Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Karola_78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Karola_78

  1. Hejka, ja jak zwykle mam chwilę poczytać tylko do porannej kawki, jak moi panowie śpią... Od wczoraj do tego robimy remont na balkonie, bo wreszcie możemy spokojnie go używać... przez ostatnie 17 lat jak był kot, to trzeba było baaardzo uważac, bo w sekundę już byl na balustradzie i albo spadał z IX piętra, albo uciekał na bakon sąsiadów :P :P :P :P :P A u nas zapalenie grzybicze jamy ustnej :( Zapewne po podróży- samolot i te sprawy :( :( :( Mały marudzi, ale je całkiem ładnie.... Widać że go boli... Mam nadzieję że Borax z Nystatyną szybko zadziałąją.... i za kilka dni będzie już po wszystkim. Na razie całe policzki, język, dziąsła ma usłane aftami :( :( :( :( Oj, ciekawe kiedy my na bilanse dotrzemy :P Obaj moi panowie się już kwalifikują... Najciemniej zawsze pod latarnią :P :P :P :P :P :P Cynka potestuj te kieszonki, bo ja włąśnie tego typu pieluchy chcę zakupić w USA :P :P :P Przymierzam się już chyba z pół roku... No i zanim je dostanę to pewnie też z miesiąc pójdzie, bo na amerykańskim Ebay\'u większość jest od producentów, więc z Chin lub HongKongu....
  2. Camomilla- GRATULACJE!!!!! v No to masz pannę 'Born on the 4-th of July" :) :) :) :) :) :) :) Z tymi butkami to ponoć tak działa- sporo ortopedow zaleca zakładanie prawego buta na lewą nogę... Co do ząbka, to zależy jak to wygląda, myślę że na wszelki wypadek można do stomatologa przejść się... ale drugiej strony teraz i tak nic nie można zrobić... chyba że Solcoseryl - pastę stomatologiczną lub żej na zranioną śluzówkę policzka....
  3. Cześć dziewczynki :) My dziś w nocy wróciliśmy do domu... podróż pełna przygód- bo bylismy pewni że nie zdążymy na samolot, bo choć wyjechaliśmy z 2 godzinnym zapasem, to był wypadek na autostradzie i staliśmy 2 godziny w korku, potem przed samym lotniskiem był kolejny wypadek... w ostatniej chwili dojechaliśmy na lotnisko... Na całe szczęście takich jak my było pół samolotu, więc wylecieliśmy z godzinnym opóźnieniem... zapewne gdyby nie to to byśmy wracali we wtorek dopiero :P :P :P Dziś u nas podwójne święto, moje imienimy a Mateuszka urodziny, więc szykujemy się i jedziemy przygotować imprezkę u mojej mamy- będzie grill, tort, lody... i całą rodzinka :) :) :) :) Wszystkim Karolinkom życzę spełnienia marzeń i cudownego dzieciństwa!!!! A dorosłym Karolinom- samych cudownych i niezapomnianych chwil!!!!
  4. Gusika - Na tak wczesnym etapie poronienie znaczy że coś nie tak było z zarodkiem... znaczy lepiej teraz niż miałoby się chore maleństwo urodzic.. to chyba najbardziej pocieszające wytłumaczenie... Stelka możesz brać normalny paracetamol typu Apap 500mg do 4xna dobę... Zdrówka Żurkowa faktycznie sporo kupek, ale niektóre dzieci tak mają, szczegolnie jeśli jest kilka kup co kilka minut, to może znaczyć że to jedna kuuupa tylko w kawałkach oddana (bo fala perystaltyczna jest wolniejsza, niż reakcja mamy w postaci przewijania :P ) Spirytusem już nie musisz przecirać, chyba że zobaczysz zezaczyna się ropić... Więcej pytań nie pamiętam, serdecznie za nie żałuje , obiecuje poprawe, i prosze Was Dziewczynkie o wybaczenie :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P to chyba z IIkl podstawówki pamietam :P :P :P :P :P Dobra lecimy do Mediolanu do Aqua Parku... mam nadzieje że wytrzymam bo wczoraj przesadziłam ze słoneczkiem i mam przypieczone plecy :( ale dam filtr 50 UVA i powino być ok.. Mam już dosyć tych wesołych miateczek, ale czego się nie robi dla synka ( a raczej dwóch) jeszcze dziś i jutro i koniec... we czwartek zamierzam choć do jednego pałacu czy katedry wejśc... :P :P :P
  5. Żurkowa- moim zdaniem te ślady to po ukąszeniach albo komara albo raczej meszki (one dają większe odczyny). Jedyny sposób to maść ze sterydem, ale na noc- bo po kontakcie ze słońcem mogą wyjść trwałe przebarwienia (tak jak Cyna pisała). Takie zmiany schodzą baaaardzo długo. Mojego Lusia ugryzł wredny włoski komar i zmiany ma juz ponad 2 tyg :( Bez odczynu, tylko grudki zostały... Chlorchinaldin H może być, bo to steryd i środek odkażający- więc idealne połączenie! Elunia, jak steryd na twarz smarujesz to nie wychodź na słońce- bo czytaj jak wyżej :P Cynka- powodzenia z pupcią!!! Ja jak wrócęteż chcę zamówić wielorazówki, bo chcę Lusia odzwyczajać od nocnika. On bardzo już ładnie pokazyje kiedy chce zrobić coś i leci po nocnik. jak na nim usiądzie i coś zrobi to bije sobie brawo :) :) :) a jak jest w trakcie i chce go zdjąć to krzyczy a-aa-aa i twardo siedzi dalej aż zrobi kupę... myslę że jestesmy na dobrej drodze :) :) :) A my wczoraj cały dzień w filmowym wesołym miasteczku- było super... Tylko na koniec poszliśmy do Horror House- tylko dla dorosłych i powiem Wam tyle... spieprzaliśmy jak szaleni, a te labirynty ciągnęły się w nieskończoność... Co gorsza to nie były manekiny,... szło się w kompletnych ciemnościach, drogę wyznaczały pojedyncze czerwone diody co 10 m, i jak wchodziło się gdzieś np do prosektorium, rzeżni z zawieszonymi ludzkimi ciałami, lochów (z Hannibala), to nagle okazywało się że ktoś wychodzi i próbuje nas złapać... np Hannibal w skórzanej masce, mumia, trup który leżał na łóżku nagle z krzykiem wstaje i nas łapie ... a na sam koniec jak już byliśmy szczęśliwi że te najgorsze 15 minut naszego życia się już kończy, bo zobaczyliśmy już drzwi wyjściowe wyskoczył do na facet z piłą mechaniczną, całą we krwi ... Miałam tak dosyć że się zamierzyłam żeby mu w pysk dać ((!!!) ale on się obronił i walnęłam w piłę :P :P :P :P :P :P :P niby wiedziałam że to aktorzy, i task sobie powtarzałam, ale darliśmy mordy jak szaleni i modliliśmy się by już się to skończyło!!!! ... I to za własne pieniądze ... Przez godzinę nie mogłam dojść do siebie!!!
  6. :( :( :( :( :( A mi znów smutno, bo najsłabszy z ptaszków zdechł mi dziś wieczorem :( :( :( To ten co pisałam, że ma coś ze skrzydłami... wczoraj poraziło mu nogę jedną, dziś drugą, leżał i wyglądał tragicznie.... Teraz przynajmniej się nie męczy :( :( :( :( Zostały więc 3... dwa z nich wywiozłam rano żeby je wypuścić, ale nie chciały latac... obijały się tylko o krzaki, gałęzie itd... Strasznie mi ich zrobiło się żal, więc zabrałam je do domu... zrobiłam im wielkie pudło (1x1x1.20m) przykryłam moskitierą od wózka, poprzypinałam spinaczami do bielizny i niech sobie próbują podlatywać... Jakieś dziwne te ptaszki, są strasznie delikatne i słabe... zaczynam się zastanawiać czy one w ogóle mają szansę na przeżycie... może to selekcja naturalna wyrzuciła je z gniazda :( :( :( Cóż, mam nadzieję że choć jeden odleci... Chyba że to co wykończyło tego piskala to była jakaś zaraza... jutro się okaże... Chciała dla nich dobrze. Jakbym ich nie zabrała to już 2 tyg temu by nie żyły... Zachodu z nimi było co nie miara, więc dobrze by choć jeden przeżył... Żurkowa, Twój Niki jest ok :) :) :) Dziecko jak skończy 18 miesięcy powinno mówić 8 słów lub słów dźwiękonaśladowczych (typu miał, mu, ko-ko, brum) ale ze zrozumieniem.... Co do picia, to niektóre dzieci tak mają... Jak bardzo cię to martwi to daj mu coś słodkiego do picia a zapewne załapie o co chodzi :) :) :)
  7. Oj, jakie pustki... A mi smutno, wczoraj ptaszyska mi uciekły i latały po domu. Było fajnie, do czasu.... aż jeden z nich nie walnął o stolik i spadł :( Chyba złamał albo wywichnął skrzydło :( Mamy teraz 2 nieloty :( :( :( Dostały mieszankę- wit D3 (Ludwisia), wapno i skrzyp polny (bo połamał też piórka) i mam nadzieję że wydobrzeją... Kurczę trzeba je było wczoraj wypuścić... Dziś pozostała dwójkę koniecznie muszę wywieść bo się pozabijają w pudełku... :( :( :( A z miłych rzeczy to byliśmy wczoraj w Aqua parku i było super- Lusiek to zjeżdżalniowy potwór :) Dosłownie wesołe miasteczka i aqua parki to jego żywioł... :P :P :P :P :P
  8. Jak masz Pulmicort, to zrób jej inhalację, a jak nie masz to choćby z samej pary wodnej, czy sody oczyszczonej. Nawilżaj jej powietrze do spania, dawaj dużo i często pic- Zyczę zdrówka!!!!
  9. Ha, ha, ha :) ;) :) Zrobiło się późno, a teściowa na 14 do pracy idzie... Bardzo chce być przy wypuszczeniu ptaszków, więc odroczone pożegnanie do jutra :P :P :P Dobrze, bo już mi strasznie smutno było...
  10. Stelak, sorrki że się wtrącę, ale pisałaś że dajesz małej butlę i wychodzisz... ona sama wypija i zasypia. To jest niestety bardzo niebezpieczne. Powinnaś zostać w pokoju aż wypije, bo jak się zakrztusi to będziesz miała możliwość zareagować... Oczywiście jak Ciebie nie będzie a się zakrztusi i zacznie kaszleć to przybiegniesz, ale czasem dziecko nie zdąży nawet kaszlnąć :( :( :( :( Znam takie dzieci co skończyły w śpiączce lub śmierci mózgowej, właśnie przez takie usypianie :( :( :( Od 3 lat jest taki chłopiec u nas na reanimacji :( :( :( :( :( Pomyśl nad niewielką modyfikacją- tzn zostajesz w pokoju, ale tak by mała Ciebie nie widziała. Nie powinna nawet zareagować na taką zmianę... A my śpimy razem i wcale mi to nie przeszkadza. sądzę że jeszcze przynajmniej rok lub może 2, bopotem to chłopakom zrobimy wspólny pokój.... i albo 2 łóżka na antresoli, albo piętrowe... zobaczymy. A ja dziś jadę wypuścić sikorki... 3 już ladnie latają, jedna z nich to jak tylko otworzępudełko to daje dyla :P :P :P A ja latam za nią i próbuję ją złapać... Mam nadzieję że nauczą się od innych ptaków jeść samodzielnie, bo mi się niewiele udało je nauczyć... Jedna niestety nie dość że ma problem zeskrzydłem, to jeszcze chciała podlecieć kawałek i upadła... nie staje na nogę, widać że ją boli :( :( :( Cóż ten połamaniec zostanie jeszcze z nami kilka dni... Ma czas do piątku, bo w sobotę wyjeżdzamy... Jak nie zacznie latać, to coś będę musiała z nim zrobić....
  11. Cześć dziewczynki :) Wróciliśmy wczoraj po 1.00 do domu, nawet położyłam się z Laptopem by poczytać co nowego, ale nie miałam już siły pisać. Było bardzo fajnie. Dzieci wytrzymały w sobotę 11 godzin w megawesoym miasteczku, w niedzielę mieliśmy pojechać do wielkiego Agua parku ale był chłodny wiatr, więc odlożyliśmy to na później. A ponieważ mój M miał urodziny to pojechaliśmy do centrum outletowego coś mu kupić... No i ja kupiłam sobie 3 torebki, a on nic nie znalazł. Do tego masę zabawek dzieciom :) Potem pojechaliśmy na kolacje, i ok 23 w droge powrotna do domu. Śmieszne że tu wszyscy piją wino czy piwko i siadają za kółko... ponoć mozna mieć 0.8promila... Po ukąszeniu komara jak robi się duży odczyn, to trzeba przetrześ spirytusem i posmarować mascią ze sterydem- może być 1% Hydrocortisonum, Elocom czy inne. Nie nalezy bać się tego bo jak punktowo smarujecie to nie zaszkodzi. Najlepiej smarować na noc, bo po kontakcie ze słońcem mogą ponoć dawać przebarwienia. A jak bardzo swędzi to można Fenistilem smarować. W razie konieczności, jak dużo ukąszeń, spore odczyny to Clemastinum 2x1.2 tabl... No i jakby zropiały to maść z antybiotykiem też się przyda. Cynka, jak przejdziesz na tetrę, to zapewne mała szybko załapie o co chodzi z siusianiem i zrezygnujecie z pieluch. Wazne by dziecko poczuło że ma mokro, wtedy zajarzy o co chodzi. W pieluchach jednorazowych dzieci nie czują wilgoci... dlatego tak długo je noszą. A moje sikory robią się wredne :P dziobią się nawzajem, mnie tez, drą się okrutnie. Z fajnych rzeczy to zaczynają latać. Niestety jedna ma coś ze skrzydłem- zwichniętę po upadku chyba i nie używa go wcale... Nie mam pojęcia co z nią zrobić. Pozostałe jutro lub pojutrze wypuszczę na wolność... Będzie smutno, ale musze je oddać rodzicom :P :P :P :P :P :P
  12. Cynka, to może i ja się skuszę na ten krem... na razie używam kremów Clinique\'a i też sa ok, bo przynajmniej nie dostaję na nie uczulenia... po wiekszości kremów pod oczy wyglądam jakbym całą noc płakała- mam tak zapuchniete oczy że ledwo widzę... Żurkowa, zapomniałam wczoraj napisać, że nie bardzo wiem o co chodzi z tym mydłem Dove??? Ty masz sobie myć nim twarz czy dziecku???? Jak sobie to ok, ale dziecku i to alergicznemu nie polecam... Zresztą twarzy dziecka nie trzeba myć żadnym detergentem, wystarczy woda. A jak chcesz natłuscić lekko podczas mycia, dodaj do wody odrobinę oliwy z oliwek, rozmieszaj by powstała emulsja i bedzie super. W ogole do natłuszczania dzieci zamiast Emolium czy Oilatum można używać oliwy z oliwek... Sobie tez możesz dodad szklankę na wannę ciepłej wodu i będziesz miała skórkę jak aksamit :) Dobra my za chwilę wyjeżdżamy na 2 dni do wesołego miasteczka, nocowac będziemy u faceta mojej teściowej w Mantovie. Mam nadzieję że będzie super, jak zawsze, ale niestety o necie moge tam tylko pomarzyć :( Do przeczytania więc jutro wieczorem... Chyba że jakąś kafejkę znajdę to wcześniej..
  13. ynka, lepiej tylko natłuszczaj, a mąkę zastąp kąpielą w krochmalu dobra lecę na miasto
  14. Cynka, odstaw może na trochę puder, bo on może przedłużać gojenie. Użyj też przynajmniej 2xdziennie Clotrimazol, bo to okolica którą lubią grzyby. Niestety dzieci alergiczne często mają zapalenie sromu, krocza i pośladków :( :( :( Mają też kwaśniejszy odczyn kału, więc bardziej podrażnia. Życzę powodzenia. Żurkowa, z tego co opisujesz to lekarz powiedział że poczatkowo może być gorzej, ale jak dla mnie to ta wypowiedź nie znaczy że masz odstawić... Myślę że powinnaś zadzwonić do tego lekarza i zapytać, bo ja nie wiem \"co poeta miał na mysli\". Możesz też zacząć smarować i zobaczysz czy będzie gorzej, jak tak to możesz dopiero wtedy zadzwonić... Myslę, że poza metronidazolem, to powinnaś to jescze natłuszczać np Alantanem, czy bepanthenem, i co jakiś czas czymś p/grzybiczym przesmarować...
  15. Cyna klocki piekne, ale cena zarąbista. Co do krocza i odparzeń, to może arto zrobić posiew wymazu ze skóry i przeleczyć zgodnie z antybiogramem... Warto też zrobic posiew kału, bo cos musi byc na rzeczy. Zanim zrezygnujesz z pieluch jednorazowych warto na 3 dni przerzucic sie na zwykłą tetrę (bo ceny wielorazówek są okrutne) i zobaczysz czy będzie poprawa. Na razie proponuję tormentiol, clotrimazolum, i bepantren lub alantan. obficie i grubo przy każdej zmianie pileuchy. Jak juz bedzie ciepło, to pozwól małej biegac jak najwięcej bez pieluchy (pozwijaj dywany i biegaj ze szmatką i nocnikiem. jak mała posika to przemyj krocze zwykłą wodą, ew krochmalem lekkim czy bladoróżowym roztworem nadmanganianu potasu... Pwodzenia!!! Aaa, jeszcze chusteczki nawilżane weź pod lupę...
  16. Oj, pustki, pustki :( Mały śpi, pozostali dwaj oglądają Gwiezdne Wojny, a mi się nic nie chce :P Sączę winko, z kompem na kolanach... myślałam, że będę miała coś tu do poczytania, ale nie mam :( Jak tylko Lusiek wstanie to jedziemy na basen :) Mieszkamy w Castel San Giovanni (czyli Zamku Św, Jana) i właśnie zaczęło się ih wielkie święto, bo za kilka dni będą imienieny Jana :) Wreszcie ta wioska ożyła ;) Może wieczorami sobie na jakieś koncerty troszkę pochadzimy, choć z dziećmi to nie takie proste. A moje sikory zacynają rozrabiac i próbują używać skrzydeł :P Musze poszukać gdzieś w necie informacji jak je usamodzielniać, bo zoatały mi 2 tyg pobytu tutaj i muszę je wypuscić na wolność (tam gdzie je znalazłam - to może odnajdą swoją gromadę)
  17. Hejka, ja mam teraz Espiro Magic 3 i jest super ;) Malutki, lekki -ok5-6kg, zwrotny, siedzisko ma obszerne i wygodne, oparcie rozkłada się do spania, jest mocno amortyzowany, składa się w 3 sekundy, kolejne 3 to jak chcesz zdjąć kółka, po złożeniu jest wielkości średniego płaskiego plecaka. Jedyna wada to nie regulowany podnóżek (ale jest głębokie siedzisko, więc Lusiowi nóżki jeszcze nie zwisają) no i jest dosyć niski. Ja mam 166cz, mój M 172cm i jest ok, ale dla wyższej osoby może być za niski. Producent pisze że nie zdejmuje się tapicerka, ale wystarczy odkręcić jakieś 8-10 śrubek i calutki można wrzucić do pralki. Jak dla mnie wózek superowy. Miałam go sprzedać po powrocie, ale się rozmyśliłam :P :P :P :P
  18. Hejka, właśnie wróciliśmy z Mantovy i nadrabiam zaległości :) Gusika, Haris- gratulacje!!!! Paulinek, też kiedyśwmawiano mi że rtęć jest taka niebezpieczna, ale na Toksykologii mnie uświadomiono, że jaky połknąć rtęć z termometru to ona sobie wyjdzie drugim końcem i tyle, bo w term jest na \"0\" stopniu utlenienie i nie jest toksyczna. dopiero wzbudzenie jej na wyższe stopnie powoduje że tworzą się toksyczne opary. Dlateo zebranie i wyrzucenie (sedes to nie najlepsze miejsce bo idzie do ścieków, ale nie wiem gdzie indziej można...) umycie podłogi w miejscu gdzie była, ewentualne wietrzenie- w zupełności wystarcza. Więc spokojnie. A moje wróbelki czy jaskólki opierzyły się i okazały... chyba sikorkami :P :P :P :P :P :P Ale ja nie jestem ornitologiem :( Rosną jak na drożdżach, wszędzie z nami jeżdża i są słodkie. Zastanawiam się tylko co dalej... Mam nadzieję że uda mi się je jakoś usamodzielnić....
  19. Faktycznie Kareczka pisałas wcześniej... Spokojnie, to będzie krótki zabieg i krótki pobyt w szpitalu zapewne. Takie świństwa im wcześniej sie usunie tym lepiej bo czasem choć z natury łagodne, potrafią sie miejscowo uzłośliwiać i naciekać np kości pokrywy czaszki- wtedy zabieg jest juz poważniejszy. Poza tym to też kwestia estetyki zabiegu itd. Idź do szpitala i miejcie to już z głowy (dosłownie i w przenosni) Co do mieszkania to daj ogłoszenie na jakiejś uczelni, że podwynajmiesz mieszkanie na wakacje. Studenci często wakacje spędzają u rodziców, a za mieszkanie i tak muszą płacić. Można się wtedy jakoś dogadać i płacić mniej za znośny metraż. No i nie bedzie problemu że na tak krótko chcecie wynająć. A u nas dziś zimno- jakieś 23stopnie i pochmurno. Fajnie tak chwilę odpocząć od upalów. Na jagody to się chyba jeszcze załapiemy, szczególnie że pogoda u was byle jaka. Tu za to najemy się nektarynek, brzoskwiń, świeżych fig, morwy itd... Kurczę dziś to nawet długie spodnie można włożyć :P :P :P :P :P :P
  20. Ten wcześniejszy post pisałam wczoraj o 17.00 ale jakoś się nie wysłał :(
  21. Oczywiście nie pamiętam jaki zabieg ma mieć Fifek... ale takie male dzieci szybko się aklimatyzują. Na wakacje mieszkanie w domu (a nie w bloku) jest dużo lepsze- w razie upałów będzie w domu chłodniej, zapewne taż ma ogóródek- więc kolejny plus. Wykazała sporo współczucia, więc myślę że warto skorzystać. Szczególnie że u nas to trzeba najczęściej zapłacić z góry za 6 miesięcy... Dobra karmię dzieci, kapię i jedziemy do Mediolanu :) Musze teraz wymyć je bo tu jest okrutnie gorąco- ponad 30st, więc biedni cali się lepią...
  22. Klaudia, kochana - spokojnie, jakoś wam się ułoży. Pomyśl może o jakiejś pray dorywczej (o ile dasz radę), albo jakoś niech Twój M pomysli i postara sie odseparować was od teściów, ale nadal pod wspólnym dachem. Jeśli to dom to da się jakoś to zrobić, jak mieszkanie to gorzej... Czasem zdarzają się okazje, że np ludzie wyjeżdżają i wynajmują mieszkanie za sam czynsz i opłaty... Wiem że znajomi dali ogłoszenie że zajmą się domem - wraz z ogrodem i zwierzetami i udało im się znaleźć dom za miastem, z dwoma psami, 4 kotami, ogrodem do pielęgnacji... ale właściciele jeszcze im troszkę płacą za opiekę nad domostwem... a że wyjecali na min 5 lat to mają super. jedynie jak na wakacje przylatyją (tak na 2 tyg) to Ci znajomi sie przeprowadzają do rodziców- choć mogliby i zostac. A moje pisklaki mają się całkiem dobrze. jedzą, sr...ją, piszcza i chyba rosną. są jeszcze na wpól łyse, ale powoli opierzają się. Nie mam pojęcia co to za gady- bo albo wróble albo jaskółki. jak wyrosną pióra to może będzie lepiej widac :P :P :P :P :P :P A u nas gorąco jak cholera. z domu nie chce sie wychodzic...
  23. Tu chyba bezpieczny obiadek ze schabem http://gerber.webtel.pl//produkty_produkt.php?catId=5&objectId=421
  24. Cynka, Stelka a dawałyście wieprzowinę??? Ogólnie uważa się że jest bezpieczniejsza niż indyk. My też mamy teraz jazdę pt. wysypki... glupieję, bo nie wiem czy to mikropotówki (w tej temperaturze) jak najbardziej mogą być, zmiany po balsamie z filtrem 40 Klorane (też być może), czy przedobrzyłam z jedzonkiem... W sumie to pozwoliłam sobie na różne eksperymenty typu Ravioli z prosciuto coto, nektarynki itd. No i mamy płyn Chicco do kąpieli, wcześniej nigdy go nie używaliśmy... I bądż tu człowieku mądry... Mamy jeszcze jeden problem teraz... Pojechaliśmy zwiedzać pałac dziś wieczorem, i przy samej bramie w krzakach usłyszałam pisklęta i durna zajrzałam... okazało się że chyba zostały wyrzucone z gniazda (zapewne przez kukułkę) jeden martwy leżał już na drodze, a w krzakach darło się jeszcze 4... no i śpią sobie teraz w pudełku u nas na parapecie :P :P :P Mają już trochę piórek, więc mam nadzieję że w 2 tyg odlecą ... no ale trzeba je karmić co 2 godzinki jak niemowlaki... dobrze że noc powinny przesypiać cała aż do wschodu slońca :P :P :P No i czeka mnie dziś pobudka o 4.00 na karmienie. Na razie dostają ugotowane jajko, jutro trzeba będzie jakieś mięsko skombinować, bo much to mi się łapać nie chce.
  25. szczęśliwa- wspolczuję :( Pomyśl nad porządnymi badaniami małego, bo coś musi być na rzeczy... Jak coś to zapraszam na turnus do siebie- zrobimy pełną diagnostykę immunologiczną :) W zazdrościcie mi słońca, a ja już mam go serdecznie dosyć :P Koszmar- żar się leje z nieba... Wczoraj byliśmy w parku wodnym i było super :) Mimo że woda była zimna, a na powierzchni jakieś 40 stC (więc ciałka rozgrzane na maxa) to nawet Lus=dwiś dał się przekonać do kąpieli i zjeżdzania ze zjeżdzalni :) Dziś niedziela, do tego tu dziś jest obchodzone Boże Ciało, więc oczxywiście poza targiem do 13, nic więcej nie ma... Cynka, fajnie że tak przeprosili, bo w sumie mogli napisać, że ich kontrola nie wykazała żadnych niedociągnięć i że robak pewnie wpadł po otwarciu opakowania... A zam robak- czyli żuczek nie taki sraszny :) gorsze widziałam :P :P :P :P ale faktycznie w żywności nie powinno ich być wcale. Stelka ja też odradzam cielecinę- to to samo białko co wołowina i mleko krowie, więc wcześniej czy później zacznie uczulać. Proponuję kupić królika i samemu przygotować. My to robimy tak- gotujemy pół królika ( bo u nas w Społem można kupić świeże półówki) w nieco osolonej i przypraiwonej ziołami wodzie, następnie obieramy mięsko, porcjujemy, a rosołek przelewam do małych buteleczek do mrożenia pokarmu, wszystko do zamrażarki i już. Jak gotuję zupk to dorzucam gotową porcję mięska, rozmrażam rosołek, dolewam, zagotowuję jeszcze chwilę i już :)
×