Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Karola_78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Karola_78

  1. Tam wcześniej to miało być "spustoszenie" :P :P :P :P :P :P :P :P :P Z "pustym szczeniakiem" nie miało mieć nic wspólnego :P :P :P
  2. A co do mycia ząbków to ważne by myć, a nie by była potem koniecznie długa przerwa... jak dziecko je często, to warto nawet kilka razy dziennie te ząbki przecierać gazą zmoczoną w wodzie... Teoretycznie mleko kobiece nie jest mocno próchnicogenne...
  3. Pyzucha to co napisałam to tak średnio, jednemu dziecku wystarczy 12 godzin innemu potrzeba 15 czy 16. Najwazniejsze czy jak się obudzi to jest energiczne czy dalej podsypiające... jak energiczne to ok, jak podsypia- to do lekarza... Akinom TSH jest jak najbardziej prawidłowe- bo norma w tym wieku to do 6,5 (tak w moim laboratorium przynajmniej) A im niższe TSH tym wyższy poziom hormonów tarczycy. Co do toksyczności kwasu bornego, to jakoś to do mnie nie przemawia... Tak jak Autyzm po szczepieniu MMR II... Co do Tormentiolu to choć go nie zaleca się ponoć teraz przed 2 r.ż, to Aphtin i Borax z Nystatyną i gliceryną (przeciw grzybiczy na pleśniawki) choć zawiera głównie Borax to zalecany jest już dla noworodków.... Trochę brakuje tu spójności... Muszę trochę w wolnej chwili poszukać... Leczenie alergii samą maścią sterydową??? Alergia to nie tylko AZS, bo zmiany skórne to tylko jeden z objawów- prawdziwe spustoszczenie to alergen robi w jelitach.... I tak kończę ten temat :P A każda z nas zrobi jak zechce... tak samo jak ze szczepieniami :) Ja np szczepię bez obaw Świnkę+odrę+różyczkę za kilka miesięcy... Zobaczymy czy słusznie...
  4. A ja wręcz przeciwnie :P :P :P Nawet matce mojego ukochanego pacjenta z chorobą genetyczną tą metodę prokreacji zaleciłam (bo z mężem nie może mieć drugiego dziecka, bo to za duże ryzyko- oboje są nosicielami ciążkiej mutacji...
  5. Co do diety, to mój Ludwiś nie dostaje kaszek prawie wcale- jedynie 2 łyżeczki kleiku do jabłka. A tak dostaje jakiś świeży owoc- jabłko, gruszkę lub banana, Zupkę z gałka mięsną i słoiczek owoców... jak marudzi to ciasteczko, czasem chrupki, sporadycznie paluszki (grube bez soli) ... Ponieważ mój mały głównie dostaje owoce i warzywa, muszę urozmaicać mu zupki dodając różne warzywa... My jedziemy bez ryżu, jajek, mlecznych rzeczy itd....
  6. Clotrimazol to właśnie na grzyby... to one dominują na skórze przy odparzeniu. Dlatego go zaproponowam :) :) :) Ja tam tormentiol używam, ale wolę Bepanthen... Ostatnio też używałam Penthacrem A my właśnie wróciliśmy z urodzin Mateuszka kolegi :P Było fajnie :P A na pytanie o Rolmlecz to nie znam, bo u nas chyba nie ma w sklepach, ale skoro skład taki prosty, produkt polski to myślę że dobry :P
  7. Żurkowa i posmaruj 2-3xdziennie Clotrimazolem Cebulę i czosnek można dawać teoretycznie dość późno, ale niewielka ilość dla poprawy smaku zapewne nie zaszkodzi :P Mój Ludwiś jadł np już kilka razy zupkę z odrobiną cebuli i ok. A ostatnio jadł delikatny kapuśniaczek (tzn zupkę z dodatkiem niewielkiej ilości kapusty (gotowanej tylko dla niego) i baardzo mu smakowało :) Pyzucha policz ile na dobę śpi Twoje dziecko, bo 4 drzemki to dość sporo. w sumie powinno spać ok 12-14 godzin/dobę
  8. Czosnek jest ciężkostrawny i ponoć można go dawać dopiero po 2-ich urodzinach, ale głowy nie dam sobie uciąć
  9. Sysunia jak jest taka żółta i ma pomarańczowe dłonie i stopy, to warto ograniczyć marchewkę. Są dania typu królik z ziemniaczkiem w sosie szpinakowym itd... bez marchewki. Sporo też wychodzi mięska... warto by drugi słoiczek dać bezmięsny... Dziś właśnie mówiłam w robocie że jestem w szoku bo po 2 tyg na słoiczkach gerbera ( w tym ze 3-4 były bezmarchewki) mój Ludwiczek zrobił się żółty...
  10. Dziewczynki, do dorosłego jedzenia nie ma co naszych dzieci popędzać. Szczególnie że jakość dodatków, przypraw, mięs , warzyw jest taka sobie. Moja koleżanka robiła badania dzieci polskich (współpracowała z kilkoma miastami) i wyszło że generalnie dzieci do 3 lat dostają za dużo białka i weglowodanów, za mało tłuszczy, stanowczo za dużo soli i cukru, za krótko karmi się piersią (ok90% miesięcznych dzieci jest karmionych piersią, ale już tylko chyba 20% dzieci 3-miesięcznych jest wyłącznie na piersi), znacznie za wcześnie rozszerza się dietę i znacznie za wcześnie wprowadza się dorosłe jedzenie.... I choć jest tak że wszyscy popełniają te błędy to nie znaczy że trzeba dać na to przyzwolenie... Im później dziecko pozna słony smak tym lepiej... Nie chodzi najczęściej o to co jedzą dzieci ale jakie są dodatki... Gulasz ok, ale bez dużej ilości soli, przypraw i całkiem bez takich rzeczy jak przyprawa gulaszowa, wegeta itd... W naszej żywności jest ok 6000 substancji chemicznych typu barwniki, konserwanty, polepszacze... ale tylko 10% z nich uznane jest za typowe konserwanty (bo są bardzo szkodliwe) i tylko je producent ma obowiązek wypisać w składzie :( :( :( :( Dlatego jak ktoś pisze że bez konserwantów, to bez tych 10% które sa na liście, a pozostałe 5300 subst chemicznych tam być może... Dlatego nie warto ulegać presji babć, że my w tym wieku jadłysmy już wszystko np rosól domowy... bo teraz nawet wiejskie kury czy marchewka są juz inne niż 30lat temu....
  11. Zizusia ADHD można rozpoznać dopiero u 6-latka, więc Twój nie ma :P :P :P :P :P :P :P :P
  12. Dobra, sorrki, bo nie mam jak czytać wszystkiego .... :( Ale Żurkowa, mało ktory lek jest zarejestrowany dla dzieci poniżej roku, a już prawie żaden poiżej 6 miesiąca, a dzieci leczyć trzeba. Modyfikuje sie tylko dawki- przelicza na kg masy ciała. To że lek nie ma rejestracji na tak małe dzieci to tylko dlatego że nikt nie przeprowadził badań, bo kto by dał swoje niemowle do testowania, no i to najdroższe z badań. W farmindeksie jest to co na ulotce i w necie na oficjalnych stronach medycznych (np. www.mp.pl) i nic poza tym. Clemastin dajemy nawet miesięcznym bąkom, więc nie panikuj... Co do dodatków w lekach to one sa konieczne by lek działał, nie zepsuł się albo by dziecko wypiło. Leki są paskudne i trzeba je dosłodzić (np spartamem- bo cukier spowodowałby np fermentację) - inaczej po 1 dawce dziecko by odmawiało połykania. Jak chcesz się przekonać jakie leki sa w smaku to proponuję ozgryźć tabletkę Debridatu czy Ranigastu :P :P :P :P :P :P Jeśli lekarz zdecydował że trzeba dać antybiotyk to widać trzeba. Daj pełną kurację- bo szczerze nie taki diabeł straszny :P Dodaj jakiś probiotyk- typu Acidolac, Dicoflor i będze ok. Jeśli chodzi o danonki to one sa nafaszerowane chemią, cukrem, barwnikami.... Różne sa opinie lekarzy ale u nas zabrania się podawanie tego przed 3 r.ż tak samo jak mleka krowiego... ja w ogóle nie pozwalam swoim pacjetom tego dawać- jak coś to waniliowy Bakuś czy Darek czy inny polski dobrej firmy. Jeśli chcecie dać coś mlecznego to lepiej dać jogurt naturalny z jakimś owocem (ale nie smakowy jogurt), czy z sokiem... to będzie duużo bardziej wartościowe!!! A co do mleka krowiego po roku to Myślę że żłobek oszczędza. Możesz chyba poprosić o podawanie mleka modyfikowanego, które sama przyniesiesz???? Stelka objawy alergii mogą być baardzo różne- czasem zdarza się że dziecko jak zje coś co mu szkodzi to gorączkuje... ja np od razu wymiotuję (reakcja dosłownie po godzinie), czasem brzęknę itd... Skaza to potoczne określenie- to alergia na białka mleka krowiego... a alergia jest bardzo podstępna i ma tysiące twarzy :(
  13. Witaj Kika :) :) :) :) Zapraszamy do nas :) Ja oczywiście z tytułu zawodu wspomnę iż danonki nie nadają się dla dzieci poniżej 3 r.ż. lepsze są nasze polskie typu bakuś czy twarożek na słodko, no i czekoladki naszym szkrabom nie są w ogóle potrzebne, a że dzieci je lubią to oczywiste- bo strasznie słodkie :P :P :P Wybacz - zboczenie zawodowe :P :P :P Stelka pytałaś o obiadki mięsne typu pulpeciki- można dzieciom już dawać o ile potrafią gryźć i połykać stałe pokarmy. Jedyne co to chyba trzeba je troszkę posolic i dodać ziół, bo z tego co pamiętam to całkiem bez dodatków są paskudne :P :P :P szczególnie z wieprzowiny... odrobina soli, koperku czy majeranku nie zaszkodzi aż tak bardzo a maluch chętnie zje :P :P :P :P
  14. Hejka, Cynka a co dajesz teraz małej do jedzenia??? masz z czego się wycofać???? Żurkowa- białka mleka krowiego, wołowiny i cielęciny to to samo, ten sam alergen, więc dla Nikiego nie będzie służyć :(
  15. Jakoś w zemste po latach ciężko mi uwierzyć, szczególnie że rotwailer na mądrego nie wygląda :P :P :P :P :P :P :P ale ja się nie znam ... Mysle że najważniejsze to pilnować dziecka i psa :) A co do wyjazdu to było super!!!! Odpoczeliśmy, powdychaliśmy górskie powietrze. Ludwiś był 3xdziennie na spacerze takim po 2-3 godziny, więc tak na prawdę to wracał by zjeść i się przebrać. Moi panowie pozostali jeżdzili całymi dniami a ja z moją mamą na zmianę. Jakoś tym razem nie miałam takiego parcia na wyjeżdżenie się i duuużo większą radość sprawiały mi spacery z Ludwiczkiem. Mały opanował już świetnie żucie- ćwiczy na hipolitkach, chlebie, bananach krojonych w plasterki itd... lecieliśmy na słoiczkach takich po 9 miesiącu, ale tam też dość mocno rozdrobnione jedzenie. A przez te słoiczki mamy zażółconą skórę 9ta marchewka w zupkach jakaś mocno karotenowa chyba, bo zawsze do zupy dostawał marchewkę i nie był zażółcony, a po tych 2 tyg zupek gerbera to całkiem mocno... No i na bank reaguje na ryż- dosłownie zmiany typu azs na nogach i policzkach... :( trochę to dziwne, ale cóż... Matusz największe uczulenie ma na winogrono i dynię (a ponoć jedno i drugie typowo hypoalergiczne)... Zębów dalej u nas brak :P raczkiem to tylko do tyłu, ale mały już zaczyna sam wstawać w łóżeczku :) a może :( bo niedługo zacznie chodzić :( :( :( i trzeba będzie za nim biegać :P No i sukces, chyba uda nam się zejść do pampersów rozmiar 5 :) :) :) :) Bo Lidwiś znacząco wyszczuplał :) :) :) :) i 6-ki stają się już dość lużnawe :P :P :P :P :P
  16. Cynka, na rotwailerach to ja się nie znam, ale bernardyn czy stróż moskiewski (większa wersja) nie zaatakuje - bo to takie leniwe i powolne bestie że im się nie będzie chciało :P :P :P :P :P :P :P Misia (już ś.p) - stróż moskiewski mojej mamy to straszyła w ogrodzie tylko wyglądem, ale jak już musiała szczeknąć to wychodziło tylko takie jedno poooowolne leeeniwe Haaauuu, i szła spać dalej :P Śmialiśmy się, że może w Moskwie jak by jej nie karmić tydzień czy dwa to byłby to pies stróżujący, a tak to tylko "strach na wróble" :P :P :P a raczej na nieproszonych gości :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P No a co do opowieści o tych strasznych krwiożerczych psach co porywają dzieci z wóżka zanim rodzic zdąży zareagować itd to ja raczej w to nie wierzę... pomijam że dziecko w wóżku powinno mieć zapięte pasy :P To tak jak o psie moich znajomych (terier rosyjski- taki nieco mniejszy od żubra) mówili że to strasznie niebezpieczne zwierzę bo pogonił listonoszkę i biedna siedziała 3 godziny na słupie wysokiego napięcia (aż ktoż wezwał właściciela ) a ten potwór -czyli pies- ją pilnował :P A w rzeczywistości listonoszka sięgnęła przez bramkę z tabliczką "uwaga pies" otworzyła ją sobie kluczem który był po wewnętrznej stronie i wtargnęła na posesję ... pies po prostu pilnował włamywacza. Sąd uznał, że to była wina listonoszki.... ale co ludzie gadali, pisali pism by psa uśpić itd...
  17. Cyna, dokładnie tak jak piszesz... Zarówno rodzic jak i właściciel psa powinien byc odpowiedzialny!!! Ja nie rozumiem zostawiania wózka z dzieckiem pod sklepem tak samo jak nie rozumiem wypuszczania psa bez smyczy, czy opieki!!! Co do ograniczonego zaufania do zwierzaka to zawsze trzeba mieć, bo nawet głupie Shitsu potrafi ugryźć małe dziecko!!! Mnie kilka dni temu ugryzł 2-miesięczny szczeniak kundelek naszego drugiego Gazdy :P :P :P Śmiałam się do łez bo ta bestia ważyła może kilogram :P :P :P a i tak krew mi leciała że hej :P :P :P :P :P
  18. Wróciłam :) :) :) :) :) Dziś w nocy... Trochę dziwnie w domu- lodówka pusta, pies jeszcze u dziadków, kot miałczy i łasi się okropnie :P Dzieci nie mogą nacieszyć się zabawkami :P Za trochę postaram się poczytać co u Was, ale na razie trzeba rzeczy z samochodu wypakować, dzieci nakarmić, prnie wstawić... itd... To ja CC Ja też będę bronić zwierząt- bo to my ludzie jesteśmy winni tragedii!!! Też uważam że nie wielkość psa się liczy ale to jak wychował go opiekun!!!! Ja mam powalonego psiaka (ze schroniska więc już z charrakterem) raczej niedużego, który pogryzł chyba wszystkie psy na osiedlu w czasach młodości :( Ale mój pies ZAWSZE był na smyczy... kagańca nie dała sobie założyć.... a jak już jej włożyłam to nie było mowy by weszła choć na trawnik by siknąć... Ale u mnie to była kwestia hormonów :P bo to baba- albo przed cieczką więc wściakła, albo akurat miała cieczkę więc jeszcze bardziej wściekłą, albo miała ciążę urojoną więc jeszcze gorzej :P :P :P :P :P :P No i nie daj Boże żeby jakiś pies krzywo na nią spojrzał a jeszcze gorzej- warknął.... No i jak właściciel miał coś do mnie że ona rzuciła się na psa, który biegał bez smyczy i rzucił się na nią, to odpowiedz była prosta- mój pies jest na smyczy, a pana/pani???? Sorrki, ale to nie moja ani mojej Szakti wina... Kilka lat temu w końcu ją wysterylizowałam, bo zaczęło się ropomacicze i teraz to ciepła klucha... No chyba że pojawią się jej najwięksi wrogowie :P :P :P Ale właściciele tych psów też nigdy nie spuszczają ich ze smyczy na osiedlu.... więc tylko sobie poszczekają czy powarczą na siebie i tyle... Ja psa spuszczam tylko w lesie :) Bo ona poza tym \"uczulona\" jest na wszystkich mundurowych :) Kiedyś spuszczałam ją na chwilę w środku nocy jak ją wyporadzałąm na spacer ( ok 2-3 w nocy, ale to były czasy jak zakuwałam wiedzę :P ) do czasu aż mi policjanta przez pół osiedla nie goniła :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P Teraz już nigdzie bez smyczy i kolczatki się nie rusza :P Dobra dzieci się nudzą :(
  19. Hej dziewczynki!! Mogę powiedzieć że Peletka i jej rodzinka są super :) Poszliśmy sobie na spacer a potem do Kawiarenki, bo na narty chyba jakoś nam się nie chciało :P Było baaardzo sympatycznie. Mam nadzieję że jeszcze się uda nam spotkać w tym tygodniu :) A u nas bieda, bo dziadek wczoraj trafił wieczorem znów do szpitala :( :( :( Na całe szczęście dziś okazało się że to tylko podrażnienie trzustki, więc za kilka dni wyjdzie do domu... Nie bardzo wiedzieliśmy co mamy robić- wracać, poczekać... Mama dziś rano poszła skoro świt do kościoła, a wracająć natknęła się na naszego popieprzonego gazdę :( powiedziała mu płacząc, że nie wie czy będziemy mogli zostać do końca, bo jeszcze nie wiadomo co z dziadkiem... a ten dupek na nią skoczył, że ona teraz nie może zmieniać, że mieliśmy być cały następny tydzień, że on ma na utrzymaniu 2 dzieci i 2 zięciów i takie tam... a 5 minut później zadzonił że mamy się natychmiast (!!!) wyprowadzić, bo on już znalazł nowych gości na nasze miejsce .... Dosłownie szkoda słów... Dzidek ma się już lepiej, więc zostajemy, ale nie tu... Wystawię mu w necie niezłą laurkę po powrocie... Wkurzał nas od początku, wszystko tu jest dodatkowo płatne- np. jak chcesz zrobić kawę to za użycie ekspresu musisz załacić 2 pln... Stoi stół z piłkarzykami - gra 1 PLN itd... Mówię wam nigdy tu nie przyjeżdzajcie- to zwie się Cichy kącik w Bukowinie tatrzańskiej ... Na całe szczęście udało nam się znaleźć noclegi, też z wyżywieniem i do tego tańsze :) :) :) :) :) :) :) Dobra czas pakować samochód...
  20. Hejka :P Ja właśnie szykuję się na spotkanie z Peletką :) Idziemy na spacer, potem na narty- oczywiście Ci co nie będą musieli zostać z maluchami :P Mateisz z Wiką zapewne będą jak bałwany (cali w śniegu) po spacerze, bo w lesie ok 0,5m śniegu leży :) Takie spotkanie w realu to fajna sprawa :) Może latem wszystkie sie gdzieś spotkamy??? Najlepiej w centralnej Polsce jakiś ośrodek zarezerwować na weekend... Fajnie by było :) :) :) :) :) :) :) :) :)
  21. Hejka!!! Wróciliśmy właśnie ze stoku :P Peletka gdzie jesteś????? Cholerka nie chodziła mi dziś NK a tam miałam nr do Ciebie :( Teraz to już za późno by dzwonic- jutro rano to zrobię... Zorientowałam się że sobota już jutro.... Elunia pisałaś że Wiktoria \"Probuje się puszczać - co mnie przeraża\", przerażać to Cię dopiero będzie za 15 lat :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P A mój Ludwiś jest cicho i nie marudzi tylko jak gębą rusza :P jak marudzi to wystarczy dać ciasteczko Hippa i już cisza i spokój... Cynka, ale olej sojowy nie powinien uczulać- bo tam tylko śladowa ilość białka być może... a uczulają w 99.99% białka... ja np mam straszne uczulenie na soję, ale dodatek oleju sojowego mi nie szkodzi :)
  22. Oj nam lawiny raczej nie grożą bo jak wyżej to tylko na stoku :P :P :P :P :P :P :P A spacerki to owszem w lesie, ale nie w wysokogórskim :P :P :P :P :P Z sankami na Giewnont się nie wybieram :P :P :P :P :P A my dalej bezzębni :P ciekawe jak długo.... Ludwiś zakochał się w łóżeczku turystycznym, który służy nam za kojec :) Całymi dniami się w nim bawi... widzę że będę musiała mu taki kupić, bo ten jest pożyczony.... My po obżarswie odpoczywamy chwilkę i na stok... Peletka to jak z naszym spotkaniem???
  23. Hejka, ja oczywiście nie mam kiedy poczytac czy coś napisać... bo dzieje się tu dużo :) Mati jeżdzi rano z tatą i babcią, a ja w tym czasie spaceruję sobie po Tatrzańskim Parku Narodowym (chyba :P ) w okolcy Małego Cichego... Tam też jeździmy bo w Białce straszny tłok... a stoki podobne. Jedyne co mi trchę przeszkadza w spacerach to to że ciągle sypie śnieg... dobrze że mama folię na wózek, która całkiem dobrze spisuje się do sanek :) ... A co do sanek to kuiłam na allegro i kobieta miała mi wysłać tu do Bukowiny... ale wysłała na białystok :( Całe szczęście udało nam się kupić tu na miejscu (dokładnie w Rabce) a tamte mamy odesłać :P Peletka jak my się umawiamy??? Na narty czy spacer???? Jutro mają być śnieżyce, a rozpogodzenia dopiero w niedzielę po południu... Wszystko zależy od was :) my się dostosujemy :) Dobra wychodzimy za moment na stok, więc do wieczora :)
  24. Witajcie, my cały dzień bez netu dziś bo jakoś siec tu padła... Sniegu u nas nie brakuje- Peletka wielkie dzieki!!!!! My dziś cały ranek na spacerze w lesie z Ludwiczkiem (mama i moi pozostali panowie na nartach oczywiście) a po obiedzie zmiana- tzn mama z Lusiem w domu a my z matim i M na nartach- zastanawiam się skąd ten mój synuś ma tyle siły???? Śmiga jak zawodowiec- dziś taki fajny instruktor stwierdził, że on już może w zawodach brać udział i że czas zacząć go uczyć jazdu z kijkami... No i już dziś nauczył go używać nart Carvingowych a nie tylko pługiem jeżdzić :) :) :) Jeżdzi jak stary :) :) :) :) :) No a ja przekonałam się że nie wszystkie kremy na mróz, są dobre :( :( :( Bo Lusiek dziś po spacerze (4godz wszakże) ale przy +1stC ma tak czerwone poliki, że zastanawiam sie czy lekko ich nie odmroził :( :( :( :( :( choć mam nadzieję że do jutra mu zniknie... Dobra lecę spać bo rano nie wstanę, a chcę do Rabki do kumpeli podjechać skoro świt czyli o 10.00 :P :P :P :P :P
  25. Hejka, my z Matim dopiero co wróciliśmy ze stoku :P :P: P :P Wyciągi do 22 więc sobie pośmigaliśmy :P Teraz czas kąpac i spać chłopaków zagonić :P Peletka, mama jest ale ma połamane żebra to nie za bardzo może małego nosić, a bez cyca to noc byłaby straszna :P Napiszę zaraz resztę tylko Lusia wykąpię i spac położę...
×