Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Karola_78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez Karola_78


  1. Witajcie po latach... pewnie nikt mnie nie pamięta, bo dawno tu nie zagladałam... Może Maxx-66 , Chrupeczka i Samodzielna Mama... Pochwalę się że jestem od 3 tyg Panną z Odzysku :P - sprawa trwała 25 minut :) byłam w szoku, że na jednej rozprawie sie skończyło :) Sędzia był super... Z moim Ex-meżem stosunki mamy super, chyba nawet sie przyjaźnimy :) Pomaga ile może :) szczególnie w ostatnim czasie bo uczyłam sie do egzaminu specjalizacyjnego, więc chłopcy mieszkali u niego :) No i zdałam pierwsza częsć egzaminu (test) i jak dobrze pójdzie to za 2 tygodnie (po ustnym) będe juz mogła powiedziec że mam II st specjalizacji z pediatrii :) Finansowo radze sobie dobrze, wziełam dyżury w Pogotowiu w Olecku (140km od domu) i to ratuje mi życie :) Do tego od stycznia zacznę jeszcze prace w centrum Leczenia dzieci z autyzmem... No i dostalam etat w swoim szpitalu :) jednym słowem wszystko układa się SUPER :) I z Uubionym Sąsiadem też chyba układa się dobrze :) Całuję Was gorąco i zycze pozytywnych mysli... to pomaga w życiu :)

  2. Przepraszam, za tego maila co sie wyświetla prz nicku... On jakimś cudem przy drugim poście wyświetla się automatycznie... Nie umiem tego zablokować. jestem po długim spacerku z psem, snieżnym i przyjemnym :) Zaraz lece do koleżanki pisac prace, bo wczoraj nic nie zrobiłam... Miałam denny humor... nie cierpię weekendów kiedy dzieci sa u M, bo zawsze łapię dołka... Musze jakos tak to ułozyc, by wychodzić gdzieś wtedy z domu :P To, że dzieci sa z M to mnie ciesz, bo ostatnio coraz bardziej za nim tęsknią :( ale ja chyba nie umiem mieszkać sama... zreszta nie miałam okazji sie tego nauczyć bo zawsze mieszkałam z kimś- rodzicami, potem bratem, potem we trójkę z bratem i M (brat remontował mieszkanie przez rok), potem pojawiły się dzieci... Więc jak zostaje tylko z psem to mi strasznie smutno i samotnie :( No ale dziś znów dom będzie pełen ludzi :) Miłej niedzieli!!!!

  3. Witajcie, mnie też długo nie było... Wszystko u nas OK, tzn bez zmian większych- tyle, że na 2 tyg przyleciał mój tatko, więc mam troche lżej :) Chrupeczka- zyczę powodzenia... Ja miałam złożyć pozew w tym tyg ale mi nie wyszło :P Z M zawarlismy rozejm! Mamy się przyjaźnic i tyle :) Dora 31, tak jestem z Białego!!! trzymaj się!!! Miłego dnia i zbliżającego się weekendu!!!

  4. Witajcie, mam pytanie może ktoś mi powie... co jest lepsze- przejście mediacji przed sprawą i spisana umowa mediacyjna, czy tylko tzw umowa rodzicielska spisana przed notariuszem??? Mój M chce szybkiego rozwodu, więc postaramy się zrobić tak by dostać rozwód w max 2 rozprawy... Dziwnie się czuję, bo doszło do mnie że to już definitywnie koniec małżeństwa i koniec rodziny :( Smutne to strasznie, ale cóż- M się uparł... Nie chce próbować... Ja chyba też chcę mieć to za sobą jak najszybciej... i spróbować ułożyć sobie życie na nowo...

  5. Hejka, my po rozmowie. Było ciężko- emocjonalnie- chba głównie dla mnie... M jak głaz był przez większość czasu, a na koniec też łzy mu popłynęły ... Chyba dogadaliśmy się- ma być sprawnie i szybko, bez orzekania o winie. Wcześniej mediator lub umowa rodzicielska spisana u notariusza. W poniedzialek dowiem się co lepsze. Jedyny problem to podział pseudo-majątku czyli auta... ale może się dogadamy... kupił go w 85% mój tato, więc jak chce to 15% wartości chętnie mu oddam (aktualnej wartości :P :P :P ) Miałąm teraz kilka nocy samotnych, bo dzieci były u M, potem u mojej mamy i powiem Wam, że źle to znoszę... Samotność jest ewidentnie nie dla mnie :( :( :( Miłego dni!!! Dziś u nas wiosna... oby tylko już tak nie wiało!!

  6. Chrupeczka, jak trafisz na normalnego Sędziego to nie będzie problemu :) Masz jasną sytuację- nie pracujesz bo nie możesz, dzieci małe więc potrzeba sporo pieniędzy żeby przeżyć i tyle... Ja nie mogę szaleć, bo ponoć w Polsce lekarzom się dobrze powodzi :P Choć nie u nas w Białym.. Na razie jako rezydent w deficytowej specjalizacji i na ostatnim roku zarabiam dobrze, ale o ile mi przedłużą umowę to dostanę jakieś 1700PLN na rękę do czasu zdania specjalizacji, a jak już mi się uda to 2200 :P Dosłownie rozkosz :P :P :P Chyba inną rezydenturę zacznę :P :P :P Będąc samotną matką cięzko dyżurować w 3 miejscach :P czy pracować w prywatnym gabinecie i jeździć do pacjentów na wezwanie :P ale cóż takie realia Białego :P Nie wyprowadzę się bo tu mam rodzinę, chłopcy tu mają ojca, więc jak coś to jest komu mi pomóc... Musze zaakceptować to co mam i tyle.. Dziś chyba wreszcie umówię się z M na rozmowe... Wezmę coś na uspokojenie nerwów i jakoś może się dogadamy... Byle tylko on nie zmienił zdania, bo nie mam ochoty na jego powrót... :P :P :P Na razie to on chce się ode mnie uwlonić :P i chwała mu za to!!!! Miłego dnia, czas lecieć do pracy pomęczyć dzieciaki :P :P :P

  7. Chrupeczka ja chyba wystąpię o 500-600 pln na dwójkę, czyli po 250-300/dziecko... Wolę mniej a bez przepychanek... Ile mają Twoje dzieci??? I kiedy masz operację??? Kurczę trudna sprawa- operacja, rehabilitacja i dzieci... Masz choć kogoś kto Ci pomoże w opiece?? Byłam właśnie na najnudniejszym filmie w historii kina.... "Jak zostać Królem" - 2 godziny zajęć logopedycznych z jąkającym się następcą tronu- KOSZMAR!!!!!!!!!!! :P

  8. Chrupeczko, faktycznie ciężką masz sytuację :( Oby sąd był normalny... Powinnaś dostać tyle, by móc przeżyć, ale trudno określić ile to będzie... Ja na 2 dzieci będe występować chyba o 500pln... z tym, że mój na razie nie pracuje :( więc lipa... Mało się odzywam, bo mam powalony okres... Mase roboty, do tego piszę 4 prace na zjazd, a nie dość że nie lubie tego robić to zbytnio też nie umiem :( Molestuję mnie szef SOR-u okropnie. niby wie, że mam trudną sytuację, ale w końcu musi coś wygłosić :P Mam teoretycznie jechac z nim do Karpacza na ten zjazd, ale sie boję... To taki pies na baby, że szok, a do tego w wieku moich rodziców, więc stanowczo nie moja kategoria wiekowa :P :P :P :P Ostatnio jak byliśmy na wyjeździe to skłądał mi takie propozycje że bałam sie do swojego pokoju wrócić (miałam jednoosobowy i do tego z zepsutym zamkiem, więc mógł każdy wejść), był wstawiony i nieobliczalny :( Chyba sobie odpuszczę, no chyba że któraś z dziewczyn pojedzie Dobra lecę się szykować do pracy

  9. Witajcie Kochani!!!! Byłam 3 dni na nartach :) Z chłopcami i..... Ulubionym Sąsiadem :) i jego córcią ... Wróciłam wczoraj - cała, niezbyt zdrowa i zmęczona okrutnie :P :P :P Obiecałam sobie że już nigdy nie wyjadę nigdzie z moimi dziećmi :P :P (Następnym razem tylko z Sąsiadem :P :P :P ) Ludwiś choć zawsze taki uśmiechnięty próbował wymuszać wszystko krzykiem i awanturami :( Biedny sąsiad ledwo wytrzymywał te krzyki, bo jak stwierdził już się chyba odzwyczaił od tego :P Były momenty że bałam się iż dokonam dzieciobojstwa :P Ale ogólnie było bardzo fajnie :) :) Mati szalał na czerwaonej trasie sam bo ja niestety z Ludwisiem na oślej łączce jeżdziłam... Próbowałam choć na niebieską trasę orczykiem wjechać ale z Lusiem było to niemożliwe... po 50 metrach się nudził i kombinował, krzyżował narty i kończyło się to naszą wywrotką oczywiście :P Sąsiad i jego córcia dopiero uczyli się jeździć, więc nie miałam kogo prosić o pomoc :P :P :P Ale i tak było warto... Ludwisiowi przeszła infekcja jak spędził 6 godzin na mrozie -9stC :P Kaszel przeszedł ekspresowo :P U mnie niestety nie pomogło... mam wrażenie że mam zapalenie płuc, ale do lekarzy mam za daleko :P :P :P Miała mnie dziś koleżanka osłuchać ale jakoś nie wyszło... Najchętniej poszłabym na zwolnienie :P ale nie bardzo mam jak... :( :( :( Jak antybiotyk doustny nie pomoże to pewnie skończy się na dożylnym :( :( :( Tyle, że nie bardzo będę miała kogo poprosić o podanie wieczorem- kiedyś mąz mi podawał (po krótkim przeszkoleniu :P :P :P ) No i powiem Wam, że doszłam do wniosku, że dreszczyk emocji z kimś innym niż M dobrze robi na poprawę nastroju :) :) :) Jak dzieci szły spać to Wreszcie mieliśmy czas pogadać, rozpracować trochę alkoholu i pośmiać się do łez... Chrupeczka23, jestem na podobnym etapie co Ty... Też mnie to przeraża, ale chcę jak najszybciej mieć to za sobą!!! Muszę wreszcie zebrać się i pójść do adwokata, napisać pozew itd... Chciałabym najpierw z M pogadać, żeby wiedzieć czego mam się spodziewać w sądzie... choć jak widze po znajomych to i tak wszystko okaże się na rozprawie :(

  10. Samodzielna Sorrki za zmianę nicka :P to godzina mnie zakręciła i ból ręki :( Na całe szczęście taquila przepłukałanaczynia i już jest ok :) Gratulacje !!! IV miejsce- super pełen szacunek!!!! A ja ledwion żyję :P Głowa trochę boli, mam zakwasy okropne :P :P :P Całą noc tańcowałam z kolegą z Kliniki :P :P :P Jak weszliśmy o 23 na parkiet to zeszliśmy o 3 :) :) :) Wytańczyłam się za wszystkie czasy :) Było super!!!! Ledwo dzisiejsze wykłady wysiedziałam :) :) :) Dzieciaki u M zostają, pies u mojej ciotki, więc chyba za chwilę idę spać :P :P :P Rano wstanę to posprzątam :) :) :)

  11. Kwindkoluś, dziś wieczorem jak się znieczulę tequilą to wszystko odejdzie w niepamięć :P :P :P :P :P :P Ogólnie to już wiem- załatwiłam se niedokrwienie i pozostał mi lekki niedowład nerwu, ale pewnie za kilka godzin minie :P na całe szczęście teraz tylko nie mam czucia skórnego, ruszać mogę normalnie :P to już chyba najsłynniejszy zespól chorobowy- SKS- Starość K..wa Starość :P :P :P Ogólnie to teraz u nas sezon chorobowy- bo masę dzieciaków chorych na oddziale to i doktorstwo łapie różne świństwa :( Wpadłam na 20 minut do domu, spakować się i rzeczy chłopaków i za chwile znajomi podjadą autem :) Fajnie że nie muszę jechać sama, bo bym się pewnie jutro głowiła, czy moge już wsiadac za kółko czy nie :P Życze wszystkim miłego weekendu :)

  12. Samotna, wszyscy się ze mnie śmieją że albo mam ADHD, albo lecę na amfie :P :P :P Ja mam teorię że mama chorobę dwubiegunową w fazie wiecznej manii :P :P :P :P bez dołków... Znajomi psychiatrzy wielkorotnie mówili mi że są na to tabletki :P :P :P :P :P Na całe szczęście moje dzieciaki odziedziczyły chyba podejście do życia po mnie, bo wiecznie im dobrze :) Nawet Mateusz stwierdził, że jemu jest dobrze jak tata mieszka oddzielnie :P :P :P Dzis miałam jechać na konferencję prosto z pracy, ze znajomymi jednym autem, bym mogła spożyć trochę % i nie martwić się że musze do auta jutro wsiadać :P ale wróciłam wczoraj do domu o 21... jeszcze się nie spakowałam, chłopców też nie przygotowałam na weekend u taty :( Wstałam specjalnie o 4.00 by to zrobić, ale coś zrobiłam sobie w noc z barkiem prawym i przez 1,5 godziny chodziłąm z bólu po ścianach :( teraz po lekach i maści p/bólowej jest trochę lepiej (tzn już łzy z bólu mi nie płyną) ale dalej ręką ruszać nie mogę :( Kurdę, albo sobie wywichnęłam bark podczas snu, alebo tak ułożyłam, że załatwiłam sobie niedokrwienie- nie wiem... Zakładam, że to jeszcze nie osteoporoza i patologiczne złamanie :P :P :P :P Mam nadzieję że za chwilę mi przejdzie, bo mam masę wypisów do zrobienia dzisiaj :( No i chyba poszukam chętnego wśród znajomych co mnie te 25 km podwiezie :P :P :P W ostateczności pojadę sama... Ja TATA, pewnie że łątwo radzić... ale otwarcie się na ludzi, choć trudne to jest konieczne... jak będziemy siedziec samotnie w domu to wszystko co dobre i wspaniałe może nas ominąć :( ... Mi też było na początku ciężko, bo M odszedł od nas w momencie w którym udało mi się wskrzesić we mnie na nowo całe uczucie do niego... przez miesiąc żyłąm wspomieniami, ogladalismy zdjęcia ze ślubów, wyjazdów itd... W wakacje byliśmy miesiąc we Włoszech, wszystko wyglądało super... i tu nagle lewy sierpowy - Nie kocham Cię i się wyprowadzam... popłakałam 2 tyg i jakoś postarałam się stłamsic wysztsko co czuję... mam nadzieję, ze przetrwam rozwód, że dogadamy się co do dzieci, podziału majątku (małego na całe szczęście- bo mieszkanie moje jest moich rodziców, a męża jest jego jeszcze sprzed ślubu, więc nie mam do niego na całe szczeście praw :) ) Boję się tego, ale musze przetrwać... Znalezienie kogoś kto mnie wesprze (jak np ten mój sąsiad)- przyjaciela bardzo pomaga... podbudowuje moje Ego, daje poczucie bezpieczeństwa, chwilę radości czy wytchnienia.... to bardzo dużo!!! Wszystkim Wam życzę odnalezienia sensu w tym co się wydarzyło, znalezienia kogoś kto da wsparcie, pocieszy, przytuli, wyśle sms'a na dzień dobry i dobranoc :) Niby nic a tak dużo :) Kwindkoluś o co znów Twemu M chodzi, bo nie zrozumiałam chyba... Ponoć już się zaczął cieszyć??? Życzę wszyskim miłego dnia i cudownego weekendu!!!

  13. Mosew, sytuacja może i podobna, ale podejście zupełnie odmienne :( Nie daj się gnojowi stłamsić. Bo niby dlaczego masz być zgorzkniałą nieszczęśliwą kobietą??? I co to za tekst że nawet dzieci od Ciebie uciekną??? Nie pozwól mu by zniszczył twoją samoocenę!!! Myśl o sobie jako o pięknej, mądrej wartościowej kobiecie, cudownej matce i wspaniałej kochance!!!! Nie myśl, że jestem jakas zadufana w sobie itd, ale ja mam poczucie własnej wartości, wierzę w swoje siły i możliwości, wiem, że jak coś postanowie to tego dokonam!!! Nie zamierzam być samotna!!!! Znajdę kogoś choćby nie wiem co :P I do tego o 1000 razy lepszego i przystojniejszego niż mój M!!!! Znam swoje wady, na TopModel też się nie nadaję, ale mam co zaoferować drugiej osobie!!! Ty też tak o sobie myśl, bo inaczej będzie ciężko!!! A ja wczoraj głosiłam wykład w szkole mego syna na temat dopalaczy i narkotyków - dla rodziców dzieci z klas IV-IV, dziś mam bal karnawałowy w żłobku u Ludwiśka, a potem od razu wywiadówkę w szkole :P To nic że polecę w stroju diabła na zebranie :P :P :P A jutro jade na 2 dni na konferencję :P więc czasu na rekonwalescencję po chorobie brak... A przyznam się że nie czuję się jeszcze dobrze... wczoraj miałam nawrót objawów, pół dnia w pracy siedziałam pod kroplówkami :P Mam nadzieję że dziś już będzie lepiej...

  14. Samodzielna, poczekam spokojnie... nie spieszno mi :) Ten sasiad zawsze twierdził że i tak na starosć sztuczne szczęki będziemy do jednej szklanki wrzucać :P :P :P :P Więc i on poczeka :) Nie ma wyjścia... jak na razie to uzębienie mam pełne więc mam jeszcze trochę czasu :) :D :D :D :D :D :D Maxx, ja też mam prawie samych emerytów dookoła... sąsiad też za chwilę wchodzi w 5tą dekadę życia :) (tzn 40-lat za chwile kończy)ale w sumie to jesteśmy oboje w wieku już lekko średnim :P Choć czasem przy nim czyję się jak głupia małolata :P :P :P Ma on jednak jeden minus- pracuje ciężko i to często daleko od domu:( Dziś np jest we Wrocłąwiu :( Ale i do tego można się przyzwyczaić... Jak mam doła to zawsze mogę zadzwonić i pogadać... Jak coś się dzieje, to potrafi ze stolicy na godzinę przyjechać by pomóc i wraca z powrotem :) :) :) Dobry chłopak jednym słowem... No i Maxx rozejrzyj się po okolicy, pewnie znajdzie się jakaś kobietka w Twojej kategorii wiekowej (myślę 25-45lat) :) Świat jest pełen rozwiedzionych i samotnych kobiet!!!!

  15. Kwiandkoluś będzie dobrze :) Leż, wypoczywaj :) M niech skacze... Co do różnicy wieku to będzie fajna- dzieci będą miały ze sobą fajny kontakt :) Pierwszy rok będzie może trudny, ale potem już z górki :) Moja chrześnica (6miesięcy) ma o 10 miesięcy starszą siostrę i 6 lat starszego brata :P :P :P Moja koleżanka zaszła w ciążę jakieś 8 tyg po cesarce... Nie donosiła trzeciej ciąży do końca, stąd te 10 miesięcy ... I daje sobie radę sama super, bo jej mąż wiecznie poza domem :( A co do sąsiada to pewnie w końcu się za niego wezmę :P :P :P Już raz się zabrałam i nie skończyło się to Happy endem ale z przyczyn od nas niezależnych ;P Na razie muszę się szybko rozwieść póki mój M chce załatwić to polubownie... Pójdziemy do mediatora, spiszemy umowę mediacyjną i do sądu z gotowcem :P pójdziemy... Przeżyłam kolędę- było spoko. Księdz nie pytał, ja nie mówiłam :P Główny temat to była geneza imienia najmłodszego :P No i askoczył mnie ten ksiądz strasznie- nie chciał wziąć koperty i kazał coś dzieciom od niego kupić :) :) :)

  16. Maxx jakoś to dwuznacznie zabrzmiało w moim ostatnim poście- ten sąsiad to mój przyjaciel, miłość sprzed lat... znamy się chyba ze 25 lat :) :) :) Więc spokojnie wiem, że jak się z nim spotkam to nic mi nie będzie :) Mam trochę niemiłych doświadczeń z czasów studiów a propos spotykania się z niezbyt znajomym towarzystwem... Zdarzyło mi się dostać chyba tabletkę gwałtu w drinku od barmana w Grecji- na całe szczęście bardzo szybko się zorientowałam, że coś ze mną nie tak i poprosiłam znajomego by mnie szybko zabrał z dyskoteki... więcej nic nie pamiętam... ponoć całą noc łąziłam po plaży... ledwo zaciagnęli mnie do hotelu.... Dlatego teraz to wolę spotkać się z kimś kogo znam i mu ufam :P

  17. Kwiandkoluś- Gratulacje !!!! Nie martw się swoim M- dupek z niego, ale może się opamięta :P :P :P :P :P Maxx, ale to chyba najodpowiedniejsze ręce dla mnie :) :) :) Najbezpieczniejsze, bo znane i ulubine :) Mam taką nadzieję :) :) :) Raczej myślę, że ty było po to bym nie miała problemów w sądzie :P :P :P :P :P :P :P :P :P

  18. Dzięki Maxx- żyję :P U nas to jednak wirus bo dopadł też mije dzieci... Ludwiś miał straczkę, Mati rzygał dalej niż widział... Ja na oba fronty :P Na całe szczęście sąsiad kupił nam leki, zabrał psa do siebie na noc i jakoś przerwaliśmy najgorsze. Dziś dzieci czują się ok, Ja na wszelki wypadek nic dalej nie jem :P Ale czuję się już całkiem znośnie... tylko wstawać za szybko nie mogę bo w głowie się kręci... Powoli też kończę pranie ciuchów i pościeli po wczorajszej akcji :P NO i na całe szczęście sąsiad i jego córcia mają się dobrze :) Śmiałam się wczoraj do mamy, że chyba miałam zgrzeszyć w ten weekend i "ktoś" tam na górze mnie powstrzymał :P Najperw dostałam @ o 3 dni wcześniej, a jakby to nie wysterczyło to jeszcze wirusówka :P :P :P

  19. Witaj Maxx :) :) :) Mój miły weekend poszedł w niepamięć :( Wczoraj z koleżanką poszłyśmy do stolówki zakładowej, jadłyśmy to samo i obie wieczorem wymiotowałyśmy a od rana biegunka :( :( :( Ledwo żyję :( Jeszcze w pracy jakoś się trzymałam... teraz to masakra... Druga wersja to że to wirus, bo coś dzieciaki na oddziale skarżą się na bóle brzucha, tyle że żadne nie dostało biegunki... Boję się o chłopaków :( Ludwiś oglądał bajkę i padł, jak nigdy, Mati poszedł do sąsiada sam :( :( :( :( :( :( Nażarłam się leków i leżę... Właśnie, dzięki węglowi, odkrylam że mój pasaż jelitowy trwa godzinę :P :P :P

  20. Oj, coś to forum zamiera bez Maxxa... Może jednak do nas wróci... Wczoraj miałam ciężki dzień, bo mój Biedy Ludwiś od 4 rano strasznie wymiotował... tatuś nakarmił go pizzą, biedaczek nie pogryzł dokłądnie (pewnie z Matim jedli na wyścigi) i strasznie się męczył... Musiałam ściągnąc M bo nie mogę chodzić teraz na zwolnienia, szczególnie że wszyscy wiedzą, że M nie pracuje :( No i usłyszałm ze jestem wyrodną matką :( bo normalna matka to nie idzie do pracy jak dziecko się źle czuje Pewnie - powinnam rzucić pracę i iść na zasiłek, bo przecież M zamierza płacić mi kolosalne alimenty... Jak na razie od listopada łącznie prawie 500pln dostałam :P :P :P Szkoda słów... Do tego moja mama leży w szpitalu, miała zrobić badania i wyjść dziś, ale ją zostawiają do poniedziałku :( więc z imprezy nici... No i nawet nie mam z kim dzieci zostawić by do niej pojechać :( Dziś chyba urwę się z pracy, bo strsznie mnie to boli, córka lekarka i nawet nie zajdzie nie zapyta lekarza.. :( Nie mogę pojechac z dziećmi, bo leży na Oddziale zakaźnym :( Na całe szczęście wygląda na to, że będe miałą fajny weekend, bo mój sąsiad (ulubiony) ma córkę na te dni, więc dzieci już dogadały się i robią Pijama Party :P :P :P Musze chyba skoczyc i jakąś extra sexowną piżamkę sobie kupić z tej okazji :P :P :P :P :P :P :P Bo ja to uwielbiam spać we flanelach :P :P :P Tylko jeszcze musze jakoś wytłumaczyc dzieciom by nic M nie powiedziały, bo on starsznie nie lubi tego mego przyjaciela i pewnie w sądzie byłby problem z tego... Ale chłopcy są rozsądni, bardzo lubią do nich chodzić i ich zapraszac do nas, więc mogę liczyć na dyskrecję :) upiekę ciacho, zrobię coś na kolację i będzie super :) Zawsze to jakas rozrywka w miłym (baaaardzo) towarzystwie :) jeszcze cos na niedzielę trzeba zaplanować- mam pomysł na konkurs Wii (brat mi wczoraj wreszcie pokazał jak podłączyć do TV :P :P P bo M nie miał ochcoty... A mam tyle różnych sprzętów że trzeba przełączać kable :P :P :P A jak pogoda będzie ładna, to może jeszcze sobie na spacer pójdziemy :) z trójką dzieci i psem :P :P :P Będzie hardcore :P :P :P A jak nie to może basen - bez psa oczywiście :P :P :P Jedyne co mnie smuci, to to że jutro u nas sobota pracująca :( :( :( A tak by się chciao pospać do 8.00 :P Ale miałam wolny 7.01 więc nie powinnam narzekać :P Dobra czas szykowac się do pracy, bo już chyba godzinę piję poranną kafe i nadrabiam zaległości w necie :P :P :P

  21. MAXX< GDZIE JESTEŚ???? Martyna, ja też lubię samogony :P , wszelkiego rodzaju whiskacze, uwielbiam Tequila'ę :P Jak byłam mała, miałam duży problem ze śliniankami (byłam pierwszym stwierdzonym w Polsce dzieckiem z wrodzonym brakiem śliny- ale teraz już mam :P ) i dostałam specjalną nalewkę ziołową od prof by te moje biedne ślinianki pobudzić.... ziółka + 68%spirtu :P Miałam brać 10 ml i trzymać 10 minut w ustach :P :P :P w wielku 8-10 lat mniej więcej... Wielokrotnie biegłam do szkoły i zamiast wypluć (nie było jak i gdzie:P) połykałam :P teraz to wszystko do 70% wchodzi jak po masle... żadnych zapojek nie trzeba a i łeb wytrenowany :P :P :P P>S> uczyłam się mimo rauszu bardzo dobrze :P :P :P Tyle, ze brak mi okazji ostatnio do skosztowania czegokolwiek...

  22. Martyna, spokojnie pewnie Maxx za nami zatęskni i się odezwie :P I skoro lubi tańczyc :) :) :) Kiwiandkoluś, nie sądzę by to od stresu... Raczej nawrót jelitówki. U małych dzieci potrafi trwać i 2 tyg... Daj małemu smectę, Probiotyk i powinno być lepiej. Smecty spokojnie 2-3 x1/2 saszetki :) A mnie braciak zaprosił na sobote na imprezkę urodzinową jego dziewczyny (mieszkają razem już 2 lata :) -Super dziewczyna) Tak się cieszę :) Dzieciaki odeślę do mojej mamy, wezmę Tequilę i zresetuję się :) :) :) z kolega brata (wychowany w Grodnie, więc dobrze radzi sobie z kieliszkiem :P :P :P ) - przynajniej wiem, że odtransportują mnie do domu :) :) :) No dobra, nie zamierzam przesadzać, ale dobrze się bawić :) Na całe szczescie nie tak łatwo mnie spić :P :P :P łeb mam lepszy od większości kolegów :P :P :P

  23. Maxx, no co Ty??? Idiotą się będziesz przejmował??? Masz prawo do swojej opinii, swoich odczuć, swojej samotności!!!! Wpisami osób obcych się nie przejmuj :) Jak dla mnie jesteś bardzo wartościowym, pełnym mądrości życiowej, miłości do dzieci i świata człowiekiem!!! Nie chcesz szukać kobiety? Twoja decyzja, nikt nie może Cię za to oceniać!!! Sparzyłeś się, trudno po czymś takim zaufać!!!! To zrozumiałe!!!

  24. Bo może ostatni porządni faceci wyginęli w Wietnamie:P My nie narzekamy, Rozmawiamy, dzielimy się swoimi emocjami, radościami , smutkami... Na tym polega otwarte forum... Każdy pisze co mu na sercu leży, żeby poczuć się lepiej... Nie każdy ma przyjaciółkę, psychoterapęutę czy spowiednika by mu o wszystkim powiedzieć... ja mam przyjaciela, który jest super facetem, brata, który jest genialnym człowiekiem, tatę który ma cudowne serce... Są fajni faceci... Ale mam też męża, który jest gówniarzem i tyle... Mam też 2 synków, których pragnę wychować na wspaniałych, empatycznych, mądrych mężczyzn... czy mi się uda??? Nie wiem, ale próbowac warto!!!
×