Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Karola_78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Karola_78

  1. Kika, a szklanka jajek co oznacza??? :P
  2. Peletka, kupy jak najbardziej po mleku... żeby trochę zagęścić może choć kisiel daj małej... Po filtrze od brity??? Ale może ja niedouczona, ale on moim zdaniem dośc duży... zresztą w składzie to chyba tylko węgiel aktywowany, więc nic nie powinno i tak się stać... Pomysl jednak nad Ketotifenem czy Peritolem... Żurkowa- STO LAT< STO LAT!!!! Spełnienia marzen!!!
  3. Kika, zawsze po płonicy schodzi mocno skóra z dłoni i stóp... warto zapytać, jak nie schodziła to nie płonica :P Dobra czas spac :P
  4. Kika płonica (szkarlatyna) ma krótki okres wylęgania i bardzo charakterystyczne objawy... http://pl.wikipedia.org/wiki/P%C5%82onica Myslę, że jakby miała załapać to juz byś miała objawy... Mija pewnie że tak... Leczy się długo, w zależności od wieku i objawow... najczęściej antybiotyk makrolidowy na 3 tyg + steroidy wziewne na 12 tygodni...
  5. Koliban, a może na razie nic nie kupuj lub jakiś ziołowy typu Pini czy Homeopatyczny Stodal i poczekaj chwilę... Summameg ma to do siebie że daje sie go krótko, ale działa dość długo więc spokojnie... Daj jeszcze rutinoscorbin, wit C, wapno i poczekaj kilka dni Wy piszecie o nocach to i ja się pochwale :P Ludwiś od pobytu w szpitalu budzi się nieco mniej :P Tzn nie co godzinę czy dwie (co 2 to i tak był już raj)... Pierwsza pobudka teraz po około 3-4 godzinach :) :) :) :) :) :) Cynka, jeśli chodzi o brzydki zapach gnilny z buzi to często poza zębami, refluksem, ciałem obcym w nosie (ale miałaby ropny katar i zatkaną dziurkę jedną), u starszego zapaleniem migdałkow czy zatok, przyczyna może leżeć w nieprawidłowej florze jamy ustnej... Spróbuj na początek małej kilka razy dziennie popsikać na śluzówki (nie go gardła, a na policzki od wewnątrz, język, podniebienie) Tantum Verde... Obejrzyj też ząbki, a raczej dziąsełka, czy nie siedzi coś na stycznej lub czy nie zrobiła się nigdzie tzw kieszonka okołozębowa, z której po naciśnięciu wypływa ropa... U nas Mati miewa często fetorki z buzi, ale Septolete 4xdziennie działa super...
  6. Kurczę, może i ja się skusze na ten chlebek??? Namówię Mateuszka żeby ze mną zrobił... Cynka, ja tez myślę, że nie było strasznie... szczególnie, że Ci moi panowie nie produkuja jednej z klas Immunoglobulin, i to tej szybkiego reagowania czyli IgA... Mają poniżej możliwości oznaczalności aparatu... Dzieci już całkiem doszły do siebie :) Ja jeszcze nie, ale też ja jako ostatnia zachorowałam, i do tego nie leżałam ani minuty... Z gorączką biegałam do szpitala i z powrotem, spałam na podłodze itd... więc i tak dziwię się, że nie mam zbytnio powikłań... No i ja mam astmę, więc zapalenie płuc to norma przy banalnej infekcji... Ogólnie dobrze znieśliśmy leki, chorobę i mam nadzieję, że już nie zachorujemy, że jakiś poziom odporności nam pozostanie :) A ja dziś robię kaptur do sweterka, jutro rękawy i się pochwale :) Jeszcze napis na plecki strzelę :)
  7. Koliban nie ma takiego pojęcia jak zbyt długa przerwa, jedyne co to to że należy jak najszybciej uzupełnić kalendarz szczepień... Ale rodzinni często boją się uzupełniać kalendarz szczepień i chcą by im specjalista rozpisywał... Nie wiadomo też jaki jest poziom uodpornienia po takim szczepieniu... A małą to najlepiej koło tygodnia po antybiotyku przytrzymac w domu... Klaudia, powoli odstawiaj leki wykrztuśne, bo nie pozbędziesz się kaszlu inaczej... Jutro, pojutrze daj 1x rano i potem odstaw...
  8. Koliban to może podpowiedz swojej koleżance by się do mnie na NK odezwałą, opisała problem, a ja postaram się ją jakoś pokierować... Do mnie może położyć się jedynie na oddział, bo ja ani w poradni ani tym bardziej prywatnie nie przyjmuję, ale mogę pomóc umówić się do Poradni Alergii Pokarmowej na jakiś dośc bliski termin... no i dokładnie wyjaśnie co znaczy dieta bezmleczna ubogoantygenowa... A jak wyzdrowieję to może umówimy się i zbadam małego... A tak w ogóle to ile ma to dzieciątko??? Co do katarku to musisz chwilkę poobserwować, jeśli jest wodnisty i jasny to spokojnie... tym bardziej że pewnie mała dostaje jakieś leki wykrztuśne, więc ma prawo się oczyszczać (upłynniają nie tylko plwocinę ale i wydzielinę z nosa). No i więcej pytań nie pamiętam :P Musze wrócić i poczytać
  9. Z tym Mikołajem i listem to suuper... Szkoda tylko że my dawno wyjaśniliśmy Mateuszkowi, że Mikołaj to przychodzi na święta, a w Mikołajki to rodzice robią jakieś małe prezenty... Ale może ściągnę od Ciebie, napisze list i przyśle pocztą do Matiego :) Ale ruch tu niesamowity :P Czyżby wszystkie robiły porządki lub zakupy przedświąteczne???
  10. Juusta, prześlij mi na NK opis badania, to Ci może coś podpowiem :) Jak trzeba będzie to zapraszam na badania do Kliniki :) może wreszcie się poznamy :P
  11. Kasiacool, zaszkodzić to może nie zaszkodziłaś, ale długo otwarta witamina się utlenia na powitrzu i traci swoją aktywność... Nie wiem czy na opakowaniach piszą w oóle teraz takie rzeczy, ale każdy srodek typu syrop, krople, zawiesina ma po otwarciu max 1 miesiąc przydatności... Mnie uczono aby zalecać zmianę opakowania i tyle... Drugie rozwiązanie to Vigantoletten- tabletki bardzo łatwo rozpuszczalne w wodzie... No i jak piszesz że gdzieś wsadzasz opakowania to też nie najlepiej, bo buteleczka nie ma prawa stać na słońcu... Myślę, że jak będziesz u Pediatry to poproś o nowe opakowanie i tyle... Iskierka, skoro lekarz dał antybiotyk to widać widziała wskazania... krew w katarku to pewnie uszkodzone jakieś małe naczynko krwionośne tylko... Zizusia ja uwielbiam druty, szydełko, szycie na maszynie, ale mam tak mało czasu, że jak mi się uda wreszcie to po prostu cieszę się jak małe dziecko :) Dziś strzeliłam tył sweterka, zaraz siadam robić przód :)
  12. Stelka a ile Vit D3 dostaje Tomeczek??? Poza układaniem na jednej stronie, to krzywica powoduje, ze kości pokrywy czaszki staja się miękkie i podatne na odkształcanie... Pamiętaj że otwarte opakowanie Vit D3 można używać maxymalnie 1 miesiąc, nie może mieć dostępu światła... Często też poza niedoborem witaminy D3 winny jest niedobór wapnia i fosforu- głównych budulców mineralnych kości.... A ja dziś mam miły dzionek, Lusiek śpi, Mati z tatą się bawi a ja sobie siedze i robię na drutach :) :) :) :) :) Mam już 3/4 pleców sweterka dla Lusia :) Zapewne do końca zwolnienia uda mi się dorobić resztę :)
  13. Już wiem dlaczego... ale nie rozumiem... przed dwójką wstawiłam znak mniejszości i tu urywało... A czemu wstawiło mi drugi nkck to nie wiem??? Może sama gapa kliknęłam nie to co trzeba :P :P :P :P
  14. Kurdę, coś mi szaleje komp lub net... spróbuję raz jeszcze... Grupy ryzyka to dzieci poniżej 2 r.ż, ludzie przewlekle chorzy, z niedoborem odporności, OTYŁOŚCIĄ !!!, kobiety w ciąży... A Tamiflu moim zdaniem działa super, puki co, więc to był strzał w 10 :) Nie wiem jakby było bez niego... No ale działa tylko na AH1N1, na grypę sezonową nie :(
  15. Paulinek, moi synowie nie są dobrym przykładem, bo mają wrodzony niedobór odporności... wszakże nie strasznie poważny, ale zawsze... Mati przechorował ciężko, bo przez 6 dni gorączkował do 40 stC, 7-go dnia 39st, miał bardzo silne bóle mięśniowe i kostno-stawowe :( trzeba go było nawet do łazienki nosić :( On bardzo późno dostał Tamiflu, bo się bałam strasznie tego leku... ale od razu po nim odgorączkował... dosłownie po 3 dawkach... Ludwiś natomiast zaczął od gorączki, chwilę póżniej dostał strasznego podgłośniowego zapalenia krtani, że zaczął się dusić :( ale dostał ode mnie w domu zastrzyk i puściło... Gorączkował do 40stC... miał trochę duszności, szczekający kaszel, przestał jeść :( Dostał Tamiflu pod koniec 2-giej doby... odgorączkował po drugiej dawce, ale okazało się że miał już zapalenie płuc (bo wirus grypy powoduje śródmiąższowe zap. płuc) po 2 dniach od pierwszych objawów!!! Ja natomiast wzięłam Tamiflu po kilku godzinach od pojawienia się gorączki... pojawił się kaszel... odgorączkowałam po jakichś 2 dobach, ale też mam zap płuc... Tyle, że ja niedawno brałam sterydy, więc mam obniżoną odporność zapewne... Czy straszne???? Dla większości nie... Mateuszka koleżanka z grupy tylko zagorączkowała do 39stC przez 1,5 doby i tyle... Więc jak widzisz wszystko zależy od organizmu... Grupy ryzyka to dzieci
  16. Peletka, spokojnie kilka dni pozakraplasz i minie :) Mi z reguły po 2-3 dniach pomaga... A do zawału, wylewu czy odklejenia siatkówki to alergia NIE prowadzi, więc głowa do góry :) ja właśnie w robocie siedzę... :( zaległości czas oddać... Poprzedni Post też z roboty wysłałam :P A teraz to juz wracam bo chłopcy kjłada sie już spać :)
  17. Stelka, ale ja Tamiflu kupiłam w aptece jak zwykły człowiek na receptę (tyle że swoją :P ) :) A że kupiłam sobie Mateuszkowi, Ludwisiowi ( w szpitalu kontynuaował już ichnie Tamiflu) Mojemu M i mamie, bo siedziała z Matim, dlatego wyszło 600PLN... Na razie mój M i mama mają niezaczęte opakowania, bo jakby ich ominęło lub jeszcze nie ruszyło...
  18. Dzwoniła do mnie koleżanka z Zakaźnego.... no i potwierdzili nam AH1N1.... Czyli 600pln wydane na Tamiflu miało sens :) :) :)
  19. Cynka, bo teraz dupne strasznie kredki robią :( Ale po kupieniu 1000 różnych opakowań wynalazłam Kredki Stabilo grube, miękkie, i pieknie kolorowe... A nie brudzą jak pastele, no i są w ołówku... http://allegro.pl/item808473180_k_kredki_trojkatne_stabilo_18kol.html Są tez w opakowaniach po 12 sztuk...
  20. Peletka, żeby mieć trwały efekt Peritol trzeba dawać ze 3 miesiące (lub zmienić na łagodniejszy Ketotifen)- wtedy dziecko ma okazję przyzwyczaić się do regularnego jedzenia, jak to babcie mówią- rozciągnie się żołądek i dziecko będzie znów czuło głód... Ale najczęstrzym błędem żywieniowym rodziców tzw. niejadków jest dawanie czegoś w zamian posiłków głównych... Najczęściej słyszę : "nie je to niech choć Kubusia się napije - w końcu marchewka zdrowa" - nie wiedżą że 300 ml Kubusia to tyle kalorii i zapychających pektyn, że dziecko ponad pół dnia nie pomysli nawet o jedzeniu... albo słodki serek, jogurcik, deserek... efekt dziecko dostaje cukier, ośrodek głodu i sytości rozpoznaje prawidłowy poziom glukozy we krwi i wysyła impuls "jestem najedzony" :( :( :( No i mamy NIEJADKA...
  21. Peletka tak jak opisujesz wygląda typowe alergiczne zapalenie spojówek i twz' ziarnina' czy coś tego rodzaju na powiece... jakby ziarnko piachu tam siedziało.... Moja propozycja to : Tobradex krople 3xdziennie, Systane- krople do oczu tzw. sztuczne łzy(poczatkowo dają na chwilę zamglone widzenie, ale działają extra) i coś w rodzaju Cetyryzyny czy amertilu... Na Apetyt małej: Po pierwsze- odstawić wszystki słodkie przekąski, deserki, soki, napoje itd !!!!! To najważniejsze. Karmić co 3 godzinki, nie dając przekąsek czy owoców w tzw międzyczasie... jak nie zje, to poczekaj cierpliwie do następnego karmienia... i ja osobiście dałabym Peritol 2x1/2 tabl - stary lek p/histaminowy którego działanie niepożądane w postaci nadmiernego łaknienia my -pediatrzy ( :P ) uwielbiamy!!!! Dzieci po kilku dniach dosłownie wymiataja lodówkę :P :P :P :P Stelka, to daj małej Paracetamol lub ibuprofen na noc, niech się nie męczy!!! Magmal, ja tez myślę, że moje podejście jest ok, choć z drugiej strony czasem myślę, że to objaw choroby psychicznej- bo czasem mam wrażenie że mam dwubiegunową, tylko bez dołków czyli same manie :P:P :P :P tzw górki) bo wiecznie mi dobrze, wiecznie zakręcona i zadowolona- nawet z pobytu w Szpitalu Zakaźnym :P :P :P
  22. Stelka, Polska to "cudowny" kraj... Pacjent szybciej umrze niż doczeka się wyniku.... Nie ma ponoć odczynnika, więc czekamy dalej... Koleżanka ma do mnie zadzwonic jak do nich zadzwonią z laboratorium :P Stelka, a moze jedno i drugie małej szkodzi... zmniejsz dawkę nabiału, może będzie lepiej, a na noc daj też coś p/bólowego...
  23. Pierwsza noc w domu a mi się całą noc mój teść śnił :P :P :P no i gigantyczne świnki morskie wielkości dużego królika :) :) :) :) ale były słodkie tylko bałam się że nasza Tigra tak urośnie i gdzie ja klatke wsadze :P :P :P Żurkowa, Ludwiś tez normalnie to takie żywe sreberko, ale w szpitalu miał mnie na wyłączność... nie miałam nic innego do roboty tylko zabawa z nim, dlatego powiem Wam, że bardzo mi się podobało w szpitalu :) :) :) Wiem, wiem, dla was sama myśl o szpitalu to koszmar, dla mnie to drugi dom :P spędzam w nim 8-godzin dziennie, jestem nieczuła na płacz dziecka przy pobieraniu krwi, bo wiem, że aż tak strasznie to nie boli, najgorsze jest trzymanie, a jak trzeba to trzeba... lepszy antybiotyk dożylny niż brak leczenia, powikłania i respirator.... Do tego nieco inaczej patrzę na niektóre rzeczy, zachowania personelu itd, bo wiem jakto jest po tej drugiej stronie fartucha... A na Zakaźnym super jest to że jest to najczystrzy oddział w całym szpitalu, nie ma szans na zakażenie się czymś, bo każdu na swojej sali, nie ma prawa pacjent na korytarz wyjść, je się na własnej sali, nie ma odwiedzin, matka nie ma prawa zjeść nic na sali, nie można nic do jedzenia swojego dziecku dać... Mi się udało uprosić, bym mogła wodę mineralną swoją przynosic, bo Ludwiś herbat nie pija i tyle... No i wniosłam swój nawilżacz powietrza - bez pytania... ale ponieważ Ludwiś miał szczekający kaszel i duszność, więc na całe szczęście pielęgniarki nie miały nic przeciwko... Jedna tylko ze straszych pielęgniarek mnie rozśmieszyła, jak zdenerwowała się że wychodzę z sali- mój M przyszedł mnie zmienić... ja mówię że jade do domu zjeść i się wykąpać i że zaraz wrócę... usłyszałam, że roznoszę zarazki i że nie powinnam opuszczać sali :P Zaśmiałam się i spytałam, czy mam zacząć żyć fotosyntezą??? skoro nie moge jeść ani pić na sali, nie moge tez wyjść poza oddział czy do domu by tam coś zjeść to jak ona to sobie wyobraża :P :P :P Pokręciła głową z niezadowolenia i kazała szybko wychodzić, bo ona nie chce się zarazić.... A wczoraj tak jej głupio się zrobiło jak usłyszała jak Pani Docent mówi do mnie per Pani Doktor :P :P :P Na całe szczęści ja takimi błahostkami się nie przejmuję :P :P :P Wiecie, ponieważ wszystko fajnie się skończyło, dzieci już prawie zdrowe, to ten pobyt w szpitalu wspominam jak krótkie wakacje :P ;P :P :P :P Wiem powalona jestem....
  24. Jejku, jakie literówki... :P A jeszcze, na zakazach przy dziecku może być tylko jedna osoba, byłam głównie ja, bo Lulek nic nie chciał jeść... Było czasem ciężko, szczególnie jak miałam 39stC na liczniku, ale w sumie najważniejsze że dobrze się skończyło :)
×