Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Karola_78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Karola_78

  1. Stelka, a zmierz jak możesz zwykłym w odbycie i odejmij 5 kresek, bo te nowe wynalazki są często bardzo niedokładne :P Ja wystawię spokojnie te pieluchy i inne rzeczy, a jak będziesz potrzebowała to jeszcze się kupi. Tego klienta co jak kupewałam teraz nie wydziałam na e-bay,u ale przyznam się że nie bardzo pamietam jaki miał nick
  2. Stelka to nie moje, podejrzewam To ja CC :P Mój mąż oczywiście nie zdąrzył wystawić, więc dupa :( :( :( Mam więc spory zapas pieluch :P :P :P
  3. SUUUPER!!!!! Szczególnie te kulki mięsne :) :) :)
  4. PELETKA GRATULUJĘ!!!!!!! Super że tak fajnie ocenili Twoją pracę :) :) :)
  5. Coś mi początek nie wyszedł... :P miało być jutro zapytam czy coś się nie zmieniło.... :P
  6. Kasia, zapytczy cos się zmieniło, ale z tego co wiem, to rok lekarz może wypisywac, o ile widzi potrzebę- np nietolerancję laktozy... Jak coś to zapisz się do poradni gastrologicznej DSK - nie powinni mieć bardzo dużych kolejek... Zastanawiam się tylko czy na wyniku jest tylko że cukry redukujące i nieredukujące obecne czy jest jeszcze skala (od 1-4 plusów)? Z rodzinnym nie ma co walczyć tylko porozmawiać i wziąć skierownie do specjalisty...
  7. Kasia, nie wiem co naopowiadł Ci lekarz, ale na pewno Nutramigen nie powoduje osteoporozy!!! Może miał on na myśli dietę bezmleczną, ale i tu się mylił. Wystarczy prawidłowo zbilansować dietę i już. Piszę to jako Pediatra, pracujący w Klinice która zajmuje się metabolizmem kostnym, oraz jako osoba na diecie bezmlecznej od zawsze :P Rodzinny bez problemu ma prawo wypisywac Nutramigen na P (czyli za 50%) przez cały rok od wypisania pierwszego opakowania. Potem może chcieć potwierdzenia od specjalisty. Z uwagi na kolejki już teraz warto pomyśleć o tym... Do tego objawy po mleku + wynik testu Kerrego świadczą o nietolerancji laktozy, więc Nutramigen Ci się należy... Pomysl nad wizytą w Poradni Gastrologicznej lub Alergii Pokarmowej U DSK. A rodzinnego wyslij na doszkolenie do Prof. Kaczmarskiego (była III Klinika Chorób Dzieci DSK, aktualnie pod nazwą Kliniki Pediatrii, Gasrtoenterologii i Alergologii ) :) :) :) :) Pozdrawiam z Białegostoku :P
  8. Jak widać ja to już bezduszny doktor jestem :P :P :P U nas wszyscy szaleja (rodzice), kazą robić testy, PCR itd... jak mówię, że nie ma wskazań to grożą dyrekcją itd :P :P :P Zbiorowa panika dosłownie... Jedyne co musze stwierdzić, to masę dzieci leży niepotrzebnie w szpitalu, przez co łapią jakąś poważną chorobę- bo gdzie jak gdzie, ale w szpitalu to nawet trzeba a nie tylko można coś złapać... Oczywiście staramy się kłaść dzieci gorączkujące razem, diagnostyczne na innej sali itd... ale efekt jest taki, że dziecko gorączkujące przez np zęby czy banalną infekcję jak się później okazuje, trafia na salę z zapaleniem płuc i d...a Też musi dostać antybiotyk przez 2 tyg dożylnie, bo załapało infekcję i tyle... Dlatego jak nie musicie to nie wieźcie dzieci do szpitala jak nie ma potrzeby, sama gorączka to nie tragedia... unikajcie skupisk ludzi, poradni, autobusów... a co ma być to bedzie!!!!
  9. Klaudia, trochę nie rozumiem pytania... bo dlaczego w domu kazał lekarz zostać, to chyba jasne, by ograniczyć kontakt z innymi dziećmi. A jeśli chodzi o to czemu go nie odizolował od rodziny??? Bo już za późno. Grypa zakaźna jest już na 1-2 dni przed pierwszymi objawami, więc i tak cała rodzina z kontaktu. Nie ma tez wskazań do położenia do szpitala, bo stan jest jak widze stabilny. Jak coś będzie nie tak, to wtedy go zawiozą... Wiecie sieją panikę, i rodzice po godzinie gorączki są już na izbie... dosłownie można oszaleć... wkurzają się że szpital odsyła do domu, ale dla mnie to proste- bo przeciez gorączkę i grype najlepiej leczy się we włanym łóżku!!! Myślę, że nie ma co się dać zwariować- wypuścili wirusa z laboratorium i teraz zbijają fortuny na lekach, szczepionkach, testach... Co do różnicowania czy to zwykłą czy tzw "świńska grypa, to nie ma znaczenia, bo objawy takie same, tyle, że sezonowa gorsza... A objawy główne, to wysoka gorączka, osłabienie, bóle mięsni , bóle kostno- stawowe, kaszel... Jak dziecko ma katar i kaszel to nie grypa!!!! Mi do mojej grypy dołączyło się zapalenie krtani, ale ogólnie jest spoko... dziś miałam taki głos, że nikt ze mną nie chciał rozmawiac :P Przynajmniej miałam czas w pracy by zrobić zaległą dokumentację :) nikt z rodziców nie zawracał mi d..y :P :P :P :P :P
  10. Pyzucha, film suuper, a wizja to ma już lat a lat... Ale nie ma co się łąmać, co ma byc to będzie :P Do 21.12.12 mamy jeszcze trochę czasu więc warto poszaleć :P :P :P Peletka, chętnie bym poleżała w wannie z solą, ale mam prysznic :( :( :( Lecę się kąpać i do pracy zarażać innych :P :P :P
  11. dziewczyny proszę o podpowiedź :) Mój Mati został zaproszony na urodziny do koleżanki- na 6-utodziny... macie pomysł co mozna kupić???
  12. Kareczka, spokojnie... ta grypa jest zapewne jak zwykle przereklamowana :P O ile to co ja mam to jest właśnie ta AH1N1 a nie zwykłą sezonowa, to nie jet źle :P Tyle że dziś mi krtań walnęło i załapałam bezgłos... teraz skrzypię jak stare zardzewiałe zawiasy :P :P :P A jak próbowałam na Mateusza krzyknąć to taki komiczny skrzyp mi wyszedł, że wszyscy padaliśmy ze śmiechu (razem z moją mamą i moim M) :P :P :P Jedyne co moge doradzić, to tran, czosnek, vit C, częste mycie rąk, unikanie skupisk ludzi (sklepy, markety, ale też autobusy MPK itd... Jak zawsze lekarze, pielęgniarki, nauczyciele są bardzo mocno narażeni na zachorowanie... ale nie mozna się załamywać ... Ja doła to mam jak sobie pomyślę, o wizji Majów i 2012roku :P :P :P :P Śmiałam się do mojego brata, że jak faktycznie ma być koniec świata, to chyba nie będe do egzaminu specjalizacyjnego się uczyć, bo na te kilka miesięcy to nie ma co się męczyć :P :P :P
  13. Czarna- fotomotaż ale fajny :) Klaudia, będzie spać :) A jak nie to po kilku nocach się przyzwyczai :) Pamiętam jak mój Mati miał 1.5roku to miałam straszne zapalenie płuc razem z krztuśćcem :( Kaszlałam non stop, szczególnie nocami... Spałam na siedząco, a raczej tak spędzałam noce, bo ja spać nie dawałam rady... ale Mateuszka karmiłam piersią, i on spał ze mną w łóżku... po dwóch nocach w ogóle nie reagował na mój koszmarny kaszel, zresztą tak jak jego ojciec :P jak dusiłam się lub wymiotowałam z kaszlu, to dosłownie musiałam mojego M kopnąć by mi pomógł :P Dlatego jak już pojawia się nowe dziecko to szybko starsze tak układa sobie w główce by nie reagować na niektóre dźwięki :P :P :P :P :P Cynka, a ja walczę i mam wrażenie że to grypa :( lub paragrypa... ciekawe jaki serotyp, no i czy to świńska... nie jest najgorzej, ale były okresy że czułam się lepiej :P :P :P najwyższe gorączki mam już chyba za sobą (taką mam nadzieję:P ) teraz został stan podgorączkowy, okropny ból mięśni i stawów, drapanie w gardle i kaszel... Staram się żyć normalnie, choć pewnie śmierdzę czosnkiem :P No pewnie nie powinnam, ale chodze do pracy :( Staram się jak najmniej czasu spędzać z pacjentami, i noszę maseczkę, ale wie, że nic nie daje :P :P :P :P Włąśnie wróciliśmy z kina- mama zajęła się dziećmi i mieliśmy wychodne :) :) :) bylismy na 2012... bajka, ... wizja straszna... ale mi się film podobał :) tylko straaasznie długi- dosłownie znęcanie się nad pęcherzem moczowym :P :P :P :P
  14. Szczęśliwa, nie bardzo potrafię pomóc, bo ja jestem całkowicie ANTY- wszelkie stymulanty układu odpornościowego!!! Szczególnie podawane bez pełnej diagnostyki immunologicznej :( Nigdy nie wiemy co wystymulujemy u dziecka... Dlatego ja ich w ogóle nie stosuje... Zadzwoń do rzodzinnego, albo pojedź sama, myślę że dziecko nie będzie potrzebne i zapytaj... Czarna, moim zdaniem jeszcze za wcześnie na takie łóżko... Dla 5-latka ok, ale dla 2-3 latka to za duże ryzyko upadku...
  15. Cóż, rodzinni często dają antybiotyki bez potrzeby :( My nawet jak dziecko trafi do szpitala czekamy z wprowadzeniem antybiotyku do ostatniej chwili... Z tego co mam napisane na opakowaniu, to należy plasteliną zawinąć w wilgotny ręcznik papierowy, włożyć do szczelnie zamykanego pudełka na noc... jak nie wystarczy to po wtórzyć jeszcze raz...
  16. Peletka, z szafą da się zmienić panele tyle, że będzie troszkę roboty, bo trzeba zdemontować drwi, ściany itd, czyli rozmontować całą szafę i złożyć na nowo. Ale teoretycznie da się... prościaj może byłoby przed zamontowaniem szafy zmienić panele choć w tym miejscu... ale jeśli mają mieć innu kolor lub wymiar to będzie ciężko Nas czeka mały remont w najbliższym czasie, bo najpierw kot zaczął demolować tapetę w korytarzu, a terazLudwiś z uporem maniaka ją odrywa :P :P :P Najgorsze, że nie mam nawet kiedy pojeżdzić i pooglądać tapety :( A już nie wspomnę o wytapetowaniu... Chciałabym wyrównać sciany i pomalować, ale są tak nierówne, że szkoda czasu i kasy... szczególnie, że tapety można śliczne kupić :) No i jeszcze musimy odmalować duży pokój :0 bo nasz "malarz" też dopadł te ściany :P :P :P :P :P Mam nadzieję, że uda nam się zrobić to szybko i sprawnie :) My za godzinkę mamy basen, więc pobudka w weekendy jeszcze wczesniejsza niż w tygodniu :P bo Mati musi zjeść wcześnie śniadanie, by go brzuchol nie bolał jak popływa... Żurkowa, wiem, że to przykre, ale myślę, że Twojemu pieskowi i tak było już wszystko jedno... :( a ja teraz zastanawiam się, czy nie wykopać dołu przed zimą i mrozami, bo moja sunia już kiepsko wygląda :( :( :( ... jak ziemia zmarznie to będzie bardzo ciężko ją pochować... Smutne to ale cóż.... Taka kolej rzeczy... Choć może jeszcze trochę pociągnie ... :P :P :P Tyle, że strasznie schudła na tej karmie i insulinie i w ogóle nie ma tkanki tłuszczowej... muszę chyba jej jakąś kurtkę sprawić na zimę, bo mi psina zamarznie :P :P :P Ooo, np taką :P http://oldnavy.gap.com/browse/product.do?cid=50323&vid=1&pid=699415&scid=699415032 Nie wiem jak u was ale u nas dziś pogoda suuper :) Szkoda tylko, że mnie rozkłada jakaś choroba... od 3 dni walczę z nią ogromną ilością czosnku, ale nie wiem jak się to zakończy... Kolega z pracy zaszczepiony od zwykłej grypy zalapał infekcję wyglądającą jak typowa grypa, więc śmiejemy się że to świńska :P :P :P No i ja też widać niedługo zacznę chrumkać :P :P :P i w błocie się taplać :P :P
  17. Żurkowa, skoro duzo pił i jak zostawał w domu to mogło się zdarzyć że nasikał, to odpowiedź jest prosta- miał cukrzycę... Jak rodzice nie bardzo kochali tego psa, to ciężko byłoby im się nim zajmować... wiem dobrze, bo moja suka od maja na insulinie i karmie za 250PLN za worek :P Na całe szczęście starcza na dość długo... a insulina też 20PLN na tydzień, więc pewnie już super rasowego psa bym kupiła :P :P :P za to... no ale moja to psina więc walczymy do końca, naszego lub jej :P :P :P A psy mojej mamy, po wypłakaniu przez nią morza łez, rozwieszeniu 70 ogłoszeń po wszystkich wioskach w okolicy, dziś o 6.30, po pełnych 2 dobach wróciły jakby nigdy nic :P :P :P :P :P Teraz zjadły i odsypiają swój biwak :P :P :P
  18. Widzisz Peletka, ja też myślałam, że na święta bede kupować kuchenki, filiżani, lalki i wózki a tu lipa- tylko auta, lego, Bionicle, Ben10 itd :P :P :P :P :P Swoją drogą to ciastolina ma tak paskudnie słonny smak, że mój nawet zapachowej (np landrynkowej, czy malinowej) nie próbuje już :P :P :P Raz polizał i pluł komicznie... Oczywiscie że sam to tylko kulki lepi, co jest jego pasją życiową, ale z bratem czy mamą, to wszystkie zestawy idą w ruch :) Ciągle myślę, też o jakiej tzw Interaktywnej zabawce, ale on się nie bawi nawet tymi co ma... Na jakies większe sprzęty nie mam już w chacie miejsca, więc szczerze wymiękam.. Na bank musi dostać jakieś piłki lub kulki bo inaczej to prezenty będa do kitu :P :P :P :P
  19. Zizusia, spokojnie, każdemu się zdarzyć może.... :( To mleczak tylko, więc się nie martw... Jedne dzieci sobie wybiją, inne zje próchnica itd... Możesz podpytać stomatologa, bo jak nie są ostre krawędzie to co najwyżej mozna polakierować fluorem, by się nie psuły... Na pocieszenia to napiszę, że wczoraj o mały włos a Ludwiś wylądowałby na chirurgii :( Jak zawsze wziął butelkę i pił... ale że byliśmy u teściowej, pilnowało go za dużo osób... Zawsze krzyczę jak chodzi i pije, tym razem nie zdąrzyłam :( Zrobił jeden krok i upadł... Buzią walnąL w butelkę, a butelka krawędzią w paluszki prawej ręki... miała cienkę krawędź bo to butla na woreczki czyli tylko walec otwarty od dołu z nakrętką i smoczkiem... W sekundę palce zrobiły się sine, bo rozwalił tętnicę doprowadzającą krew do palców :( :( :( Myślałąm, że osiwieję... bo nie dość że wieczór, mały świeżo po jedzeniu czyli ze znieczuleniem trzeba by było 6 godzin poczekać ... do tego wizja chirurgii naczyniowej :( :( :( Z nosa też krew się lała... ale na całe szczęście po jakiś 15 minutach wytworzyło się wysarczające krążenie oboczne i palce się początkowo zarumieniły, a po jakiejś godzinie i okładzie doszły prawie do siebie... Jednym słowem skończyło się na opuchliźnie, krwiaku i rozbitym nosie.... No a mimo wszystko nie uważam się za wyrodną matkę :P Byłam tuż obok i nie zdąrzyła złapać łobuza :( Ale u nas i tak smutno dziś :( :( :( Mojej mamie rano o 7.00 uciekły dwa psy- setery irlandzkie :( :( :( I mimo że już się ściemniło to nie wróciły... kurczę tak nam szkoda ich- były młode (jedna rok, druga 2 lata), głupie ale kochane... Mam nadzieję, ze jak zmarzną i zgłodnieją to może jeszcze wrócą... a może ktoś zobaczy ogłoszenia i odda...
  20. Zizusia wszystkiego najlepszego :) :) :) Szczęśliwa, ja nie miałąm piaskoliny... napisz czy ten piasek się lepi czy jest jak zwykły barwiony piasek... bo mi się wydaje że się lepi... A ja cały dzień dziś sprzątam sypialnię... walka z roztoczami bywa ciężka :P :P :P grunt że 50% sypialni już lśni... resztą zajmę się chyba jutro... bo już mam dosyć :P
  21. Paulinek, ta plastelina musiałabyć sucha- znaczy stara i otwarta długo!!! Bo normalnie jest super mięciutka, nie maże się, idealnie kształtuje... a to że jak jest wyjęta długo to wysycha to jej zaleta- jak Ci dziecko wetrze w dywan kawał plasteliny to wystarczy poczekać godzinę i odkurzyć, lub jak gruby dywan to rozkruszyć norzem... zmienia się na suchy proszek :) :) :) Jak natomiast dziecko zapomni zamknąć opakowanie i plastelina wyschnie w pudełeczku wystarczy zawinąć ją w mokry ręcznik papierowy na noc by wchłonęła wodę i znów jest plastyczna :) Cynka, może być że to to mleko... Bo taka mieszanka ma bardzo dużą osmolalność i jest ciężkostrawna i zakwasza organizm.... Proponuję na 3-4 dni odstawić produkty mleczne, dać smektę lub mąkę ziemniaczaną (np jako kisiel), i 3-4razy dziennie coś neutralizującego- np Gealcid, Reennie, Maalox... Na pupę sporo bepanthenu, by nie odparzała się i będzie suuper!!! Wczoraj się nie odzywałąm bo ledwo żyłam... przedwczoraj teściowa zapowieziałą, że wpadnie do nas jak będziemy w pracy a moja mama z Lusiem będzie siedzieć... no i do 2.30 próbowałam ogarnąć chatę :P Teściowa oczywiście nie przyszła, ja wczoraj ledwo na oczy patrzyłam, ale za to mam posprzątane mieszkanie :P :P :P
  22. Cynka, puzle fajne, ale zawierają magnesy chyba w drobnych częściach, więc niezbyt bezpieczne... jak dziecko połknie kilka na raz to się mogą połączyć i spowodować niedrożność- ponoć kilka takich przypadków było w USA z Magnetycznymi klockami :( Co do Little People to są cudowne ale Lusiek po MAtim odziedziczył wielkie 2 kartony z Ikei różnych Zestawów... Ja chyba małemu kupię Dentystę z Play Doh... Tatko kupiła Pana Ziemniaka (mr. Potato) z masą dodatków, ale tym pewnie Mati się będzie bawił :P
  23. Stelka, a niech wisi przy cycku cały dzień :P byle się przyzwyczaił :) może się wkurzać, że za wolno leci albo za ciężko trzeba ciągnąć... Mój Ludwik to i teraz by cały czas z cyckiem w paszczy siedział :P :P :P
×