Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Wzetka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hejka Mam nadzieję, że jeszcze mnie pamiętacie ;) Daaaaaaawno mnie nie było. Strasznie zaniedbałam to nasze forum. Niestety powrót do pracy nie był łatwy i w związku z tym pisanie całkowicie wyleciało mi z głowy. Mam nadzieję, że już teraz znów będę mogła czynnie uczestniczyć w codziennych trudach naszych maluszków. Nie doczytam zaległości na pewno, bo za dużo tego, więc chwilę potrwa zanim znów się wdrożę.
  2. Magdusia nie krytykuję cię. Chciałam tylko dodać ci otuchy i przypomnieć, że masz świetne relacje z córką i na pewno się dogadacie. Fakt usuwanie tatuażu jest kosztowne ale zdaje się że nie jest niemożliwe. Zmykam na spacerek bo synuś się już niecierpliwi.
  3. Witam Dawno nie pisałam. Mam nadzieję że się to poprawi i już teraz codziennie będę do was zaglądać. Damian ma dziś gorszy dzień (jak każdy człowiek). Niby zasypia a za chwilę się budzi i tak w kółko. Szczepienia odpukać przechodzi bezobjawowo. Następne mamy 1 grudnia. Magdusia nie martw się tak bardzo tym tatuażem, to jeszcze nie znaczy że coś złego się z nią dzieje. Może to taki objaw buntu i jednocześnie terapia. Nie zraź jej teraz do siebie bo pamiętam jak ci zazdrościłam ze masz taki fajny kontakt z córcią. Będzie dobrze.
  4. Witam po długiej przerwie. Nawet nie próbuję was doczytać bo mam jakieś 100 stron do nadrobienia :( Postaram się być na bieżąco.
  5. Hejka dziewczyny Niuniek, Shivka i Moni lewatywa niby nie jest konieczna do porodu ale ja polecam z uwagi na jedno po porodzie bardzo się przydaje. Dwa razy rodziłam i dwa razy mnie nacinali (teraz by mnie nie nacięli ale miałam zrost po poprzednim nacięciu i miała obawy czy nie pęknę więc wolała trochę naciąć) i powiem wam że nie wyobrażam sobie jakby mnie miało po kilku godzinach od szycia zewrzeć na wypróżnienie. Chyba bym się powyła z tymi szwami a tak po takim oczyszczaniu lewatywą zebrało mnie dopiero po 4 dobach a wtedy rana już zaczęła się goić i szwy nie ciągnęły. Komfort normalnie. Lewatywa też przyspiesza skurcze więc i rozwarcie postępuje szybciej. Niuniek mnie babki opierniczyły za to że zjadłam śniadanie po tym jak mi wody odeszły. Powiedziały że trzeba w miarę szybko do szpitala i nie wolno nic jeść bo jakby była konieczność cesarki to przy pełnym żołądku jak ci podadzą znieczulenie jest ryzyko wystąpienia zachłystowego zapalenia płuc a po co ci to jako dodatkowa atrakcja. Szczerze mnie tym przestraszyły. Na szczęście urodziłam sn.
  6. Bernia po wymrażaniu nadżerki trzeba odczekać 3 miesiące zanim zaczniesz się się starać o maleństwo. Mnie tak lekarz kazał odczekać.
  7. Dzięki dziewczyny. Mamo Damiana masz rację czas to nie był zbyt szczęśliwy dla tego forum i ja również miałam obawy czy czarna seria nie dopadnie i mnie ale najwyraźniej miało być dobrze i teraz mój słodziak śpi sobie w najlepsze w drugim pokoju :) Mam nadzieję, że te dziewczyny którym się wtedy nie powiodło już wkrótce będą mogły przytulić swoje maleństwa niezależnie jakiej płci będą. Pozdrawiam serdecznie
  8. Witam Wszystkim mamusiom gratuluję maluszków a tym w dwupaku szybkiego rozpakowania :) Miałam nadzieję, że was doczytam ale niestety nie dam rady. Gdybym miała tylko zaległości z porodowego pobytu w szpitalu to pewnie wkrótce bym was doczytała ale niestety 15 sierpnia znów trafiliśmy do szpitala. Żółtaczka nie chciała ustąpić i po badaniach okazało się że szpital jest konieczny. 4 doby Damian spędził pod lampami i to były najgorsze 4 doby w moim życiu. Już wiem co czują kobiety których dzieci leżą w inkubatorze. Masakra. Wiem, że jemu się tam żadna krzywda nie działa ale mnie się chciało wyć jak tylko patrzyłam w stronę inkubatorka z moim maluszkiem w środku i do tego to pilnowanie żeby nie ściągnął tych okularków. A teraz zaległości. Obiecałam opisać swój poród więc niniejszym to czynię. Moje kulturalne dziecko doczekało aż mamusia się wyśpi i jak sobie wstałam o 6 rano na codzienne poranne siusiu to okazało się że moje siusiu jest nieco bardziej obfite niż zazwyczaj :) Wody odeszły do kanału - nic nawet nie zabrudziłam. Skurczy żadnych nie miałam więc na spokojnie wyczekaliśmy aż przyjadą dziadki żeby zaopiekować się starszą córcią. Przed 10 byliśmy w szpitalu. Podłączyli mnie pod ktg ale nadal nie było skurczy. O 11 przebili mi jeszcze pęcherz bo za mało im było (mieli nadzieję, że to przyspieszy akcję) a następnie dostałam lewatywę. Zadziałało. O 11:30 skurcze miałam co 7 minut i wtedy napisałam smska do Jadzi i NiuńkaAM :) O 14 dostałam oksytocynę bo położne stwierdziły że nie będą mnie długo męczyć. O 14:45 miałam już skurcze co minutę a o 15 po 3 skurczach młody był już po właściwej stronie brzucha :D Dobrze że urodził się tak szybko bo był oplątany pępowiną wokół szyi :( Tego bałam się najbardziej. Ogólnie poród miałam szybki i łatwy. Każdej życzę takich łatwych porodów. Damian jest bardzo łakomym dzieckiem :) Zjada dużo (a jest tylko na cycu) i to widać po jego przyrostach na wadze :) Pani doktor na wizycie kontrolnej powiedziała, że oni dzielą dzieci na karmione piersią (czyli te co wiszą na cycu i nic z tego nie wynika) oraz karmione mlekiem matki (czyli te co na cycu tyją) czyli mój jest karmiony mlekiem matki bo w 2 tygodnie przytył 610 g Przez to jego łakomstwo muszę go karmić tylko na leżąco bo jak karmię na siedząco to się dławi i krztusi. Za szybko i za dużo mu leci a jak leżę to wolniej wypływa. Raz mi się porządnie zadławił więc wolę nie ryzykować. Ale się rozpisałam. Nadrabiam 3 tygodnie chyba. Pozdrawiam serdecznie i zmykam na spacerek bo skoro zasnął to sobie pochodzimy i mamusia nieco kilogramów zrzuci :D
  9. Dzięki za życzenia. Planowaliśmy chłopca i się udało. Nie wiem na ile ta metoda jest skuteczna ale u mnie zadziałała :) Przytulanki były co dwa dni od potencjalnego dnia owulacji.
  10. Witam Chciałam się pochwalić, że 31 lipca urodziłam zdrowego, ważącego 3440g chłopca :D Wszystko zgodnie z planem. Pozdrawiam i życzę owocnych staranek :)
  11. Frania GRATULUJĘ. Mój Damianek urodził się 31 lipca :D Jest kochany, cudny i cała rodzinka wraz z siostra jest w nim zakochana.
  12. Witam Jesteśmy już od wczoraj w domciu. Synuś rewelacja. Grzeczniutki (oby nie zapeszyć) tylko cały czas by na cycu siedział :D Poród trwał 4 godzinki więc się nie namęczyliśmy. Więcej napiszę jak znajdę trochę czasu :) Gratulacje dla nowych mamusiek a czekającym szybkich porodów.
  13. Hej Kangurki i Mamusie Witam po ciężkiej nocy. Dziękuję za życzenia zdrowia dla córci - chyba podziałały bo od wczorajszego wieczora jak jej skoczyła temperatura znów do 40 stopni to po czopku spadła i ciągle jest niska. Może już wreszcie pokonała to cholerstwo. Aż mi jej szkoda tak ją te skoki temperatury wykończyły. Kiddus i Inkaska 3mam kciuki za pomyślne rozwiązanie :) Jadzia wczoraj napisała że w szpitalu zostaną co najmniej do soboty a tak ogólnie to ma załamanie nerwowe bo mała nie chce się przystawić do cyca i ciągnąć nie umie więc ciągle płacze a Jadzia razem z nią. Bidulka. Napisałam jej żeby poprosiła położną o pomoc a jak nie pomogą to żeby im awanturę zrobiła bo przecież od tego tam są. Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej.
  14. Hejka Przepraszam, że dopiero dziś piszę ale córcia wczoraj dostała gorączki 39 stopni a dziś rano miała nawet 41 więc mam ręce pełne roboty. Byliśmy wczoraj w szpitalu i nic nie wiadomo. Kazali czekać bo od gorączki może się wszystko zaczynać i nie są w stanie stwierdzić co to jest - a dziecko się męczy :( Pozdrowienia od Jadzi, wczoraj napisała, że cesarkę jej zrobili bo po 15 godzinach męczarni miała tylko 3 palce rozwarcia a małej tętno zaczęło znikać. Zmykam czesać lalkę (wolę to niż moją głowę) :D Serdeczności i gratulacje dla nowych mamusiek :D
  15. Bal-Aga współczuję stresa. Shivka ja mam trójkołową spacerówkę. Jak jest potrzeba to używam jej do dziś. Jestem bardzo zadowolona. Jedyny minus jaki zaobserwowałam to lekka niedogodność na podjazdach typu schody bo trzeba jechać tylko na tylnych kółkach. Koleżanka ma 3-kołowca z gondolą i też była bardzo zadowolona. Wyspacerowała się tym wózkiem sporo bo rodziła w maju pół roku przede mną i dopiero po roku kupili lżejszą spacerówkę bo jechali na wczasy i wózek typu parasolka był lepszy w transporcie.
×