Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Karola_78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Karola_78

  1. Paulinek, a więc w sierpniu-wrześniu do roboty... Datę się liczy tak- 1-szy dzień ostatniej @ - 3 miesiące + 1 rok i 7 dni :) spójrz jak Ci cykl wyjdzie i do dzieła :) :) :) :) Co do potrójnej mamy, to gdyby ktoś mi dał gwarancję na córcię to już mogę rozkładać nogi :P :P :P A tak to dopiero może na Euro 2012:P :P :P Z tym że ja chcę na maj, więc powtórka- co 5 lat :P :P :P Jejku jutro do pracy :( dobrze że czwartek mam wolny... piątek niestety nie :(, ale i tak ma padać cały weekend
  2. Czarna miało być oczywiście "pod kątem 30 st", ale chyba mi jedno w głowie i chciałam naposać 30% :P :P :P Czas i dla mnie na jakąś imprezę :P Najbliższa 11.06- wyjazdowa konferencja :) ale zabiorę ze sobą coś z min 40% a nie 30% :P :P :P
  3. Czarna, po pierwsze mała musi mieć wysokie ulożenie do spania - pod kątem 305 do podłoża, czyli wysoko, pod nogi łóżeczka trzeba włożyć ze 20cm książek... po drugie kładż ją na boku i ustabilizuj- są specjalne poduszeczki na rzep, by się nie odwróciła na brzuszek... No i to co najważniejsze to odbekiwanie, odbekiwanie i jeszcze raz odbekiwanie po jedzeniu. Wszystko co opisujesz to ulewanie i krztuszenie się, nawet jeśli masz wrażenie że to tylko ślina czy śluz... Usg nic nie wniesie, jak coś to rtg klatki piersiowej czy nie ma zachłystowego zapalenia płuc... ale jak nie daj Bóg coś na zdjęciu wyjdzie to położą was do szpitala na antybiotyk- 7-10-14 dni... zależy kto i jaki da... Jak mała ma się dobrze, to umów się na spokojnie do lekarza rodzinnego, opowiedz wszystko i niech coś zdecyduje.... A my właśnie wróciliśmy z parku :) Laziliśmy chyba ze 3 godziny, nogi wlazły mi aż po nerki :P :P :P
  4. Ale tu ruch, nie nadążam z czytaniem :P :P :P :P :P :P :P :P Stelka, piszę właśnie do Ciebie na NK :P U nas wczoraj było prześlicznie, więc wykorzystaliśmy ładną pogodę i dobre nastroje :) Dziś w planach mamy Zawody układania Lego- oczywiście z uwagi na Mateuszka :)
  5. U nas póki co świeci słoneczko :) Zaraz jedziemy kupic mi jakąs fajną tuniczkę albo kieckę na konferencję, bo organizuje ją moja Klinika i musze dobrze wyglądać jako organizator :P Stelka, ja mam na 3 latka bo Ludwiś ma sporą dupcię, ale one są dość szerokie... Otworze jedną paczkę dwójek i pomierzę to się zorientujesz jakie będą lepsze... ale to jak wrócę. Muszę policzyc ile wychodzi, z wysyłką, bo znam tylko cenę z amazonu, a reszt nie, ale coś mi się kojarzy że M mówił że wychodzi ok 45pln za 3-pak. Nie wiem czy dużo czy mało, bo nie wiem ile kosztują zwykłe majteczki :P
  6. Klaudia, spokojnie widać małe jeszcze nie jest gotowa... Poczekaj trochę. Zresztą przy małej to i tak będzie chciała w pampkach chodzić... Stelka, przez tą moją anginę (czy co to było, bo na bank nie ropna angina, bo naloty pojawiły się i zeszły w ciągu kilku godzin :P ) i tej sytuacji domowej zapomniałam Ci napisać o tych majteczkach treningowych. One pakowane są po 3 sztuki- w kolorach : jasny róż, ciemny róż i biały w zajączki, lub ciemny róż, wrzosik i biały w zajączki, dla chłopców błękitny, niebieski i biały misie z latawcami lub druga wersja zamiast błękitnego szare. Rozmiary mam na 2, 3 i 4 latka... 2 latka to wg producenta na 10,4-12,7kg, 3 latka - 13,2-14.5kg, 4 lata- 15-17kg... Są całkiem fajne. Ale Ludwiś nie bardzo zgłasza, że chce(tzn 1x na 3 siknięcia) więc ja mu wkładałam wkład z pieluch do środka dodatkowo :P a tak bez wkładu to też sporo utrzymują, choć zależy od objętosci mikcji, bo czasem się przeleje gdzieś w pachwinie a czasem nie... Zaraz zrobię zdjęcia i jak mój wróci z basenu to może wystawi na allegro :) Z tym wkładem to fana wersja na bardzo upalne lato- na bank nie będzie gorąco, utrzyma mocz, a do tego dziecko poczuje że ma mokro:)
  7. Pyzucha dowolny odstęp między szczepieniami, bo obie mają tylko fragmenty bakteryjne... Ale tak sobie myślę, że albo razem albo tak jak kiedyś zalecano 4-6 tyg przerwy między szczepieniami.... U nas powoli wychodzi słońce :) ALe zobaczymy co poza obietnicami i planami uda się zrealizować... Nie wiem czy pisałam, ale u nas wzięli się za ocieplanie budynku i robienie elewacji bloku... Co w połączeniu z moim lękiem wysokości daje ciągłe zawroty głowy, miękkie nogi i mdłości :P co spojrze w okno i zobaczę rusztowanie a nie daj Boże robotnika zaglądającego do okna to dosłownie z przerazenia rwie mnie na wymioty :( Właśnie zrywają mi parapety zewnętrzne i nawet nie ma jak spokojnie po chaci chodzić... Wczoraj byłam sama w domu wykąpałam się i spokojnie wyszłam z łazienki po ubranie... idę goła i nagle słyszę że ktoś coś za oknem gada... myślałam że padnę, ale na szczęście byli piętro wyżej więc nic nie widzieli... Teraz trza się kontrolować... o namiętnym seksie w ciągu dnia nie ma co marzyć... Chyba że zaraz kupię rolety :P :P :P :P :P
  8. U nas chyba pertraktacje dobiegły końca... Zobaczymy co z tego wyjdzie... Mój to te 13 lat to był domator, chodzić na imprezki mu się nie chciało, a teraz... Z drugiej strony w sumie może mu brakować ludzi, bo siedzi w domu... Obiecał że założy firmę, wystawi cały towar na Allegro itd. Jak to zrobi to ustalimy sobie grafik wyjść i zaczniemy dzielić obowiązki i rozrywkę :P Sorrki, że tak Wam smuciłam, ale jak widzicie nawet i u mnie pojawiają się dołki :P Od jutra definitywnie górka :) :) :) :) Co do Dnia Matki to u nas w przedszkolu we wtorek było przedstawienie i imprezka dla rodzićów, mój Mati miał jedną z głównych , potem kwiatki, poczęstunek :) Wczoraj zamiast kwiatka dostałam torbę truskawek (które prawie wszystkie zjadł Mateusz :P :P :P ) Dziś wypomniałam mojemu M że ja na jego imieniny, urodziny, dzień Ojca - organizuję z dziećmi jakąś niespodziankę a on jak moje święto to burknie życzenia... i że jak nie chce kupować mi kwiatów to może brylanty :P nie obrażę się :P :P :P :P :P No i czekam...
  9. Juusta, u nas pertraktacje trwają, zbyt dobrze nie jest... :( Ale cóż... coś w końcu postanowimy... Wkurza mnie bo mojemu to się szaleć zachciało, drugiej młodości, imprezek, nocnych wyjść, dyskotek... a ja mam z dziećmi siedzieć i nie pytać gdzie i z kim idzie... Kuźwa- kryzys wieku średniego w 35lat to trochę z wcześnie... a na dyskoteki to trochę za późno- chyba że seniorów :P
  10. No i nie wyszło :( Więc jeszcze raz... WSZYSTKIM CUDOWNYM MAMUŚKOM SAMYCH RADOŚCI, MNÓSTWA MIŁOSCI I WIELKIEGO SZCZĘŚCIA Z MACIERZYŃSTWA!!!!
  11. Jejku, cały dzień planuję to zrobić i ciągle coś mi przeszkadza :( WSZYSTKIM CUDOWNYM MAMUŚKOM SAMYCH RADOŚCI, MNÓSTWA MIŁOSCI I WIELKIEGO SZCZĘŚCIA Z MACIERZYŃSTWA!!!!
  12. Paulinek ja tak miałam przez prawie 2 lata- mój M rano z Lusiem, ja od 16.00 z dwójką :p a i tak całe sprzatanie, gotowanie było wtedy na mojej głowie... Dlatego teraz jak mój M nie pracuje to miałam nadzieję że przejmie więcej obowiązków, tak jak ja kiedy siedziałam na macierzyńskim i co???? d...a :( :( :( Ale ogólnie to wolę taki układ na zmiany, niż teraz... bo teraz mam wrażenie że ja pracuję i robię wszystko, a mój ma wakacje :( A co do pracy to o ile kojarzę firma ma prawo nie wyrazić zgody na natychmiastowe rozwiązanie umowy, a nawet na to 2 tyg, o ile umowa była na czas nieokreślony to chyba wypowiedzenie trwa jak przepracowałeś 1 rok to 1 miesiąc, 2 lata - 2 miesiące, 3 i więcej lat to 3 miesiące. Urlop należy wykorzystać u danego pracodawcy lub żądać ekwiwalentu za urlop. Niestety urlopu nie można przenieść do następnego pracodawcy. Może jeszcze Stelka się wypowie Dziewczynki jak tam u Was z powodziami... wszystko się uspokoiło Ja jak widzę ten przerażający żywioł wody to nie potrafię uwierzyć że to prawda... Oj biedni ludzie, a jeszcze biedniejsze zwierzęta... Tyle trzody chlewnej się potopiło :( Chyba w tym roku z uwagi na skażenie wody Wyjazd nad Bałtyk to będzie zły pomysł...
  13. Paulinek, jak pisałam ja go kocham , ale mam już dosyć... Dziś dowiedziałam się od niego, że to jego zachowanie to był rodzaj protestu przeciwko nierównemu traktowaniu w domu (???), bo to on robi wszystko, wszystkim usługuję a ja NIC nie robię... :( Dopiero jak zapytałam, czy sądzi że łazienka, kibel, podłogi, kuchnia myją się same?? czy odkurzacz jest samobieżny, ubrania same się piorą i prasują, czy kurze ścierają się same, a zabawki same wskakują na półki i do kartonów - to zrobił wielkie oczy :P Jak zapytałam ile razy umył głupi kibel to stwierdził z dumą że 3... przez 10 lat??? ładna statystyka no nie... Wystraszył się chyba, że na poważnie biorę pod uwage rozwód, bo zobaczył że wczoraj ściągnęłam wszystkie druki i listę potrzebnych dokumantów ... Mamy zrobić podził obowiązków, ciekawe co z tego wyjdzie... Ja ponoć nie doceniam tego co on robi, ale on w ogóle nie widzi, że ja robię wszystko i do tego pracuję... on ok gotuje, wstawia zmywarkę i wynosi śmieci... i tyle, reszta robi się sama. Próbował mi udowodnić że prasuje, a jak ma założyć coś Luśkowi to wywala pół szafy by znaleźć jakąś koszulkę z krótkim rękawkiem :P Cholera ja spojrzę tylko i wiem która bluzka jest jaka, która ma gdzie plamke itd, bo prasowałam je chyba z 1000 razy przy Mateuszu i teraz przy Ludwisiu.... Oj, jak widać po wielkiej burzy teraz już tylko lekka mżawka... może nawet za chwilę zaświeci słońce... Ja chyba powinnam już dawno przerzucić się na dziewczyny :P Życie byłoby łatwiejsze, bo ten chromosom Y to pomyłka w ewolucji... A i jeszcze jedno wczoraj wyszedł, bo jak zapytał czy zostane sama z Lusiem i jak się czuję to przez łzy powiedziałam że Zajebiście!!! i niech idzie gdzie chce i już nie wraca.... stwierdził więc że już jestem zdrowa- bęcwał jeden... A co do zdrowia to dziś już trochę lepiej, ale jeść nie mam ochoty... Powinna sprzedawać "tego zarazka" jako dietę cud :P 3 dni i 4 kg mniej :P :P :P Dawno nie miałam takiej talii i tak zapadniętego brzucha :P :P :P :P :P :P
  14. Wiecie co jest najdziwniejsze, że ja się nie przejmuję tym, że jest jakaś inna ale tym jak on śmie mnie tak traktować... Aż trudno mi opisać ile jest w nim złości, nienawiści, agresji do mnie... A najgorsze jest to że ja dla niego i rodziny poświęciłam tak dużo... znosze to jego nic nie robienie tyle lat, usmiecham sie, tłumacze przed innymi itd. A teraz takie podziekowanie... I jeszcze słysze że to ja jestem winna całego zła twego świata :( :( :( Ach, szkoda słów.... Ale, nie ma co się smucić... może uda mi się dzięki temu przeżyć drugą młodość :) :) :)
  15. Pyzucha, pisałam o Juusty małej, bo ona jest potwierdzeniem, że pneumokoki się zdarzają... Ola przez 3 miesiące kaszlała, odkrztuszała gęstego gluta itd wyszły pneumokoki, dostała antybiotyk i było już ok... niestety teraz znów kaszle, więc źródło to pewnie żłobek, albo np refluks... Co do mojej sytuacji, to się nie zamierzam zamartwiać :P Co ma być to będzie.... Może jeszcze jakoś nam się ułoży, a może jakiś książe na białym rumaku jest mi gdzieś w gwiazdach zapisany :P :P :P
  16. Paulinek, sorrki, ale dla mnie to chyba już za późno :( Bawić się w dedektywa to ja nie chcę, zresztą jak znam życie to kasuje listy połączeń i sms'y... wiem bo sama tak kiedyś robiłam :( A na siłę małżeństwa utrzymywać nie mam ochoty- tym bardziej dla dzieci, bo one będą przyglądać się wiecznej kłótni i walki rodziców- to gorsze niż rozwód... Ja sobie życie jeszcze zapewne ułożę , a on niech robi co chce... Czy jest jakaś Ona czy jej nie ma to nie ma dla mnie różnicy, bo wygasło wszystko między nami- pozostała złość, agresja, niechęć- po cholerę to ciągnąć... Z lektur to czytam właśnie jak przygotować pozew rozwodowy, jak się przygotować do rozprawy.... Widzę, że parę spraw muszę załatwić... Koleżanka namówić mnie próbowała na terapię rodzinną, ale ja się nie nadaję, zresztą jedyny dobry zespoł jaki znam to moi bardzo dobrzy znajomi, więc nas nie wezmą na terapię.... Zresztą zobaczymy co będzie się działo... Może jeszcze coś się zmieni...
  17. Stelka, nie szuka... nie wysłał ani jednego CV od 2 lat :( Jak ojciec mu załatwił rozmowę w firmie znajomego to to olał, bo za mało płącili i nawet nie pojechał :( A co do tego, że małżeństwa się rozpadają zaraz po urodzeniu dziecka, to ponoć norma... Ale my już tyle lat razem jesteśmy (13, od 8 lat małżeństwem) i dopiero teraz coś się stało takiego, że widzę w nim obcego człowieka... Mówiąc szczerze to chyba nawet wiem kiedy to się zaczęło i podejrzewam, że w całą tę sprawę zamieszana jest jeszcze jedna osoba... szkoda tylko, że M nie ma odwagi sie przyznać i jak znika wieczorami to twierdzi że do kolegi z liceum, którego oczywiście nie znam... Dlatego coś mi tu śmierdzi... A niech idzie sobie do niej, mi chyba będzie lepiej samej... :(
  18. Stelka, a ja myślę że mu tak wygodnie, bo nawet nie szuka roboty :( Już mam tego dosyć, bo wygląda na to, że jak chcę żyć na jakimś normalnym poziomie to muszę zacząć dyżurować i to ostro :( Co oznacza, że dzieci będę widywać tylko... Zresztą my i tak nie wytrzymamy razem zbyt długo, bo już patrzeć na niego nie mogę :( Kocham go, ale żyć z nim już nie umiem... jak taka sytuacja potrwa za długo to go znienawidzę, a to odbije się na dzieciach :( Akinom, a może nie budź go??? Jak wstanie w nocy to może nie zapalaj światła, tylko udawaj że śpisz i ignoruj jego krzyki... u nas to działa...
  19. Akinom, głowa do góry :) Nie będzie tak źle... Może mężowi się uda zrobić wszystko, a jak nie i jak wyleci to pewnie znajdzie lepszą robotę :) Trzymaj się cieplutko Cynka, współczuję tych nowotworów... wiem dobrze jak wygląda ta walka :( Oby u Was skończyła się dobrze U nas też nieciekawie :( Mój M stwierdził, że nie mam prawa nic od niego wymagać, bo on i tak dużo robi przez sam fakt że siedzi z Luśkim... Jednym słowem ja mam pracować, a po powrocie do domu prać, prasować, odkurzać, gotować, zmywać i jeszcze na spacer z dziećmi wychodzić, bo on ma swoje prawa i potrzeby... tzn on ma ochotę pochodzić sobie na imprezki, na piwko itd... Dziś wkur...ł mnie tak że o mały włos a bym zamki wymieniła... Ja ledwo łażę, jeść nic od 3 dni nie mogę, jak tylko chwilę postoję to mi się w głowie kręci, temp 38, a on że chce wyjść gdzieś i że mam zostać z Ludwisiem i jeszcze obiad ugotować!!! i poszedł sobie- wrócił po 3 godzinach... A ja się tak fatalnie czułam, że 2 razy o mały włos a bym zemdlała :( i musiałam mamę poprosić o pomoc, bo bałam się że jak padnę to Ludwiś sam zostanie :( :( :( Dosłownie coś temu mojemu odwala... Czuję że jak nic się nie zmieni to szybciej się rozwiodę niż sądziłam... i tak wszystko robię sama, utrzymuję całą rodzinę, a tak jedna gęba mniej do wyżywienia będzie...
  20. Akinom, spokojnie, bylebyś zdążyła przed 3 urodzinami :P :P :P Nikt nie będzie Cię wzywał...
  21. Cynka, wszystkiego najlepszego dla Natalki!!!!!! Gusika, objawem alergii wzewnej może być tylko stan podgorączkowy- tak do 37-37,5 góra... Topola ponoć nie uczula bo to co lata -wata- to już nasiona. Teraz zaczyna się sezon pylenia traw... Oby u was to byłą infekcja a nie uczulenie, bo ta pierwsza po kilku dniach przejdzie, a ta druga zostaje na całe życie...
  22. No i d..a :( Całą noc gorączkowałam do 39,5stC, po paracetamolu spadaa temp na 2 godziny do 38.6 :( Pojawiły się naloty włóknikowe, więc mam anginę jak nic... przełykać nie dam rady, nawet kawy nie wypiłam rano :( Antybiotyk jak łykałam to myślałam że zwariuję lub zemdleję z bólu :( ale rozpuszczalnego bym nie dała rady przełknąć tym bardziej... Siedzę więc w domu, zapewne do końca tyg na zwolnieniu :( :( :(
  23. A ja ledwo dycham :( Mam 39stC, gardło boli jakby kto tam kontener żyletek wrzucił, głowę rozsadza :( :( :( Najgorsze, że jutro muszę iść do pracy, choć sobie jakoś tego nie wyobrażam... jak będzie żle to się zwolnię i tyle... Co to za lekarz z gorączką i anginą :( :( :(
  24. Klaudia, a w 4-6 tyg życia miały dziewczynki usg??? czy tylko badanie odwodzeniowe bioderek- tzn obj. przeskakiwania??? Czarna, pieluchowanie nie jest trudne, ja bałam się dysplazji więc pakowałam chyba ze 4 pieluchy flanelowe, ale złożone tak by były między nogami a nie pod pupą i krzyżem, żeby jak lezy dupka nie była dużo wyżej... Kupiłam majtki bawełniano ceratkowe w Auchan, zapinane na rzepy - jak wielorazówki, ceratkę wyrwałam całą i został mi otulacz bawełniany który super trzymał ten zwój pieluch między nóżkami... Ludwiś wyglądał tak śmiesznie- wielka dupcia i mały człowieczek :) jak w 6 tyg na usg wyszło że bioderka są super, to już znacznie zmniejszyłam ilość pieluch... Teraz mojej mamy męża córka urodziłą córeczkę i w 4 tyg bioderka super,pieluchować jej się nie chciało bo przecież ok, a w 12tyg okazało się że ma dysplazję i to dużą więc natychmiast założono rozwórkę (taki pałąk między nózki) na 12 tyg... jakby nie pomogło to wtedy gips na 3-6 miesięcy :( :( :( No ale byli na kontroli i jest już lepiej, więc zapewne rozworka wystarczy... Nie ukrywam, że tak ją nastraszyłam gipsem i miesiącem na wyciągu w szpitalu, że małej zdejmuje rozwórkę tylko rano jak ma umyć jej dupkę i wieczorem do kąpieli :) :) :) Czyli tak jak powinno się robić :) Jestem z niej i z siebie dumna :P :P :P A ja od Mareuszka zalapałam zapalenie migdałka i nie dam radę śliny przełknąc :( :( :(
  25. U nas też pięknie, choć widać na horyzoncie burzowe chmury... Ale my dziś cały dzień w domu, bo próbuje ogarnąć chatę... Tatko już wylądował, więc przyjada za jakieś 2,5 godziny a ja mam pobojowisko... zaczęłam generalne porządki i chyba czasu jak zwykle nie starczyło :P Co do pieluchowania szerokiego tak czysto profilaktycznie- to zaleca się je dlatego, że czasem (wbrew pozorom nie tak rzadko) zdarza się że mimo iż w 4 tyg bioderka ok, to w 12 okazuje się że jest dysplazja i trzeba rozwórke założyć... dziewczynki są statystycznie bardziej na nią narażone, więc warto szeroko pieluchowac... Ludwiś nie dziewczynka, ale był z pośladkowego ułożenia, więc pieluchowałam go baaardzo szeroko od urodzenia przez jakieś 2,5-3 miesiące i bioderka super...
×