Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Karola_78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez Karola_78


  1. Max-66 byłabym niespraiwdliwa, gdybym powiedziała, że zmuszam mojego M do kontaktów z dziecmi... On je kocha i chętnie z nimi spędza czas... chcę by miały z nim kontakt, dobry kontakt, bo w końcu to ich kochany tatuś :( :( :( Moje dzieciaki są jeszcze małe, chciałabym by jak najmniej odczuły tę całą sytuację...

  2. Zdrowych, radosnych, pogodnych Świąt!!! Bogatego Mikołaja i samych pozytywnych myśli!!!! Bałam się tych świąt, a okazały się bardzo udane i bardzo spokojne :) Dzieci zachwycone Mikołajem, mimo 7 lat mój Mateuszek nie rozpoznał mego brata :P Był tak przejęty i tak zachwycony że nic nie zauwazył :) :) :) Ludwiś zaśpiewał piosenkę, twierdził, że był bardzo grzeczny i obaj przyrzekli Mikołajowi że będą 365 dni grzeczni i będą słuchać mamy :) :) :) Prezentami wszyscy zachwyceni :) Więc super :) Dziś miałam dzień lenistwa, bo w południe mój M wziął dzieci do teściowej, a ja cały dzień siedziałam i czytałam prezent od Mikołaja- książkę Tess Gerritsen :) (jak ktoś lubi książki o seryjnych mordercach to polecam :P :P :P ) Za chwilę kłade chłopców i pewnie przed północą pierwszą z książek skończę :P ja TATA, mój M spełnia w 100% powiedzenie, że faceci dojrzewają do 6 roku życia, a potem już tylko rosną :P :P :P Wiem, wiem, nie wszyscy... ale mój taki jest... Nie dorósł do tego by być mężem, choć jako ojciec się sprawdza :) Kocha dzieci, zajmuje się nimi, a ja jestem inna niż większość rozwiedzionych matek- nie ograniczam mu kontaktu z chłopcami, wręcz przeciwnie walczę by spędzał z nimi jak najwięcej czasu... Myślę, że mnie za to pochwalisz :P Mój M nigdy nie martwił się o to czy mamy co jeść, czym zapłacić rachunki, ostatnio 2 lata pracował dorywczo (choć ma wyższe wykształcenie i dobre kilka lat pracowała w bankach) , następnie pół roku nie pracował, bo niby miał rozkręcać firmę... ale tego nie robił- siedział w domu przed kompem, oglądał TV... Mnie szlag trafiał, bo wracałam z pracy, odbierałam chłopców ze szkoły i żłobka, a on nawet zmywarki nie wstawił przez te 8 godzin... Jestem lekarzem, pracuję w szpitalu klinicznym i jak na razie zarabiam całkiem dobrze, bo kończę rezydenturę... ale od maja (o ile mnie zatrudnią) przejdę na etat szpitalny i już tak dobrze nie będzie :( (dostanę jakieś 60% tego co teraz... w najlepszym wypadku... Ale mój M się tym nie przejmował, bo jakoś to będzie- znaczy mój tatko pomoże... :( Mi natomiast pasożytniczy tryb życia nie odpowiada... :( Teraz powoli dochodzę do siebie- wiem, że jak sprzątne to mam porządek, jak nie to mogę być zła tylko na siebie :P Chłopcy są spokojniejsi, ja też, choć zmęczona... Widze już chyba same plusy tej całej sytuacji :) :) :) taka moja uroda :P :P :P Może i jestem głupia i naiwna, ale zrobiłam M fajny prezent... myślałąm, że on też się wysili... ale nie... :( Jednak i tak zobaczyć minę byłego jak dostaje prezent nie mając niz dla mnie- BEZCENNE :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P Spokojnego wieczoru i jeszcze raz wesołych świąt!!!!!

  3. Samotnawyspa, ja chyba popełniłąm ten sam błąd... mój też miał za dobrze- nie musiał się o nic martwić, o czym zamarzył dostawał... A teraz- teraz nich robi co chce, skoro jego Ego jest ważniejsze od rodziny :( Nie chcę płakać po nim, choć wiem, że jeszcze będę :( Ale jak przypomnę sobie ile razy przez te 12 lat płakałam właśnie przez niego to mnie trafia... Za chwile przychodzą wspomnienia wszystkich cudownych chwil spędzonych razem... jak czekaliśmy na dzieci, radość z pierwszych kroczków, pierwszych słów, wspólnych wakacji, szaleństw z dzieciakami :( Kuźwa jak można tak to wszystko przekreślić z powodu checi bycia niezależnym... Czasem myślę, że potrzebny mu psychiatra, czasem sama chcę pójść :( Pewnie taka huśtawka nastrojów potrwa jeszcze jakiś czas... Wiem jedno musze być silna, bardzo silna dla moich synków!!! Uśmiechać się, cieszyć z każdego sukcesu, nie poddawać się!!! Taki mam plan!!! Życzę wszyskim miłego tygodnia :)

  4. Nie powtórzę Twojego Nicka, ale właśnie dziwi mnie to strasznie, bo on nie ma nikogo... Jestem tego na 99% pewna... Mieszka teraz ze swoim ojcem... Gdyby miał kogoś to bym to zrozumiała, a tak to jest dla mnie niepojęte :( Ale widać strasznie zła kobieta ze mnie była :P :P :P

  5. Witajcie!!! Mnie też tak jak wielu z Was przerażają te święta :( Miesiąc temu mój mąż oznajmił, że już mnie nie kocha, że chce ułożyć sobie życie, ale już na pewno nie ze mną, że musi od nas odpocząć i wyprowadził się :( Zostawił nas - tzn mnie i naszych 2 cudownych synków (2,5 i 7,5 roku) i psa :( Dziećmi się interesuje, ale nie widzę szans byśmy jeszcze byli razem... Jego rodzina też od tego miesiąca nie kontaktuje się z nami... :( Choć 2 dni temu zadzwoniłą teściowa i zwyczajnie zaprosiła mnie i chłopców na Wigilię :( Odmówiłam, bo nie potrafię z nimi usiąść do jednego stołu po tym wszystkim... Nie wiem jak to wszystko poukładać, tak by dzieci nie cierpiały :( choć wiem, że i tak cierpią i będą cierpieć... Czeka nas dluga zapewne batalia przed sądem, bo rozwód nie jest szybką i prostą sprawą jak się ma małe dzieci... Mężowi wybaczyć nie potrafię tego co powiedział mi po 12 latach bycia razem :( Gdyby jeszcze miał kogoś i stwierdził że zakochał się w niej po uszy to bym zrozumiała, ale tak??? zwyczajnie: Nie kocham Cię już i tyle :( :( :( Na całe szczęście jestem niepoprawną optymistką i szukam zawsze pozytywów :P Schudłam w 2 tyg 8 kg i wróciłam do wagi sprzed ciązy :) , mam cudowne dzieci, kochaną rodzinę która mi pomaga, wykształcenie (jestem lekarzem - kończę specjalizację z pediatrii i mgr prawa w jednym), cudowną pracę i tysiące ludzi dookoła, którzy oferują mi pomoc i życzliwość... Mam też dopiero 32 lata i choć z bagażem doświadczeń to zamierzam w tym życiu być szczęśliwa!!! Znaleźć kogoś kto pokocha mnie i moje dzieci bezgranicznie, zdać w przyszłym roku egzamin specjalizacyjny, realizować się jako matka, lekarz i może czyjaś kobieta :) :) :) Swięta zamierzam spędzić z moją rodziną, dzieci trochę ze mną trochę z ojcem. Choć te święta będą zapewne smutniejsze niż zwykle to mają być cudowne - dla dzieci!!! One ciągle wierzą w Mikołaja, czekają na choinkę, prezenty .... Nie możemy płąkać bo druga połówka nas olała... Nasz nowy model rodziny to 1+2 + 7-miesięczna sunia goldenek i to się = wspaniałą kochająca się rodzina :) Jak na razie radzimy sobie dobrze, zrobiłam sama remont (bo M się wyprowadził jak zaczełam robić chłopcom obiecany i wymarzony pokój :( ), chodzimy do szkoły, pracy, bawimy się, odrabiamy lekcje... Jedyna różnica to taka, że staję o 4.30, by zdążyć zawieść synka na 8.00 do szkoły i tyle.. reszta jakoś leci.... Wszystkim Wam wysyłam moc pozytywnych myśli- jeszcze los się do nas uśmiechnie- trzeba w to wierzyć i nie poddawać się!!!

  6. Witajcie!!! Mnie też tak jak wielu z Was przerażają te święta :( Miesiąc temu mój mąż oznajmił, że już mnie nie kocha, że chce ułożyć sobie życie, ale już na pewno nie ze mną, że musi od nas odpocząć i wyprowadził się :( Zostawił nas - tzn mnie i naszych 2 cudownych synków (2,5 i 7,5 roku) i psa :( Dziećmi się interesuje, ale nie widzę szans byśmy jeszcze byli razem... Jego rodzina też od tego miesiąca nie kontaktuje się z nami... :( Choć 2 dni temu zadzwoniłą teściowa i zwyczajnie zaprosiła mnie i chłopców na Wigilię :( Odmówiłam, bo nie potrafię z nimi usiąść do jednego stołu po tym wszystkim... Nie wiem jak to wszystko poukładać, tak by dzieci nie cierpiały :( choć wiem, że i tak cierpią i będą cierpieć... Czeka nas dluga zapewne batalia przed sądem, bo rozwód nie jest szybką i prostą sprawą jak się ma małe dzieci... Mężowi wybaczyć nie potrafię tego co powiedział mi po 12 latach bycia razem :( Gdyby jeszcze miał kogoś i stwierdził że zakochał się w niej po uszy to bym zrozumiała, ale tak??? zwyczajnie: Nie kocham Cię już i tyle :( :( :( Na całe szczęście jestem niepoprawną optymistką i szukam zawsze pozytywów :P Schudłam w 2 tyg 8 kg i wróciłam do wagi sprzed ciązy :) , mam cudowne dzieci, kochaną rodzinę która mi pomaga, wykształcenie (jestem lekarzem - kończę specjalizację z pediatrii i mgr prawa w jednym), cudowną pracę i tysiące ludzi dookoła, którzy oferują mi pomoc i życzliwość... Mam też dopiero 32 lata i choć z bagażem doświadczeń to zamierzam w tym życiu być szczęśliwa!!! Znaleźć kogoś kto pokocha mnie i moje dzieci bezgranicznie, zdać w przyszłym roku egzamin specjalizacyjny, realizować się jako matka, lekarz i może czyjaś kobieta :) :) :) Swięta zamierzam spędzić z moją rodziną, dzieci trochę ze mną trochę z ojcem. Choć te święta będą zapewne smutniejsze niż zwykle to mają być cudowne - dla dzieci!!! One ciągle wierzą w Mikołaja, czekają na choinkę, prezenty .... Nie możemy płąkać bo druga połówka nas olała... Nasz nowy model rodziny to 1+2 + 7-miesięczna sunia goldenek i to się = wspaniałą kochająca się rodzina :) Jak na razie radzimy sobie dobrze, zrobiłam sama remont (bo M się wyprowadził jak zaczełam robić chłopcom obiecany i wymarzony pokój :( ), chodzimy do szkoły, pracy, bawimy się, odrabiamy lekcje... Jedyna różnica to taka, że staję o 4.30, by zdążyć zawieść synka na 8.00 do szkoły i tyle.. reszta jakoś leci.... Wszystkim Wam wysyłam moc pozytywnych myśli- jeszcze los się do nas uśmiechnie- trzeba w to wierzyć i nie poddawać się!!!

  7. Witajcie, Jestem mamą z Majówek 2008 i odkryłam kilka ciekawych produktów, którymi się zachwyciłam i które stosuję od ponad roku. Głównie interesowała mnie kwestia zużytych pampersów i ich zalegania na Ziemi 500lat zanim się rozłożą... Wynalazłam więc pieluchy wielorazowe- Super w użyciu, chłonne, mięciutkie :) Bardzo podobne do tych dostępnych na naszym rynku firmowych- Fuzzi Bunz czy Bummgenius, tylko o 70% tańsze !!!! Ponadto getry i legginsy- śliczne i idealne do tych pieluch... Ostatnio natomiast będąc na etapie nauki nocnikowania wynalazłam w USA majteczki treningowe- bawełniane- sprawdzają się super :) :) Zajrzyjcie tu, bo warto http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=47077 Pozdrawiam Karola
×