Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Karola_78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Karola_78

  1. Peletka dziękuję bardzo!!!! :)) Myślę że może na początku zacznę od żelu a jak po dwóch dniach nie będzie poprawy to kupię Aescin w tabletkach. Na razie jest lepiej - dużo ruchu i zeszły. Dziś ruchu miałam sporo :)) najpierw 3,5 godz w szpitalu, potem 3,5godziny biegania za synkiem po parku- jeździł na hulajnodze więc sobie pobiegałam, a teraz 45 minut aerobiku w wodzie :))) Super się czuję- zmęczona ale bardzo zadowolona i lekka. Mam nadzieję że jutro rano nogi będą jak nowe :))) Zurkowa - choć broniłam CIę przed bezpodstawnymi oskarżeniami, to muszę przyznać, że jesteś nieco niesprawiedliwa w stosunku do Tak podczytuję.... Ona robi dobrą robotę, i jak np młodej niedoświadczonej mamie podpowiada jak kąpać, czy pokazuje jak przystawić dziecko prawidłowo do piersi to naprawdę jest bardzo pomocna. Wiesz w szkole rodzenia, to tylko teorię wykłądają i jak ktoś chce pokazać na żywo jak to się robi, to może się przydać. Nie odrzucaj z założenia pomocy obcej osoby, bo może łatwiej będzie Ci pokazać jak karmisz właśnie obcej niż mamie czy teściowej. A co do tego jak poradzisz sobie w trakcie porodu z uwagi na naruszenie intymności i strach przed igłami, to możesz być spokojna- jak będziesz miała skurcze co 2 minuty, to będzie ci wszystko jedno. Choćby miało cię oglądać wtedy pół jednostki wojskowej to i tak będziesz myśleć tylko o tym by szybciej urodzić :))) :))) A rozstępami sie nie martw, a tym bardziej nie wstydź się ich - nie jesteś pierwszą, która pokazuje ginekologowi czy położnej rozstępy. Po porodzie będziesz musiała po prostu smarować je specjalnymi preparatami i szybko rozjaśnią się. Zawsze po ostatnim dziecku możesz sobie zafundować operację plastyczna. Moja koleżanka choć chce mieć jeszcze dwoje dzieci, już od 3 lat (od pierwszej ciązy) co miesiąc odkłada kasę właśnie na operację :))) Stwierdziła że zamin urodzi ostatnie to akurat uzbiera odpowiednią kwotę :))) Wiecie co, uświadomiłam sobie że za jakieś 3 tygodnie zrobią mi cięcie. Już nie mogę się doczekać:))) Straszne jest tylko to że za 2 tygodnie mam iść do lekarza i ustalić konkretny dzień i godzinę cięcia... Dosłownie prawie jak zabawa w Boga.... Zyczę spokojnej, przespanej nocy :)))
  2. Poczytam was wieczorem, bo jednak idę na basen, a dokładnoie na aerobik w wodzie. Chodzę już drugi rok i gorąco polecam w dochodzeniu do sylwetki po porodzie. Teraz z brzuchem już trochę ciężko i wszyscy panikują jak się zatrzymam bo mam skurcz :)) ale jest fajnie!!! Pa!!
  3. Dziewczyny z rozstępami jest tak że wszystko zależy od skóry.... I zapisane jest w naszych genach. Ja w poprzedniej ciąży bardzo się bałam, bo od okresu dojrzewania mam potrzaskaną całą pupę, więc sądziłam że i brzuch mi poleci. Starałam się smarować, ale jakoś mi nie szło. Masowałam za to pod prysznicem szorstką rękawicą. I o dziwo pojawiły mi się dwa rozstępy na udzie, ale już po porodzie :)) Teraz nic nie robię - aż głupio się przyznać :P i jakoś się udaje. Preparaty mogą trochę pomóc, ale jak macie mieć rozstępy to nawet gdybyście 100 razy dzienni smarowały brzuchy to i tak wyjdą. Ponoć najważniejszy jest masaż i odpowiednie natłuszczenie skóry- by przestała swędzieć. Trzymam kciuki żeby więcej nic nie wyszło :)) A co do świądu- to zwróćcie uwagę czy nie swędzą was stopy i ręce, bo mogłoby to zapowiadać cholestazę ... Dziś u nas była super pogoda, 3 godziny byłam z małym w parku na hulajnodze :)) Niedawno wróciliśmy, nogi bolą minie okrutnie, ale przynajmniej obrzęki zeszły :))) Miałam iść na basen, ale chyba już nie dam rady...
  4. Boże ale orta walnęłam :P :P Przepraszam!!!! Chciałam szybko napisać i siąść do obiadu :))) Oczywiście" herbatki"
  5. Bibi skoro masz chrypkę, bez bólu gardła to pewnie to zapalenie krtani w 99% wirusowe. Leczone i nieleczone z reguły trwa podobnie. To co mogę polecić to babcine sposoby na inhalacje- np z sodą oczyszczoną, czy solą. Pij dużo, rozmawiaj mało, staraj się mieć dużą wilgotność powietrza w mieszkaniu, szczególnie w nocy. Uważaj tylko na cherbatki rozgrzewające, w tym maliny bo mogą wywołać skurcze i poród przedwczesny. Jak nie będzie Ci przechodzić to pójdź do lekarza rodzinnego, może będzie potrzebna wizyta u laryngologa lub sterydy do inhalacji. Zyczę zdrówka!!! Tak podczytuję_ czytam jak wygląda Twoja praca i jestem pod wrażeniem- widać że kochasz to co robisz i robisz to bardzo dobrze. Mam nadzieję że inne położne są choć trochę do Ciebie podobne :))) :)) :)) Ta co do mnie przyszła była może i dośc miła, ale mało zainteresowana.... Myślę że Wasza praca jest ważna, szczególnie jeśli chodzi o patologiczne domy, lub tak jak piszesz biedne rodziny którym trzeba pomóc. Oby w Opiece społecznej i wśród pracowników socjalnych, położnych środowiskowych było jak najwięcej zaangażowanych osób!!!!! No i ważne żeby taka wizyta dawała poczucie bezpieczeństwa i praktyczne rady. Pami,ętam że położna która była u mnie stwierdziła że to bardzo niebezpieczne, niehigieniczne i niezdrowe trzymać w domu zwierzęta jak mam małe dziecko... Wyraziłam swoje odmienne zdanie, z którego nie była zadowolona... Wiecie co rąk też nie zamierzała umyć. Choć nie dotykała ani mnie ani małego to uważam że i tak powinna
  6. tak jak myślałam nie udało mi się wygrzebać. Kiepsko się czuję bo jestem strasznie opuchnięta. Ciekawe czy uda mi się jakieś buty włożyć :((( :((( Za chwię zajdę do swojego lekarza, bo pracuje też u mnie w szpitalu i podpytam co jeszcze mogę zrobić aby trochę choć mi zeszło. Ja też ogólnie uważam że wizyta położnej to coś co ma nam pomóc. Ale nie naruszając naszej intymności. Z reguły dobrze jest pokazać technike karmienia- szczególnie jak bolą brodawki. Może się okazać że trzeba poprawić technikę. Myślę ze największy stres powoduje to że jest to wizyta niezapowiedziana... i np możemy śię żle czuć, mieć akurat bałagan w domu, brudne włosy a na sobie piżamę :))) No i ten ogólnoludzki strach przed ocenę... Ale nie martwcie się, położna to nie teściowa i pełnej inspekcji nie robi :))) Peletka dzięki za odpowiedź. Już myślałam że unowocześnili jakoś tą szczczepionkę. Co do tego że Haemofilus influenzae i Streptococcus pneumoniae powoduję podobne choroby to niestety nie oznacza, że jak zaszczepisz Hib \'em to malec nie złapie pneumokoków... To tak ja ze szczepieniem p/wzw t. B - nie daje odporności na wzwt.A i C. Ale na pewno malec będzie mniej chorował. Mam do ciebie jeszcze jedno pytanie jako do specjalisty- jaki preparat kasztanowca (albo podobny) działa najlepiej na obrzęki? I czy można to stosować w ciąży? Pytam bo boję się że tak jak poprzednio tak spuchną mi ręce, że będę miała zespół cięsni nadgarstka i całkowity brak czucia w dłoniach... po porodzie powoli mi przechodziło ale jeszcze 3 miesiące po porodzie nie miałam czucia w opuszkach palców. To bardzo nieprzyjemne :((( :((( :((( Dobra lecę do szpitala odwiedzić swoich pacjentów :))) :))) :)))
  7. Hej spokojnie, w tym kraju jest domniemanie niewinności :)) :)) :)) Zurkowa ma prawo do swojego zdania i niezadowolenia z naruszania jej miru domowego i inmymności!!!! Mówiąc szczerze choć jestem lekarzem i rozymiem o co w tych całych patronażach chodzi, to wcale nie cieszy mnie że ktoś przyjdzie sprawdzać jak sobie radzę i jeszcze zechce mnie badać w domu... I to jak się właśnie dowiedziałam min 9 razy :))) :))) :))) Na szczęście szwy zdejmą mi w szpitalu. Uważam, że dom to nie jest najelpsze miejsce do zdejmowania szwów, czy oglądania krocza... w końcu jak się mieszka w mieście albo ma się środek transportu można znależć chwię i odwiedzić lekarza. Pewnie że położna przyda się jak nie masz jak dojechać do lekarza itd. Ale wydaje mi się że mamy prawo nie wyrazić zgody na jej badanie. Na wizytę zgodzić się musimy.
  8. Wiajcie dziewczyny w ten słoneczny poranek :)) :)) :)) U mnie powtórka z rozrywki - identycznie jak przy poprzedniej ciąży- rozpoczął sie 36 tydzień i okropnie zbrzękłam. Stopy mam jak balony, ręce też :((( :((( :((( Kurczę poza leżeniem z nogami do góry i piciem dużych ilości wody nie pamiętam żadnych innych sposobów... Jak coś Wam przyjdzie do głowy - szczególnie z babcinych sposobów to proszę dajcie znać.. :))) :)))) :))) Dzięki!!! Chyba pójdę dziś na basen poruszam się trochę to może będzie lepiej. Na razie muszę pójść do pracy na trochę :((( :((( :((( ale zamin sie wyszykuję pewnie będzie 11.00 :))) :)))
  9. Żurkowa- rozumiem Ciebie doskonale :)) Też nie wyobrażam sobie w domu rozkraczania się przed obcą kobietą. Co do karmienia i intymności to nie wiem jak to jest, ale po porodzie piersi traktuje sie jako mleczarnie i publiczne karmienie przestaje być problemem. Tak było u mnie. Co do Odry, Świnki, różyczki, to jest kilka szczepionek, ta teraz stosowana jest całkiem bezpieczna. Myslę że problem rtęci i aluminium to już został rozwiązany- żadna firma nie pozwoliłaby sobie na produkcję szczepionki o tak złej jakości i opinii. Wiesz zazdroszczę Ci że masz kontrolę nad tym co jes- rozumiem że masz sprawdzone warzywa i owoce z upraw ekologicznych. Ja niestety nie mam.:((( :((( :((( Mieszkam w mieście, rodziny na wsi nie mam, więc mogę tylko mieć nadzieję, że warzywa które kupuję w Eco sklepie faktycznie pochodzą z czystych, ekologicznych upraw... Mówiąc szczerze to nawet nie zdajemy sobie sprawy ile świństwa dostarczamy dziennie do naszego organizmu... Cóż w takich czasach przyszło nam żyć, że nawet powietrze w mieście jest szkodliwe ...
  10. Nie dodałam, że trzeba podać 2 dawki szczepionki _ pierwsza między 6-16tygodniem życia następną dawkę po 4-8 tygodniach. Tak więc koszt to ok 600PLN
  11. Plusia u nas też szczepienie jest płatne - kosztuje ok 300PLN. My też przechdziliśmy rota... Mateusz miał ok roku, 2x lądowałam w szpitalu, bo choć nie gorączkował, ale było lato i 36-38st C za oknem, więc łatwo się odwodniał... Ale ja mam nieco inne podejście do chorób i szpitali, bo to dla mnie dzień powszedni... Zresztą mały leżał w szpitalu już z 10razy.... Ja najchętniej zaszczepiłabym od podgłośniowego zapalenia krtani :)) ale jeszcze nikt nie wynalazł szczepionki na to cholerstwo. Mati miał ze 14 razy... i zawsze tak samo- kładziesz spać zdrowe dziecko, a o 2-3 nad ranem budzi cię szczekający kaszel, duszność i lecisz do szpitala po zastrzyk ze sterydów i nebulizację... Po 3 razach kupiliśmy nebulizator, w domu miałam zapas leków i radziliśmy sobie sami... Ja o tym Rotarixie pisałam tylko dlatego że jak na polską kieszeń to jest drogi... ale bezpieczny i ponoć skuteczny
  12. Żurkowa, nie jestem pewna ale raczej na patronaż to musisz się zgodzić, chyba że chcesz mieć opiekę społeczną na karku... Niewarto ryzykować. Poza tym to może taka wizyta być przydatna, ponoć położna powinna zdjąć szwy z krocza, sprawdzić krwawienie połogow :p :p :p, sprawdzić technike karmienia... Ale u mnie nic takiego na szczeście nie miało miejsca :))) Co do szczepionek to nie dajmy się zwariować!!!! One są przebadane, udoskonalane i szczerze warto zapłacić parę groszy i kupić szczepionki nowej generacji np.wspominany Infanrix+IPV+HiB. Reakcje poszczepienne oczywiście mogą się pojawić, ale są łagodne i rzadkie. Trzeba się zastanowić co jest ważne- zdania jakichś oszołomów czy bezpieczeństwo naszego maleństwa.... Nawet nie wyobrażasz sobie jak dużo jest teraz przypadków np. gruźlicy- lepiej żeby bączek był zaszcepiony... No nie??? Nie mówię już o błonnicy, tężcu czy wirusowemu zapaleniu wątroby t.B.... Oczywiście masz prawo nie wyrazić zgody na szczepienia... ale wtedy na bank będa Ciebie i lekarza nękać z Sanepidu.... Na szczęście jest tak, że przy zaszczepieniu 95% populacji, pozostałe 5% pasożytuje na nich... Jako lekarz pediatra zalecam przynajmniej pakiet podstawowy... najlepiej nowszej generacji. Swego synka szczepiłam Infanrixem i ani razu nie obserwowałam żadnych reakcji ubocznych, nawet stanu podgorączkowego.... A co do metali ciężkich w szczepionkach, to myślę że jest ich i tak duuuużo mniej niż w naszym jedzeniu, a co za tym idzie i w Pokarmie kobiecym, czy mleku modyfikowanym...
  13. Mówiąc szczerze to choć osobiście uważam że nie należy przesadzać, bo i tak na wszystko nie da się zaszczepić dziecka, to swego małego na cito szczepiłam od ospy, ale po kontakcie... Dwa pełne dni spędziliśmy w zamkniętym pomieszczeniu z moją przyjaciółką, którą następnego dnia zsypała ospa. Mateusz miał 1,5roku. Na gwałt kolega ściągał mi szczepionkę, bo zamin upłynie 72 godziny od kontaktu jest szansa że się bąka uchroni... Nam udało się. W sumie nie żałuję, bo teraz mamy epidemię w przedszkolu a z uwagi na moją ciążę nie byłby to najlepszy czas na ospę... Ale malenstwa nie zamierzam szczepić, puki co :))) Peletka napisz mi coś więcej o tej komponencie p/pneumokokom w Infanrix-IPV-HiB Dzięki!!!
  14. Swoim pacjentom jedynie odradzam szczepienie p/ Rotavirusom (Rotarix) choć jest doustne, ale bardzo drogie. Może biegunka rotawirusowa nie należy do przyjemnych, czasem ląduje się w szpitalu na 2-3 dni, ale w krajach rozwiniętych nie umiera się od tego... Jak matka jest kumata to będzie wiadziała, że jak dziecko wymiotuje, ma biegunkę, gorączkuje to może się odwodnić i wtedy pójdzie do lekarza....
  15. Paulinek- Prevenar (na pneumokoki) jest bezpieczny ale i drogi. Do drugiego roku życia zakażenie jest najbardziej niebezpieczne, bo powoduje tzw. postać inwazyjną. Może skończyć się nawet trwałym kalectwem lub śmiercią... Ale o ile nie masz kontaktu z chorymi, nie ma starszego rodzeństwa, które chodzi do żłobka czy przedszkola to ryzyko nie jest duże. Na pewno zalecałabym zaszczepić dziecko które ma uczęszczać do placówki opiekuńczej- bo wśród dzieci nosicielstwo jest bardzo duże. Ze szczepionkami teraz jest tak że zaczyna się mówić o chorobie w mediach, sieje się panikę, chyba tylko po to żeby sprzedać szczepionki- to moje osobiste zdanie... Od zawsze zdarzały się np. przypadki sepsy meningokokowej, ale nie mówiło sie o tym tak głośno. Teraz wystarczy jedno podejrzenie a już media szaleją. Co do obciążania układu odpornościowego to nie musisz się martwić- kalendarz szczepień jest tak ułożony, żeby było dobrze. Poza tym układ immunologiczny małego dziecka jest bardzo pojętny :)))
  16. Tak podczytuję - jak to 9 wizyt w 6 tygodni??? Naprawdę??? Jestem w szoku. A jak jest u was zapowiadacie się jakoś albo umawiacie no kolejną wizytę??? Ja jak urodziłam małego w lipcu to od 8.00 do 16.00 siedziałam w parku :)) Krwawienia połogowego prawie nie miałam- po cięciu i 2 tygodniach w szpitalu wyszłam już z delikatnym plamieniem, więc nie bałam się że przecieknę, pogoda była przepiękna, a w mieszkaniu gorąco- mieszkam w bloku:))) Co będzie jak mnie nie zastanie:))
  17. Nie odebrała tego złośliwie :))) Bynajmniej. Ja wiem tyle o wizytach patronażowych co w gazetach piszą, bo przecież na studiach nas o tym nie uczą :))) Ale przeraziłaś mnie szczerze. Właśnie w necie znalazłam też , że taka wizyta powinna trwać min godzinę... U mnie to było max 15 minut, małego nie budziła, mnie nie oglądał tylko zadała kilka pytań... Ale może u mnie w mieście to tak wygląda. A jak jest z wizytami pielęgniarki środowiskowej- nie położnej, bo z tego co znalazłam to po 6 tyg życia powinna też przychodzić ???
  18. I nia załamuj mnie - 9 razy??????? :))) :))) :))) Mimo że jak pisałam ta wizyta nie była straszna, to 9x to chyba przesada :)) :)) :)) Zresztą chyba u żadnej z moich koleżanek położna nie była więcej niż 3 razy
  19. Tak podczytuję- jak to jest z tym odpępnianiem i autyzmem???
  20. Plusia, z tym odpępnieniem to jest różnie. Ogólnie powinno się poczekać aż przestanie pulsować, ale tak naprawdę to wszystko zależy od tego gdzie akurat znajduje się dziecko. Gdzie - mam na myśli czy na brzuchu mamy - czyli wyżej od łożyska, czy np. na stoliku położnej, wtedy jest niżej i na zasadach fizyki (ciśnienie hydrostatyczne) nadmierna ilość krwi spływa do układu krążenia malca. Mnie przynajmniej tak uczyli. A co do autyzmu to jest 100.000 teorii, bo jak się nie znna przyczyny to i tak chce się na coś zwalić. Większość teorii, ze szczepionkami włącznie, są obalana bo nie są oparte na faktach medycznych (tzw EBM) Myślę że nie należy się tym aż tak strasznie przejmować, bo autyzm jak tysiące innych chorób się po prostu zdarza i tyle. Myślę że trzeba mieć zdrowy rozsądek i zaufanie do lekarza czy położnej. Z tego co wiem to w Szwecji opieka nie należy do najgorszych :))) :))) :)))) A dziewczyny - nie dajcie się nabrać na pobieranie krwi pępowinowej!!! Po pierwsze pobiera się max 100 ml, co da szansę ew. przy przeszczepie dla 20 kg dziecka, ale w Polsce nikt jeszcze tego nie robił I(przynajmniej tak twierdzą nasi onkolodzy- pracuje w ośrodki o 3 stopniu referencyjności więc mam do nich zaufanie). W naszym kraju nie ma po prostu technicznych możliwości żeby wykorzystać komórki macierzyste, a na to żeby zrobić to w USA to pewnie i tak nikogo by nie było stać. Z tego co oni obserwują to jest to po prostu biznes i tyle.
  21. Położna środowiskowa teoretycznie powinna odwiedzić każdą mamę 3 razy. Nie bardzo pamiętam , ale pierwsza wizyta to do 5 dni po wypisie, potem chyba po miesiącu i jeszcze raz ok 3 (albo 6???)miesiąca. Wizyty są nie zapowiadane :((( ale nie chodzi o to czy macie idealny porządek w domu i czy macie makijaż :)) ale czy dobrze sobie radzicie, czy trzeba zdjąć szwy itd. W szpitalu możecie albo podać dane konkretnej położnej czy przychodni, albo przyjdzie pani z rejonu. Wizyty ogólnie są spoko. Ja pamiętam że mały spał, położna chwilę popytała, wpisała w książeczkę wizytę i stwierdziła że wszystko ok. Drugi raz to tylko zadzwoniła domofonem i zapytała czy wszystko ok. Trzeciej nie miałam :))) Może te dwie ostatnie były takie bo jestem lekarzem, a może wyglądam na taką co dba o dziecko :))) :))) :))) Tu coś na temat wizyty http://www.kobieta.gov.pl/?1,11,145,
  22. Zurkowa, ponoć od odejścia czopu poród może się zacząc w każdej chwili... czasem odchodzi na 2 tyg przed a czasem przy pierwszyc skurczach. Nie wiem w którym tygodniu ciąży jesteś, ale może warto rano zadzwonić do lekarza... może to jeszcze za wcześnie... Jakby sie nasilało, pojawiało się krwawienie to nie zwlekaj, zadzwoń żeby mieć pewność że nic nie przeoczysz... Co do bolących brodawek to faktycznie początki mogą być różne, ale jak już pisałam wszystko zależy od techniki ssania. Proponuję na wszelki wypadek kupić Bepanthen Maść- do pielęgnoscji brodawek, jest super, bezpieczna dla dziecka- nie trzeba jej jakoś szczególnie zmywać. Ważne żeby to była maść a nie krem, bo kremu nie może lizać maluszek. Poza tym to super działa wietrzenie, i smarowanie własnym mlekiem. A co do karmienia ... dziewczyny jak usłyszycie od mamy, teściowej lub babci że przed każdym karmieniem trzeba pierś umyć mydłem, a jeszcze nie daj Bóg przetrzeć spirytusem to nie słuchajcie !!!! Jak już bardzo chcecie to przetrzyjcie delikatnie wodą. Myć mydłem piersi wystarczy 2 xdziennie. W końcy dzidziuś ma nauczyć się naszej flory bakteryjnej :)))
  23. Kareczka, co ma Cię boleć???? Piersi to tylko na początku mogą boleć jeżeli dziecko nieprawidłowo się przystawia- wtedy warto poprosić doracę laktacyjnego czy położną o pomoc. Potem jak coś będzie nie tak to może to być np grzybica i trzeba znów udać się do fachowca :))) Co do sterylizacji to przez pierwsze miesiące jest bezwzględnie wskazane. Można np kupić sterylizator mikrofalowy, butelki samosterylizujące się - np. Canpol balonik -też do mikrofali, lub po prostu można wygotować kilka minut i będą super :))) Polecam używać wodę destylowaną, wtedy nie osadza się żaden osad. Jak tylko okazjonalnie zamierzasz używać butelki to dwa ostatnie sposoby w zupełności wystarczą.Jak bąbel podrośnie to wystarczy wymyć i wyparzyć Pozdrawiam!!!!
  24. Ciekawa jestem co u Grzybiary. Pewnie ma tyle roboty, że nie ma jak usiąść i napisać kilku słów :))) Mam pytanie- czy któraś z Was używała biustonosza do karmienia z H&M-u??? Bardzo mi sie podoba taki srebrny z koronką jasną, ale nie wiem czy się nie będzie rozpinał. Z tego co pamiętam to właśnie odpinanie się miseczek wkurzało mnie strasznie ostatnim razem...
  25. A tu macie link na aukcje gdzie można kupić kubeczek do karmienia http://www.allegro.pl/item332536066_medela_kubeczek_do_karmienia_niemowlat_warszawa.html I jak mało pokarmu to system wspomagający http://www.allegro.pl/item334111107_medela_sns_system_wspomagajacy_karmienie_krak.html To dużo lepsze niż karmienie butelką
×