chociaż trafiłam tam z tak obfitym krwawieniem, że się tylko przeżegnałam i pożegnałam z maluchem :( Jak mi robili USG, to mówili, że serduszko ciągle bije więc jest ok, ale ja durna i tak żegnałam się z maluchem, bo nie wierzyłam, ze nam się uda. Przy mnie trafiło na salę 5 innych dziewczyn z ciążami obumarłymi, ale nie powiem Wam w których były tygodniach - lepiej nie wiedzieć. Ale dziś jakoś spać nie mogę i tak sobie leżę i myślę, że już czas najwyższy zacząć się cieszyć, więc myślę: sprawdzę na kafe jak inne mamy przeżywają swoje ciąże??? I cieszę się bardzo, że tu zajrzałam, bo widzę, że nie ma co dalej żyć w strachu, tylko już najwyższy czas, żeby pozbyć się obaw i cieszyć tym małym Skarbem jaki noszę w swoim brzuszku :D Przepraszam, że tak smędzę, i że o takich smutkach tu piszę, ale chyba nikt mnie lepiej nie zrozumie, jak inna przyszła mama z terminem na maj 2010 :) Jeszcze raz proszę o przyjęcie mnie do szanownego grona, proszę o pozytywne rozpatrzenie mojej prośby ;) PS. Na co dzień jestem wesoła kobietka i duuuużo gadam;)
  8. kycunia

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Na poprawienie humorku :D:D Kowalski podróżuje z teściową i żoną po krajach Bliskiego Wschodu. W jednym z państw, nie znając lokalnych obyczajów, nie zdjął nakrycia głowy przed portretem króla i cała rodzina została schwytana przez policję. Przewidzianą przez prawo karą za ten czyn było 50 batów, ale jako że Kowalscy byli gośćmi potraktowano ich ulgowo i przed wykonaniem wyroku zezwolono na wypowiedzenie jednego życzenia. Pierwsza była żona Kowalskiego, która poprosiła o przywiązanie do tyłka poduszki. Tak też zrobiono, ale że poduszka była mała, Kowalska dostała kilka batów w plecy. Teściowa była sprytniejsza i poprosiła o przywiązanie poduszki do tyłka i pleców. Jej życzenie spełniono i wyszła z opresji cała. Następny był Kowalski. - Czy mogę mieć dwa życzenia? - zapytał. Sąd po krótkiej naradzie odpowiedział, że tak. - Zrozumiałem, że obraziłem waszą królową i zasługuję na karę. By w pełni odkupić moją winę proszę o 100 batów! Szmer uznania przebiegł po sali. - A drugie życzenie? - zapytał sędzia. - Proszę o przywiązanie mi do pleców teściowej.
  9. kycunia

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Hej dziewczyny duża baba--- witaj u nas Zacznij od... zaczernienia sobie nicka ;) potem może przeanalizuj swój sposób bycia, życia i odżywiania: jaką masz pracę: aktywną, czy siedzącą, czego jesz najwięcej, z czego mogłabyś zrezygnować, a z czego nigdy w życiu. Piszesz, mże jesteś załamana, dlatego trzeba by to wszystko dobrze przemyśleć, żeby nie zacząć zbyt ostro i nie dawać rady po dwóch tygodniach. Ja np. najlepiej czułam się na Dukanie lub na diecie niskowęglowodanowej, nie koniecznie muszę jeść chleby, buły, ryż czy ziemniaki, za to bez mięska bym umarła :) Napisz nam co lubisz itd. Coś poradzimy :D:D:D a1sa, kaja--- łoMatkoBosko!!! Mój nawet jakby wyjeżdżał, tak rano, to bym wróciła pod kołderkę, ale nigdy w życiu na kompa ;) Ostatnio w ogóle jestem non-stop głodna, niewyspana i rozdrażniona Najchętniej to bym rzuciła tą pracą i poszła na jakieś zwolnienie, ale z drugiej strony sobie myślę, że co ja bym w domu robiła :o I tak źle i tak nie dobrze :o Amaleta, setka, jojo, pebi, igusia OŚka--- Ty wiesz, że ja z całego serca życzę Ci jak najlepiej, ale ja uważam, że metody szokowe są najlepsze żeby kogoś na właściwą drogę czasem sprowadzić. No więc po pierwsze, ja mam troszkę wrażenie, że zaczęłaś się przed nami chować - ukrywasz się w tej swojej kuchni i wcinasz po kątach, a dla odczepnego piszesz co zjadłaś, bo takie oczyszczenie pomaga. Postanawiasz, że wracasz na dobrą drogę a za chwilkę sięgasz po kolejny deserek i tak w kółko. To teraz pomyśl ile razy tu na topikach czytałaś, że ktoś tak właśnie robił? Ile razy radziłaś, żeby przestać? I nagle co? Sama robisz to samo? A gdzie jest ta silna zawzięta kobietka, co jeszcze nie dawno na lodówce powiesiła sobie hadsło: NAWET NAJMNIEJSZE ODSTĘPSTWO OD DIETY, TO PEWNOŚĆ PORAŻKI??? Ja cały czas wierzę, że się opamiętasz, a setka trochę Ci w tym wszystkim pomoże ;) Jeszcze tylko słowo o efekcie jojo... Dukan fajnie to przedstawił: Np jedząc pączka który ma np. 400 kcal, w czasie gdy się nie odchudzasz, twój organizm wyciąga z niego np 150 kcal, 20% tłuszczu itp. Jak się odchudzasz, przestajesz jeść pączki i inne słodycze, ale w pewnym momencie ulegasz pokusie i zjadasz zakazanego pączka - Twój organizm wyciągnie z niego "na zapas" więcej, czyli np 250 kcal, i 40% tłuszczu... Jak widać wcale nie trzeba jeść więcej, odchudzony juz trochę organizm sam nadrobi straty za Ciebie... WARTO??? No to dźwigaj się, a ja bardzo trzymam za Ciebie kciuki, buziak dla Ciebie
  10. kycunia

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Amaleta--- na pewno się ułoży :) Zawsze się jakoś układa ;) setka--- rewelacyjny filmik :D A jakie krewetki kupować? Już ugotowane, czy surowe :o
  11. kycunia

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Hej dziewczyny po pierwsze na Dzień Dobry: JOJO !!!!!! GRATULACJE!!!! 50KG!!!! NO PRZECIEŻ MOJA DOBRA KOLEŻANKA TYLE WAŻY!!!! TO TAK JAKBY UNICESTWIĆ MI KUMPELĘ!!!!! :D:D:D:D SUUUUPER!!!! Naprawdę jestem z Ciebie taka dumna, jakbym sama zrzuciła jakąś część tej 50-tki :D:D:D:D Nic w weekend nie wypoczęłam. Co prawda w piątek miałam wolne od pracy, ale za to byłam w szkole do 21!!!, sobota - szkoła, a wczoraj nie dość, że szkoła, to jeszcze M wstawiał piec u mamy, bo przymrozki się zaczęły, a mamie piec padł :o Samopoczucie mam do bani, ciągle jest mi nie dobrze :o Zaczęło się chyba na dobre :o Najśmieszniejsze jest poranne "straszenie bakterii" w toalecie ;) Siedzę sobie tak jakieś 5-10 minut i je straszę :D:D:D Dziewczynki, wszystkim Wam gratuluję spadków, setce i OŚce - na gołą dooopę za grzechy, no i witam nowe dziewczynki A propo's jedzenia i diety ;) Pisała któraś o krewetkach, juz nie pamiętam która :o Podajcie jakiś przepis na krewetki, bo ja raz tylko w życiu robiłam, ale jakieś takie śmierdzące się zrobiły, a chciała bym czasem coś innego pojeść :) Jakie kupujecie, jak przyrządzacie itd.
  12. kycunia

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Amaleta--- a no tak, już pamiętam :o :D:D:D OŚ--- bo moje kociaki, to dla mnie jak dzieciaki - jakoś ten instynkt zabić trzeba było, no nie? To padło na koty, to jak tu o ich życie nie walczyć :) shane--- dla mnie Dukan to najlepsza dieta na jakiej kiedykolwiek byłam, jak będę kiedyś na diecie, to tylko i wyłącznie Dukan. Zanim jednak nauczyłam się jej minęło trochę czasu. Na początku było ok, ale jadłam mało urozmaicone posiłki, cały czas twarożek, albo jakaś ryba wędzona, albo pierś z kuraka, aż potem już miałam dość, dlatego robiłąm sobie jajka nadziewane łososiem, ryby zapiekane w sosach śmietanowo-musztardowych, kurczaka, lub indyka mieliłam, mieszałam z jajkiem i cebulką i gotowałam jak gałki, lub obsmażałam na patelni bez tłuszczu, nawet wynalazłam desery Dukana z mleka sojowego, serniki itp. Jogurty robiłam sama, ze słodzikiem i kawą rozpuszczalną, albo cynamonem, mieszałam w mikserze i super były :D. Jak poznasz ciekawe przepisy, to na pewno Ci się nie znudzi. Aha, no i najważniejsze. Staraj się, żebyś zawsze miała w lodówce gotowe do spożycia Dukanowe potrawy, bo człowiek już tak ma, że jak wpada do domu głodny to łapie byle co i je, więc lepiej zawsze coś mieć. A waga spada wtedy rewelacyjnie :D
  13. kycunia

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    itka---
  14. kycunia

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Cześć dziewczyny Ja juz w pracy, ale dziś fajny, cieplutki dzień się zapowiada, nawet okno uchyliłam w biurze :D Wczoraj wróciłam z pracy i znalazłam swoją koteczkę zwiniętą w kłębek pod oknem domu sąsiada, wzięłam na ręce, a u Niej cały pyszczek był czymś zaklejony. Pojechaliśmy do weta i tam się okazało, ze mała ma gardło zawalone ropą - to dlatego nic nie jadła i nie piła. Wet podał jej kroplówkę, kolejny antybiotyk, środki przeciwbólowe... i dziś już z malutką lepiej, nawet troszkę karmy polizała i widać, że jeść chce :) tylko nie może :( Jeszcze kilka kroplówek i powinno być dobrze :D Strasznie się cieszę, bo to moja najkochańsza kotka :D:D:d
  15. kycunia

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    OŚka---- haha, dobre. A ja tak latam po tych stronkach i myślę, gdzie ja o tych autach w Rydze pisałam. Ależ u mnie dziś młyn w robocie!!! Od samego rana!!! Jak zajadę do domku to już tylko kąpiel i spanie :o
×