Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Karola_78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Karola_78

  1. Stelka, a może się spocił???? i to potówki???? Spokojnie- od rózyczki mała szczepiona... Czasem słyszę od rodziców, że dziecko miało np 3x trzydniówkę, bo jak gorączkia i kilka pryszczy to każdy lekarz od razu mówi że trzydniówka... A gorączkuje od kiedy??? i jak bardzo drobna i czerwona jest ta wysypka??? A twarzyczka- też zajęta??? Z drobnoplamistą wysypką przebiega poza trzydniówką i rózyczką jeszcze odra i płonica...
  2. Pomarańczko- Żurkowej to Albert :P :P :P Iskierka, myślę, że może spróbować iść do innego okulisty, ale jak podrażnia oko, to lepszy zabieg teraz niz jak uszkodzi rogówkę i dziecko nie będzie miało szansy na normalne widzenie... Nie znam zbytnio okulistów z Polski, ale wiem, że w każdym większym ośrodku akademickim, jest przynajmniej kilku wartych polecenia... Operacji nie ma co się bać, bo to będzie raczej zabieg a nie operacja... Daj znać jakich okolic jesteś to może kogoś podpowiem... jak zapytam naszych okulistów... Akinom, jak martwisz się że dajesz non stop ten sam lek to możesz dawać na zmianę z paracetamolem... Nie martw się dajesz małą dawkę, więc spokojnie aż wyjdą ząbki możesz a nawet powinnaś dawać :)
  3. Mija, tylko nie rezygnuj z wizyty u ortopedy, bo może kapcie profilaktyczne to za mało...
  4. Z tym Vigantolem, to nie przejmuj się zbytnio... my dostajemy codziennie ze 3-4 decyzje o wycofaniu jakiejś patrii leków... Zapewne nie każda buteleczka była zanieczyszczona, ale jak stwierdzili w kilku to muszą całą serię wycofać... Żurkowa- weź 3c po 5-6 rutinoscorbinów, wapno... nie używaj kropel na katar typu nasivin, otrivin- bo one powodują kruchość naczyń krwionośnych... Tym krwotokiem się nie przejmuj, podczas miesiączki tracisz 10 razy więcej i nawet nie odczuwasz tego... Słąba jesteś zapewne przez infekcję... Kuruj się kobieto, bo sama w domu jeszcze kilka dni będziesz...
  5. Stelka, możesz :) Jejku jak mi się nic nie chce :P :P :P Zakładam, że to przez pogodę ... wziełam się za porządki, ale w ogóle mi nie szło... prasowanie- porażka, tyle, że pozmieniałam pościel, umyłam łazienkę... kurczę kop w tyłek by mi się przydał :P :P :P Żurkowa, jak wyprawa???? tęsknisz- no nie??? Mnie czeka to za miesiąc... jak M poleci po teściową- tzn żeby wrócić z nią samochodem...
  6. Czarna z tego co pamiętam zgodnie z kodeksem pracy dyrektor nie ma prawa odmówić, a po powrocie musi przyjąć cię na takie samo stanowisko, z taką samą pensją... ale nie napisali na jak długo :( więc niestety często przyjmują jak trzeba i po np 2 tyg zwalniają... lub likwidują stanowisko i wtedy mogą przyjąć na inne... :( przykre to :( :( :( Ale może znajdziesz coś ciekawszego????
  7. Aaaa, To było do rutinoscorbinu w syropie- znaczy tego Junior :P :P :P
  8. Cynka, miałam wirtualnego kaca po tej imprezie że hej :P Stelka a o który syrop pytasz???? :P
  9. Mija czasem wystarczą butki ortopedyczne, czasem potrzebne szyny na noc, a czasem dziecko wyrasta i tyle... Musi ocenić to ortopeda. Można dać tran- bez recepty, ma kwasy omega i do tego dobrze wpływa na odporność- same plusy!!!!
  10. Stelka, powiem Ci że nie wiem jakie dawki :P :P :P :P Ja tam daję duże :P :P :P Tzn Lusiek dostaje 2 razy dziennie po 3 Rutinoscorbiny... :P Ale myślę że taka normalna dawka to 2 razy 1 tabl... A co do syropu to naszym 2-latkom dawka spokojnie jak 3 latkowi, Tomkowi połowę dawki. Do tego dawka wit C (tak ze 3 razy większa niż na opakowaniu). Ja Daję też 3xpo 3 aliofile i luzik :P :P :P Można zrobić syrop z cebuli, lub cebuli i czosnku (dodaje się cukier lub miód). U nas Ludwiś uwielbia cebulę pod każdą postacią, więc mamy prościej... Jak coś polecam zapiec kanapki z wędliną, serem i cebulą cukrową w piekarniku... powinno posmakować :P Żurkowa dobrze zrobi Wam to rozstanie- zatęsknicie za sobą i zobaczycie że bardzo się kochacie!!!!! Trzymam kciuki za Twojego M by się udało!!! Pogoda ma być ponoć ładna :)
  11. Postaram się odpowiadać krótka ale na wszystkie pytania :P Tran powinien wystarczyć :) Koślawość kolan i pocenia jak najbardziej mogą być spowodowane brakiem wit D3 Podawać wit D3 naprawdę warto... Ja bym smoczka teraz nie zabierała, bo i tak wstawać będziesz...tyle że do płaczu i krzyku... lepiej dołóż jej czopek p/bólowy lub syrop, niech biedna się nie męczy Ja rutinoscorbin daję w tabletkach, bo Ludwiś łyka je pięknie odkąś skończył 11 miesięcy :) Można też dać syrop Junior
  12. Klaudia, a ja Ci powiem, że nie dziwię Ci się :P Ja tez jak Mati był mały to miałam morze cierpliwości, nic nie potrafiło mnie wyprowadzić z równowagi... ale Mati urósł... :( i on najlepiej wyprowadza mnie z równowagi... A jak już pojawił się Ludwiś to niestety matka drze się na okrągło.... i to nawet nie NA dzieci, ale DO dzieci, bo moi mają wybitnie wybiórczy słuch :( :( :( :( Wszystko muszę powtarzać 20 razy :( Więc nie przejmuj się, postaraj znaleźć chwilę tylko dla siebie, bo zwariujesz... Leki nie pomogą, choć doraźnie polecam Kalms- ziołowe, nie usypiają... PS Persen jest p/depresyjny raczej No a u nas początek żłobka i pierwsza infekcja... katar, temp 37.6C... wieczorem po nafaszerowaniu 2-krotnym czosnkiem w tabletkach już tylko 37.1. mały dziś zostanie na czosneczku, wit C, rutinoscorbinie i zapewne będzie po wszystkim... Przypominam, że naszym dzieciom dobrze jest już od teraz dawać Vit D3!!!! Jak badam dzieciaki to poziom mają zastraszająco niski- średni 4-16ng/ml przy normie 30-80!!!! 400j /dzień do końca 18 roku życia, szczególnie w sezonie jesionno-zimowo-wiosennym!!! Dobra idę się kąpać, bo do roboty nie zdążę :P
  13. Elunia, ja bym jeszcze zaproponowała, byś zrobiła małej badanie moczu, bo może załapała zakażenie układu moczowego... wtedy dzieci opacznie mogą nie czuć parcia... 14 mikcji na dzień a raczej 8 godzin to bardzo dużo... No i wysadzanie regularne... A u nas dzis niespodzianka :) M zaprowadził Ludwisia do żłobka, bo ja stwierdziłam że jak będzie płakał to ja nie dam rady potem pracować :P Więc pojechał, rozebrał go i mówi by poczekał bo wkłada rzeczy do szafki.... odwraca się a Lulka nie ma :P Poleciał na sale do dzieci i usiadł zadowolony do śniadania :P No to M za nim, ale panie go zatrzymały :P Wrócił więc bez pożegnania z dzieckiem do domu.... jak przyjechał o 11.00 to mały szczęsliwy siedział i jadł zupke :) :) :) :) Dosłownie cudo nie dziecko :) i ponoć bardzo się słucha pań :) :) :) No a ja dziś też dobrą akcję odwaliłąm... miałam wyjść wczesniej z pracy, bo M o 13 musiał pojechac na pomiary, ale już o 10.00 wiedziałam że nici z tego bo położyli mi 3 "trutki" w tym jedną ciężką :( No i o 12.45 M przywiózł mi Lulka do pracy i siedział w dyżurce i ją roznosił do 15 :P :P :P wszyscy mieli ubaw że hej, poza mną oczywiście :P Bo mały "tylko" 5x chodził siku, 1x była akcja kupa :P :P :P :na całe szczęście nocników u nas dostatek :P :P :P :P
  14. Karolinna, gratulacje!!!! Gdyby to było takie proste to też bym miała córcię :P Ludwisia zrobiliśmy właśnie po powrocie z 4 tyg pobytu we Włoszech, po kilku dobrych nurkowaniach w Hańczy itd... Ale jak mi ktoś powiedział : KTO MA FORMĘ NA PUSTAKI CEGŁY NIE ZROBI :p No cóż szukam dawcy z formą na cegły :P :P :P :P :P A u mnie chyba lepiej... noga bez zmian, tyle że od obciążania druga boli jak cholera :P Kiedyś przejdzie... Wczoraj zaangażowałam do pomocy wszystkich :P Jeszcze do tego musiałam pojechać i kupić trampki Matiemu na WF, bo okazało się że ma dzisiaj... a bez auta, z nogą rozwaloną i 2 dzieci to nie takie łatwe :P Ale mój brat się zlitował i nas zawiózł :) No i jak zobaczył jak rozbawiony Ludwik szaleje po sklepie, chowa się za ubraniami, lata z łyżką do butów i krzyczy że to jego Miecz :P to wymiękł :P :P :P :P :P Śmiałąm się z niego że hej... Ciągle pytał- Boże jak ty z nimi wytrzymujesz??? A w niedzielę namawiał swoja kobietę by zrobili sobie takiego małego stworka -teraz pewnie powie Potworka :) i odłoży znów na 2 lata (a ma już 35, więc nie tak mało.... dobrze że przyszła bratowa jest młodziutka (25 lat) to można poczekać... No ale wszytko się udało, zakupy zrobione, kolację na ciepło ugotowałam, psa co 2 godziny z Ludwisiem wyprowadzałam (bo Mati wolał oglądać TV), lekcje odrobiliśmy i.... położyliśmy się o 22.30 :P :P :P ja w eleganckiej bluzce, koralach makijażu :P :P :P M ponoć próbował mnie podnieść, ale tylko wyjeczałam by dał mi leki p/bólowe i spałam dalej... :P :P :P :P :P No a dzis Ludwiś pierwszy dzień prawdziwego żłobka :) :) :) M prowadzi, bo ja pewnie bym nie dała rady się w robocie skupić...
  15. Jeszcze raz dziękuję ża życzenia :) Oj ta córcia by się przydała :P :P :P Co do nogi jestem dobrej myśli- pewnie naderwałam tylko przyczepy więzadeł, bo nie spuchła :) Boli okrutnie, ale da się żyć... z chodzeniem gorzej :P A ja nie wiem, jak dzisiejszy dzień logistycznie rozwiązać :( Mój M od 14 do 22.00 będzie badał natężenie ruchu drogowego :P A ja zostaję sama z tym wszystkim... Praca do 15... na 15.00 do 17.00 z Ludwikiem do żłobka na integrację, Mati kończy o 16.05 lekcje, a na 17.15 ma Judo... do tego wszystkiego na 16.30 jest wywiadówka :P :P :P :P :P Dosłownie masakra. Wgląda na to że muszę zaangażować do pracy mego brata i mamę :P :P :P Dobra lecę się szykować, bo z tą nogą droga do pracy zajmuje mi 5x dłużej :P
  16. Dziękuję dziewczynki za życzonka.... Z tą córcią to życzenia to strzał w 10-kę :P Ale jeszcze trochę muszę poczekać :( Co do nogi to boli okropnie, ale ortopeda widział i kazał poczekać z 2-3 dni... nawet ze zdjęciem kazał poczekać... Zobaczymy... Ja nie boję się lekarzy, tylko nie chcę im głowy zawracać... Zawsze wydaje mi się że moje kłopoty zdrowotne to błahostka :P
  17. Agulcia, spokojnie- teraz jest dość chłodno, więc to normalne, no i po chorobie mała osłabiona , więc daj jej trochę czasu... w ciągu 3-4 tyg dojdzie do siebie :) Wściekła jestem na ten mój upadek że hej Najgorsze że ja powalona jestem i głupio mi iść z tym do lekarza... Ja tak mam od zawsze- Jak śruba mi rozwaliła gałkę oczną kilka lat temu, to gdyby nie mój brat to bym na pogotowie nie pojechała, jak dusiłam się bo miałam obrzęk Quinke'go to też nie chciałam jechać itd... Teraz też tak mam... Nogę miałam skręconą kilka razy, ale nigdy tak nie bolała... :( Mam nadzieję że jutro będzie już ok :P i nie będę musiała iść do ortopedy :P :P :P Cynka, będzie dobrze!!!! Zapomnisz, wybaczysz... Wiem, że po tej drugiej stronie łatwiej, choć nie do końca... bo nie sługa :(
  18. Czarna a z drugiej strony ciesz się że nie jestes w ciąży :P :P :P A ja z miłych rzeczy to wyszłam ok południa z psem i Ludwikiem (bo pozostałe 4 jajka :P były na basenie) i tak ratowałam Luśka by nie zwalił się ze schodów (bo noga mu się ześlizgnęła ze schodka), że trzymając psa w jednej ręce Lusia drugą ręką - sama zwaliłam się z 4 stopni na zewnętrzną kostkę i chyba jutro czeka mnie wizyta u ortopedy :( :( :( mimo bandaża i wysokiego sztywnego Martensa na nogę nie dam rady stanąć... nie jest spuchnięta więc pewnie nie jest najgorzej, ale boli okrutnie :( I jak sobie pomyślę o ewentualnym gipsie to wyć mi się chce :( Idę Lusia położyć spać ... odezwę się później
  19. Oooo, czyżby wszystkie poleciały na grzyby???? :P My jedziemy ok 14 do mojej mamy, więc wrócę pewnie wieczorem... Jak się nikt nie będzie odzywał, to pewnie i ja odezwę się dopiero rano :P
  20. CYNKA, KTO JAK KTO, ALE TY NIE MASZ PRAWA PODWAŻAĆ SWOJEJ WARTOŚCI!!!!! Nawet tak nie myśl!!!! Jesteś cudowną kobietą, piękną, mądrą, bardzo wartościową, do tego cudowną matką!!!!! Pamiętaj o tym!!!! Dam sobie głowę uciąć, że gdyby panna nie odmówiła, to M by się opamiętał i jej nie przeleciał!!! (wiem coś o tym :P, ale pisać nie będę :P :P :P ) A może to był akt rozpaczy???? Powiedział byś poczułą że trzeba się o niego starać???? To fany facet, a co ważniejsze jesteście cudowną parą :) Przechodziliście trudne chwile, choćby z uwagi na przeprowadzkę, Twoją deprechę itd... Teraz powalczcie o to by było między wami dobrze!!!! Huć (nie wiem jak się pisze :P ) i żądza to nie zdrada a głupota i objaw słabego charakteru!!!! A za zamiar i nieudolne usiłowanie :P :P :P nawet sąd w Tym naszym kraju nikogo nie skazuje :) :) :) Głowa do góry!!!!
  21. A ja jeszcze dopowiem, że im się wydaje, że kuchnia łazienk kibelek myją się same :P ubrania same wskakują do pralki a potem na suszarkę, same się prasują itd :P :P :P :P Żurkowa, oj charakterek to Ty masz :) I źle tego nie odbieraj, bo ja też charakterna jestem... Nie należysz do takich co się Panu podporządkują i będą służyć jak pies... :P Żresztą patrząc po wypowiedziach na Kafe to nie tylko Panu się nie podporządkowujesz :D :D :D :D :D :D :D A moi panowie właśnie dostali paczkę od mego taty i się bawią :) Każdy swoim- mój M dostał giga monitor do kompa :P więc będzie pół dnia podłączał ustawiał, testował :P :P :P Mati tonę przyborów szkolnych, plecaków itd ale bawi się z Ludwikiem klockami które dostał mały- z Fisher Price TRIO- baardzo fajne i rozwijają wyobraźnię przestrzenną... :) A ja biorę się za wyrzucanie ciuchów w których nie chodzę.... Mam tego tonę chyba :P Wszystko co mogę odwoże do Noclegowni dla bezdomnych- tam wszystko potrzebne... ubrania, buty, pościele, koce, ręczniki itd...
  22. Żurkowa, to o tej podczytującej do kawy to o mnie było ???? :P :P :P :P :P :P :P :P jeśli tak, to w 100% się z tym zgadzam... ostatnio faktycznie tylko rano mam chwilę by poczytać :( Za 2-3 tygodnie będzie lepiej- jak już zgramy plany dnia dzieci :P Na razie to masakra :P Mati ma 3x lekcje po południu- np 11.50-16.05, czy 12.50 -16.05... Ludwiś na razie chodzi na 15.00 do żłobka z nami, do tego ja pracuję do 15.00, więc lecę po niego expresem... Mati ma 2x w tyg Judo na 17.15 - więc nie ma opcji by po żłobku zdążyć... no i 2x basen- ale na całe szczęście w weekend... Jak na razie chłopcy zadowoleni ze żłobka i szkoły :) O niczym innym nie mówią :) No a przyszłe 2 tygodnie będzą jeszcze ciekawsze- nie wiem jak to wszysto pogodzić, bo M załapał się do pomiarów natężenia ruchu drogowego i po 3 dni będzie pracował od 14-22.00... a ja z tym całym zamieszaniem sama i chyba jeszcze bez auta :( Chyba że będzie ładna pogoda, to wtedy nie będzie mu auto potrzebne... Żurkowa ten oszczędzacz wody jest super- bardzo mi się podoba... za chwilę zamówię nam do kuchni (bo mamy zmywarkę) i łazienki chyba te z max oszczędnością... Jak się sprawdzą to może i prysznic, ale obawiam się że będzie za małe ciśnienie... Co do podejścia M do sprawy, to faceci tak mają... jak się ich atakuje to odpowiadają tym samym... jak ja mojemu mówię, że on nic nie robi w domu, to on mi odpala, że ja tez nic nie robię... Dogadajcie się jakoś... jak chce byś schudła to niech pomaga w domu byś Ty np. mogła pochodzić na siłownię, czy aerobik- tak ze 3 razy w tygodniu :P Nie ma co ukrywać, że masz ciekawy charrakter :P ale on to wiedział przed ślubem, taką cię pokochał i taką poślubił... Te negatywne emocje które Wami teraz rządzą bardzo przeszkadzają rozmowie... dajcie sobie trochę czasu, i na spokojnie pogadajcie... A jak nie umiecie (ja też nie umiem :P ) to napiszcie sobie to co kochacie w partnerze, czego nienawidzicie, co wam przeszkadza itd... wymieńcie się potem kartkami, przeanalizujcie wszystko, prześpijcie się z tym i dopiero wtedy porozmawiajcie.... Co do zdrady i zazdrości to ja mam mocno liberalny chyba stosunek... Zawsze byłam poligamistką :P :P :P :P :P stąd to wszystko... O mojego M się nie martwię, on za mną świata nie widzi :P choć przystojny, to wiem, że moge być spokojna... ze mną gorzej :P :P :P Ostatnio kolega z pracy stwierdził, że ja jestem straszna kusicielka i podrywam wszystkich... ale jak dochodzi co do czego ta ja tylko w gębie mocna i nic więcej :P :P :P :P :P Jedynie po alkoholu odważniejsza jestem :) ale że jak zdarza mi się wypić to w swoim gronie, to nie martwię się tym... Jak zatańczę z kolegą (którego żonę bardzo lubię, a częściej z kolega, którego PARTNERA bardzo lubię) to nic się nie stanie :P :P :P :P Ot taki mój wywód.... To co się kiedyś wydarzyło, to była potrzeba ułożenia sobie życia.... bo moje małżeństwo wtedy było totalną klęską... i pewnie gdyby nie to wszystko, to dawno byśmy już byli po rozwodzie... a tak przeżyliśmy wielki kryzys, ale dzięki temu udało nam się wszystko ułożyć na nowo.... Wiem, wiem, usprawiedliwiam się może, ale tak to wygląda... kiedyś męża kochałam nad życie, potem nienawidziłam (jak Mati był mniej więcej w wieku naszych 2-latków), teraz znów mocno kocham.... :)
  23. Żurkowa, a poprzednie mieszkanie było wspólne??? Współczuję rzyganka :( Zdrowiej szybko... Nie mam jak pisać bo mnie pies podgryza za ręce :P Rozbrykała się Maguśka, że hej :P śmieszna teraz szczerbata :P A nas też jakaś infekcja dopadła... Ludwiś wczoraj z katarem, od razu takim nadkażonym, więc strzeliłam mu Amoksycylinę- i po 2 dawkach luzik :) dziś ja rano jakaś lewa się obudziłam, ale zakładam, że to kwestia tego że zmarzłam w nocy... Zimnica u nas że hej.... jak z psem wyszłam to miałam wrażenie że to Listopad... 5stC :( :( :( Spotkałam tatę mojej przyjaciółki- straszego pana zawsze z extra poczuciem humoru :) i on na pocieszenie mi strzelił :) Nie martw się, jeszcze będziecie ciepło- w maju - czerwcu :) :) :) :) No ale na pocieszenie nie pada, tylko świeci słoneczko :) My dziś idziemy całym zespołem Kliniki na ślub do naszych współpracowników (porażka pracować z mężem w jednej dyżurce, ale cóż miłość nie wybiera).... No i mamy nadzieję, że słoneczko nas nie opuści :) Młodzi jak planowali ślub to zastanawiali się tylko czy nie będzie zbyt upalnie, a tu masz ci los... zimnica i ulewy :( No i chyba wreszcie zabierzemy się za remonty :) tyle, że na początek muszę wywalić wszystkie ciuchy w których nie chodzę, rzeczy których nikt nie używa itd... Mam tak zagracone mieszkanie, że hej :P Ale to efekt tego, że mieszkam w nim od 26 lat, więc mam pełno pozostałości, pamiątek itd... ale koniec z sentymentami... Najgorsze jednak są ubrania chłopców... bo mam masę ciuchów za małych na Mateuszka, ale przecież nie wyrzuce ich bo Ludwiś za moment dorśnie do nich... Swoją drogą, to ten mój tata przegina z zakupami dla tych łobuzów... pewnie mogłabym ubrać 5 dzieci z tego :P o zabawkach już nie wspomnę :P
  24. Matka Jego córki (gdy On wygrał sprawę o opiekę nad małą i wyglądało że apelację też wygrywa) poszła i nagadała głupot, że jest szefem zorganizowanej grupy przestępczej... a było to za rządów bliźniaków, więc ot tak - bum i wylądował w areszcie.... i spędził tam okrągły rok :( nic nie znaleźli (niby szukają dalej), nie postawili zarzutów i tyle... Chłopak stracił córkę, dużą firmę itd... szkoda gadać- oto nasza Polska :( Teraz próbuje odzyskać małą po raz kolejny- sam wychowywał ją do czasu jak miała 1 i 2miesiące do 5,5 roku... Matka odeszła od nich bo ponoć była już nimi zmęczona... Teraz mała bardzo chce wrócić do ojca, ale nie może póki sąd nie zmieni wyroku :( :( :( \W rozwodach i rozstaniach zawsze najbiedniejsze są dzieci....
  25. Cynka, nie poddawaj się!!! To był tylko pocałunek... rządza, nic więcej... chciał się odegrać na Tobie??? ale nie wyszło :P i dobrze. Skoro przyznał się to znaczy że nie jesteś mu obojętna... A skoro płaczesz to znaczy że i ty go kochasz... Usiądżcie, pogadajcie, pooglądajcie zdjęcia sprzed lat, powspominajcie... to pomaga... Super by było jakbyście się na terapię wybrali ale wiem że to nie jest łątwe... Pewnie pamiętasz, że ja miałam kryzys 3 lata temu, poważny związek, chciałam rozwodu.... ale niezależnie ode mnie rozdzielono mnie z tym 3-cim (dokłądnie to zrobił to CBŚ :P ) i.... choć mojemu M bardzo ciężko było przejść nad tym do porządku dziennego (nie wiem czy wybaczył, czy się z tym pogodził) ale jakoś nam się udało.... Teraz jest raz lepiej, raz gorzej, ale jesteśmy razem i wiem, ze razem się zestarzejemy... No i mamy Ludwisia (pojawił się celowo, by mi wybić z głowy rozwód :) i było to najlepsza moja decyzja!!!!) Całuję!!!! Żurkowa- czyli to darowizna na Twojego M tylko??????
×