Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Karola_78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Karola_78

  1. Witajcie Ja dziś po wizycie położnej, na jutro umówiłam się z pediatrą... Położna super- tak jak myślałam to pierwsza i ostatnia wizyta... bo ja ogólnie nie mam problemu z małym- poza imieniem oczywiście :p Dziewczyny troszkę spokoju i cierpliwości... Najgorsze są pierwsze dni, potem jak maluch zaczyna łapać kontakt, gaworzyć to będziecie narzekać ze tak długo śpi :)) Żurkowa- wygląda na to że faktycznie z piersiami masz problem... a próbowałaś używać rogala??? Ogólnie to poza tą połążną, może popytaj w poradni laktacyjnej... Może mają jakiś sposób. Co do karmienia mieszanego (butlą i piersią) to największe ryzyko że dziecko się od piersi odstawi jest przez pierwsze 6 tyg Już nie pamiętam kto mnie pytał o pierwsze krmienie po cc- u mnie to było jakąś godzinę po zabiegu, jak mały się ogrzał i wyspał. Mały był przy mnie prawie cały czas, choć nocą pelęgniarki zabrały go do siebie ok północy, żebym chwilę odpoczęła. o 5 rano był znów u mnie. a ok 9- dostałam małego na stałe. Oczywiście jak prosiłam to dziewczyny przychodziły i go przewijały. Co do leżeniu po znieczuleni to minimum to 6 godzin, u as teraz jest 12, ale z uwagi ze ja miałam bardzo ciężki poprzednio zespół popunkcyjny to leżałam 24. Zresztą wstawanie o północy nie miałoby zbytnio sensu.
  2. Iskierka, pewnie dostaniecie miejscowo antybiotyk, bo skoro ropieje i brzydko pachnie, tzn że jest nadkażony :(( Ale skoro mały nie gorączkuje, to może nie jest źle. Jakby położna to zbagatelizowała to zadzwoń do przychodni i poproś o szybszą wizytę patronażową lekarza
  3. Żurkowa- na początek to zazdroszczę pogody... u nas zimno... 1. taka temp nie zaszkodzi tylko nie ubieraj małego zbyt ciepło. Lapki mały może mieć zimne, bo jeszcze krążenie jest słabe. 2. werandować przy takiej pogodzie nie trzeba. pielucha na twarzy to objaw terrorymu babć i torturujących swoje dzieci rodziców :)) :)) . a co do auta to Bibi ma rację- trzeba przewietrzyć.. czapka-może być ażurowa, najcieńsza, płócienna- byle nie grzała. 3 Co do kupek- pieniste świadczą o nietolerancji laktozy- przejściowo u każdego noworodka jest to normą, bo ma jeszcze niedoststecznie dojrzały przewód pokarmowy. Jeżeli nie ma kolek to się nie martw. Jak ma- to ściągaj pierwszą porcję pokarmu przed każdym karmieniem (ok10-15ml) bo tam jest najwięcej laktozy. Życzę wytrwałości :)) Jutro mam wizytę położnej i oczywiście staram się ogarnąć chatę :))) ale samego prasowania mam na godzinę czy 2 :((
  4. Stelka- cięcie jest nieprzyjemne i boli przez kilka dni ale da się żyć. Ja po 24 godzinach wstałam z pomocą położnej, posiedziałam chwilę i poszłam pod prysznic... od razu dostałam też maluszka w łóżeczku na salę i sama go przewijałam (kąpały pielęgniarki). Przez pierwsze 3 dni ciężko było wstać z łóżka, a do kibelka latałam co godzinę... Nie brałam żadnych leków przeciwbólowych, poza jednym zastrzykiem w pierwszej dobie... Teraz po 6 dniach jest już super, choć boli mnie bardzo jak kończę sikac... Nie ma więc o co się martwić!!!! Co do imienia to tak jak myślałam- specjalistka od numerologii powiedziała, że Marek całkowicie odpada a Ludwik pasuje idealnie :)) :)) :)) Ale mój mąż ma opory... zobaczymy.... Idę za moment kąpać swoich chłopców :)) :)) :))
  5. tylko że mąki nie może być za dużo- żeby nie porobiły się tzw wałeczki, bo będzie gorzej i do tego zrobią się obtarcia . Ja polecam tormentiol- po jednym dniu u nas pupcia śliczna :)) Jak jest ciepło to zamiast sudocremu może warto spróbować jakiś lżejszy kremik- my używamy teraz z Hibb\'a i jest fajny- ma lekką konsystencję, nie maże się. U nas wreszcie ładna pogoda, więc idę się kąpać i może znów za miasto do babci :))) Tam mamy możliwość prawdziwego werandowania- na werandzie :)) :)) :)) :)) :)) :)) Całuski!!
  6. Jejku, ale krótka już ta tabelka :))) A dziś dopiero 11 maja :))) Peletka zastosuj porządne leczenie p/grzybicze, bo podczas połogu możesz mieć problem... Weż Nyststynę w tabl dopochwowych albo jakieś inne globulki... one sie rozpuszcają, a jak nie to wypadną przy pierwszych skurczach (tak mi się wydaje). Na pewno nie ma co się zastanawiać. Ja właśnie zmieniłam suwaczek :)) :)) :)) :)) :)) Tylko ten problem z imieniem.... Dziś przycisnę męża i coś ustalimy... Wiem że Ludwiś to może dziwne imię ale ono mi tak bardzo pasuje do tego małego... :)) :)) :)) Ten mój Mateusz to sobie wymyślił imię... a teraz rodzice mają problem :)) :)) :)) :))
  7. Witajcie :) Dzięki za miłe słowa pod adresem mojego synka :)) Wiem że dla każdej matki jej dziecko jest najcudowniejsze... A co do czupryny to sprawia faktycznie że mały wygląda dużo \"poważniej\" :)) My dalej mamy w domu batalię o imię :)) Przez Mateuszka wszyscy dookoła przekonali się do Ludwiczka, tylko mąż się opiera :)) Ale mały jest tak spokojny, że Marek to mi nie bardzo teraz pasuje... Mam nadzieję że coś wymyślimy :)) Mój brat zajmuje się od zawsze ezoteryką (ma sklep CzaryMary.pl :)) ) więc już zrobił nam horoskop urodzeniowy :)) :)) i poprosił o horoskop numerologiczny wróżkę która z nim współpracuje :)) Ma też podpowiedzieć jakie imię by pasowało :)) :)) :)) :)) :)) :)) :)) :)) Więc może coś się wyjaśni :)) :)) :)) :)) :)) :)) :)) :)) :)) :)) :))
  8. Nie wiem o co chodzi z NK, ale mówiąc szczerze nie chce mi się o tym teraz myśleć :)) Jutro odpalę kompa męża i spróbuje jeszcze raz. Mi dzisiejszy dzień upłynął na karmieniu, przewijaniu, karmieniu, przewijaniu i tak bez końca :)) Choć nasz synuś ma dopiero 5 dni to poszła nam już duża paczka chusteczek i 1,5 paczki pieluch :)) Co karmienie to kupa, co przewijanie to czkawka (bo u nas jest zimno w Białym, a w blokach już nie grzeją :(( ) co czkawka to nowe karmienie i tak bez końca... :)) :)) :)) :)) :)) Brodawki mam pogryzione do krwi, bo mały kiepsko łapie, nie chce mocniej otwierać usteczek... ale już się przyzwyczaiłam i odkryłam że karmienie spod pachy lepiej mu wychodzi więc jest spoko. Wczoraj przeżyłam nawał mleczny- nie było żle bo poszedł w ruch laktator... Teraz już ok. :)) :)) :)) Najgorsze że mały nie chce zbytnio odbekiwać po jedzeniu- mogę go godzinę trzymać pionowo i klepać i nic... ale jakoś mu to nie przeszkadza więc wytrwale próbujemy... Wklejam link do Picassa - mam nadzieję że wyszło :)) http://picasaweb.google.com/patrykj/NaszMaYEskimosik?authkey=N6prE5lKe6c i idę kąpać chłopaków :)) Z nich też są nocne Marki :)) :)) :))
  9. Oj nie napisałam ,że Mateusz zakochał się w braciszku od pierwszego widzenia :)) Jak zobaczyła małego zrobbił taakie wielkie oczka jak 5-złotówki i powiedział : "Jaki on piękny" :)) :)) :)) Jest taki delikatny, jak nie on- głaszcze maluszka jednym palcem, całuje, przytula, przynosi mu zabawki :)) :)) :)) Nie lubi tylko jak mały zaczyna płakać- wtedy zatyka uszy :)) :)) :)) Wczoraj dostał od brata wielkie 2 pudła z Lego Bionicle i był tak szczęsliwy że aż krzycza z radości i dziękował bratu całując go chyba 1000razy :)) :)) Mateusz natomiast kupił bratu ślicznego Prosiaczka z Kubusia Puchatka i był bardzo dumny jak mały spał z nim :)) :)) :)) Dzięki klockom mogłam wczoraj spokojnie położyć się do łóżka- bo jeden z potworów składał się z 256części :)) :)) i złożenie jego zajęło Mateuszowi prawie 4 godziny :)) :)) :))
  10. Witajcie Dziewzyny!!! Wczoraj wróciliśmy ze szpitala, ale jakoś nie miałam głowy do pisania... Mnie chcieli wypisać już we środę (2 doby po cięciu :)) ) ale Mały był ciągle na spadku masy ciała, więc musieliśmy zostać dobę dłużej. Ogólnie to i tak uważam że szybko mnie wypuścili, bo u nas każą leżeć 5-6dni. Co do cięcia, to było bezproblemowe, ale do najmilszych przeżyć nie należało. Dobrze że kroiła mnie moja Basia, to dowiedziałam sie wielu ciekawych rzeczy... Okazało się ze miałam strasznie spieprzone poprzednie cięcie i cytuję : \'Pęcherz miałaś prawie do żołądka przyszyty...\" Teraz wyjaśniło się dlaczego cały początek ciąży (do ok 18tyg) wiłam się z bólu... tłumaczyłam sobie że mam pewnie zrosty po cięciu i to one pękają i ciągną tak strasznie... Teraz wiem że to był efekt partactwa... Na całe szczęście, Basia za jednym podejściem zrobiła mi plastykę wnętrzności i już powinno być dobrze. A synuś urodzł sie w super formie, dostał 10 pkt, i wyglądał jak mały Eskimos :)) :)) :)) ;)) Ma tak długaśne i gęste ciemne włoski, ze wszyscy na oddziale mieli ubaw :)) :)) :)) Baczki, a raczej PKS-y :)) :)) :)) :)) ma do kąta żuchwy :)) :)) :)) Neonatolodzy śmiali się że jeszcze takiej czupryny nie widzieli :)) A ginekolog na obchodzie zalecił jako pierwsze wizytę u fryzjera :)) :)) :)) Poza tym to maluszek jest bardzoo spokojny- je i śpi... krzywi się i stęka tylko jak strzeli kupkę, więc mam nadzieję ,ze szybko dojdę do siebie :)) Na razie ledwo jeszcze łażę, ale z każdą chwilą jest lepiej :)) :)) :)) :)) Może dziś zrobimy sesję fotograficzną to wrzucę kilka fotek na NK... No i musimy wreszcie ustalić imię :)) :)) :)) :)) Całuski!!!!
  11. Karolina urodziła o 10.55 przez cc chłopaka 3500 g, 57 cm ,10 pkt. Maleństwo i mama czują się dobrze. Na razie Karolina jeszcze leży, ale jest uśmiechnięta i zadowolona. Pozdrawia Was wszystkie i przeczyta Wasze posty. Pozdrowienia
  12. Witam Drogie Majowe Mamy. Tu mąż Karoliny Patryk. Karolina od 15.30 jest w szpitalu, na oddział przyjęta o 18.30 (formalnośi...badania, zacięty papier w KTG). Po wejściu do szpitala już się uspokoiła, bo po domu od rana biegała i podłogi zmywała, nie chciała słuchać, że jeszcze zdążę takie rzeczy zrobić przed ich powrotem za szpitala. Jutro ma być cięta, jeszcze nie wiadomo o której. Prawdopodobnie jutro rozpoczyna się przeprowadzka do wyremontownego oddziału ginekologii. Mam nadzieję, że to nie pokrzyżuje jutrzejszych planów. Karolina gorąco Was wszystkie pozdrawia. Jutro przekażę kolejne wiadomości.
  13. Ja już tylko na chwilkę... Prawie gotowa, jeszcze tylko obiad i kąpiel i idę do szpitala. Mam pietr ale w sumie to chyba się cieszę... Chć z drugiej strony już tęskinię za duuuużym brzuszkiem :)) :)) :)) :)) Mój mąż obiecał że będzie was informował na bieżąco co u nie i może ja naskrobię parę słów a on przepisze (ale to jak już będę mogła wstawać) Trzymajcie za mnie kciuki by mnie dziś przyjeli a jurto pokroili.... Mam nadzieję że zapakowałam wszystko do szpitala, choć rzeczy potrzebne po porodzie to mi mąż przyniesie jutro. Dziewczynki, trzymajcie się ciepło, rodźcie szybko i bezboleśnie, same zdrowe i bardzo spokojne dzieciaczki!!!!! Będę tęsknić za neews\'ami od was!!!! Pa!!!!
  14. Po wielu trudach udało mi się dodać 3 zdjęcia do NK :)) :)) :)) :)) :)) :)) Właśnie skończyłam pedicure i tak się powyginałam, że aż mnie brzuch rozbolał :)) Dzięki Bogu to już ostatni raz ... Co do macierzyńskiego to są odpowiednie druki, dadzą Ci w kadrach. Potrzebne jest zaświadczenie od lekarza o urodzeniu dziecka...
  15. Witajcie!!!! Ja też miała ciężką noc... położyłam się ok 2 ale miałam problem z zaśnięciem... O 6.00 byłam już całkowicie wyspana, ale turlałam się po łóżku do 8.00, żeby nie budzić chłopaków... Teraz powoli piję kawkę- ostatnią z mlekiem :(( :(( :(( :(( :(( :(( Mam intensywny plan- bo muszę skończyć pucować chatę, potulić się do synka, zrobić manicure, pedicure, golenie itd... O 14 muszę być już gotowa, żeby spokojnie posiedzieć z synkiem i się do niego jeszcze troszkę poprzytulać :)) Wczoraj zrobiliśmy ostatnią brzuchatą sesję zdjęciową- za chwilę wrzucę jakieś zdjęcie na NK :)) :)) :))
  16. A co tu taka cisza???? Wszystkie śpią albo na porodówce??? :)) :)) :)) Ja właśnie kończę przygotowania i porządki. Próbuję też wymyślić w czym odebrać małego ze szpitala, ale nie potrafię przewidzieć jaka będzie pogoda... Zostawiam więc kilka zestawów do wyboru- tatuś będzie się musiał popisać :)) Zreszta to mało istotne, bo ze szpitala do domu na piechotę mam 3 minuty drogi :)) :)) dosłownie jakieś 150-200 metrów... Autem to jakaś minutka :)) :)) Zyczę wszystkim spokojnej nocki!!!!
  17. Ale i tak przejdziesz cały poród dzielnie!!! Zobaczysz nie będzie tak źle. Zresztą, jak coś to może dadzą ci Dolargan- też ponoć działa, a to powinno być bezpłatne. Ale poziom emocji będzie tak duży że pewnie ból będzie do wytrzymania... Dobra, zjadłam kolację i wracam do roboty :)) :))
  18. Dziewczyny ja juro dopiero o 15 idę do szpitala, więc pewnie rano się odezwę :)) ;)) Ogólnie czuję się dobrze, tyle że nie skończyłam porządków... No i jeszcze nie jestem spakowana... Ale długa noc przede mną. Pewnie i tak nie zasnę... Jutro w szpitalu sobie odpocznę :)) :)) :)) Żurkowa- badanie niestety boli, to podczas porodu też. Wtedy badają bez wziernika, ale badać muszą bo sprawdzają rozwarcie... Jak bardzo boli to zależy od Ciebie i położnej... Faktycznie jak się rozluźnisz to będzie lepiej... A sam poród to już co innego... Pewnie weźmiesz zzo i wtedy o bólu zapomnisz i nie będzie problemu :))
  19. Plusia, trzymaj się!!!! Tatko szybko dojdzie do siebie. Grunt że jest pod dobrą opieką, z reguły po 6 tyg stan pacjenta jest już całkiem dobry- mózg jest niesamowicie plastyczny i choć początkowo jest źle, stopniowo umiejętności powracają!!!! Zizusia, wygląda na ty że te skurcze są u Ciebie faktycznie silne i bolesne... Nie czekaj na siłę do rana, bo większość dzieci rodzi się w nocy :)) :)) :)) Trzymam kciuki, by poszło szybko i sprawnie. U nas burza, próbowałam się zdrzemnąć, ale mi nie wyszło :(( Teraz biorę się za robotę... Mam takiego stresa, jak przed jakimś egzaminem... A przecież idę do szpitala by już pojutrze przytulić swoje maleństwo... A zapomniałam napisać- chyba zostanie Marek Ludwik :)) :)) :)) choć synek proponuje w odwrotnej kolejności :)) :)) :))
  20. Ja dziś też jakoś nie mogę się pozbierać. Brzuch mnie boli, trochę mnie czyści, ale to chyba już stresik wychodzi :p :p :p Zaczynam obawiać się że nie zdąrzę posprzątać, że nie spakuję wszystkiego, że nie zdążyłam odpocząć... a tak sobie obiecywałam... :)) :)) :)) Teraz sobie wmawiam, że urodzę bardzo spokojne maleństwo i odpocznę po porodzie :)) :)) :)) :)) :)) :)) Dziś jeszcze czeka mnie sesja zdjęciowa- nos prawie wyleczony, więc może jakoś to wyjdzie :)) :)) Za chwilę wiozę małego do babci- jest ładna pogoda, szkoda by siedział z nami w domu. niech pobiega po ogrodzie, pobawi sie w piaskownicy itd... Dobra ubieram się i małego i w drogę :))
  21. Zizusia- życzę żeby szybciutko maluszek wyskoczył :)) :)) :)) Ja czekam- termin na jutro :)) Ciecie w poniedziałek. Mieszkanie już całkiem nieźle wygląda, ale to mało ważne, bo przecież na tydzień zostawię moich chłopaków samych w domu!!!! :p :p :p i tak mąż będzie musiał przed naszym przyjściem jeszcze raz wszystko myć ... Dziś miałam koszmarne sny- że nie było miejsca i że chcieli mnie odesłać do Łomży, potem jakoś się udało, ale zaraz po cięciu okazało się, że oddział wreszcie przenoszony jest do nowego wyremontowanego skrzydła i kazali mi wstać i przenieść się na nowe łóżko, bo starych z przyczyn epidemiologicznych nie mogą tam wstawić... ja prosiłam żeby mnie zostawili bo przecież nie mogę nawet podnosić głowy po znieczuleniu a co dopiero wstawać ... itd Koszmarny sen :(( :(( Jak widzę jedynie braku miejsc i bólu głowy się boję :)) :)) Oglądałąm Na dobre i na złe- i pomijając błędy merytoryczne (zawsze jest ich sporo :)) ) to jakoś mnie to nie wzruszyło ... Chyba dziwna jestem.... Wczoraj na Discovery Science był fajny film o rozwoju płodu i porodach... Bardzo pozytywnie mnie to natroiło i już chcę mieć przy sobie mojego maluszka!!!!
  22. Dobra, nikt się nie odzywa to wracam do porządków... A jutro rano zamierzam obejrzeć powtórkę Na dobre i na złe, żeby zobaczyć co was tak wystraszyło :)) W niedzielę widziałam tylko jakieś 5 minut.... Mały mi tupie jak szalony w środku :)) Pewnie chciałby żebym wreszcie poszła spać... Miłej nocki!!!! Coś Franceska się dziś nie odzywała... To chyba dobry znak :)) :)) :))
  23. Dzięki Żurkowa za miłe słowa:)) Nawet się rymnęło. Ja dalej sprzątam- zaczęłam robić porządki w biurku i okolicach ... ale mam tam pierdół... Dobrze że jestem w nastroju do wywalania wszystkiego :)) :)) :)) Pewnie za jakiś czas będę żałować, ale ja już tak mam. Łudzę się, że zdąrzę jutro wszystko co wywaliłam zebrać i ogarnę wreszcia do końca chatę, ale jakoś czarno to widzę... Co chwilę wymyślam coś nowego, co koniecznie i natychmiast trzeba zrobić.... Właśnie sobie uświadomiłam, że jeszcze muszę wszystkie ubranka małego wyjąć z worków próżniowych i poukładać w komodzie, ale to już raczej będzie przyjemność :)) :)) :))
  24. U mnie cisza i spokój... zero skurczy, brzuch bardzo wysoko, więc mam sporo miejsca na pęcherz- to chyba efekt pośladkowego ułożenia, mały się rozpycha, ale niezbyt mocno... jedyne co mnie boli to siniak i rozcięcie na brzuchu- wczoraj spadła mi wielka tuba peelingu pod prysznicem :(( :(( :(( Mały pewnie ma guza na czole :(( :(( :(( Jakoś do mnie nie dociera że to już... Pojutrze ide do szpitala... Straszne :)) :)) :))
  25. Nigdy nie stosowałam, więc trudno mi powiedzieć... A jak się czujesz???? Zbliża się godzina "zero" :)) :))
×